W roku 1975 kończąc studia, z nadzieją na słowa uznania i szersze rozpropagowanie mojego wysiłku, dwa egzemplarze pracy przekazałem władzom gminy józefowskiej, w tym jeden trafił do ówczesnej organizacji kombatanckiej Związku Bojowników o Wolność i Demokrację.
Nadzieje moje były płonne; mimo nagabywań przez 35 lat praca nie została zauważona przez kolejno zmieniających się włodarzy. Broszury lub przepisania kilku egzemplarzy w celu szerszego udostępnienia jej dla społeczności w tym szczególnie młodzieży szkolnej dotychczas nie doczekałem, zaś przekazane gminie egzemplarze pracy zaginęły w niewyjaśnionych okolicznościach.
W latach dziewięćdziesiątych w oparciu o przeprowadzoną przeze mnie kwerendę ponad 300 jednostek archiwalnych i złożoną w roku 1975 w archiwum UMCS pracę „Dzieje Józefowa Ordynackiego 1725- 1975”.przy wsparciu finansowym gminy , prof. Władysław Ćwik, wydał monografię Józefowa – „Dzieje Józefowa Ordynackiego”
Opracowanie profesora Ćwika bez wątpienia zasługuje na wysokie wyrazy uznania za kompleksowe ujęcie dziejów Józefowa, poszerzoną kwerendę archiwalną, język i styl, za co wypada mu tylko podziękować i podziwiać, chociaż nie ustrzegł się wpadek merytorycznych jak np. opierając się na doniesieniach prasowych Jerzego Markiewicza napisał o istnieniu „obozu zagłady w Błudku „ , tym samym nie zweryfikowane doniesienia anonimowo-prasowe uwiarygodniły się , gdyż zostały zamieszczone w dziele naukowym.
Opracowanie prof. Ćwika w jakiś sposób zamyka problem przekazu wiedzy o historii Józefowa i zabieganie o wydanie mojego cząstkowego opracowania sprzed 35 lat stało się mniej celowe.
Uważam jednak, że bez porównania ustaleń zapisanych w opracowaniu „Dzieje Józefowa Ordynackiego 1727-1975” z roku 1975, wiedza o Józefowie będzie niepełna; dlatego też w dostępny finansowo sposób postanowiłem je rozpowszechnić dokonując tylko minimalnych korekt językowych i stylistycznych oraz uzupełniając aneksami.
Zygmunt Puźniak
Zamość 2010 r.
D Z I E J E J Ó Z E F O W A O R D Y N A C K I E G O
1 7 2 5 – 1 9 7 5
Praca magisterska napisana
w Zakładzie Historii Najnowszej
pod kierunkiem doc. dr Zygmunta
Mańkowskiego
L U B L I N – 1 9 7 5 R O K
S P I S T R E Ś C I
Strona
WSTĘP
ROZDZIAŁ I . JÓZEFÓW W LATACH 1725 – 1869
- Lokacja, przywileje i powinności miasta 3
- Demografia i warunki życia ludności 4
- Józefów jako ośrodek administracyjny 5-6
- Wygląd zewnętrzny miasta 6-7
- Zajęcia ludności 7-12
- Burmistrzowie Józefowa 13-15
- Szkolnictwo 16-18
- Kościół 19-20
- Targi 21
- Klucz józefowski : powinności i obowiązki 22-23
- Wpływ ważniejszych wydarzeń politycznych na życie 24-27
mieszkańców miasta i okolicy w XIX w.
ROZDZIAŁ II. JÓZEFÓW W OKRESIE OKUPACJI HITLEROWSKIEJ
- Kampania wrześniowa 28-30
- Kształtowanie się i struktura organizacyjna Ruchu Oporu
w rejonie Józefowa 31-33
3. Eksterminacyjne polityka okupanta 34-38
4. Działalność bojowa oddziałów AK rejonu józefowskiego 39-46
5. Działalność oddziałów partyzanckich z innych terenów 47-48
w rejonie józefowskim
ROZDZIAŁ III. JÓZEFÓW WSPÓŁCZESNY
1. Charakterystyka gminy 49
2. Demografia i warunki życia ludności 50-51
3. Rozwój gospodarczy gminy 51-52
4. Oświata i kultura 53
5. Perspektywy rozwoju Józefowa i gminy 53-54
ANEKSY 55 – 111
PRZYPISY DO ROZDZIAŁU I 112-118
PRZYPISY DO ROZDZIAŁU II 118-121
PRZYPISY DO ROZDZIAŁU III 122-123
ŹRÓDŁA I BIBLIOGRAFIA 124-126
W S T Ę P
Praca niniejsza jest próbą przedstawienia dziejów Józefowa Ordynackiego / biłgorajskiego/ na przestrzeni 250 lat jego istnienia.
Autor, mieszkaniec tego miasteczka, z myślą o zbliżającym się w 1975 roku jubileuszu, podjął próbę napisania zarysu jego historii. Cel ten nie został w pełni zrealizowany i praca nosi charakter cząstkowy. Stało się to na skutek ograniczonych możliwości czasowych i ramowych oraz konieczności przejrzenia olbrzymiej ilości jednostek archiwalnych.
Mimo kwerendy ponad 300 jednostek archiwalnych, zebrany materiał nie jest wystarczający do pełnego odzwierciedlenia dziejów miasteczka, bowiem wiele cennych źródeł zawierają , prawdopodobnie, archiwa powiatowe w Zamościu i Biłgoraju oraz Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie / zespół Akta Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych, a szczególnie Biblioteka Ordynacji Zamojskiej /, z których nie skorzystano.
Z tych to względów, w zbieraniu materiałów oraz samej treści, uwaga została skoncentrowana na trzech różnych okresach dziejowych Koncepcja ta wydaje się być najwłaściwsza; okresy te bowiem były najciekawsze w historii miasteczka i rzucają światło na jego charakter oraz żyjących tam ludzi.
Pierwsza część pracy skupia się na okresie od założenia miasta w 1725 roku do utraty praw miejskich, co nastąpiło w 1869 roku, w okresie masowej zamiany małych miast na osady1./ W części tej uwzględnione zostały szczególnie sprawy społeczno- gospodarcze oraz ustrojowe a także ciekawostki z życia miasta.
Druga część obejmuje okres okupacji hitlerowskiej.
Nie sposób było tutaj traktować Józefowa odrębnie, w oderwaniu od reszty rejonu, występowały bowiem pomiędzy nimi zbyt silne powiązania, dlatego też mowa jest w niej nie o samym Józefowie lecz o całym rejonie, odpowiedniku dzisiejszej gminy.
Mimo pozorów ta właśnie część pracy nastręczyła sporo trudności; brak jest bowiem dotąd kompleksowego opracowania traktującego o tym terenie w okresie okupacji a wiadomości wyszukiwać trzeba w opracowaniach ogólniejszych. Uzyskane w ten sposób dane często poważnie odbiegają od wspomnień ludzi o których traktują.
Trzecia część to obraz Józefowa współczesnego.
Ukazane w niej zostały przemiany jakie dokonały się w okresie Polski Ludowej, a także perspektywy jego rozwoju. Józefów potraktowany został tutaj również jako gmina, z wyraźnym podkreśleniem jego centralnej roli w jej rozwoju.
Podstawowym materiałem źródłowym wykorzystanym do napisania pierwszej części pracy był zespół akt Archiwum Ordynacji Zamojskiej ze Zwierzyńca / AOZ / znajdujący się w Wojewódzkim Archiwum Państwowym w Lublinie /WAPL /. Były to przede wszystkim: księgi miasta Józefowa, inwentarze klucza józefowskiego, rejestry pomiarowe i prestacyjne, akta tyczące kościoła, bożnicy, leśnictwa, supliki mieszczan i chłopów oraz akta wielu przeróżnych spraw, których nie sposób tutaj wymienić.
Wykorzystano także bogaty materiał dotyczący zajęć ludności a więc sitarzy, kamieniarzy, rolników oraz drukarni józefowskiej.
Pominięto natomiast działalność dwóch dużych zakładów produkcyjnych znajdujących się na terenie klucza józefowskiego; hamerni i papierni zlokalizowanych w miejscowości Hamernia nad Sopotem. Zakłady te bowiem doczekały się już wcześniej odrębnych, bardzo ciekawych opracowań naukowych2/, / załączone zostały jako aneksy /.
– 2 –
Mimo usilnych starań nie udało się odnaleźć przywileju lokacyjnego miasta. W aktach AOZ natrafiono na sygnały, że przywilej taki nie zachował się, gdyż spłonął w czasie pożaru archiwum Ordynacji w Zwierzyńcu.3/,jednaknie można wykluczyć, że może znajdować się w Archiwum Akt Dawnych w Warszawie.
Zachowały się natomiast opisy tego przywileju; dokonane w różnych odstępach czasowych pokrywają się ze sobą i dlatego przypuszczać należy, że odtwarzają w sposób wiarygodny i dokładny akt pierwotny.
Podstawowymi opracowaniami wykorzystanymi do pracy były publikacje Józefa Mazurkiewicza i Władysława Ćwika na temat problematyki miast prywatnych Lubelszczyzny a także prace Ryszarda Orłowskiego o położeniu chłopów w dobrach Ordynacji Zamojskiej. Opracowania te wykorzystano głównie jako punkt odniesienia warsztatowego, trudno bowiem znaleźć jakąkolwiek pracę dotyczącą tak małego miasteczka.
W pewnym stopniu pomocne były monografie Depczyńskiego o Tarnogrodzie 5/ oraz Petera o Tomaszowie Lubelskim 6/.
Z prac ogólnych dotyczących problematyki miast wykorzystano; J. Michalskiego : „Miasta polskie w XVIII w” 7/ i J. Ptaśnika : „Miasta i mieszczaństwo w dawnej Polsce” 8/.
Okres powstania styczniowego, który był pierwszym symptomem budzenia się szerszej, świadomości narodowej w Józefowie, w pracy opisany został dosyć fragmentarycznie z powodu braku szczegółowych materiałów i oparty w głównej mierze na pracy St. Zielińskiego: „Bitwy i potyczki 1863- 1864/” 9/. Pomocna również okazała się monografia Konrada Bartoszewskiego o poecie Mieczysławie Romanowskim 10/. /Autor monografii to w Józefowie legendarna i bohaterska postać tak jak i opisywany poeta /.
Podstawę źródłową do napisania drugiej części pracy stanowiły: „Wydawnictwo i materiały do Dziejów Zamojszczyzny „ opracowane przez Zygmunta Klukowskiego 11/ oraz szereg różnorodnych wspomnień i relacji zebranych przez autora, w tym opracowanie na temat początków Ruchu Oporu i jego struktury wykonane przez Konrada Bartoszewskiego. /załączone jako aneks /.
Inne źródła to opracowane przez Ireneusza Cabana i Zygmunta Mańkowskiego materiały do dziejów Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej w Okręgu Lubelskim 12/ oraz, również opublikowane, dokumenty dotyczące działalności Batalionów Chłopskich 13/ i Armii Ludowej14.
Z opracowań dotyczących tego regionu na czoło wysuwają się publikacje Jerzego Markiewicza15/. Opracowania te traktują o terenie tzw. Zamojszczyzny i są w głównej mierze systematyką materiału już publikowanego16/.
Trzecia część oparta została głównie , na zaakceptowanym przez PPRN w Biłgoraju „Programie rozwoju społeczno-gospodarczym gminy Józefów na lata 1973-1999”. Napotkano bowiem na duże trudności z wykorzystaniem zbiorów archiwum Urzędu Gminnego, które okazało się być nie uporządkowane i w rozsypce. Z zachowanych akt wykorzystano: Protokoły i uchwały z sesji o posiedzeń Prezydium Gromadzkiej Rady Narodowej oraz plany gospodarcze i sprawozdania z ich wykonania. Wykorzystano także obserwacje własne i relacje mieszkańców.
Pracę zamykają dodatki aneksy źródłowe niektórych dokumentów, które mają zobrazować archiwalia i język epoki w których powstawały.
– 3 –
R O Z D Z I A Ł I
J Ó Z E F Ó W W L A T A C H 1725 – 1869
1.Lokacja, przywileje i powinności miasta
Miasto Józefów założone zostało na gruntach wsi Majdan Niepryski przywilejem z dnia 3 grudnia 1725roku a jego fundatorem był Tomasz Józef Zamoyski, starosta grodzki. Od jego też imienia / drugiego/ przyjęło swą nazwę.
Lokacja oparta została na prawie magdeburskim; wytyczała rynek, ulice i place pod zabudowę, pola i ogrody oraz określała wolności i obowiązki mieszczan.
Przywilej lokacyjny między innymi zastrzegał prawo do pobierania czynszów według sporządzanych inwentarzy, zabraniał sprzedaży otrzymanych gruntów szlachcie i duchownym bez zgody za strony Ordynacji. Sprzedaż taka mogła nastąpić tylko w wypadku jeśli kupujący pochodził z dóbr ordynackich.
Mieszczanie otrzymali wiele swobód, w tym; prawo do palenia gorzałki, robienia miodu, warzenia piwa i trunków.1 Miastu nadane zostały także targi i jarmarki. Targi – odbywać się miały w niedzielę i czwartki. Jarmarki – 4 razy do roku: -„ na S. Niepokalanego Naczęcia NMP. Na S. Józefa, S. Małgorzatę, na S. Mateusza.” 2/
Liczba jarmarków została widocznie później zwiększona, gdyż w tych samych aktach w ale innym dokumencie:„Opisie topograficzno-statystycznym z roku 1834” 3/wymienionych jest ich już aż 9; „ na S. Niepokalanego Poczęcia, na S. Józefa, na S. Małgorzatę, na S. Mateusza, na 18 stycznia, na 3 Króli, na Ś. Ingę, na 26 lipca, na Tomasza”.4/ Z innych korzyści dla miasta wynikających z przywileju lokacyjnego wymienić można; prawo do ściągania targowego w wysokości 3 groszy od każdej furmanki wjeżdżającej do miasta / opłatę tą przeznaczano na utrzymanie magistratu /, oraz szereg korzyści dla samych mieszczan, jak np. ; „żadnych posług nadzwyczajnych nieodbywają” , „ do żadnych podróży nie są zobowiązani”, „najmu przymusowego nie odbywają”; „Do żadnych dziesięcin ani innych opłat duchowieństwu mieszczanie nie są zobowiązani”.5/
Przywilej lokacyjny Józefowa w porównaniu do innych miast był jednak znacznie uboższy 6/. Nie gwarantował bowiem; swobodnego wyrębu drzewa, korzystania z pastwisk, łowienia ryb oraz nie zapewniał żadnej pomocy w przypadku klęski żywiołowej.7/ Zwalniał wprawdzie od wszelkich powinności, zastrzeżone jednak zostało prawo do 3 dniowego odrobku, z każdego domu, w okresie żniwnym.8/
Nakładał ponadto obowiązek utrzymywania w dobrym stanie grobli i młynów oraz wyznaczał opłaty na utrzymanie magistratu.
Potwierdzony został przez Ordynatów; w 1728 roku przez Michała i w 1761r. przez Klemensa Zamojskich. Brak jest natomiast potwierdzenia królewskiego.9/
W roku 1732 miasto otrzymało ponadto kolejny przywilej od Michała Zdzisława Zamojskiego; „ …na wolna robotę w lasach Ordynacji.” 10/ Przywilej ten w pierwotnym zamyśle przeznaczony był głównie dla rozwijającego się cechu sitarzy. Przywilej ten jednak, podobnie jak i inne nadane swobody, był ograniczany a nawet nieprzestrzegany przez Administrację Ordynacji.
– 4 –
2. Demografia i warunki życia ludności
Józefów był w dobrach ordynackich miastem średniej wielkości a jego liczba mieszkańców ulegała ciągłym zmianom i nie przekraczała zazwyczaj 1500 mieszkańców.
W archiwaliach Akt Ordynacji Zamojskiej / WAPL / nie odnaleziono danych na temat liczby mieszkańców w XVIII wieku, a wiec pierwszej fazie rozwoju miasta, przypuszczać jednak można, że nie odbiegała ona zbytnio od stanu liczbowego z XIX wieku, w którym przedstawiała się następująco:
Lata Liczba mieszkańców Ilość domów Przypisy
1810 — 157 1
1820 745 / 427 Żydów / -/- 2
1822 1045 -/- 3
1827 1045 -/- 4
1833 1159 179 5
1846 1338 -/- 6
1859 897 -/- 7
1861 911 / 625 Żydów / -/- 8
1865 1005 -/- 9
1882 1200 -/- 10
Gwałtowny spadek liczby mieszkańców w latach pięćdziesiątych spowodowany został epidemią cholery , która w roku 1853 ogarnęła cały ten region. Pociągnęła ona za sobą wiele ofiar, zaś przyczyna jej wybuchu był nieurodzaj oraz szerząca się nędza, dochodząca do tego stopnia, że jak pisał urzędnik administracji Ordynacji; „… owoce leśne i chleb żołędzi po większej części stanowią ich posiłek; mieszkańcy tego miasta zawsze liczyli się do najbiedniejszych, a tegoroczny nieurodzaj i nadzwyczajna drożyzna ostatnia nędzę spowodowały…” 11/
Skutki epidemii były tak drastyczne i widoczne / o czym świadczy gwałtowny spadek liczby mieszkańców/ , zaś pomoc ze strony Ordynacji znikoma, skoro do administracji Ordynacji interweniował naczelnik powiatu zamojskiego, odwołując się do „uczuć ludzkości”. 12/
Interwencja ta spowodowała, że Ordynacja zgodziła się na udzielenie pomocy . Jak wynika ze sporządzonych list imiennych osób najbardziej dotkniętych nędzą pomocy udzielono 78 rodzinom żydowskim oraz 23 polskim.
Za dopuszczenie do aż tak drastycznego stanu rzeczy, Administracja Ordynacji otrzymała naganę od Rządowej Kancelarii Centralnej . /podległość administracyjna miasta była podwójna; rządowa i ordynacka a wynikająca z tego, że Józefów był miastem prywatnym /.
Administracja Ordynacji usprawiedliwiała się jednak tym, że „ udzielanie jakiejkolwiek pomocy miastu, nie leży w kompetencjach Ordynacji, gdyż tak zastrzega przywilej lokacyjny”. Jako przykład podawano Tarnogród, który po spaleniu się otrzymał wprawdzie wsparcie ze strony Ordynacji, ale na mocy specjalnego reskryptu i tylko jednorazowo”.13/
Z podanej w tekście tabeli wynika, że większość mieszkańców miasta stanowili Żydzi. Oni też głównie przyczyniali się do jego rozwoju, organizując handel oraz rzemiosło.
Jak wynika z „Rejestru pomiarowego miasta z 1844r.” Żydzi nie zajmowali się uprawą roli a zajęcie to zdominowane było przez Polaków, którzy zamieszkiwali przeważnie obrzeża miasta. Stan posiadania ziemi był różny; przeważały jednak gospodarstwa 2 – 3 morgowe, byli jednak i tacy posiadacze gruntowi jak: Krzaczek Wojciech, Turchalski Michał, Olszewski Piotr, Krzaczek Franciszek, Kulaszyński Józef, którzy posiadali po 10 do 16 morgów.14/
– 5 –
3. Józefów jako ośrodek administracyjny.
Od momentu powstania miasto pełniło funkcję ośrodka administracyjnego w dobrach Ordynacji Zamojskiej, a w okresie rozbiorowym i porozbiorowym także siedzibę władz administracji państwowej i samorządowej.
Do pierwszych lat XIX wieku był on siedziba zarządu klucza / na takie bowiem jednostki gospodarczo- administracyjne dzieliły się dobra ordynackie/.
W skład klucza józefowskiego wchodziły: Majdan Niepryski, Pardysówka, Górniki, Długi Kąt, Hamernia, Ruda Sopocka 1/, Nowiny, Majdan Sopocki, a w późniejszych latach, nowo założone wioski Stanisławów i Podrusów.2/
Do rozbiorów położony był w województwie bełzkim, powiecie grabowieckim.
W wyniku pierwszego rozbioru Polski znalazł się pod zaborem austriackim. Wówczas też dokonano nowego podziału administracyjnego oraz reformy własnościowej ustanawiając podległość burmistrza miasta pod administrację rządową a zarząd dóbr ordynackich pozostawiając w ręku wójta podległego Ordynacji. Były to tzw. reformy józefińskie.
Józefów podległością rządową po roku 1803 znalazł się w nowo utworzonym powiecie zamojskim.3/
Po wojnach napoleońskich i Kongresie Wiedeńskim 1815 roku wszedł w skład utworzonego Królestwa Polskiego / królem był car Rosji/ a granica z zaborem austriackim czyli tzw. Galicją przebiegała na pobliskiej rzece Tanew.
Administracja rosyjska, reformy józefińskie i administracyjne, utrzymała w mocy .
W roku 1870 dokonano nowego podziału administracyjnego województwa lubelskiego tworząc miedzy innymi powiat biłgorajski, po części kosztem powiatu zamojskiego. Dawny klucz józefowski a obecnie gmina aleksandrowska z siedziba w Józefowie, w znacznej części , wraz z Józefowem, przeszła do powiatu biłgorajskiego. W powiecie zamojskim pozostały takie miejscowości jak Majdan Niepryski, Borowina, Górniki i Szopowe. Granica powiatu przebiegała tuż za opłotkami miasta , dzisiejszą ulicą Targową. Jednocześnie na mocy ukazu carskiego z roku 1869 „o masowej zamianie małych miast i miasteczek na osady”, Józefów utracił prawa miejskie, pozostając siedziba gminy aleksandrowskiej.
Prócz administracji rządowo- samorządowej , po upadku Powstania Styczniowego, w Józefowie powołano „Oddział Cząstkowego Naczelnika Wojennego”4/
Do jego dyspozycji przydzielonych zostało czterech policjantów, na których utrzymanie mieszkańcy musieli łożyć 216 rubli. 5/
Wcześniej bo po upadku powstania listopadowego, w którym uczestniczył późniejszy burmistrz Józefowa Franciszek Szczeciński, w mieście mieściła się siedziba „Oddziału dowódcy Militarnego Województwa Lubelskiego”. Dowódcą placówki był mjr Borakowski, zaś magazyn gromadzki zamieniony został na areszt sądu wojennego.6/
Najważniejszym urzędem był Magistrat, zwany również Urzędem Municypialnym, na czele którego stał burmistrz. W skład Urzędu wchodzili ponadto dwaj ławnicy i pisarz.7/
Najczęściej jednak burmistrz pełnił także funkcję pisarza , co zapewniało powiększenie jego skromnych jak na Józefów zarobków.
Dochód kasy miasta kształtował się na różnym poziomie, ale zawsze ledwie pokrywał wzrastające każdego roku rozchody. Oto kilka przykładów dochodów miejskich:
– rok – 1820 – 850 złp.
– / – 1821 – 1932 złp.
– / – 1822 – 1834 złp.
– / – 1849 – 263 złp
– 6 –
Stały dochód do kasy miejskiej stanowiły czynsz i opłaty gruntowe, które w 1834r, wynosiły:
– od chrześcijan – 266 złp. i 26 gr.
– od Żydów – 38 złp. i 19 gr.
Dochody niestałe składały się z : kar policyjnych, składek od handlarzy, składek na szkołę, od nadania prawa miejskiego, targowe itp.
Stały zaś rozchód to: opłacanie burmistrza i pisarza, ławników, policjantów i nauczyciela szkoły. 8/
Wynagrodzenie dla burmistrza było różne ale zawsze oscylowało w kwocie około 400złp. Pensję taką pobierał np. burmistrz Blumberg i składała się ona z 200złp. pochodzących ze składek mieszkańców oraz 200złp. dopłaty Ordynacji Zamojskiej.9/
4.Wygląd zewnętrzny miasta.
Józefów nie stanowił klasycznego oppidum; nie posiadał bram wjazdowych oraz przedmieść, chociaż za takie uważać można tzw. Poddane, Posznurki oraz Morgi i Młynki, wchodzące obecnie w skład Józefowa. Stykał się ponadto bezpośrednio z wioską Pardysówka oraz Majdanem Niepryskim, którego część zabudowy mieściła się przy źródłach Niepryszki.1/
Punktem centralnym był oczywiście olbrzymi rynek / największy w miastach Ordynacji Zamojskiej/, na którym odbywały się targi i jarmarki.
Przy rynku, w połowie XVIII wieku wybudowano ratusz ; „budynek kilkotysięczny i niemałym kosztem skarbowym wystawiony, extra wielki…” 2/ Ratusz był siedziba władz miejskich ale mieściły się w nim także kramnice i jatki żydowskie.
Według wykazu sporządzonego w 1810 roku w mieście znajdowały się następujące budynki publiczne:” szkółka miejska, dom skarbowy, szpital żydowski, plebania, wikaria i organa- ryja, szpital dla ubogich, dom kamieniarski i magazyn gromadzki” 3/
Szpital dla ubogich oraz szpital żydowski spełniały raczej rolę przytułków i mieściły się; pierwszy przy kościele parafialnym, drugi przy bożnicy.4/
Mieszkańcy Józefowa podejmowali starania o sprowadzenie do miasta lekarza, ofiarowując na nawet na jego utrzymanie dosyć sporą kwotę 400 złp., jednak Ordynacja prośbę taką odrzuciła twierdząc, że na owe 400 złp. „dla biednego stanu mieszkańców liczyć nie można”5/
Dużym problemem dla miasta był brak odpowiedniej ilości studzien wody pitnej. W 1848r. było ich np. tylko 6, rozmieszczonych „po tyłach miasta” , dlatego też , „na usilne prośby Magistratu” władze Ordynacji dały pieniądze i rozpoczęto budowę studni pompowej na rynku miasta. 6/ / studnia ta została zlikwidowana pod koniec lat 60 tych XX wieku /
Budowa jej była rzeczą konieczną, gdyż w mieście przeważała zabudowa drewniana / w 1833r. było jedynie 17 domów murowanych 7/ /.co powodowało , przy jednocześnie bardzo gęstej zabudowie, bardzo duże zagrożenie pożarowe.
Pożary trawiły miasto lub jego część w latach 1775 8/, 1815. 1819, 1822, 1824 8/ i nadal wybuchały niemal z taką samą częstotliwością.
Liczne pożary i ciągłe zagrożenie skłoniły mieszkańców Józefowa oraz przyległych wiosek Pardysówka i Majdan Niepryski do powołania straży ogniowej, dla której w latach 1823-1825 wybudowano „szopę na narzędzia ogniowe”. Wioski w zamian za pomoc przy jej budowie miały być w przypadku pożaru „gaszone sprzętem miejskim”. Na wyposażenie gaśnicze składały się; 1 sikawka wężowa, 4 stągwie, 12 beczek i 13 kubełków .10/
W obrębie miasta znajdowały się 3 mosty drewniane: „… w rynku na trakcie do Zwierzyńca, na rowie suchym; 32 stóp długości, 10 szerokości, 4 stopy nad powierzchnią ziemi” 11/ oraz „… jeden od wsi Pardysówki, a drugi od strony Młynków na rzeczce wypływającej z lasu miedzy Pardysówką a Józefowem leżącego i płynącego w kierunku ku łąkom” 12/
– 7 –
Miasteczko zamieszkiwali przeważnie ludzie bardzo ubodzy, dlatego też domy stawiali z najtańszych materiałów. Kamień mimo bliskości pokładów był za drogi i trudno dostępny gdyż należał do Ordynacji, zaś za jego wydobycie trzeba było wnosić spore opłaty.13/
Budowę domów regulowały przepisy administracyjne np. na mocy „raportu Komisarza Obwodu Zamojskiego z 21 września 1821 roku”, miedzy budynkami murowanymi nie można było stawiać domów drewnianych. Drewniane zaś musiały posiadać podmurówkę i pokrycie z dachówki.14/
Rozporządzenie to jednak nie było w pełni przestrzegane, bowiem nadal najtańszym pokryciem dachowym była słoma a dla bogatszych drewniane gonty, dlatego dachówkę kładli nieliczni.
Nawet bezpośrednio przed wybuchem II wojny ponad 50% dachów miejskich pokrytych było gontami lub słomą.15/
Jednak bezpośrednio po ukazaniu się wspomnianego „Raportu…” postanowienia jego były w miarę przestrzegane. Przekonali się o tym mieszkańcy; Bazyli Kolaszyński i Jędrzej Sowiński
Mieszczanie ci po zawaleniu się ich ubogich domów, chcieli z tego samego drewna pobudować jakieś klitki tak aby przetrwać zimę. Jednak mimo usilnych próśb / zwanych wówczas suplikami /słanych do administracji Ordynacji, ta zabroniła im tego czynić, twierdząc; „ iż stawianie takowych klitek, jakie suplikanci mają w zamiarze są zakazane Ustawami Rządowymi, albowiem nie tylko grożą niebezpieczeństwem całemu miastu, ale i miasto szpecą”16/
5. Zajęcia ludności.
Podstawowym źródłem utrzymania dla chrześcijańskiej ludności miasta było rolnictwo.
Technika i kultura uprawy ziemi była praktycznie niezmienna przez cały omawiany okres i wyglądała następująco: ziemię na przestrzeni roku orano 2 razy, tyleż razy radlono, sknedlano i następnie jeszcze raz orano w zagony 6-cio skibowe, które były powszechnie praktykowane w Ordynacji Zamojskiej.1/ Obsiewano głównie żyto i owies, rzadziej , na lepszych glebach pszenicę. Poza tym uprawiano ziemniaki, które były podstawą żywieniową dla większości mieszkańców, oraz hreczkę i proso. Część pól obsiewano także lnem i konopiami służącymi do wyrobu płócien wykorzystywanych do wyrobu ubrań i pościeli. Żydowska część społeczeństwa oraz nieliczni Polacy zajmowali się rzemiosłem i handlem.
Ponieważ miasto leżało na uboczu szlaków handlowych zajęcia te, podobnie jak rolnictwo , pozwalały zaledwie na nędzną wegetację. Tylko nielicznym przynosiły one przyzwoity dochód i pomnażanie posiadanego majątku.
Według lustracji przeprowadzonej w 1820 roku „co do stanu przemysłu w miastach Ordynacji Zamojskiej”, w Józefowie zarejestrowanych była następująca liczba rzemieślników:
2 bednarzy, 2 garncarzy, 1 garbarz, 1 introligator, 4 piekarzy, 13 sitarzy, 6 szewców, 1 stolarz, 4 tkaczów, z których jeden potrafił tkać swetry.2/
Dane te były oczywiście zaniżone, szczególnie sitarzy, gdyż wiele osób świadczyło usługi lub wykonywało produkty bez odpowiedniej rejestracji lub w ukryciu.
W rzetelność danych dotyczących józefowskich sitarzy powątpiewa nawet sam autor informacji polustracyjnej pisząc, że „ dopóki mniej baczności na bezpieczeństwo lasów dawano, sitarze józefowscy ciągle byli zajęci pracą i niemało sit i przetaków w bieg wpuszczali” i dalej dodaje , ze „… teraźniejsze zapobieganie kradzieży lasowej odstręczyło
– 9 –
rzemieślników przyzwyczajonych do bezcennego nabywania materiałów im potrzebnych”3/
O znacznie większej liczbie ludności zajmujących się produkcją sit i przetaków świadczy także list Zachora Zofta z dnia 8.VIII.1819 roku do administracji Ordynacji, w którym wyjaśnia przyczynę takiego stanu rzeczy , pisząc: „Ponieważ podług patentu wydanego od Rządu Krajowego / że gdzie nie znajdzie się 10 majstrów kunsztu wyzwolonego /, niemoże być cech, a u nas w Józefowie znajduje się do 20, co robią przetaki i roznoszą po miastach. Nie będąc użytecznemi ani krajowi ani skarbowi i żeby niebył cech w Józefowie tylko 4 podało się za majstrów i żeby niepłacić podszyli się pod cech biłgorajski, a że prawo jest takie sitarzy biłgorajskich, że nie wolno nikomu towarów sitarskich do miasta wprowadzać i przedawać pod konfiskatą, a Biłgoraj nie obejdzie się bez Józefowa, ponieważ tam nie robią płócien przetaczanych, więc nasi Józefowscy dostarczają im przetaczane płótno, a z tamtąd przynoszą sita, więc ja sam na tym szkodzię, bo nie mam rozchodu na mój towar, a gdyby tego nie było, toby sami sitarze zajeżdżali po towar, miasto miałoby stąd pewne przychody”4/
Z cytowanego fragmenty pisma niezbicie wynika, że liczba sitarzy w miasteczku była znacznie większa niż odnotowywały to oficjalne statystyki a dla uniknięcia opłat podatkowych sita produkowali bez wymaganej rejestracji.
W okresie tym powstają także próby monopolizacji wyrobu sit i przetaków, poprzez budowę fabryki. Pisze o tym wspomniany Zoft w dalszym fragmencie cytowanego listu: „ … ofiaruję J. Adm. na rok złp. 200 upraszając na początek tej fabryki o wyasygnowanie sosen sztuk piętnaście” 5/
Produkcja sit i przetaków była widocznie w tamtym okresie dochodowym przedsięwzięciem, gdyż w roku 1820 w Józefowie podjęto kolejną próbę budowy fabryki przez pochodzącego z Tarnogrodu Żyda Moszko Goldmana. Wywołało to protesty miejscowych rzemieślników, szczególnie narodowości polskiej, którzy w dniu 7.IV.1820 roku wystosowali do administracji Ordynacji zbiorową suplikę.6/ Widnieją pod nią podpisy ; Józefa Barana, Stacha Pieszowicza, Józefa Pieszowicza, Bartka Barana, Antoniego Cytowskiego, Sobka Pieszewicza i Jakuba Buczkowskiego.
Odpowiedź administracji ordynackiej była przychylna dla suplikantów / skarżących/: „Wolno jest każdemu przetacznikowi kupić sobie lasek, gdzie mu się podoba / trzeba jednak dozór w tej mierze lasu skarbowego obostrzyć, aby pod pretekstem kupowania w cudzych lasach materiału, nie działy się nadużycia w lasach skarbowych /- można im się godzić z Goldmanem lub z kim im się podoba, a swój towar przedawać tam, gdzie kto zechce”.7/
Pilnowanie lasów ordynackich i oskarżenia o kradzież drzewa do wyrobu sit oraz leszczyny do wyrobu płócien była przyczyną szeregu zatargów pomiędzy społecznościami polskimi i żydowskimi. Np. Antoni Cytowski przewożąc płócienka do przetaków z Józefowa do Biłgoraja został zatrzymany w dniu 7.XI.1827 roku przez leśniczego Brzeskiego pod zarzutem handlu płócienkami z kradzionych drzew , na podstawie donosu złożonego przez kilku józefowskich Żydów. Cytowski udał się ze skargą do komisarza Obwodu, który polecił wójtowi gminy, aby w tej sprawie przeprowadził śledztwo , „a dopóki nie okaże się winny, oddać mu płócienka”. W toku śledztwa Antoni Cytowski udowodnił, że drzewo kupił od miejscowych chłopów oraz, że pochodziło ono nie z lasów ordynackich lecz krasnobrodzkich.
Cytowski został uniewinniony.8/
Antoni Cytowski w następnych latach / w 1830r./ sam podjął próbę założenia „fabryki przetaków i sit” a ponieważ nie posiadał większych pieniędzy zwrócił się z prośbą do administracji Ordynacji o pożyczkę 600 złp. Ponieważ nie dawało przedsięwzięcie gwarancji powodzenia skończyło się na odmowie i fabryka nie powstała.9/
Spory i donosy na producentów i handlarzy sitami i przetakami były powszechne i ubarwiały nudne życie społeczności miasteczka. Były tematem do zagajenia dyskusji oraz wymiany poglądów. Ponieważ kradzież drzewa była dosyć powszechna służby leśne miały
– 9 –
pełne ręce roboty. Kolejnym tematem do dyskusji stała się sprawa józefowianina Stanisława Piesowicza, któremu zatrzymane zostały przetaki przewożone do Biłgoraja, przez nadgajnego z Brodziaków.10/
Zdarzały się także doniesienia o przechowywanie materiału do wyrobu sit, mających pochodzić z kradzieży. Np. Żyd Herszko Sztab doniósł rządcy klucza, Frankowskiemu „… iż mieszkańcy Józefowa jako to Burda Michał i Wróblewski Wojciech nocna porą sprowadzili znaczną ilość drzewa sosnowego materiałowego, z którego wyrobili / obyczajki / właściwie łuby na przetaki i sita, że łubów tych wróblewski co tydzień po kilkanaście i kilkadziesiąt kóp sprzedaje do miasta Biłgoraja”11/
Frankowski nakazał rewizję, w wyniku której znaleziono „57 łubów gotowych i 72 przygotowanych oraz drzewo w kawałkach gotowe do ich wyrobu”. Frankowski chciał znalezione drzewo zarekwirować jednak sprzeciwił się temu burmistrz twierdząc, że ”służba leśna obowiązana jest pilnować kradzieży drzewa w lesie lub na szlaku, nie napastować ludzi po mieście”12/
Administracja Ordynacji także nie wsparła skargi rządcy Frankowskiego odpowiadając mu, że „samo znalezienie drzewa o niczym nie świadczy, potrzebne są dowody” 13/
O zawiłości sprawy prowadzonej przeciwko Wróblewskiemu i Burdzie świadczy fakt, że ciągnęła się ona ad 1851 do 1854 roku i zakończyła się umorzeniem.14/
Rządca Frankowski niepowodzenie przed sądem w obronie lasów ordynackich tłumaczył w sposób następujący: „… podobno prawo nie wkłada obowiązku na właścicieli, aby posiadanie prawne jakiegoś przedmiotu dowodzili i to tylko mogłoby rzeczywiście wykryć pochodzenie tych lasek, gdyby gajowi klucza zwierzynieckiego chrustów laskowych pilnując podwoili starania, żeby którego z mieszczan na gorącym schwytali uczynku. – Mieszczanie na dowód iż mają prawo do brania materiału na przetaki z lasów Ordynacji, składali mi przywilej Zdzisława Zamojskiego Ordynata, przywilej ten troskliwie u siebie przechowują” 15/
Ograniczanie przywileju nadanego miastu w 1732 roku przez Zdzisława zamojskiego nie było faktem odosobnionym bowiem ograniczenie nadanych przywilejów w dobrach ordynackich było zjawiskiem bardzo powszechnym.16/
Innym zajęciem ludności charakterystycznym dla Józefowa było wydobywanie i obróbka kamienia.
Kamieniołomy w wieku XVIII i XIX nie wchodziły administracyjnie w obręb miejski i dlatego stanowiły własność Ordynacji zaś wydobywanie kamienia odbywało się na zasadzie specjalnej dzierżawnej umowy.
Przed przystąpieniem do wydobywania kamienia należało wpłacić specjalna kaucję, która była zabierana w przypadku złamania przez dzierżawcę bardzo rygorystycznej umowy.
Poniższy fragment umowy zawartej pomiędzy dzierżawcą Chałmem Szlajcherem a rządcą klucza Ludwikiem Rogowskim obrazuje obowiązujące wówczas warunki umowy:
„…poza obrębem tej morgi nie wolno mu jest sztolni czyli otworu dla wydobywania kamienia w górze Ordynackiej otwierać, a to pod karą Rs. Piętnastu na rzecz Ordynacji uiścić się mającą za każdy otwór zrobiony, poza obrębem morgi będącej przedmiotem niniejszej dzierżawy…” 17/ inne warunki umowy to: „ … dzierżawca zrzeka się żądania od Ordynacji jakichkolwiek bonifikacji w czynszu dzierżawnym lub roszczeniu pretensji z tytułu strat, jakie by go spotkały z powodu łamania kamienia na wydzierżawionej mu mordze góry, bowiem wspomniana morgę do wyłomu sam sobie obrał i wskazał na zysk lub stratę, a będąc pod tym względem doświadczenia praktycznym w razie poniesionych strat do nikogo pretensji mieć nie może.” 18/
Ryzyko, że na wydzierżawionej mordze nie będzie kamienia , wprawdzie było znikome, jednak zdarzało się, że kamień nie posiadał odpowiedniej struktury ani do obróbki na stelle nagrobne, ani do wypalania wapna.
– 10 –
Zabronione było również wydobywanie kamienia na gruntach własnych.
Jak wynika z pisma” Do kancelarii Dóbr i Interesów Hr. Zamojskiego odnośnie do reskryptu Kancelaryi Centralnej” z dnia 15.X.1847r. mieszczanin Błażej Jurkiewicz ukarany został za złamanie takiego zakazu.
Ten sam Jurkiewicz łamał wspomniany zakaz jeszcze kilkakrotnie w latach 1829- 1830, za co był ukarany w grudniu 1830r. przez Trybunał Lubelski.
Administracja Ordynacji w przypadkach złamania zakazu wydobywania kamienia żądała prócz kary grzywny „… przywrócenia gruntu do dawnego stanu, a zatem zasypania miejsc odkrytych i ich zrównania”.19/
Z józefowskiego kamienia wyrabiano miedzy innymi kamienie młyńskie, które kosztowały około 6 złp. za kamień górny oraz 3 złp. za kamień dolny.20/
Dla kamieniarzy obsługujących zamówienia Ordynacji wystawione zostały 2 domy, które zwane były „kamieniarskimi”; „jeden drewniany o dwóch kominach już od roku 1800 istnieje, drugi zaś murowany później przed laty 14 –tu wybudowany” / w 1825r./21/
Tradycje kamieniarskie zapoczątkowane już w XVII wieku przez mieszkańców Majdanu Niepryskiego i Górnik , nie zaginęły do dnia dzisiejszego. Obok rozrastających się z każdym rokiem kamieniołomów państwowych w Józefowie istnieją także kamieniołomy prywatne, w których wydobywanie kamienia odbywa się metodami niezbyt daleko odbiegającymi od stosowanych w XVII wieku.
Innym tradycyjnym rzemiosłem, które przetrwało do dnia dzisiejszego w niektórych wioskach józefowskiej gminy jest gontciarstwo.
Rzemiosło to najbardziej rozwinięte było w Długim Kącie. W roku 1791 wyrobem gontów zajmowało się w tej miejscowości 12 –tu rzemieślników, którzy rocznie wyrabiali około 34 kóp gontów arszynowych.22/ Rozwój tego rzemiosła przyhamowały wprowadzone za czasów austriackich przepisy nakazujące kładzenie dachówki. Wprawdzie nadal kryto domy gontami a nawet słomą lecz nie osiągnęło rzemiosło to wielkości z XVIII wieku.
W pierwszej połowie XVIII wieku w kluczu józefowskim powstało kilka dużych zakłady przemysłowych: w 1741 roku papiernia w Hamerni 23/ oraz mniej więcej w tych samych latach hamernia, czyli zakład wytopu i obróbki metalu w tej samej miejscowości, od którego wioska przyjęła swą nazwę. Wcześniej / od roku 1641/ nad rzeką Sopot koło Łukowej działała fryszerka / rudnia/ zwana Rudą Sopocką a potem Fryszarką oraz podobny zakład w Aleksandrowie, w wiosce tej ponadto w roku 1791 uruchomiono potażernię.24/ Fabryki te doczekały się oddzielnych opracowań naukowych, dlatego pominięto ich opis25/, zawarto go w załączonych aneksach /.
Na bazie działającego w Hamerni zakładu papierniczego, w Józefowie powstała drukarnia hebrajska, którą w 1820 roku założył mieszkaniec Józefowa Szaja Wax, który był jednocześnie współdzierżawcą wspomnianej papierni. Kierując się słusznym rachunkiem ekonomicznym i napotykając na trudności ze zbyciem wciąż wzrastającej produkcji papieru założył drukarnię, która przyniosła mu nie tylko pieniądze ale także sławę w całym Królestwie Polskim.
Początkowo rozwój drukarni hamowany był przez absurdalne zarządzenia Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, która żądała między innymi:”…ażeby książki
wydrukowane przed rozprzedaniem w pakach należycie oplombowanych do Warszawy dla przejrzenia cenzury i oznaczenia ich stemplem RWRiOP przesłane były.” 26/
Szaja Wax starał się o uchylenie tego przepisu wywodząc, że „…gdyby przyszło kilka tysięcy książek do Warszawy i na powrót prowadzić, podróżna daleko więcej by uczyniła jak przychód na książkach”. 27/
– 11 –
Apelacja Szaji Waxa oraz wstawiennictwo Ordynata spowodowały, że zarządzenie to zostało anulowane i do Warszawy miano wysyłać tylko po kilka książek z każdego tytułu, które ”…po odbyciu cenzury były rozprzedawane w okolicach Warszawy.” 28/
Właściciel drukarni cieszył się dużym poparciem Zamojskich, którzy wspierali go w działaniach na rzecz rozwoju zakładów w Hamerni oraz józefowskiej drukarni, gdyż jej rozwój powodował zwiększoną produkcje papieru, a to przynosiło Ordynacji zwiększone dochody z tytułu dzierżawy.
Dlatego też gdy w roku 1825 z terenu Rosji napłynęły, za pozwoleniem Komisji Rządowej
z terenu Rosji hebrajskie książki , których według wcześniejszych rozporządzeń tejże Komisji „.. nie wolno było do Królestwa wprowadzać”, Ordynat Konstanty Zamojski stanął po stronie Szaji Waxa i wymógł na Komisji cofnięcie pozwolenia.
Próby opanowania rynku polskiego przez drukarzy z terenu Rosji jednak nie ustawały i spory toczone były przez następne lata, a to dlatego, że „… Rząd Cesarstwa Rosyjskiego, celem zapobieżenia nadużyć pod względem cenzury, wydał na końcu w.z. rozporządzenie, mocą którego wiele drukarni hebrajskich zniesionych zostało, a kilka pozostałych jedynie w dwóch miejscach; Wilnie i Kijowie żyć mogą.”29/
Po wydaniu tego rozporządzenia rosyjscy Żydzi z innych miast Rosji siłą rzeczy podjęli próby przerzucenia się na rynek polski, gdzie takich ograniczeń nie było. Drukarnie próbowano założyć między innymi w Lublinie i Hrubieszowie.
Szaja Wax, usilnie zabiegał u Ordynata i komisji Rządowej, aby do tego nie dopuścić, gdyż jak twierdził; „ … zamiast co w roku 1829 były tylko 2 drukarnie, są już teraz 3, bo niedawno temu jedna przez Star. Dawida Szklower w Warszawie założona została.”30/
Ponieważ rynek zbytu był ograniczony, każdy rodzaj konkurencji powodował upadek lub ograniczenie produkcji w innym miejscu.
W tej fazie sporu zwycięstwo odniósł jeszcze raz Szaja Wax. Na skutek ponownego wstawiennictwa Senatora i Ordynata Konstantego Zamojskiego ; „… Komisja Rządowa będzie miała na uwadze , aby liczba drukarń w Królestwie nad potrzebę powiększona niebyła.”31/ Jednak car był daleko a urzędnicy łasi na pieniądze , których zbyt wiele nie posiadał właściciel józefowskiej drukarni.
W aktach ordynackich /AOZ/ brak jest wprawdzie dokumentów wyjaśniających jak bezpośrednio doszło do upadku drukarni, ale domniemywać należy, że stało się to na skutek rozporządzeń rządowych.32/
Domysł ten potwierdza między innymi list „Naczelnika Komitetu Cenzury Hebrajskiej do Pełnomocników Ordynata, Cyprysinskiego „ z dnia 26.VIII 1843 roku, w którym pisze, że w zatrzymanych książkach „.. przy powtórnym przejrzeniu ich przez komitet Cenzury Hebrajskiej, okazało się bardzo wiele miejsc drażliwych”.33/
Interwencja Ordynata tym razem nie była skuteczna i świetność drukarni złamana została raz na zawsze.
Akta archiwalne wspominają wprawdzie aż do końca XIX wieku o drukarni i ich właścicielach, którymi kolejno byli Bozuch oraz Szloma Zetcena, jednak książek z każdym rokiem drukowano coraz mniej, aż przestało to być opłacalne.
Bronisław Chlebowski w Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego, upadku józefowskiej drukarni hebrajskiej dopatruje się także w powstaniu konkurencji w Warszawie, jednak nie można całkowicie wykluczyć, że faktycznym sprawcą była cenzura a książki zawierały rzeczywiście treści anty carskie.
Rywalizacja z drukarnią warszawską była długotrwała, zażarta oraz niezwykle kosztowna, pisze o tym Szaja Wax w liście z dnia 4.XII.1839 do Ordynata :”…że wprawdzie trochę podupadłem, gdyż wiele wysiłku włożyłem w pokonanie drukarza warszawskiego,
– 12 –
przybyłego z Prus, Dawida Szklawer, ale skutkiem posiadania znacznego od dawna zapasu książek całkiem pokonałem współzawodnika warszawskiego.”34/
Rozwój drukarni był niezwykle dynamiczny. Założona w 1820 roku już w roku 1825 miała 4 prasy „ z wszelkiemi literami” i zatrudniała kilkadziesiąt osób.35
Termin „z wszelkiemi literami” oznacza zapewne posiadanie do składu także liter alfabetu polskiego a także zapewne niemieckiego i świadczenie usług dla Ordynacji.
Drukarnia była prawdziwym dobrodziejstwem dla Józefowa i Ordynacji ze względów ekonomicznych. Pisał o tym między innymi rządca klucza józefowskiego, Chrzęstowski w piśmie do administracji Ordynacji, w chwili gdy zakład zagrożony był przez ekspansję drukarzy rosyjskich:
„… jest interesem skarbu i J.W. Ordynata bronić go o ile można, gdyż on w miasteczku zupełnie z handlu i przemysłu ogołoconym, wiele przyczynia się ze znaczną liczbą robotników do utrzymania dochodów konsumpcyjnych i propinacyjnych, nie mniej wytłaczając sto ryz papieru stanowi dla papierni tutejszej niemałą do przedaży rubrykę.”36/
Po pierwszym zamknięciu drukarni w 1843 roku, rządca klucza Jankowski, w piśmie do administracji pisze; „… przez zamkniecie drukarni żydowskiej w Józefowie przeszło sto osób pozbawionych zostało zarobku i chleba. Nędza dochodzi do najwyższego stopnia”37/
W okresie swej największej świetności drukarnia miała 16 czynnych pras. Drukowała wielką ilość książek, które rozprowadzano po całym Królestwie. Książki wywożone były także do Rosji i” Wołoszczyzny” czyli dzisiejszej Rumunii , zaś w 1841 roku wysłano 300 egzemplarzy tytułu „ Zachar Leubraham „ aż do Stambułu. 38/
Drukarnia była największym zakładem produkcyjnym w Józefowie aż do czasów współczesnych.
W roku 1834 staraniem Konstantego Zamojskiego, ordynata który dokonał reformy administracji Ordynacji i dbał o rozwój przemysłu oraz polepszenie bytu ludności, sprowadzono do Józefowa mechanika i kotlarza o nazwisku Blaike.
Do działań jego przywiązywano dużą wagę o czym świadczy pismo Administracji Ordynacji, do zarządcy klucza józefowskiego Makowskiego, w którym czytamy:
„… ulokowanie mechanika oraz kotlarzy nie tylko, że pochodzi z woli J.W. Hrabiego, ale każde spóźnienie i czynienie mu opór w ich ulokowaniu przyczynia się do szkody skarbu J.W. Ordynata Pana” 39/
Zakład umieszczono w józefowskim „ domu kamieniarskim”, na którego reperacje wydano 427 złp i 13 gr40/, zaś tempo w jakim przystosowano pomieszczenia są świadectwem, że spodziewano się dużych dochodów do ordynackiego skarbu ale też wpływu tegoż zakładu na rozwój rolnictwa, gdyż Blaike prócz kotłów budować miał maszyny rolnicze takie jak młockarnie, sieczkarnie, młynki do zboża i inne.41/
Blaike na rozpoczęcie swej działalność otrzymywał wsparcie finansowe ze strony Ordynacji:
„ … w miarę postępu robienia machin , po pięćset złp. a w razie potrzeby i złp. tysiąc do summy trzech tysięcy na rachunek JW. Hrabiego Andrzeja wypłacał „
Niestety działalność zakładu kotlarskiego w Józefowie nie trwała nazbyt długo, gdyż już w roku 1838, zarząd Ordynacji zaczął domagać się od kotlarza spłaty długów, których nazbierało się na kwotę 2,5 tys. złp. , ten zaś nie mając zamiaru ich uiścić, w roku 1839, uciekł z Józefowa do nieodległej Galicji, gdzie rozpoczął pracę w dobrach Obrzyckich.42/
Innymi ważniejszymi zajęciami mieszkańców miasteczka było rzeźnictwo i handel mięsem .43/ Istniały ponadto zarejestrowane cechy szewski i krawiecki.44/
– 13 –
6 . Burmistrzowie Józefowa.
Pierwszym burmistrzem o którym traktują zebrane przeze mnie akta /AOZ/, był Blumberg, który na stanowisko to powołany został 15 marca 1811 roku, a więc w okresie trwania Księstwa Warszawskiego i wojen napoleońskich.
W okresie tym przeprowadzone zostały reformy administracyjne, które częściowo utrzymały w mocy wcześniej wprowadzone zmiany dokonane pod władaniem austriackim, czyli tzw. reformy józefińskie.
Nowy porządek administracyjny ograniczał władzę administracji Ordynacji i wzmacniał rolę samorządu oraz burmistrza, którzy mianowania odtąd byli przez administrację rządową, pozostawiając właścicielom, czyli Ordynacji, rolę opiniującą.
Stan taki powodował wprawdzie większą niezależność ale powodował także wiele konfliktów z dotychczasowymi właścicielami.
Urząd burmistrza Józefowa nie przypadł Blumbergowi do smaku, chyba ze względu na zbyt niskie zarobki, gdyż już od lipca 1812 roku w dokumentach ordynackich figuruje on jako pełniący obowiązki leśniczego w Głuchach. / koło Borowca/
W liście z dnia 5.VII. 1813 roku do Administracji Ordynacji, Blumberg bowiem pisze:
„… Po uzyskaniu w Ru zeszłym względów administracji G-lnej iż podpisanemu dała obowiązki leśniczego w Głuchach i te stosownie dyspozycji administracji objął w dniu 16 lipca r.z. , później zaś podług załączonego w oryginale zalecenia na urzędowanie swe powrócić musiał…”
Porzucenie posady burmistrza i wyprowadzka nad granicę Galicyjską do Głuch w okresie trwania moskiewskiej kampanii napoleońskiej, wywołała jednak wściekłość w zarządzie zwierzynieckiej administracji i na polecenie rządcy Malholma powrócił Blumberg do Józefowa. W piśmie Manholma do Blumberga czytamy między innymi: „ J.W. Blumberg zna to zapewne sam bardzo dobrze iż w teraźniejszych okolicznościach miasta bez porządku zostawiać nie można. Lubo się więc pospieszył i przed wyprowadzeniem się leśniczego na Głuchy swoje rzeczy przewiózł, poleca mu się jednakowoż, aby natychmiast do Józefowa się powrócił i swoje urzędowanie tamże, aż do końca wojny sprawował, jeżeli chce mieć nadal miejsce w Państwie. Dan w Zwierzyńcu dnia 20 julii 1812 ru” 1/
W zacytowanym liście z dnia 5 lipca 1813 roku Blumberg domaga się ponadto od administracji Ordynacji wyrównania kosztów poniesionych z własnej kieszeni w toku sprawowania funkcji burmistrza : „… a będąc w tym obowiązku / burmistrza ZP/, w czasie przechodzenia wojsk sprzymierzonych, do 15tu tysięcy przez miasto Józefów, tak dla przyjęcia wyższej rangi oficerów prócz tych co po kwaterach stali, jako też zapobiegając by miasto i pobliskie wioski ciążeniu i ex pensów niedoznawali, poniósł ex pensy do zł. 200, zaczym będąc pewny, ze administracja G lna widząc słuszną ex pens powrócić mu one raczy, ośmiela się upraszać wspaniałości i rozpoznanie onejsze”. Józefów 5ty Juli 1813 rok.
Po utworzeniu Królestwa Polskiego i powiększeniu samodzielności władz samorządowych zarówno administracja jak i mieszkańcy miasteczka z burmistrzem Blumbergiem, który pozostał, na teraz już rządowej, posadzie, gdyż jak pisze zarządca Henman do jego zwierzchnika rządowego Prefekta Dystryktu Lubelskiego w październiku 1815 roku : „… dopuszcza się tenże burmistrz zniszczenia ubogich mieszkańców. Jest to człowiek nietrzeźwy i złych bardzo obyczajów i jest nie tylko niegodnym posiadania urzędu publicznego, lecz zasługuje z mocy prawa na przykładne ukaranie i na usuniecie na zawsze.”2/
– 14-
Opinię zarządcy Ordynacji Henmana potwierdzają także mieszkańcy miasta, którzy w „Suplice mieszczan józefowskich do Administracji Generalnej „ zwracają się z prośbą o
przydzielenie na stanowisko burmistrza Kajetana Szczecińskiego, który „dobrze jest nam znany.” 3/
Pomimo sporów i skarg administracji oraz mieszczan Blumber ze stanowiska ustąpił dopiero w 1818 roku.
Nowym burmistrzem mianowany został Kajetan Szczeciński.
Wkrótce, podobnie jak poprzednik, także nie przypadł do gustu mieszkańcom miasteczka o czym świadczy skarga / suplika / z roku 1831 wniesiona do ordynackiej administracji, podpisana przez 42 Żydów, w której wymieniają szereg nadużyć osobistych i urzędowych.4/
Kajetan Szczeciński jako jedyny mieszkaniec Józefowa brał udział w Powstaniu Listopadowym, a po jego zakończeniu w roku 1833 przeniesiony został na stanowisko burmistrza do Tomaszowa, miasta także ordynackiego.
Obowiązki burmistrza po Szczecińskim pełnił dotychczasowy pisarz Antoni Wiszniowski a po nim Przybyszewski.
Po kilku miesięcznej nieobecności Kajetan Szczeciński powrócił do Józefowa, ponownie obejmując wakujące stanowisko.5/
W roku 1840 administracja Ordynacji usiłowała przenieść Szczecińskiego do Tarnogrodu a na jego miejsce polecała lubelskiej Prefekturze niejakiego Domańskiego, który „… swoją wzorową pilnością i postępowaniem rzeczywiście na wzgląd zasłużył.” 6/
Innym konkurentem dla Szczecińskiego proponowanym przez zarząd Ordynacji był ławnik z Tomaszowa Ksawery Dziegielewski.7/
Z kandydatury Dzielegiewskiego ostatecznie zrezygnowano motywując to tym, „…że tenże zastępując w Goraju zawieszonego w Urzędzie P-a Skalskiego przez czas 2 ½ lat umiał zjednać sobie przychylność mieszkańców, a zadosyć czyniąc stosunkom z Ordynacją, starał się zasłużyć na względy tejże.”8/
Starania Ksawerego Dziegielewskiego spełzły jednak na niczym, gdyż jak wynika z pisma z dnia 26.IV.1841r. Kajetan Szczeciński pozostał burmistrzem w Józefowie, a to z tego względu iż „ do Tarnogrodu bez wpływu Ordynacji P. Żypowski ławnik i kasjer z Garwolina
za poparciem J.W. Gubernatora, już przez Komisję Rządową J.W. i Duchowych zanominowany.”9/
Kiedy ustąpił Szczecinski ze stanowiska burmistrza. tego dokładnie nie wiemy, prawdopodobnie w połowie lat 40 –tych, kiedy to zastąpił go niejaki Sienkiewicz, który już wkrótce bo w 1847 r. przeniesiony został do Szczebrzeszyna.10/
O stanowisko burmistrza po Sienkiewiczu ubiegał się ponownie Feliks Przybyszewski, dotychczasowy burmistrz Biskupic koło Lublina, którego jednak kandydatura ponownie nie zyskała uznania rządowego.
Funkcję burmistrza pełnił , początkowo w zastępstwie, niejaki Lipski 11/, znany mieszkańcom Józefowa, gdyż za burmistrzowania Sienkiewicza pełnił funkcję wójta gminy aleksandrowskiej. Był on bardzo nielubiany przez społeczność żydowską, która skarżyła się ordynackiej administracji na złe ich traktowanie pisząc w skardze miedzy innymi następująco:
„… słowa łagodnego nie przemówi, tylko zawsze w największej pasyi wołając : „Żyd psia krew, żydowskie nasienie”, oprócz tego wymaganie pieniężne za czynności obowiązkowe są nie do wytrzymania”12/. Znaczna część mieszkańców popierała Lipskiego, w tym cała społeczność polska pisząc do administracji petycje pochwalne.13/ Zdesperowani Żydzi skarżący administracji na Lipskiego, byli nawet tak zdesperowani,
– 15 –
że grozili iż jeżeli pozostanie on na stanowisku burmistrza to oni przeniosą się do innego miasta.14
Mimo licznych suplik oraz licznej konkurencji Stanisław Lipski mianowany został na stanowisko burmistrza Józefowa, pełniąc tą funkcję do dnia 1 marca 1855r. W liście do administracji Ordynacji wójt Józefowa a zarazem rządca klucza pisze: „… w dniu dzisiejszym w mieście Józefowie o godzinie piątej z rana umarł burmistrz Stanisław Lipski”15/
Nowym burmistrzem został niejaki Fiszer, który urzędował w Józefowie od dnia 8/20 kwietnia 1855r. do 1/13 lutego 1860 roku. / cyfry łamane oznaczają kalendarze juliański i gregoriański, czyli datowanie rosyjskie /, kiedy to został przeniesiony na Komisarza Cyrkułu I w Lublinie.
Fiszer także nie uniknął skarg kierowanych do ordynackiej administracji.
Tym razem jednak nie żalili się mieszczanie lecz zarządca klucza niejaki Turski, który w piśmie do „ Kontroli Zarządu Dóbr z dnia 22.XII.1857r.”, żali się, że nie może ściągnąć od mieszkańców Józefowa zaległych podatków: „… czemu burmistrz niechętny Ordynacji, a protektor mieszczan w każdym wypadku, gdzie tylko idzie o szkodę Ordynacji- głównie stanął na przeszkodzie”.17/
Lista przewin zawarta we wspomnianym piśmie jest bardzo długa i zarzuca Fiszerowi
miedzy innymi ; „ … udzielanie protekcji defraudantom leśnym i nie dopuszczanie rewizyi u mieszczan, a nawet aresztowanie strażników leśnych, chcących się o defraudacji na podwórzach tychże przekonać, za zdzierstwo mieszkańców Ordynacji przybywających na jarmarki i targi.”18/
Po wyjeździe Fiszera do lublina, burmistrzem mianowany został 8/13 1860 roku Julian Trembiński.19 W tym też czasie, zbiegiem okoliczności, w Józefowie proboszczem był Seweryn Trembiński, / który był wujem Aleksandra Głowackiego/. Czy pomiędzy nimi związki pokrewieństwa tego nie ustalono.
Podczas rządów Trembińskiego w Królestwie Polskim wybuchło Powstanie Styczniowe i jak wynika z relacji mieszkańców , burmistrz wraz z 30 -toma mieszkańcami Józefowa brał udział w Powstaniu20/ i został ranny w bitwie pod Kobylanką.
Trembiński zmarł w maju 1863 roku i pochowany został na cmentarzu w Józefowie. Pomnik na jego grobie znajduje się prawdopodobnie na wprost mogiły powstańczej.
Burmistrzem mianowany został Feliks Przybyszewski, ten sam który ubiegał się o ten urząd w roku 1848.21/
Dane dotyczące urzędu burmistrza w Józefowie zamykają się na nazwisku Juliana Malinowskiego, pełniącego tą funkcje od 1868 do 1869 roku, kiedy to ukazem carskim , zamieniono małe miasta i miasteczka na osady, znosząc podwójną administrację, wójta i burmistrza a tym samym zmniejszając obciążenia podatkowe ludności.
Do legendy wobec tego należy odłożyć powszechny mit o karze za udział w Powstaniu Styczniowym.23/
– 16 –
7. Szkolnictwo.
Szkoła elementarna w Józefowie założona została w 1818 roku na podstawie zarządzenia Rządu Krajowego, który skłonił mieszkańców Józefowa i okolicznych wiosek do zawiązania Towarzystwa Szkolnego.1/
Prezesem Towarzystwa został proboszcz józefowskiej parafii ksiądz Maciej Borkowski, zaś pierwszym nauczycielem brat burmistrza Franciszek Szczeciński: -„… dobrze znany z bliska z moralności i sposobności, a zdolności zaświadczonego przez Komisję Województwa Lubelskiego, którego na nauczyciela do miasteczka , dozór szkolny wraz z konsygnacją przedstawił do aprobaty.”2/
Początkowo przynależność do Towarzystwa była obowiązkowa i obejmowała wszystkie wioski należące do klucza józefowskiego oraz większość wiosek / poza Ulowem/ należących do katolickiej parafii józefowskiej. Poszczególne wsie zobowiązały się do wnoszenia na rzecz Towarzystwa opłat pieniężnych w następującej wysokości: / dane z dnia 23.IX.1820r/
– Majdan Niepryski – 148 złp.
– Pardysówka – 57 złp.
– Hamernia – 42 złp.
– Stanisławów – 42 złp.
– Długi Kąt – 30 złp.
– Górniki – 22 złp.
– Hucisko z Podrusowem – 22 złp.
– Nowiny z Oseredkiem – 95 złp.
– Majdan Sopocki – 103 złp.
– Józefów / katolicy i Żydzi/ – 248 złp. 14 gr.
Razem 809 złp 14 gr.
Z sumy tej na opłacenie nauczyciela przeznaczona była kwota 800 złp., pozostałe 9 złp i 14 gr przeznaczono na opłacenie podymnego i składki ogniowej.5/
Zważywszy na kwotę 400 złp. wynagrodzenia jakie pobierał burmistrz Józefowa płaca nauczycielska była całkiem solidna., przynajmniej na początku, jak się wkrótce okaże.
Działalność szkoły przebiegała bez poważniejszych zakłóceń do chwili ukazania się zarządzenia o dobrowolnej przynależności wiosek do Towarzystwa: „… gdyby przyłączone wsie znalazły bliższą i dogodniejszą dla siebie szkołę, będą mogły z końcem każdego roku odstąpić od Towarzystwa Szkolnego. Wsie zaś odlegające nad milę od szkoły żadnym sposobem do niej przyłączone bydź nie mogą jak np. Ulów.”6/
Jak należało się spodziewać z chwilą ukazania się powyższego zarządzenia większość wiosek wystąpiła z suplikami o zwolnienie ich z przynależności do Towarzystwa.
5 sierpnia 1821 roku do Administracji Ordynacji wpłynęła suplika mieszkańców Hamerni, którzy twierdzili, że „wioska ich nazbyt oddalona jest od Józefowa ażeby mogli posyłać dzieci do szkoły.” W suplice ponadto oskarżali rządcę klucz Kicińskiego i proboszcza Borkowskiego o to, „ że zmusili ich do wstąpienia do Towarzystwa”7/
Z podobnymi suplikami wystąpili mieszkańcy Majdanu Sopockiego, Nowin i Podrusowa,
jednocześnie prosząc o zwolnienie z zaległych opłat składkowych.8/
Administracja Ordynacji, popierająca rozwój edukacji chłopstwa, starała się utrzymać działalność Towarzystwa, dlatego też odpowiedź jej na skargi była negatywna i brzmiała:
„ … iż gdy starszyna ich do opłaty tej składki zobowiązała się uiścić ją powinni, to starszyna działa imieniem ogółu.”9/
Skargi mieszkańców kierowane do Gubernatora były coraz liczniejsze i spowodowały, że na mocy „ Rozporządzenia Wo Komisarza Obwodu Zamojskiego z daty 15 czerwca r.b.” /
– 17 –
1822/ Towarzystwo Szkolne zostało zmniejszone do 3 miejscowości: Józefowa , Pardysówki i Majdanu Niepryskiego.10/
W zaistniałej sytuacji opłata przeznaczona na pensje nauczyciela zmniejszona została do kwoty 600 złp. Jednak uzbieranie i takiej sumy sprawiało znaczne trudności, dlatego też zarząd Towarzystwa wystąpił z prośbą do ordynackiej administracji z prośbą o przeznaczenie 300 złp.z pieniędzy z opłat targowego na dopłatę do pensji nauczyciela.11/
Józefów jednak był tak ubogim miastem, a jego wpływy do kasy miejskiej tak znikome, że zarząd Ordynacji odmówił tej prośbie motywując obawą, że; „… może to mieć przyczynę większego upadku miasta” 12/
Dozór Towarzystwa nie mogąc sobie poradzić z trudnościami finansowymi wystąpił w roku 1825 do Ordynacji z prośbą o jego rozwiązanie.13/
Ordynacja jednak nie była uprawniona do podejmowania takich decyzji, gdyż była to sprawa rządowa, widząc jednak determinację spowodowała przeznaczenie z kasy miejskiej 100 złp. na dopłatę do pensji nauczyciela.
Po tych rozgrywkach i szantażach pensja nauczyciela ustalona została na kwotę 400 złp. i składały się na nią następujące wpływy:
– Józefów – 200 złp.
– Majdan Niepryski – 75 złp.
– Pardysówka – 25 złp.
– Dopłata z kasy miejskiej – 100 złp.
Razem 400 złp
Los uczęszczających do szkoły dzieci nadal był niepewny, gdyż poszczególne wioski nadal niechętnie w tym programie uczestniczyły pragnąc się jak najszybciej z niego wycofać.
W roku 1851, a więc już po 30 latach funkcjonowania szkoły, mieszkańcy Majdanu Niepryskiego oraz Pardysówki nie mogli się pogodzić z koniecznością wnoszenia opłat na jej utrzymanie i wnioskowali o jej rozwiązanietwierdząc, że „…żaden włościan ani dzień dzieci do szkoły nie posyła, ani przy formowaniu rozkładu przez burmistrza jest obecny.” 15/
Niechętnie posyłali do szkoły swoje dzieci także mieszkańcy Józefowa narodowości żydowskiej. Dlatego też kiedy w roku 1827 burza uszkodziła bożnicę i potrzebny był materiał na jej reperację, Ordynat uzależnił ich dostarczenie pod następującymi warunkami:
„… 1/ ażeby cała młodzież żydowska prócz nauki religijnej, której w swoje bużnicy odbiera, uczęszczała szkołę miejską józefowską, aby języka polskiego, rachunków, czytania i pisania i tego wszystkiego, czego uczą się w szkole, prócz nauki naszej religii, uczyła się.
2/ ażeby każden młody Żyd uczył się rzemiosła do jego wyboru.”16/
Szkoła mieściła się w budynku przykościelnym, wybudowanym specjalnie na ten cel
już w latach wcześniejszych, jeszcze przed powołaniem Towarzystwa Szkolnego.17/
Zamieszkiwali w nim oficjaliści ordynaccy.18/ Był to budynek drewniany i pewnie niezbyt solidnie pobudowany, gdyż wymagał częstych reperacji.
Umowy z Ordynacją zawarte podczas tworzenia szkoły, zobowiązywały ją do dostarczania niezbędnych materiałów do naprawy i ogrzewania. Członkowie Towarzystwa szkolnego brali natomiast na siebie reperację budynku i jego utrzymanie.19/
W roku 1852 stan budynku był już jednak w tak opłakanym stanie, że koszt jego reperacji wynieść miał 696 R.s.20/ Wywołało to oczywiście ostre spory kto koszty te ma pokryć:
„… wszakże mieszczanie i włościanie z gminy Aleksandrów do Stowarzyszenia Szkolnego dotąd należący; pierwsi za pośrednictwem Magistratu, drudzy na pośrednictwem wójta gminy
wszelkiej pomocy do budowy protokólarnie odmówili, a nawet zupełnie zniszczenia szkoły w Józefowie, jako żadnych korzyści i widoków nie przynoszącej domagali się”21/
– 18 –
Fatalny stan budynku oraz jego chroniczne niedogrzanie powodowały, że kolejni nauczyciele słali do Ordynata skargi na warunki w jakich musieli nauczać młodzież.22/
Pierwszym nauczycielem józefowskiej szkoły był Franciszek Szczeciński.
Po nim od roku 1825, naukę prowadził organista Wincenty Dziekański, który prawdopodobnie nie posiadał niezbędnych kwalifikacji, o czym wnioskować można z prośby jaką złożył w ordynackiej administracji w Zwierzyńcu o wstawiennictwo aby mógł nadal pozostać nauczycielem.23/ Prośba Dziekańskiego została jednak odrzucona i jego miejsce zajął nowy nauczyciel o nazwisku Jarochowski, który w Józefowie pracował aż do roku 1840.24/
Od roku 1840 do 1843 nauczycielem pozostawał Maciej Wyszyński25/, a na jego miejsce „Kurator Okręgu Naukowego w Warszawie przeznaczył kandydata z Instytutu Nauczycieli Elementarnych w Łowiczu, Antoniego Olęckiego.”26/
Olęcki był nauczycielem kontrowersyjnym, niezbyt dużo uwagi poświęcającym szkole, jak wynika z „Protokółu Sesji A. D. M. 55w dn.11 stycznia 1847 roku odbytej: Olecki nauczyciel w Józefowie, zajmuje się spekulacjami często się po tygodniowi i więcej wydala, opuszcza dzieci sobie powierzone do nauki bez dozoru, nam się słusznie rodzice użalają – takie więc P. Olęckiego postępowanie na surową naganę zasługuje, którą mu Inspektor nie omieszka.”27/
Nagana jaką otrzymał Olęcki miała pozytywny wpływ na jego zachowanie o czym świadczy pismo administracji Ordynacji do Kancelarii Centralnej z lipca 1847 roku. Mowa jest w nim
o poprawie stosunku do młodzieży.28/
Na okres około 20 lat w Aktach Ordynacji Zamojskiej nie odnalazłem akt dotyczących nauczycieli.
W latach 1864 -1868 nauczycielem był Januszewski.29/ Od roku 1868 w józefowskiej szkole po raz pierwszy pojawia się pierwsza nauczycielska : -Marianna Szczecińska.30/ Boryka się ona z olbrzymi trudnościami aby utrzymać szkołę oraz nie ulec narzucanej rusyfikacji.
Rozwiązania szkoły w tych latach domagają się już nie tylko mieszczanie i włościanie ale duże trudności czyni także zarząd Ordynacji, odmawiając nie tylko wsparcia finansowego, ale także drzewa na opał dla szkoły.31/
Wzrastająca rusyfikacja oraz ucisk ze strony zaborcy powodują coraz większe zwątpienie wśród mieszkańców miasteczka, dlatego też podziwiać należy upór i wytrwałość kolejnych nauczycieli którzy prowadzili naukę mimo narastających trudności.
– 19 –
8.Kościół.
W roku 1823 z polecenia fundatora Tomasza Józefa Zamojskiego na gruntach wsi Majdan Niepryski, gdzie dotychczas funkcjonował kościół unicki , wybudowana została drewniana świątynia kościoła katolickiego.1/
Nowy kościół pobudowano tuż obok dzisiaj istniejącego a poświęcony został w dniu 14 września 1728 roku przez biskupa chełmskiego Jana Feliksa Szaniawskiego.2/
Powołana do życia parafia obejmowała olbrzymi obszar, gdyż obejmowała nawet tak odległe wioski jak Ulów, Majdan Sopocki, Hucisko oraz leśne wioski Borowiec i Głuchy. Należące dzisiaj do józefowskiej gminy i parafii wioski Majdan Kasztelański, Tarnowola czy Górecko należały do klucza szczebrzeskiego i parafi góreckiej.
Nowo utworzona parafia była często wizytowana przez dostojników kościelnych:
– w roku 1741 księdza Józefa Puchalskiego, archidiakona / zastępca biskupa/ katedry chełmskiej,
– w roku 1742 ks. Michała Duśmierskiego, kanonika zamojskiego,
– w roku 1747 ks.Grzegorza Olewińskiego, sędziego surrogata katedry chełmskiej,
– w roku 1750 ks. Józefa Eustackiego de Słupów Szembek, biskupa chełmskiego,
– w roku 1756 ks.Walentego Franciszka de Ossiny Wężyk, biskupa chełmskiego,
– w roku 1765 Ks. Melchiora Jana Kochnowskiego, archidiakona i oficjała katedry chełmskiej
– w roku 1817 ks.Wojciecha Skorszewskiego, biskupa chełmsko- lubelskiego,
– w roku 1830 ks. Feliksa Kwiatkowskiego, proboszcza tomaszowskiego, dziekana zamojskiego i kanonika katedry lubelskiej.3/
Proboszczami parafii w XVIII i XIX wieku kolejno byli ks.ks.: Wojciech Józef Zieliński / kanonik i kaznodzieja kolegiaty Zamojskiej /, Sebastian Krzywkowski,
Błażej Kułażyński, Antoni Solecki, Franciszek Rzeszowski, Marcin Prykowski, Korneli Chrynowski, Maciej Borkowski, Antoni Paschalski, Łukasz Paschalski,
Łukasz Fusiarski, Bernard Kucharski, Seweryn Trembiński4/
Parafia była wprawdzie rozległa ale jednocześnie biedna, dlatego też podstawą jej utrzymania była pomoc ze strony Ordynacji. Dodatkowe pieniądze wpływały z podatku dziesięciny i mesznego / danina w zbożu /.
Józefów na podstawie przywileju lokacyjnego zwolniony był od płacenia dziesięciny oprócz mieszkańców zamieszkujących tereny tzw. Poddanego które należały do probostwa.
Dziesięcina z poszczególnych wiosek parafii wynosiła:
– Majdan Nepryski – 174 złp.
– Pardysówka – 37 złp
– Hamernia – 44 złp.
– Nowiny – 68 złp.
– Majdan Sopocki – 38 złp.
– Górniki – 6 złp.
– Długi Kąt – 6 złp
– Podrusów – 4 złp.
– Stanisławów – 20 złp.
– ( ) – 16 złp. / Poddane ?/
Razem 416 złp
Dziesięcina budziła pośród chłopstwa zawsze wiele sprzeciwów i wywoływała liczne spory, część ludności bowiem buntowała się i odmawiała jego zapłaty, tym bardziej, że na obszarach
– 18 –
niektórych wiosek zamieszkiwało sporo ludności do niedawna prawosławnej lub obrządku unickiego.
Na przykład w roku 1824 mieszkańcy Majdanu Niepryskiego napisali skargę do ordynackiej administracji, że proboszcz Paschalski wymaga od nich zbyt wysokiej dziesięciny, mimo iż urodzaj był bardzo mały.6/
O kłopotach ze ściąganiem danin dla kościoła z poszczególnych wiosek w aktach ordynackich znajduje się sporo korespondencji pomiędzy reprezentującym Ordynację rządcą Chrzęstowskim a proboszczem józefowskiej parafii.7/
W latach 1822 – 1836 przeprowadzana była tzw regulacja / zapoczątkowane przez reformy józefińskie ograniczanie obciążeń chłopów na rzecz kościoła do maksimum 3 dni/.
Wywołała ona kolejna falę niepokojów na wsiach i zatargi na linii Ordynacja – kościół, często kończących się na drodze sądowej..
W jakimś stopniu spór ten obrazuje pismo Antoniego Kicińskiego „Ważnego Sądu pokoju Okręgu Zamojskiego” do Stanisława Zamojskiego” w którym pisze : „ …oświadczyłem księdzu Bernardowi Kucharskiemu parafii józefowskiej w mieście Józefowie mieszkającemu iż jeżeli Ordynacja Zamojska za pustki włościańskie zastąpnie oddaje, to jedynie znaglana exekucją administracyjną i dlatego przymusowe takie oddanie dziesięciny nie może Ordynacji szkodzić przy rozprawie, czy to administracyjno-sądowej o dziesięcinę nieprawnie przez księdza proboszcza z pustków włościańskich pobierane – wytoczyć się mającej.”8/
Spory pomiędzy włościaństwem a kościołem, często podsycane przez rosyjskiego zaborcę oraz powszechne pijaństwo, powodowały spadek pobożności wiernych.
Wywoływało to zrozumiały niepokój z kościelnej strony. W piśmie proboszcza do Ordynata: „ Zażalenie czyli dyspozycja Dworowi józefowskiemu, Magistratowi i wsiom parafii…”9/
Czytamy: „ …że tegoż Kościoła parafii złe zgorszenie innych małżeństw życie prowadzą. Zaczym iż Żydzi przez szynk trunków i inny handel widocznie codziennie praktykowany, od rana do nocy są przeszkodą, niemniej iż Pastusi bydło pasący ani Mszy w dni świąteczne nie słuchają, ani na katechizm dla uczenia się prawideł wiary nie uczęszczają i bywać nie chcą”.
W odpowiedzi administracja Ordynacji nakazała rządcy klucza przypominać włościanom i mieszkańcom Józefowa o obowiązku przestrzegania „wszelkich zasad wiary”, nastroje chłopskie wkrótce przed i po Powstaniu Styczniowym ponownie zostały mocno wzburzone.10/
– 21 –
9.Targi i jarmarki.
Józefów położony był na uboczu głównych szlaków handlowych. Jedyne trakty , czyli znośne drogi prowadziły do Tomaszowa , Tarnogrodu oraz Zwierzyńca /siedziby ordynackiej administracji / .
Monotonne i senne życie miasteczka przerywane było targami i jarmarkami.
Jarmarki odbywały się, zgodnie z przywilejem lokacyjnym, początkowo 4 razy do roku, później 6 a następnie 9 razy i pokrywały się przeważnie z świętami kościelnym
/ odpustami / jakie obchodzone były w parafii.1/
Targi odbywały się początkowo dwa razy w tygodniu w czwartki i niedzielę, a później raz w tygodniu w poniedziałki na olbrzymim rynku miasta.2/ W dni te do Józefowa ściągali tłumnie mieszkańcy całej okolicy.
Przed wjazdem do miasta pobierana była opłata targowa, zgodnie z nadanym miastu przywilejem lokacyjnym.3/ Taryfa opłat targowego kształtowała się różnie i często jej wysokość uzależniona była od potrzeb finansowych Magistratu; w okresie mniejszych potrzeb była niższa i ściągana wewnątrz miasta już na rynku.4/
Przywilej pobierania targowego, który nie przynosił żadnych zysków administracji ordynackiej , często był krytykowany. Zarządca Turski w piśmie do Ordynata zarzuca burmistrzom jego naużywanie poprzez pobieranie zawyżonych opłat, oraz reperowania własnych dochodów.5/
Była to jednak gruba przesada gdyż roczny dochód z opłat targowych nigdy nie przekraczał kwoty 40 złp.6/
Jak już wspomniałem targi odbywały się na rynku miejskim i w tym celu wyznaczone były oddzielne miejsca dla handlujących bydłem i końmi.
Sprzedaż płodów rolnych odbywała się przeważnie prosto z furmanek na których zostały przywiezione.
Cały rynek otoczony był kramnicami i sklepikami, w których żydowscy handlarze sprzedawali wyroby własne lub sprowadzone do handlu towary.
Rzeźnicy z braku jatek spowodowanego pożarem ratusza w roku 1815 sprzedawali mięso na podsieniach przylegających do rynku domów.7/
Podczas targów zapełniały się także 4 działające legalnie w mieście szynki.
Często chłopi wracali do domów bez dokonania jakichkolwiek zakupów mimo iż sprzedali sporą ilość przywiezionych produktów rolnych, pieniądze bowiem przepili lub oddali długi w żydowskich szynkach. Pijaństwo było coraz większe i przynosiło Ordynacji znaczące dochody, dlatego też nie starano się o jego ograniczanie.
Propinacja józefowska w 1873 roku, nie nadążając z własną produkcja i zapotrzebowaniem, dokupiła 1930 garnców wódki od gorzelników postronnych.8/
– 22 –
10. Klucz józefowski, powinności i obowiązki.
Dobra Ordynacji Zamojskiej podzielone były na mniejsze jednostki administracyjne zwane kluczami, obejmujące swym zasięgiem kilka wsi, z centralnym ośrodkiem przeważnie posiadającym / ale niekoniecznie/ status miejski. Na czele klucza stał zarządca, a jego siedziba mieściła się w pobliżu lub na obrzeżach miasta, ale nie podlegającym miejskiej jurysdykcji. W Józefowie siedziba ta znajdowała się na terenie obecnego nadleśnictwa.
Józefów na mocy przywileju lokacyjnego z 1725 roku nie podlegał jurysdykcji ordynackiej oraz zwolniony był z dziesięciny a także „ wszelkiego rodzaju danin”. Tenże sam przywilej nakładał jednak na mieszczan świadczenie na rzecz Ordynacji czynszów zwanych dominialnymi oraz opłat do kasy klucza a później gminy.1/
W połowie XIX wieku powinności te wyglądały następująco:
– podymne – 1269 złp.
– szarwarkowe – 530 złp.
– liwerunek – 480 złp. 11 gr.
– grosz dodatkowy – 84 złp. 11 gr.
– rekrutowe – 1269 złp. 11 gr.
– czynsz dominialny – 762 złp. 05 gr.
Dochodziły do tego opłaty łojowego od rzeźników, składka ogniowa oraz opłata „112 złp. za konieczność odrobienia trzech dni pańszczyzny w okresie żniwnym”.2/ To ostatnie zobowiązanie dotyczyło tzw. poddańców czyli chłopów osiadłych na gruntach kościelnych.
/ przy obecnej ulicy Leśnej/.
Obciążenia te były dla mieszkańców zbyt wysokie a ponadto niechętnie płacone, gdyż w roku 1859 zalegali z opłatą 4183 złp. 60 gr. Manifestowali w ten sposób swój opór wobec dotychczasowych form stosowanego wobec nich wyzysku dominialnego. Do Józefowa docierały bowiem echa galicyjskiej rabacji i dokonanych w ich następstwie reform uwłaszczeniowych.
Znaczne zaległości powstawały także z innych tytułów podatkowych. Dla przykładu podam, że z wynoszącej rocznie 22 złp. składki tzw. łojowego od rzeźników, w roku 1829 urosły do kwoty 135 złp. i 15 gr.2/
Groźby wobec mieszczan i chłopów o nasłaniu poborców podatkowych oraz różne formy nacisku ze strony kościoła i ordynackiej administracji, wywarły taki wpływ, że mieszczanie zobowiązali się do rzetelniejszego opłacania podatków i wyrównania powstałych zaległości, wpłacając rocznie dodatkowo 445 złp. i 12 1/2gr.4/
Skala obciążeń podatkowych była rzeczywiście bardzo wysoka, w podanym wyżej zestawieniu bowiem nie uwzględniono składek mieszkańców niektórych wiosek na Towarzystwo Szkolne oraz w Józefowie na dopłatę poborów burmistrza.5/
Jeszcze większe obciążenia podatkowe musieli łożyć chłopi, z otaczających Józefów wiosek, nie posiadający żadnych przywilejów i zwolnień podatkowych a w Ordynacji traktowanych z taki sam nieludzki sposób jak w całym Królestwie Polskim. Według inwentarza z roku 1768 obciążenia te były następujące6/:
– 23 –
Miejscowość. Czynsz Dni Dni Dni Mak Grzyby Jajca
pieniężny pociążne piesze miesięczne
Majdan Nepr. – 3173 złp.21 gr 43 7 434 368 123 734
Pardysówka – 973 złp.28gr.1szeląg – – 312 156 52 312
Górniki – 376 złp. 3 gr.1 szel. – – – – – –
Długi Kąt – 379 złp. – – – – – – – –
Podrusów – 874 złp.13gr.11/2szel 441/2 61/2 112 205 67 410
Nowiny z Parnią- 424 złp.27gr.1 szel. – – – – – –
Majdan Sopocki – 2031złp.26gr. – – 565 284 931/2 566
Oczkowe od pszczół 7/ – 419 złp.
Wieprzowe od młynarzów 90 złp.
RAZEM 8972 złp.118gr.41/2szel. 871/2 131/2 1424 1013 3351/2 2025
Ściągano z chłopstwa wszystko co było możliwe i potrzebne dworowi; prócz jaj, grzybów i maku pobierano także mleko i miód. Pamiętać przy tym trzeba, że chłopi obciążeni byli dziesięciną na rzecz kościoła, która dla klucza wynosiła rocznie 413 złp.8/
Wioski Majdan Niepryski i Pardysówka ponosiły ponadto koszty na rzecz szkoły elementarnej .
Płacono także daniny na rzecz utrzymania ordynackich urzędników oraz tzw. pogłówne,
czyli podatek na utrzymanie wojsk, który kształtował się następująco :9/
Józefów – 110 złp.
Majdan Nepryski – 148 złp.
Hamernia – 57 złp.
Górniki – 22 złp.
Długi Kąt – 41 złp
Pardysówka – 55 złp.30gr.
Plagą były także dodatkowe obciążenia ściągane dla utrzymania przechodzących wojsk, które kwaterując po wioskach brały praktycznie co chciały, doprowadzając cała okolice do ruiny.10/
Te nadmierne obciążenia wywoływały bunty a nawet wystąpienia przeciwko właścicielom i dzierżawcom. Tak na przykład w roku 1791 niejaki Zaremba podpalił w Józefowie oborę dzierżawczyni Wierzchowskiej.
Zaręba zaliczany był do buntowników i tzw. „chłopów opornych”. W aktach ordynackich
„Protokółach Rady Ekonomicznej” można przeczytać o nim: „ … przez hultajstwo całe straciwszy gospodarstwo, nadto zwierzchności dworskiej słuchać nie chciał, ale zawsze zuchwale stawiał się, starszyzną posłaną z pozwem dworskim kaliczył i bił. Pozew podarł w kawałki”. 11/
Narastającą frustrację chłopów wynikająca z nadmiernych obciążeń dominialnych, starano się pacyfikować poprzez oddziaływanie kościoła.12/ Wieści nadchodzące z Galicji oraz polityka władz zaborczych podsycająca nienawiść chłopów do dworu powodowały, że stawało się to coraz trudniejsze.
– 24 –
11.Wpływ ważniejszych wydarzeń politycznych na tryb życia mieszkańców w XIX wieku.
Położenie Józefowa na uboczu głównych traktów handlowych, niemal w środku wielkich kompleksów leśnych, nie sprzyjały do odgrywania większej roli i znaczenia 1/
Jednak i tutaj ważniejsze wydarzenia polityczne związane zapewne z nieodległym położeniem Zamościa znalazły swoje odbicie, zaś w okresie Powstania Styczniowego jego okolice stały się areną przemarszu wojsk, bitew i potyczek.
W latach 1770 – 1772 na terenie Ordynacji a głównie wokół Zamościa dochodziło do potyczek i przemarszów wojsk konfederatów barskich, rosyjskich oraz królewskich.
Konfederaci usiłowali do swoich planów sprzeciwu wobec króla Stanisława Augusta wciągnąć Andrzeja Zamojskiego a z Zamościa uczynić centrum ruchu w trwającej od 1768r. wojnie domowej..2/
Działania te doprowadziły do wielkich zniszczeń miast i wsi Ordynacji, w tym również Józefowa i jego okolic.
Żołnierze grabili żywność, furaż , żądali trunków, kwater, byli obciążeniem porównywanym z hordami najeźdźców tatarskich.
Mieszkańcy pozostawali bezradni. Mogli pisać tylko skargi z żądaniem rekompensaty poniesionych nakładów i innych strat powodowanych ich obecnością.
W maju 1770 roku w zbiorowej suplice mieszczan józefowskich do Ordynacji czytamy:
„.. iż mocno przez przechodzące wojska są ciemiężeni, tak dalece, że w przeszłym miesiącu każdego prawie tygodnia mieli na nich expensy złotych dwieście dwadzieścia cztery, prócz co do siebie sami brali dla podwód, tako i innych znoszenia od przechodzących wojsk ciężarów.”3/
Rada Ekonomiczna Ordynacji w odpowiedzi na owa suplikę nakazała „rządcy Brzeskiemu, skarbnikowi wyszogrodzkiemu”, aby ciężary utrzymania wojsk rozkładał równomiernie na mieszkańców całego klucza, ponieważ jak argumentowali: „… niepodobna, aby miasteczko mizerne nie mające ani grontów znaczących, tudzież handlow, dostarczało tak wielkich ex pensów” 4/
Odpowiedź ta dała podstawy dla mieszkańców Józefowa do żądania zwrotu przez chłopów pobliskich wsi klucza józefowskiego, częściowego zwrotu poniesionych kosztów na utrzymanie wojsk. Chłopi, broniąc się, wystosowali zbiorową suplikę z dnia 15 maja 1770 roku do Rady Ekonomicznej Ordynacji skarżąc, że są zmuszani przez mieszczan józefowskich do zwrotu wszystkich kosztów jakie poniosło miasto.5/
Ostatecznie spór ten Ordynacja rozstrzygnęła w następujący sposób: „ … nie na przeszłe czasy, ale na przyszłe ma ona służyć; a za tym co już miasteczko Józefów expansowało dla przechodzących wojsk, nie powinni tego inne części gromady wracać, ponieważ i oni miewali takie expensa”6/
Trwające 2 lata działania wojenne i związane z tym przemarsze wojsk po dobrach Ordynacji spowodowały tak wielkie pustki w komorach chłopskich, ze zmuszeni byli prosić Ordynację o pomoc w odbudowie swoich gospodarstw a tym samym i ordynackich dochodów. W suplice z dnia 18 marca 1772 roku czytamy: „… Gromada klucza józefowskiego wyniszczywszy się tak z chudoby, jako i z żywności przez częste wyprawianie podwód i prowiantów, suplikuje do Rady Ekonomicznej o żywność, nasienie i zaprzężaj.”7/
Zniszczenia dotknęły jednak całej Ordynacji, dlatego też odpowiedź brzmiała: „ …gromada klucza józefowskiego nie ma się spodziewać zapomożenia na żywność, bo i sam skarb mocno jest wyniszczony. Niech sobie zarabia, a mieć ją będzie.”8/
– 25 –
Ciekawa była natomiast odpowiedź dotycząca zaprzeżaju, czyli pomocy w odbudowie hodowli koni: „ … bo i poddani nie mieliby wygody i skarb miałby szkodę z przyczyny, żeby wojska im konie lub woły zabrały.”9/
Zniszczenia wojenne były tak wielkie a głód i powszechna nędza przybierać zaczęła takie rozmiary, że zarząd Ordynacji na rozkaz Ordynata Jana Jakuba Zamojskiego podjął kroki zaradcze i na zakup materiału siewnego przeznaczyła kwotę 6 tys. złp. Zboże miało być dostarczane chłopom nie jako darowizna lecz w postaci pożyczki10/, a dzierżawcy poszczególnych wiosek zostali zobowiązania do jego pilnowania i wydawania dopiero wiosną aby nie zostało zjedzone w wyniku niewyobrażalnego głodu; „ … aby chłopi nie zjedli tego zboża, ale w ziemię, w rolę wrzucili.”11/ Dla Ordynacji dochody z obsianej ziemi ważniejsze były niż położenie chłopstwa.
Podobnie tragiczne było położenie józefowskiego mieszczaństwa. Nędzę i tak nędznego miasteczka przechodzące i biwakujące w Józefowie wojska doprowadziły do takiego stanu, że pozostała im tylko prośba: „… żalą się , iż mocno są uciemiężeni i zniweczeni do ostatniego przez przechodzące wojska, na które i teraz niedawno więcej jak sześćset złp. wyexpensowali i już dali nie mają skąd. Upraszają o łaskawe względy i miłosierdzie.”- piszą w suplice z dnia 23 lipca 1772r. do zarządu Ordynacji.12/
W dalszej części supliki skarżą się na rządcę klucza Brzeskiego, że”… wypędza ich na szarwarki do ratusza i do młyna i to o głodzie, bo cale nie mają skąd”13/
Wojna domowa pomiędzy konfederatami barskimi i stronnictwem królewskim pogłębiła tylko uzależnienie Polski od Rosji, osłabiła ją gospodarczo i militarnie do tego stopnia, ze wkrótce mocarstwa ościenne dokonały rozbioru Polski.
W wyniku I rozbioru większa część Ordynacji wraz z Zamościem i Józefowem znalazła się w zaborze austriackim. Wkroczenie nowych wojsk w życiu społecznym miasteczka nie przyniosło żadnych znaczących zmian. Nawet tej bardzo oczekiwanej – dalszego łożenia na potrzeby wojska. Obciążenia te nadal były utrzymywane14/ a wzrosło ponownie znacząco w okresie wojen napoleońskich.
W roku 1800 w Józefowie utworzony został specjalny magazyn dla gromadzenia żywności „ dla wojsk rosyjskich przechodzić mających.”15/
Józefów zgodnie z poleceniem rządowym dostarczyć miał do magazynu następujące daniny:
16 cetnarów maki, 96 garnców kapusty, 6 korców kartofli, 12 garnców oleju.”16/
Mieszczanie pod groźba kary wywiązali się ze zobowiązania prócz mąki, której dostarczono zaledwie 8 cetnarów.
W sumie do magazynu ściągnięto z klucza józefowskiego następujące ilości produktów żywnościowych:122 cetnary maki, 1364 garnce kaszy, 880 garnców kapusty,23i 3/4korca kartofli i 1723/4 garnce oleju.
Nie wywiązano się tylko z dostawy kartofli gdyż polecenie przewidywało 971 korców.17/
Jak wynika z listu burmistrza Blumberga do Ordynata w roku 1812 w wyprawie na Moskwę, przez Józefów przechodziło 15 tys. wojsk sprzymierzonych, na których miasto i klucz józefowski ponownie musiały wyłożyć olbrzymie ilości żywności.
W liście tym Blumberg który z własnej kiesy wyłożył 200 złp. na utrzymanie starszyzny
Prosi Ordynata aby: „… Administracja Glna widząc słuszną ex pensa , powrócić owe raczyła…”18/
Klęska wojsk napoleońskich spowodowała nowy podział Europy, w tym także Polski. Na Kongresie Wiedeńskim w roku 1815, utworzone zostało ,pod protektoratem Rosji, Królestwo Polskie w granicach którego znalazła się część obszaru przedrozbiorowej Polski wcześniej należących do Austrii. Granica pomiędzy tzw. Kongresówka a Galicją przebiegała tuż za Józefowem przez obszary leśne Puszczy Solskiej na rzece Tanew.
– 26 –
O wydarzeniach okresu Powstania Listopadowego w Archiwum Ordynacji Zamojskiej aktach dot. Józefowa wzmianek żadnych nie znalazłem, prócz tej że burmistrz Szczeciński jako oficer Wojska Polskiego brał w nim udział.
Docierające przez kordon graniczny echa wydarzeń politycznych rozgrywających się na obszarze Galicji, w tym tzw. rabacja , wzrost swobód obywatelskich oraz wyzwolenie chłopstwa odbijały się szerokim echem także w Józefowie i wioskach klucza. Wzrastała świadomość obywatelska i prawa do godniejszego życia. W tym względzie wiedzę szerzyli głównie dawni żołnierze wojsk napoleońskich.
Wszystko to w okresie Powstania Styczniowego znalazło swój oddźwięk w przychylnej postawie mieszczan do działających w tym terenie licznych oddziałów powstańczych.
Niewątpliwie znaczny wpływ na wzrost patriotycznych postaw miała działalność księdza Seweryna Trembińskiego, na plebani którego w Józefowie często gościł Leon Głowacki starszy brat Bolesława Głowackiego / Bolesława Prusa /. Trembiński był bowiem wujem późniejszego wielkiego pisarza ,zaś Leon Głowacki należał do powstańczego kierownictwa, frakcji czerwonych.
Już w pierwszych dniach powstania w rejonie Józefowa doszło do pierwszych walk:
„ 24 .I.1863 roku piętnastu kozaków 10-go pułku dońskiego, wysłanych do Józefowa Ordynackiego, zaatakowali powstańcy, a zabiwszy im 3 ludzi i tyluż zraniwszy, zabrali wszystkie konie”.21/
W końcu stycznia ten sam oddział powstańczy dowodzony przez leśnika ordynackiego Henryka Gramowskiego 22/ zaatakował i zdobył Józefów obsadzony przez wojska rosyjskie.
W wyniku walki kilkunastu „moskali” dostało się do niewoli a 3 zgineło.22/
W mieście opanowanym przez powstańców usunięto z ratusza dwugłowego orła carskiego a na zwołanym wiecu odczytano manifest Rządu Narodowego o uwłaszczeniu chłopstwa.
Do powstańców, według relacji świadków, przyłączyło się około 30 mieszkańców miasteczka. Jeden z nich Józef Czapka zginął w bitwie stoczonej we wrześniu 1863 roku pod Panasówką.
Wiosną 1863 roku w lasach józefowskich pojawił się powstańczy oddział jednego z najlepszych dowódców płka Borelowskiego ps. Lelewel.24/ Stoczył on w dniu 16.IV.1863 r. pod nieodległymi Borowymi Młynami / dzisiejszy Borowiec/ zaciętą walkę z 1000 osobowym oddziałem wojsk rosyjskich dowodzonych przez płka Stenberga. Poległo 8 powstańców w tym pochowany na józefowskim cmentarzu kapelan powstańczy ksiądz Michał Żółtowski .25/
W bitwie tej uczestniczył także poeta powstaniec Mieczysław Romanowski.
Po starciu pod Borowymi Młynami oddział płka Borelowskiego uległ częściowej rozsypce i unikając kontaktu z przeciwnikiem zebrał się ponownie, uszczuplony do 250 powstańców, na biwaku pod Józefowem. Tutaj powstańcy postanowili odpocząć i poczekać na mającego wkrótce wkroczyć z Galicji do Królestwa gen Jeziorańskiego z dużym 700 osobowym i doskonale uzbrojonym oddziałem powstańczym.26/
Niestety, na przemęczony ciągłymi przemarszami oddział, w dniu 24 kwietnia 1863 roku pod Józefowem napadły „…kolumny mjr Ogalina / z Tarnogrodu/ i podpułkownika Tołmaczewa w sile 4 rot piechoty z dwoma armatami i seciną kozaków. Po pierwszej salwie wezwał Borelowski ochotników do zakrycia odwrotu. Siedemdziesięciu z poetą Mieczysławem Romanowskim i Gustawem Wasilewskim, byłym komisarzem woj. Płockiego a później kaliskiego i lubelskiego na czele, usłuchało apelu i krótki, lecz bohaterski stawiało opór; niestety garstka ta parta masą nacierającego nieprzyjaciela częścią wyginęła, częścią zdołała się uratować za kordon, ale bohaterstwem swem umożliwiła Lelewelowi wymknięcie się z resztą.Rozbity oddział stracił w tem starciu 27 poległych, wśród znajdowali się Wasilewski i Romanowski.”27/
– 27 –
W dniu 27 kwietnia 1863 roku do Kongresówki wkroczył 700 osobowy oddział generała Antoniego Jeziorańskiego, który mianowany został Naczelnikiem Wojennym województwa lubelskiego.28/
Jeziorański w oczekiwaniu na nadejście z Galicji zapasów amunicji rozłożył się obozem tuż nad graniczną rzeką Tanew w pobliżu dzisiejszego Borowca w lesie zwanym Kobylanką.
Dostępu do obozu z kilku stron broniły rozległe bagna Uroczyska Maziarze.
W dniu 1maja 1863 roku obóz zaatakowany został przez rosyjskie wojska dowodzone przez płka Stenberga. Po krwawym całodziennym boju Rosjanie wycofali się.29/
Sława tego zwycięstwa rozeszła się po Galicji i Królestwie a do oddziału powstańczego dołączyły zarówno nowe siły z Galicji jak i mniejsze partie powstańcze dotychczas działające samodzielnie, w tym i rozbity pod Józefowem oddział Borelowskiego.
Na pomoc Stenbergowi ruszyły posiłki: z Janowa Lubelskiego – korpus mjra Czerniawskiego, Tomaszowa; 4 kompanie piechoty mjra Ogalina, które po połączeniu się w miejscowości Osuchy pod nowym dowództwem płka Miednikowa, w sile około 3000 żołnierzy w dniu 6 maja 1863 roku zaatakowali ponownie powstańców gen.Jezierskiego.
Powstańcy spodziewając się nowego ataku doskonale przygotowali się do jego odparcia tworząc okopy, wały i zasadzki.
Po krwawym całodziennym starciu wojska rosyjskie , ponosząc olbrzymie bo wynoszące około 400 zabitych straty wycofały swe wojska w kierunku Józefowa. Jednak i szeregi powstańcze zostały mocno przerzedzone; zginęło 48 powstańców a 60 zostało rannych.30/ Podaje się poprzez domniemanie, że w walce tej uczestniczyło 30 powstańców z Józefowa w tym burmistrz Julian Trembiński, który wkrótce z otrzymanej rany zmarł i został pochowany na cmentarzu w Józefowie.
Walki i potyczki w okolicznych józefowskich lasach toczyły się aż do upadku powstania a to z racji bliskości granicy i lesistego terenu ciągnącego się od Lwowa aż do Lasów Janowskich ale także przychylnej postawy mieszkańców.
Bezpośrednio po upadku powstania i wycofaniu się wojsk rosyjskich do twierdzy w Zamościu, w Józefowie zwiększono z 2 do 4 liczbę policjantów 31/, przystąpiono także wkrótce do wdrażania reformy uwłaszczeniowej chłopów na podstawie carskiego ukazu, dokonując rozgraniczeń i obmiarów dóbr ordynackich od chłopskich i miejskich.32/
Otrzymana na własność ziemia podniosła u chłopów poczucie własnej godności i wartości. Stali się obywatelami równorzędnymi z mieszczanami a nade wszystko wzrosło u nich poczucie przynależności narodowej. Stali się Polakami.
Dało się to odczuć szczególnie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości oraz w okresie II wojny, kiedy to obywatele z tych warstw społecznych stanowili największa siłę i liczbę jej obrońców .
– 28 –
R O Z D Z I A Ł II
JÓZEFÓW W CZASIE OKUPACJI HITLEROWSKIEJ
1.Kampania wrześniowa
Głośno o zbliżającej się wojnie zaczęto w Józefowie mówić w roku 1938 po zajęciu przez Niemcy czeskich Sudetów.
Informacje o wydarzeniach politycznych dziejących się w świecie i Polsce docierały do mieszkańców różnymi drogami; na miejscowej poczcie można było nabyć gazety / między innymi takie jak „siedem groszy śląskich” czy „gazetę katolicką”1// oraz poprzez słuchanie radia.
Radio jednak było w owym czasie przedmiotem ekskluzywnym i w posiadaniu tylko nielicznych . Przeważały radia słuchawkowe, zaś liczba głośnikowych nie przekraczała pięciu.2/
Wielką popularnością cieszyło się radio głośnikowe znajdujące się na posterunku policji.
Komendant policji Bieliński w porze podawania komunikatów rządowych, wystawiał głośnik za okno, przez co umożliwiał szerszemu gronu mieszkańców zapoznawania się z aktualnymi wiadomościami.3/
Latem 1939 roku pierwsze karty mobilizacyjne otrzymali następujący mieszkańcy Józefowa; Jan Gontarz, Celestyn Hurkała, Edward Herc i Józef Szkałuba.4/
Powszechna mobilizacja nastąpiła w przeddzień 1 września 1939roku. Pociąg ze zmobilizowanymi odjechać miał o godzinie 6 rano z odległej o 3 km od Józefowa stacji kolejowej Długi Kąt. Żołnierzy odprowadzały rodziny, koledzy i mieszkańcy Józefowa i okolicznych wiosek. Stację kolejowa zapełniły nieprzebrane tłumy. Panował podniosły i patriotyczny nastrój; słychać było pieśni żołnierskie i głośno prowadzone rozmowy. Nastroju tego jednak nie podzielały żony i matki, które płakały przy wtórze niewyspanych dzieci.
Po ich odjeździe i po ogłoszeniu oficjalnych komunikatów o wybuchu wojny z Niemcami, ludzie zaczęli przygotowania na najgorsze; wykupywano żywność, naftę i świece, chowano w przemyślnych skrytkach wartościowe przedmioty, przygotowywano się na najgorsze.5/
Pierwsze dni września upłynęły w miarę spokojnie, chociaż z wystawianego w posterunku policji radia napływały coraz gorsze i niepokojące wieści. Armia nasza cofała się na wszystkich frontach. Do Józefowa także zaczęli napływać pierwsi uchodźcy z centralnej polski, nad miastem przelatywać samoloty z czarnymi krzyżami a potem także docierać coraz wyraźniejsze odgłosy toczących się walk.
W kierunku Józefowa wycofywały się wojska Frontu Środkowego.
X
Podstawą działania wojsk niemieckich w tym rejonie była dyspozycja Naczelnego Dowództwa z dnia 5.IX.1939roku: „ Zamknąć armię polską w łuku Wisły i Sanu inie dopuścić do jej wymknięcia się z zakładanych kleszczach przez 14 armię od południa i przez 3 Armię od północy po obu stronach Bugu na Brześć i Kowel.”6/ Dla wykonania tego zadania VIII Korpus w składzie 8 i 28 Dywizji Piechoty otrzymał zadanie marszu po osi: Leżajsk, Tarnogród, Józefów, Tomaszów oraz równolegle po osi; Nisko, Harasiuki, Biłgoraj, Józefów, Tomaszów, spychając na północny wschód naszą 6 Dywizję i południowe skrzydło Grupy Operacyjnej „Jagmin”
Drugi trzon niemieckich kleszczy stanowił XXII Korpus, idący od południa.7/ Działania te doprowadziły, do zamknięcia w kotle od dnia 13 września Armii „Lublin” i” Kraków”7/.
– 29 –
14 września w pobliskim Aleksandrowie i Lipowcu, zatrzymała się 6 dywizja Piechoty wchodząca w skład Grupy Operacyjnej „Boruta”. Dywizja ta w ogniu walk wycofywała się z rejonu Frampola.8/
W tym czasie w dowództwie niemieckim zapadła decyzja o całkowitym zniszczeniu polskich wojsk zepchniętych z okolic Biłgoraja w rejon Józefowa, poprzez manewr okrążający z rejonu Zamościa.
Do dowództwa Frontu Środkowego , którym dowodził gen. Piskor, dotarły rozkazy od Naczelnego Wodza o unikaniu walk i przerwania toczonych oraz rozpoczęcia pośpiesznego wycofywania ocalałych jednostek na przyczółek rumuński.9/Określeniem takim zaczęto nazywać rejony położone za Lwowem w województwie stanisławowskim, graniczęce z Rumunią.
W związku z powyższym generał Piskor wydał rozkaz przegrupowania wojsk i zajęcia podstaw wyjściowych do uderzenia wojsk na Tomaszów Lubelski i dalej na Lwów.
Wykonanie tego zadania powierzono Warszawskiej Brygadzie Pancerno-Motorowej dowodzonej przez płka Grota Roweckiego. Otrzymała ona rozkaz przejścia do rejonu Rudka-Zwierzyniec, Stacja kolejowa Krasnobród, Józefów i stąd po uprzednim uzupełnieniu paliwa kosztem armii Kraków wykonać uderzenie we wskazanym kierunku, czyli Tomaszów.10/
Uderzenie ich osłaniać miała od południa grupa operacyjna „Jagmin”, tak aby nie przepuścić nieprzyjaciela poza trakt Józefów –Tomaszów.
W tym samym mniej więcej czasie , po walkach pod Olszycami i Łukową 11/ w dniach 15/16 września w rejon Józefowa dotarła grupa „Boruta” dowodzona przez gen. Mieczysława Borutę Spiechowicza, zajmując pozycje opuszczone przez 8 Pułk Ułanów, ze składu Krakowskiej Brygady Kawalerii, dowodzonej przez gen. Andersa.
Sztab umieszczony został w Długim Kącie; a 6 Dywizja objęła pozycje na linii Józefów-Pardysówka, zaś Grupa Forteczna , na linii Majdan Niepryski- Morgi.12/
Niemiecka 28 Dywizja piechoty rozpoczęła natarcie na pozycje polskie wieczorem 16 września atakując 6DP. Natarcie zostało odparte. Rozpoczął się bój pod Józefowem
Niemcy po nadejściu posiłków zaatakowali w dniu 17 września ponownie Józefów i stacjonujące poza nim wojska grupy „Boruta”, zmuszając ją do wycofania się w kierunku Tomaszowa. 13/
W toku walk od ostrzały artyleryjskiego spłonął Józefów.14/ Do płonącego miasta wkroczyła niemiecka 28 DP.
Walki Frontu Środkowego zakończyły się/ pierwszą/ bitwą pod Tomaszowem Lubelskim.
Wypełnianie dyrektywy Naczelnego Wodza o wycofywaniu się na „przyczółek rumuński” nadal obowiązywał, dlatego jeszcze w toku walk pod Tomaszowem, na południowy zachód od Zamościa uformowany został inny, wielki związek operacyjny zwany „Frontem Północnym”, na czele którego postawiony został gen, Dąb- Biernacki.
20 września, po zakończeniu koncentracji sił i środków wojska Frontu rozpoczęły natarcie w ogólnym kierunku na Krasnobród – Józefów.
W początkowej fazie natarcia Polacy odnosili sukcesy zmuszając do odwrotu stojące na ich drodze wojska niemieckie, przełamując kolejno zapory pod Rachaniami, Łaszczowem i Werbkowicami. Do największej i zwycięskiej bitwy doszło w dniach 20-22 września pod Cześnikami. Niestety już następnego dnia gen. Dąb Biernacki w Wożuczynie podjął decyzje o kapitulacji a żołnierzom pozostawił wolną rękę w przedzieraniu się do Rumuni.
Sam zaś opuścił armię i po kilku dniach znalazł się Węgrzech by dotrzeć wkrótce do formowanej we Francji nowej armii. Tutaj jednak stanął przed sądem wojskowym i został zdegradowany do stopnia szeregowego za porzucenie żołnierzy na polu walki.15/
– 30 –
Część dowódców nie wykonała rozkazu o kapitulacji i kontynuowała natarcie na wyznaczonym kierunku.
Sukcesem zakończył się atak zgrupowania kawalerii dowodzonej przez gen. Andersa, który po ciężkich bojach pod Krasnobrodem, osiągnął Długi Kąt i pomaszerował dalej w kierunku Lwowa.
Polecenia gen.Dąb –Biernackiego nie wykonali także generałowie Emil Przedżymirski, d-ca Armii „Modlin” , Wacław Piekarski, d-ca 41 DP, D-ca 39 DP gen Olbrycht i inni, którzy w rejonie Józefowa stoczyli zażarte boje z niemiecka 8 dywizja dowodzona przez gen. Kocha
Ostatecznie w dniu 27 września jednostki polskie w rejonie Górecka Kościelnego poddały się pozostawiając w rejonie walk / Szopowe, Górniki, Tarnowola, Górecko / olbrzymie ilości sprzętu wojskowego i amunicji.
Podczas walk obu frontów do niewoli dostało się dziesiątki tysięcy polskich żołnierzy.
Pierwsza wielka grupa jeńców została przyprowadzona do Józefowa w dniu 22 września i rozlokowana w prowizorycznym obozie na polach pomiędzy cmentarzem parafialnym a Pardysówką. Jeńców było tak dużo, że kolumny z nimi przyprowadzano niemal przez cały dzień. Żołnierze byli wycieńczeni długim marszem, brudni i głodni.
Pośpieszyli im z pomocą mieszkańcy Józefowa i okolicznych wiosek, głównie kobiety, które pod kierownictwem nauczycielek Antoniny Fuchsówny i Zofii Tokarskiej, zbierały i gotowały żywność, piekły chleb i placki, które przynosiły żołnierzom. Niemcy nie zabraniali swobodnie poruszać się po obozie, chociaż go pilnowali, poprzez wystawione posterunki. Wyższych ranga oficerów przetrzymywano na miejscowej plebani, korzystając ze spichlerza księdza proboszcza Michała Całki.16/ Wielu żołnierzy korzystając z ciemności uciekło z obozu i po otrzymaniu cywilnych ubrań od mieszkańców Józefowa udało się do swoich domów. Postąpił tak też mieszkaniec Józefowa Antoni Korona, któremu żona przyniosła cywilne ubranie i przez nikogo nie zatrzymywany opuścił teren obozu.
Pod koniec września Niemcy opuścili Józefów a na ich miejsce wkroczyły oddziały Armii
Czerwonej. W mieście władzę objęli miejscowi komuniści, głównie narodowości żydowskiej.
Utworzona została tzw. Milicja Opaskowa, złożona także z samych Żydów.17/
O jej działalności mieszkańcy wspominają z wielkim wyrzutem, gdyż dopuszczała się do zabierania ludziom żywności, dobytku i aresztowań. Hasło „Twoja krowa moje mleko”, były na porządku dziennym.18/ Dochodziło także do incydentów z Polakami.
Na początku października Rosjanie niespodziewanie opuścili Józefów a wraz z nimi pewna część ludności żydowskiej .19/
Do Józefowa powrócili Niemcy. Rozpoczął się najkrwawszy w dziejach miasta okres.
– 31 –
2. Kształtowanie się i struktura organizacyjna Ruchu Oporu w Józefowie.
Po zakończeniu kampanii wrześniowej do Józefowa powoli powracać zaczęli mężczyźni,
którzy brali w niej udział oraz ludność cywilna szukająca dotychczas schronienia w lasach i okolicznych wioskach, przed przewalającą się nawałą wojenną.
Józefów wyglądał opłakanie. Podczas walk w dniu 17 września pożar strawił niemal doszczętnie miasto; zabudowa jego bowiem była gęsta za s budynki te stojące nawet w rynku drewniane. Ocalały tylko domy stojące po obrzeżach oraz ruiny, bez dachów budynków murowanych.
Ocenia się, że pożar strawił ponad 70% przedwojennej zabudowy, zaś w centrum wszystko.1/
Do domów nie powróciła część uczestników kampanii wrześniowej; kilku poległo w walce, kilku dostało się do niewoli niemieckiej, zaś niektórzy jak np. Zaśko Stanisław czy Gontarz Jan, pozostali na terenach przyłączonych do Związku Radzieckiego, a później brali udział w walkach pod Monte Casino.2/
Ci którzy powrócili do domów, po otrząśnięciu się z goryczy porażki, nie mieli zamiaru poddać się biernie eksterminacyjnej polityce okupanta.
Pierwszy etap ich walki rozpoczął się od zbierania, konserwacji i ukrywania broni własnej oraz pozostawionej przez walczące tutaj wojska, które niekiedy zmuszone zostały do pozostawienia nawet całych taborów.3/
Głównymi organizatorami Ruchu Oporu w Józefowie i okolicy byli: Ignacy Plata, sekretarz gminy, Jan Trochimiuk , nauczyciel miejscowej szkoły, porucznik Konrad Bartoszewski, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, uczestnik kampanii wrześniowej, syn miejscowego weterynarza oraz Hieronim Miąc, naczelnik poczty w Józefowie.4/
Konspiracja rozwijała się w oparciu o tzw. system trójkowy. Polegał on na tym, że jeden z konspiratorów wybierał i zaprzysięgał trzech ludzi których dobrze znał i za których lojalność poręczał swoją głową, ci z kolei wybierali i zaprzysięgali trzech następnych, tworząc w ten sposób ściśle zakonspirowana siatkę.
Pełna dekonspiracja wobec siebie, czyli kto służy i pod czyim dowództwem nastąpiła dopiero w okresie tzw. Powstania zamojskiego w lutym 1943r.
Mieszkańcy początkowo nie wiedzieli do jakich wstępują organizacji w sensie ich charakteru i programu. Ważna była walka z Niemcami.
Najwymowniej świadczy o tym relacja jednego z mieszkańców Józefowa: „… U nas ludzi nie było wykształconych. Każdy Niemca uważał za wroga i nieprzyjaciela. Krzyknąć było, że akcja to i krowa do lasu uciekała. Volksdeutsche też uciekali, a co kogo obchodziło AK, BCH czy inne , jak dzisiaj mówią, że tyle tych organizacji było. Człowiek nieświadomy, aby Niemca bić, a że broni było u nas dosyć to i mieliśmy czym bić. Z początku to nawet nie było ogłoszone, że to AK, tylko oddział partyzancki i tyle…”5/
Podczas całej okupacji Józefów pozostawał pod dominującym wpływem Związku Walki Zbrojnej a następnie Armii Krajowej.
W strukturze organizacyjnej AK stanowił V Rejon Obwodu biłgorajskiego i nosił kryptonim „Freblówka”6/
Komendantami rejonu Józefów byli: Józef Gniewkowski ps. Orsza, do XII 1842r., od XII do końca okupacji ppor. rezerwy Konrad Bartoszewski ps.Wir.7/
Rejon podzielony był na dwie placówki; Aleksandrów i Józefów / od roku 1943powstała trzecia; Łukowa, która do tego czasu podlegała pod placówkę Józefów/.
Placówka Józefów obejmowała poza obszarem gminy wsie należące administracyjnie do gminy Krasnobród, pow. Zamość, jak; Majdan Niepryski, Borowina, Szopowe, Górniki Stare i Nowe oraz wsie z gminy Majdan Sopocki; Majdan Sopocki, Nowiny i Ciotuszę, a także wsie z gminy Łukowa; Osuchy, Borowiec, Łukowa.8/
– 32 –
Placówka Aleksandrów, której organizatorem był miejscowy nauczyciel Władysław Przech, w 1940 roku została również włączona w skład placówki Józefów.
Dowódcą józefowskiej placówki był Jan Trochimiuk ps.”Wilk”a od 1941 roku Konrad Bartoszewski, łącząc jednocześnie funkcje dowódcy rejonu.9/
Organizacja ruchu oporu w rejonie początkowo spontaniczna , rozpoczęta od zbierania broni, wchodząc do struktur Służby Zwycięstwa Polsce a później Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej obwodu biłgorajskiego, 10 / stanowiła już znaczącą, dobrze zorganizowaną siłę wojskową z własnym pismem konspiracyjnym; wydawanymi od 1940r „Wiadomościami Radiowymi”.11/
Pismo ukazywało się do 1942 roku dwa razy w tygodniu w nakładzie kilkudziesięciu egzemplarzy i było poprzez kurierów kolportowane na obszarze rejonu. Pisano go na gminnej maszynie do pisania ukrytej w bożnicy żydowskiej, zamienionej przez Niemców na magazyn zbożowy. Nasłuchu radiowego dokonywano u sekretarza gminy Ignacego Platy, który posiadał ukryte radio. Przepisywaniem na maszynie zajmował się Antoni Radzik ps. Orkisz, składem i redakcją pisma kierował Konrad Bartoszewski.12/
Od czerwca 1943r. do maja 1944r. w Józefowie mieściła się także redakcja „Powstańca”, organu Biura Informacji i Propagandy / BIP/ obwodu Biłgoraj. Redaktorem pisma był Tadeusz Gumiński noszący konspiracyjne nazwisko Tadeusz Gajewski.
Z redakcja współpracowali; Lucjan Kopeć ps.”Radwan”, Barbara Kopeć ps. Ksantypa oraz Czesław Mużacz ps. Selim.13/
Tadeusz Gumiński łączył swoja działalność z prowadzeniem legalnej kuchni Polskiego Towarzystwa Opiekuńczego, które zajmowało się dokarmianiem ludzi.14/
Placówka józefowska podzielona była na trzy jednostki organizacyjne, będące odpowiednikami kompanii, dla łatwiejszego dowodzenia łącząca pobliskie wsie.15/
Wioski ; Majdan Nepryski, Długi Kąt, Stanisławów, Górniki i Szopowe, tworzyły kompanię na czele której stał od 1941r. Piotr Wasilik ps.”Kuba”.- kompania Kuby, nazwę taka nosiła także po jego aresztowaniu w 1943r.
Wioski; Tarnowola Brzeziny, Majdanek Kasztelański, Górecko Stare i Kościelne, pozostawały pod dowództwem Czesława Mużacza ps. Selim – kompania Selima.
Aleksandrów dowodzony był przez Władysława Przecha, a następnie Włodzimierza Hascewicza ps.”War”.
Józefów pozostawał pod dowództwem Feliksa Pardusa ps.” Piast”, a następnie Hieronima Miąca ps. „Korsarz”.16/
W razie potrzeby komendant placówki, a od 1942 roku rejonu, dokonywał mobilizacji, a wspomniane wyżej jednostki organizacyjne dostarczały oddziały w sile od plutonu do kompanii w zależności od charakteru przeprowadzanej akcji.17/
Stały oddział leśny „józefowski” powstał po wydarzeniach lutowych 1942 r. i dowodzony był do marca 1943r. przez Konrada Bartoszewskiego, który po odniesieniu rany przewieziony został do szpitala w Nisku.
Kolejnym dowódcą oddziału był „Korsarz” a po jego śmierci w lipcu 1943r. Edward Błaszczak ps. Grom a następnie Jan Kryk ps.Topola.18/
Oddział leśny „Wara” powstał w wyniku wysiedlenia Aleksandrowa w 1943 roku i praktycznie nie był oddziałem stałym, bowiem po powrocie mieszkańców do wioski po zakończeniu akcji, przestał istnieć, a w 1944r. pozostał z niego właściwie tylko pluton „Skrzypika”.19/
W rejonie nie wyodrębniano podziału na pierwszy i drugi rzut, była tylko tzw. „mobilizacja sił”. Podział taki nie jest również adekwatny do obwodu biłgorajskiego, świadectwem czego jest „Raport o stanie broni obwodu Biłgoraj z 26.III.1944r.”20/
– 33 –
Dla „drugiego rzutu” przeznaczone były tylko niewielkie ilości karabinów Kb /300/ oraz niewielka liczba pistoletów 21 i 14 granatów.
Z omawianego raportu wynika, że w obwodzie biłgorajskim najlepiej uzbrojonym rejonem była „Freblówka” / Józefów /, którego uzbrojenie składało się z 4 ckm,11 pistoletów 15 rkm, 150 kb, 3 granatniki, 40 tys. amunicji, 71 granatów i 4 lornetek.21/
W lipcu 1943 roku Inspektor zamojski, w ramach rekonstrukcji Armii Polskiej, przystąpił do tworzenia większych jednostek organizacyjnych. Powołano 9 Pułk Piechoty im. „Ziemi Zamojskiej”, na czele którego stanął Stefan Prus ps. „Adam”.
Z rejonu józefowskiego w skład pułku weszły oddziały „Korsarza – Groma” i „Wara”, tworząc zaczątek III batalionu.22/ Oddziały te były bardzo dobrze wyposażone i uzbrojone.
Według „Raportu o stanie broni Oddziałów Partyzanckich 9 pułku piechoty AK”23/ oddział „Wara” posiadał $ ckm, 4 lkm, 19 rkm, 2 pm, 67 kbk, 1 kbp.panc., 27 pistoletów, 70 granatów ręcznych i 8 lornetek / liczba żołnierzy nie podana/.
Oddział Groma uzbrojony był nieco słabiej i posiadał; 1 ckm, 11 rkm, 1 lkm, 50 kb, 36 granatów, około 5 tys. sztuk amunicji i liczył 111 osób.24/
Obydwa oddziały formalnie połączone były pod dowództwem „Wara”. Działały jednak samodzielnie aż do czerwca 1944 roku . W okresie akcji pacyfikacyjnej w czerwcu 1944r.
/ bitwa nad Sopotem / dowództwo nad nimi przejął „Topola”.
Po czerwcu 1944r. w skład OP -9 wchodził już tylko oddział „Groma”.
Po bitwie pod Osuchami rekonstrukcje oddziału ‘Józefowskie” przeprowadził Konrad Bartoszewski, na bazie dowodzonego przez niego i wyprowadzonego z kotła Kursu Młodych Dowódców Piechoty.
Oddział wszedł w okresie „Burzy” w skład III batalionu 9 pułku piechoty.
Ponieważ Konrad Bartoszewski został dowódcą batalionu, dowództwo nad zrekonstruowanym oddziałem józefowskim objął „Grom.”25/
Po przejęciu władzy przez PKWN, legalnie działające struktury AK zostały rozwiązane.
– 34 –
3.Eksterminacyjna polityka okupanta.
Rok 1939 to czas formowania się nowej niemieckiej administracji, która przejmowała stopniowo władze nad podbitymi terenami od wojska.
Z terenów podbitej Polski utworzona została tzw. Generalna Gubernia podzielona na dystryktu, zaś region Wielkopolski włączony został do III Rzeszy jako tzw. Kraj Warty.
Z terenu tego rozpoczęto masowe deportacje ludności pochodzenia żydowskiego do Generalnej Guberni a głównie na Lubelszczyznę, która według projektów Hitlera miała się stać rezerwatem dla Żydów z wszystkich podbitych terenów.
Realizacja tego projektu rozpoczęła się począwszy od 1940 roku i część z nich, głównie z rejonu Konina trafiło także do Józefowa.
Represje stosowane wobec tej grupy ludności polskiej stawały się z miesiąca na miesiąc coraz surowsze. Wszyscy Żydzi w wieku 14-60 lat podlegali obowiązkowi pracy, ale rejestrowano praktycznie już nawet 12-latków. Konfiskowano wszystkie posiadane kosztowności, zajmowano / dokonywano „aryzacji”/ sklepy, lepsze domy.
Zlikwidowano rady żydowskie a w ich miejsce utworzono tzw. Judenraty. Na czele józefowskiego stał Boruch Goldsztajn, w śród jego członków znalazł się miedzy innymi przedwojenny rabin Szymon Parzęczewski.
Żydzi wykorzystywani byli jako darmowa siła robocza do prac leśnych, porządkowych i budowie dróg.
Począwszy od 1942 roku Niemcy przystąpili do planowej, masowej eksterminacji Żydów, w ramach tzw.” Operacji Reinhard.”
Oblicza się, że o ile na początku 1942 roku w dystrykcie lubelskim zamieszkiwało 250 tys. Żydów to w końcu tegoż roku pozostało ich zaledwie 20 tys.1/
W miasteczkach Lubelszczyzny zaczęło dochodzić do jawnych bezkarnych polowań na ludność żydowską, niestety, często także z udziałem Polaków.
Do pierwszych aresztowań Żydów w Józefowie doszło w dniu 1 maja 1942 roku, kiedy to gestapowcy z Biłgoraja pod dowództwem samego szefa Kolumbusa, aresztowali 70 osób tej narodowości pod zarzutem prowadzenia działalności o charakterze komunistycznym .
Do poważnego i krwawego incydentu doszło w dniu 11.maja 1942r. Według relacji Zygmunta Klukowskiego; „…w poniedziałek 11.V.po południu 3 gestapowców urządziło straszliwy pogrom Żydów w Józefowie Ordynackim, zabijając sto kilkadziesiąt osób. Nawet Niemiec Becker, trauheder „Alwy”, który przypadkiem znalazł się wówczas w Józefowie, opowiadał potem w biurze, że to było cos potwornego, coś, czego nie da się opisać i nie mógł z wrażenia, pomimo, że zawsze pienił się na Żydów i mówił, że należałoby ich wszystkich wytępić”.2/
Ostateczna zagłada józefowskich Żydów nastąpiła w dniu 13 lipca 1942 roku kiedy to przybyły do Józefowa 101 batalion niemieckiej policji z Hamburga, po spędzeniu ludności żydowskiej na rynek miasta i dokonaniu selekcji około 400 mężczyzn, pozostałych w liczbie ponad 1500 osób wywiózł za miasto i rozstrzelał w okolicach Winiarczykowej Góry, w tym głównie kobiety, starców i dzieci. Mężczyźni wywiezieni zostali do Lublina los ich pozostał nieznany.3/
Ocaleli tylko nieliczni, którzy przebywali w dniu tym poza Józefowem, zdążyli uciec lub wcześniej należeli do radzieckiej partyzantki. Nielicznych ukryli Polacy.
W Józefowie wojnę przeżyła i mieszka do dziś tylko jedna Żydówka, wówczas młoda dziewczynka.
– 35 –
Akcja zagłady ludności żydowskiej była dla nazistów wstępem do realizacji szerszego planu.
Już w listopadzie 1942 roku przystąpili do jego realizacji poprzez rozpoczęcie akcji wysiedleńczej Polaków w powiecie zamojskim.
Ludność polska, posiadająca jednak doświadczenie doznanego losu przez społeczność żydowską, stawiła Niemcom zbrojny opór. W obronie wysiedlanej ludności oddziały partyzanckie stoczyły pierwsze walki pod Cześnikami, Wojdą, Zaborecznem i Różą.
Z pomocą walczącym pośpieszyli partyzanci z innych rejonów, również z Józefowa.
W historiografii okres walk rozpoczętych w lutym 1943 roku w obronie wysiedlanych przyjęto nazywać „Powstaniem Zamojskim.”
W walkach tych z rejonu józefowskiego uczestniczyło ponad 400 partyzantów, dlatego też wkrótce Niemcy w rejon ten skierowali olbrzymie siły wojskowo-policyjne, celem jego spacyfikowania.
Dowódca I Zmotoryzowanego Batalionu Żandarmerii mjr Schweiger, który od początku kierował akcją pacyfikacyjną w raporcie skierowanym do kierownictwa dystryktu w Lublinie, stwierdził, że „centrum powstania znajdowało się w Józefowie lub Aleksandrowie.”4/
Skutki takiego stwierdzenia nie dały na siebie długo czekać.
25 lutego 1943r. w Józefowie aresztowani zostali Konrad Bartoszewski oraz jego zastępca Hieronim Miąc. Wprawdzie jeszcze tej samej nocy, po brawurowej akcji oddziału „Selima” – Czesława Mużacza , zostali odbici, jednak akcja ta spowodowała dotkliwe konsekwencje.5/
Rankiem 26 lutego 1943 r. ekspedycja niemiecka z Zamościa otoczyła miasto z zamiarem ujęcia i oczyszczenia go z „bandytów”. W mieście jednak ich nie zastano, bowiem po nocnej strzelaninie, udali się na wyznaczone wcześniej przez dowódców miejsca koncentracji.
Z tego też powodu Niemcy mimo systematycznego przeszukiwania domostw spędzili do budynku gminy i Domu Ludowego, prawie same kobiety, dzieci i starców.
Niemcy posiadali doskonała orientację kto z miejscowych należał do ruchu oporu, uzyskując informacje głównie od miejscowych Volksdeutchów.
Według posiadanej listy wyczytywali nazwiska rodzin „bandyckich” i ze zgromadzonego tłumu mieszkańców wyprowadzali ich do drugiej mniejszej Sali, przy czym ogłoszono, że „dla przykładu” będą oni rozstrzelani.
Po kilku godzinach wyprowadzono wszystkich mieszkańców Józefowa na rynek miasta i tam na ich oczach rozstrzelano rodziców i siostrę Konrada Bartoszewskiego.
Zgromadzonym, w tym szczególnie rodzinom bandytów obwieszczono, ze w następnej kolejności czeka ich to samo.6/
W lutym 1943 roku niemieckie zbrodnie dotknęły także inne miejscowości.
Pomiędzy 4 a 12 lutym zginęli mieszkańcy z następujących wiosek; z Borowiny –1,Górnik -8,
Majdanu Niepryskiego-11, Hamerni-2, Stanisławowa -9, Pardysówki -5 i Górecka Starego-4.
Ponadto do obozu karnego w Zamościu wywieziono ponad 300 osób.7/
Pasmo zbrodni niemieckich trwało także w następnych miesiącach;
W dniu 28 marca 1943 roku dokonano wyjątkowo bestialskiej pacyfikacji, przyległej do Józefowa, wioski Pardysówka Duża.
Spalono tam żywcem Magdalenę Kusiak, zabito kolbami karabinów troje małych dzieci
z rodziny Kozyrów. Zgwałcono trzy kobiety, które następnie wrzucono do dołu z wapnem i przywalono kamieniami.
Następnie wioskę podpalono i strzelano do wszystkiego co się poruszało. Siedem osób spłonęło w schronach a dziewięć udusiło się od dymu.8/
30 marca 1943 roku spacyfikowano Majdan Kasztelański i Brzeziny.
W Majdanie rozstrzelano 4 osoby, spalono 35 gospodarstw a do obozu w Zamościu wywieziono 64 mężczyzn.9/
-36 –
W Brzezinach spalono 6 gospodarstw, a do obozu w Zamościu wywieziono wszystkich schwytanych mężczyzn w wieku od 16 do 60 lat.10/
Niepowodzeniem skończyła się niemiecka próba spacyfikowania Józefowa podjęta w dniu 1 czerwca 1943r. W dniu tym Niemcy po raz pierwszy na Zamojszczyźnie do akcji pacyfikacyjnej użyli samolotów, bombardując Józefów i Pardysówkę a wcześniej Sochy koło Zwierzyńca.
Karna ekspedycja dotarła pociągiem od strony Zwierzyńca. Pociąg zatrzymał się na wysokości Majdanu Niepryskiego a stąd tyralierą ruszyli na Józefów. Po otoczeniu szczelnym kordonem miasta, spędzili zastaną w domach ludność, głównie kobiety i dzieci, na przykościelny cmentarz, zapowiadając realizację lutowego ostrzeżenia o rozstrzelaniu za prowadzenie „bandyckiej” działalności .
Do realizacji ich planu jednak nie doszło, ponieważ partyzanci zgrupowani na wzgórzach otaczających od południa Józefów, frontalnym atakiem przepędziły niemiecką ekspedycje z miasta, ocalając zgromadzonych przed rozstrzelaniem.11/
Ten brawurowy atak ugruntował na Zamojszczyźnie sławę Józefowskiej Rzeczypospolitej, zarazem jednak utwierdził Niemców, że w rejonie tym przebywają bardzo duże siły partyzanckie, zdolne paraliżować wszelkie działania niemieckiej administracji oraz wpływać na funkcjonowanie transportu kolejowego i drogowego.
W warunkach wojny, dla Niemców było to niedopuszczalne, dlatego bitwa o Józefów stoczona 1 czerwca 1943 roku miała swoje tragiczne konsekwencje.
Niemcy opracowali i przystąpili do realizacji potężnej akcji pacyfikacyjnej o kryptonimie Sonderaktion „Werhwolf”, obejmującej w obszar Zamojszczyzny. Akcja rozpoczęła się w dniu 17 czerwca od zbombardowania Józefowa12/ a ostrze jej wymierzone zostało głównie w powiat biłgorajski, gdzie spacyfikowano 89 wsi a na Zamojszczyźnie 171. 13/
Według relacji „Stara”; „…w ciągu kilku dni wywieziono z terenu gminy Aleksandrów około 3000 ludzi.”14/.
Ta sama relacja daje obraz Józefowa po zakończeniu akcji Werhwolf;”…Józefów! Ruchliwe miasteczko, nie dające się wyprzedzić w żadnych poczynaniach, przedstawia widok przejścia
największego zniszczenia. Głusza całkowita, rynek i ulice zarosły trawą. Prócz wałęsających się psów nie widać nikogo. Czasem tylko szybko przebiegnie bocznymi uliczkami, jak dyby gonione, widmo człowieka rozglądające się na wszystkie strony.
Po Aleksandrowie wywieziono stąd największą liczbę mieszkańców. Pozostali tylko ci, którzy ukryli się lub wyjechali poza obręb pacyfikowanych miejscowości.”15/
Niemcy przy pomocy ogromnych sił i środków, siejąc śmierć i zniszczenie pomścili wcześniejsze porażki i upokorzenia..16/
Aresztowanych i osadzonych w obozach w Zwierzyńcu i Zamościu ,mieszkańców Józefowa
traktowano w sposób szczególnie bestialski, wielu z nich w wyniku przemyślnych tortur poniosło śmierć lub trwale utraciło zdrowie.
Część zatrzymanych z obozów przejściowych przewieziona została do aresztu SS na ulicę Lipową w Lublinie oraz do obozu zagłady w Majdanku. 17/
Kilka rodzin wraz z dziećmi trafiło do gospodarstw niemieckich gdzie wykonywali niewolniczą pracę. W gospodarstwach niemieckich pod Puławami przebywały między innymi; Wanda Puźniak, Hołys Katarzyna i Laszczak Maria. Kobiety te miały z sobą małe dzieci wymagające opieki, a mimo to zmuszano je do ciężkiej pracy.18/
Podczas czerwcowej akcji ucierpiały także inne wioski gminy; 24 VI w Górecku Starym rozstrzelano publicznie Franciszka Torbiaka i Katarzynę Korona wraz z trojgiem dzieci19/;
2 VII w Brzezinach rozstrzelano 7 osób20/ , 10 VII w Aleksandrowie spalono około 100 gospodarstw.21/
– 37 –
Na początku lipca 1943 roku na Józefów spadły ponownie bomby. Tym jednak razem niemieccy piloci omyłkowo obrzucili bombami oraz ostrzelali karabinami maszynowymi własny oddział tam stacjonujący. Najbardziej ucierpiały cmentarne pomniki, gdyż większość pocisków trafiła właśnie w to miejsce.22/
Akcja pacyfikacyjna Werhwolf spowodowała olbrzymie straty materialne, gdyż zburzone lub spalone zostały całe wsie. Potworne warunki sanitarne oraz szerzące się choroby zakaźne
wśród ludności stłoczonej w obozach w Zwierzyńcu i Zamościu , dziesiątkowały więźniów zwłaszcza dzieci i osoby starsze. Śmiertelność potęgował także szerzący się głód gdyż akcja niemiecka przeprowadzona została w okresie żniwnym , niszcząc zbiory już dokonane oraz uniemożliwiając lub utrudniając ich przeprowadzanie.
Mimo tak olbrzymich strat nie osiągnęła swego głównego celu jakim było zniszczenie coraz potężniejszego ruchu oporu.
Oddziały partyzanckie poniosły wprawdzie spore straty osobowe i uległy pewnej dezorganizacji, lecz siłę swą bardzo szybko odbudowały, gdyż zasili ich nowi ochotnicy pragnący wziąć odwet za śmierć swych bliskich w okresie pacyfikacji.
Działanie partyzanckie po akcji Werhwolf nie tylko nie ustały, lecz wkrótce wzmogły się ze znaczną siłą, przysparzając Niemcom coraz większych kłopotów na zapleczu zbliżającego się frontu wschodniego.
Działania te przerwane zostały dopiero w czerwcu 1944 roku podczas olbrzymiej akcji przeciwpartyzanckiej pod kryptonimem Sturmwird I i Sturmwird II.
Przygotowania do przeprowadzenia tej akcji Niemcy rozpoczęli już w końcu maja obsadzając na linii rzeki Tanwi kałmucka brygadę kawalerii dowodzona przed dr Dolla, w sile ponad 4000 ludzi. Po drugiej stronie rzeki okopały się oddziały partyzanckie tworząc od Osuch do Borowca stała linie frontową.23/
Walki na tym „Froncie” trwały do 9 lipca 1944 roku, kiedy to oddziały regularnej armii niemieckiej zaczęły zajmować pozycje Kałmuków, oskrzydlając partyzantów od południa i przygotowując się do akcji Sturmwird II.
Działania Kałmuków nie przyniosły większych strat partyzantce, jednak ich wypady i rajdy do pobliskich wiosek, dały się dotkliwie we znaki cywilnej ludności.
O ich barbarzyńskich poczynaniach najwymowniej świadczy „Raport oficera informacji OK. Nr V do dowództwa Obw. o barbarzyństwach faszystów i kontrakcjach partyzanckich w pow. Bigorajskim.”24 Oto jego fragment „…zadaniem tych oddziałów jest wyniszczenie ludności polskiej- spalenie wiosek- rabunek wszystkiego co tylko spotkają.
Fakt. 11 VII w godzinach rannych / piątek / w Aleksandrowie oddziały te otoczyły wioskę i rozpoczęły pastwić się nad ludnością. Kobiety gwałcono, przywiązywano ręce i nogi krępując wszelkie ruchy. Nie wybierano, począwszy od dwunastoletnich dziewcząt do staruszek nawet osiemdziesięcioletnich. W szpitalu w Biłgoraju jak również w Tarnogrodzie
Znajduje się około 50-60 kobiet ciężko chorych po gwałtach.”
Być może w raporcie tym jest pewna doza przesady, ale faktem jest, że partyzanci pałali tak wielkim odwetem, że potrafili schwytanym Kałmukom nawet obcinać genitalia.25/
Do realizacji operacji Sturmwird II Niemcy użyli następujących sił i środków:
154 dywizję gen. Altrichtera, 174 dywizje gen. Eberhardta, część 213 dywizji gen. Goeschena, 4 pułk SS i policji majora SS Danza oraz wiele jednostek pomocniczych, łącznie z lotnictwem bombowym i rozpoznawczym.
Łącznie siły niemieckie liczyły ponad 30000 żołnierzy, nad którymi naczelne dowództwo sprawował gen. mjr Kratzer.26/
W założonym saku Niemcy zamknęli około 3500 partyzantów polskich i radzieckich, w tym ; jednostki AK pod dowództwem Inspektora mjra Edwarda Markiewicza ps. Kalina , w
– 38 –
sile 560ludzi, podległe także jemu jednostki BCh w sile 570 ludzi, jednostki AL. W sile około 500 partyzantów oraz oddziały partyzantki radzieckiej w licznie około 2000 partyzantów.27/
Kulminacyjnym punktem rozpoczętej przez Niemców w dniu 21 czerwca operacji, była bitwa nad Sopotem zwana także bitwą pod Osuchami w dniach 24-25 czerwca 1944roku.
Pomiędzy okrążonymi oddziałami nie doszło do porozumienia co do sposobu i kierunku prowadzenie walk i poszczególne ugrupowania działały każde na własna rękę. Rosjanie po ataku pozycji niemieckich w nocy z 24/25 czerwca zdołali opuścić okrążenie.
Próby dokonywane przez oddziały polskie, zarówno AL./ pod Góreckiem / jak i AK /pod Osuchami/ skończyły się tragicznie.
Tylko nieliczna grupa partyzantów AK nad którymi dowództwo objął por Konrad Bartoszewski zdołała wyrwać się okrążenia. Pozostali zginęli w walce, potopili się w bagnach
Lub zostali rozstrzelani przez Niemców, którzy polowanie na samotnych partyzantów prowadzili jeszcze przez kilka dni.
Jak podaje Jerzy Markiewicz, historyk regionalista zajmujący się tym zagadnieniem śmierć poniosło łącznie 1200 partyzantów; w tym ponad 800 AK i BCh.28/
W obozach zorganizowanych w Tarnogrodzie i Biłgoraju osadzono około 5000 ludzi z wiosek objętych niemiecką obławą, z których część wywieziona została do obozu koncentracyjnego na Majdanku oraz do Rzeszy.
W końcu lipca 1944 roku Józefów został wyzwolony.
– 39 –
4.Działalność bojowa oddziałów AK rejonu józefowskiego.
Zgodnie z rozkazami Komendy Głównej AK, niemal do końca 1942 roku miejscowe oddziały ruchu oporu nie podejmowały żadnej działalności bojowej.
Ograniczano się do drobnych akcji dywersyjnych oraz prowadzenie obserwacji i gromadzenia informacji na temat ruchów niemieckich wojsk.
W okresie tym józefowska organizacja konspiracyjne działalność swoją koncentrowała na gromadzeniu broni, porzuconej i pozostawionej na miejscach wrześniowych walk, jej konserwacji oraz organizowaniu szkoleń i ćwiczeń wojskowych, szczególnie dla roczników młodych, nie objętych wcześniej szkoleniem wojskowym.
Sytuacja ta zaczęła ulegać zmianie w jesieni 1942 roku, kiedy to Niemcy po zakończeniu operacji Reinhard / zagłady Żydów/, przystąpili do realizacji monstrualnych planów zagłady ludności polskiej, wybierając Zamojszczyznę na poletko doświadczalne. Plany te opracowane w ścisłym kierownictwie III Rzeszy nosiły kryptonim Ansiendlugaktion.1/
W listopadzie 1942 roku Niemcy przystąpili do realizacji pierwszej fazy tego diabolicznego planu, poprzez wysiedlanie ludności polskiej wiosek powiatu zamojskiego a na ich miejsce osadzanie ludności o korzeniach niemieckich z Besarabii , Niemiec i innych części Europy.
Działania Niemieckie stały się sygnałem dla zmiany stanowiska KGAK oraz miejscowych oddziałów partyzanckich i wzięcia w obronę bezradnej i bezbronnej ludności polskiej.
W początkach grudnia 1942 r. dowódca rejonu józefowskiego otrzymał rozkaz od inspektora „Kaliny” o konieczności zmiany postępowania i demonstracji Niemcom partyzanckich sił.
Na podstawie tego rozkazu w nocy z 5/6 grudnia 1942 r. dokonano wysadzenia mostu kolejowego na rzece Łosinie k/Suśca.
Przebieg akcji opisał w swoich wspomnieniach Konrad Bartoszewski; „Tę pierwszą „robotę” traktowałem jako imprezę doświadczalną i w tym celu wziąłem większą ilość ludzi, niż to w zasadzie było konieczne, aby na wypadek potrzeby działania większą ilością patroli mieś gotowe zespoły i dowódców z pewnym doświadczeniem i przygotowaniem do wykonywania samodzielnych działań. Sam zresztą nie miałem w tym czasie żadnego przygotowania praktycznego.”2/
Skuteczna akcja wysadzenia mostu i zerwanie połączenia kolejowego na tak ważnej trasie jak Lwów –Lublin, miała charakter nie tylko szkoleniowy, ale także o wiele ważniejszy psychologiczny. Pokazała ludności, że w razie konieczności ma kto stawać w jej obronie.
Radość stała się tym większa, kiedy rozeszła się wiadomość, że w dniu 18 grudnia na okres pięciu dni zerwane zostało ponownie połączenie kolejowe, bowiem partyzanci nocą wysadzili tory kolejowe wraz z przejeżdżającą lokomotywą, w okolicach gajówki Kruglik koło stacji kolejowej Krasnobród.3/
Akcja przeprowadzona przez pluton Franciszka Mielniczka ps.”Jeż” była starannie przemyślana i skuteczna z tego powodu, że dokonano jej w terenie bagnistym co niezwykle utrudniło Niemcom, podniesienie lokomotywy i naprawę torowiska.
W styczniu 1943 roku do Józefowa przyjechał komendant obwodu biłgorajskiego AK Józef Gniewkowski ps.”Orsza”, który dokonał wizytacji i przeglądu oddziału partyzanckiego. O jego sprawności bojowej przekonał się osobiście, gdyż wziął udział w kolejnej akcji dywersyjnej, wykonanej w nocy z 5/6 stycznia 1943r. na stację kolejową w Suścu.
W akcji uczestniczyły plutony ; „Piasta” / Feliksa Pardusa /, „Wragi” / Czesława Mużacza/, oraz „Kuby” / Piotra Wasilika/, z pierwotnym zamiarem wysadzenia jakiegoś pociągu transportowego a następnie zniszczenie urządzeń stacyjnych.
– 40 –
Ponieważ żaden pociąg nie nadjechał, partyzanci zaatakowali stacje a po jej opanowaniu dokonali zniszczenia maszynowni oraz wieży ciśnień. Zniszczenie jej było dotkliwe dla transportu kolejowego, gdyż był to jedyny obiekt pomiędzy Zawada a Bełżcem ,
zaś brak wody dla parowozów był niezwykle dotkliwym utrudnieniem.4/
Akcję w Suścu Konrad Bartoszewski w powojennych wspomnieniach nazwał „Nocą Trzech Króli.”5/
Udane akcje partyzanckie miały bardzo ważne znaczenie psychologiczne wobec napływających z powiatu zamojskiego coraz bardziej alarmujących wieści o rozszerzaniu się akcji pacyfikacyjno-wysiedleńczej. Pokazywały , że okupantowi można stawić opór zbrojny oraz to, że istnieją siły które skutecznie tego mogą dokonać.
W początkach lutego 1943 roku, wystąpienia zbrojne w obronie wysiedlanej ludności stały się tak liczne i dokuczliwe dla Niemców, że w historiografii przyjęto nazywać to „Powstaniem Zamojskim”.
1 lutego 1943 roku doszło do pierwszych walk na pograniczu z rejonem józefowskim, bitwy pod Zaborecznem. Odgłosy jej dotarły także do Józefowa.
W dniu 2 lutego zwołana została narada dowództwa rejonu z udziałem, przebywającego nadal w Józefowie, Józefa Gniewkowskiego ps.”Orsza”.
Podczas jej trwania doszła wiadomość o kolejnych walkach, pod nieodległą wsią Róża.
Wiadomość ta wywołała wielkie poruszenie i wpłynęła na decyzję wysłania na pomoc walczącym partyzantom miejscowych oddziałów.
W trybie alarmowym wyruszyło z Józefowa zgrupowanie w sile około 200 ludzi, które jednak po drodze otrzymało informacje o zakończeniu walk. Dowództwo postanowiło wobec tego skierować się na pobliski Krasnobród, gdzie po zajęciu miasta dokonano zniszczenia urządzeń łączności w urzędzie pocztowym oraz dokumentacji kontygentowej w urzędzie gminy.
Po powrocie do Józefowa Konrad Bartoszewski odebrał alarmujące wiadomości, że hitlerowcy gromadzą znaczne siły i środki na stacjach kolejowych w Zwierzyńcu, Długim Kącie , Suścu i Bełżcu. W związku z powyższym zarządził koncentrację całego rejonu w pobliżu Winiarczykowej Góry, tuż za opłotkami Józefowa. Stawiło się ponad 400 partyzantów, doskonale uzbrojonych a także w wielu przypadkach umundurowanych.6/
Śpiesząca na miejsce koncentracji kompania „Kuby” / partyzanci z Górnik, Stanisławowa,
Długiego Kąta, Szopowego i Majdanu Niepryskiego/ spotkała na swojej drodze w miejscowości Długi Kąt wojska niemieckie i doszło do kilkugodzinnej walki. Partyzantom wprawdzie udało się przebić przez obławę i wejść do lasu „Kalina”/ pomiędzy długim Kątem a Hamernią/ jednak ponieśli dotkliwe straty.7/
Tymczasem oddziały skoncentrowane pod Winiarczykowi Górą otrzymały wiadomość o walkach toczonych pod Lasowcami, przez oddziały AK pod dowództwem Piotra Złomańca ps. „Podlaski” i natychmiast ruszyły na pomoc. Po dotarciu do miejscowości Kruglik związani zostali jednak walka przez niemieckie patrole, którym na pomoc ruszył pociąg z nieodległego Zwierzyńca. Partyzanci wprawdzie dotarli do Lasowiec / kompania „Selima” /, ale walka była już zakończona a oddział „Podlaskiego” rozbity.8/ Do ponownego dużego spotkania partyzanckiego, z udziałem radzieckiego oddziału „ Miszki Tatara” oraz rozbitków oddziału „Podlaskiego” doszło pod Tarnowolą w nocy z 5/6 lutego.9/
Podczas spotkania ustalono wspólną taktykę prowadzenia walk oraz omówili zasady łączności. W następnych dniach dokonywano prób zasadzek na oddziały niemieckie. W miejscach i momentach gdy mieli oni przewagę zagłębiali się w lasy i unikali walki.10/
Tymczasem Niemcy, którzy doszli do wniosku, że centrum powstania znajduje się w okolicach Józefowa i Aleksandrowa, rozpoczęli zakrojona na szeroka skalę koncentrację swych wojsk, otaczając kompleks leśny okalający te tereny.11/
– 41 –
Przy użyciu wozów pancernych oraz częstych patroli pieszych, wykorzystując warunki zimowe utrudniające partyzantom możliwość maskowania śladów, usiłowali wytropić partyzantów a przynajmniej przejąć na stałe kontrolę na głównych drogach i szlakach.
Do działań tych Niemcy użyli około 3 tys. żołnierzy.12/
Przy tak poważnym zagrożeniu i dysproporcji sił na naradzie z udziałem „Miszki Tatara”
Konrad Bartoszewski ,w dniu 9 lutego, podjął decyzję o rozwiązaniu tak wielkiego zgrupowania i wydał polecenie przedostania się partyzantom do swoich miejscowości i ukrycia się na swoim terenie. W lesie pozostał oddział złożony z około 100 partyzantów, którzy byli kompletnie „spaleni” a schwytanie ich w wioskach mogło przynieść represje dla całych miejscowości. Oddziałem dowodził Konrad Bartoszewski.
Nazajutrz 10 lutego oddział „Wira” przyczaił się w zagajnikach położonych przy samym Józefowie i wyjeżdżający na przeczesywania lasów Niemcy nie spodziewając się takiego podstępu przejechali obok, nie zauważając ukrytych. W ten sposób mimo tak wielkich sił akcja niemiecka trafiła generalnie w próżnię.13/
Demonstracja tak dużych sił partyzanckich skierowała wprawdzie uwagę niemiecką na rejon józefowski, jednocześnie jednak spowodowała zatrzymanie wysiedleń w powiecie zamojskim. Dowództwo niemieckie stosując się także do wskazówek mjra Schwiegera zaczęło zmieniać taktykę działania.14/
Po zakończeniu walk lutowych i wycofaniu się Niemców, nastąpiła pełna dekonspiracja struktur ruchu oporu. Partyzanci przestali się kryć ze swą przynależnością do konspiracji.
Wręcz przeciwnie demonstrowali to w sposób oficjalny, obnosząc się z bronią opowiadając o udziale w walkach itp.
Ponieważ Niemcy posiadali w terenie swych donosicieli, głównie Volksdeutchów, szybko dowiedzieli się kto kim jest i jaką pełni funkcje.
W nocy 25/26 lutego 1943r.patrol niemiecki w sile trzech żandarmów i trzech policjantów granatowych aresztował „Wira” i „Korsarza”i osadził na miejscowym posterunku mieszczącym się w domu Michała Puźniaka. Ponieważ nie mieli środków transportu powiadomili telefonicznie żandarmerię w Zamościu i oczekiwali na przyjazd posiłków.
Wiadomość o aresztowaniu otrzymał także zamieszkujący w Brzezinach Czesław Mużacz ps „Selim”, który natychmiast zarządził alarm i z grupą swoich ludzi pośpiesznie udał się do Józefowa w celu odbicia aresztowanych.
Rozpoczął się prawdziwy wyścig z czasem; Brzeziny od Józefowa odległe są o 5 km, a ponadto panowały trudne warunki zimowe. Akcja jednak zakończyła się powodzeniem, gdyż po kilkuminutowej wymianie ognia Niemcy w obawie o swoje życie wypuścili aresztowanych, jeszcze przed przybyciem posiłków.15/
Niemcy nie zamierzali puścić płazem odbicia więźniów i rozbicia posterunku żandarmerii.
Przybyła o świcie 26 lutego silna ekspedycja niemiecka otoczyła kordonem miasto.
Żandarmi spędzili ludność najpierw do budynku gminy a później na rynku miejskim na oczach wszystkich mieszkańców rozstrzelano rodzinę ”Wira”, rodziców Wacława i Janinę oraz siostrę Wienisławę.16/
Ponadto Niemcy wywieźli 50 zakładników, których miano rozstrzelać w przypadku dalszego szerzenia się w mieście „bandytyzmu”.
Wokół postawy „Wira” podczas egzekucji rodziców urosła spora legenda. Otóż część mieszkańców uważa, ze Bartoszewski mimo nagabywań ze strony partyzantów nie pozwolił na przeprowadzenie ataku na miasteczko i przepędzenia Niemców. Obserwował z pobliskich wzgórz przez lornetkę egzekucję rodziców , jednak był bezsilny, gdyż zdawał sobie sprawę, że atak spowodować może znaczne straty wśród zgromadzonych na rynku ludzi.17/
– 42 –
Legendę te obala jednak sam Bartoszewski, pisząc w swoich wspomnieniach:” …Ranek był mglisty, ale powoli mgła zaczęła opadać i leżąc na szczycie wzgórza widzieliśmy Józefów otoczony kordonem Niemców, a w samym miasteczku ożywiony ruch. Niemcy wypędzali ludność z mieszkań i prowadzili w kierunku rynku. Trudno było określić charakter tych ruchów; nie wiedzieliśmy co właściwie dzieje się w mieście. Ludzie chodzili grupami i gromadzili się na rynku Mijały długie kwadranse, od czasu do czasu padał strzał. Przed nami na dole rozgrywała się jakaś tragiczna pantonima.
Nagle kilka serii z automatu…Któż przypuszczał, ze to właśnie wtedy…Biegnie z miasteczka ścieżką w gorę w naszym kierunku jakaś młoda kobieta. Śpieszę ku niej. Jest wystraszona, łzy spływają po policzkach. Poznała mnie. W kilku słowach opowiedziała wszystko. Stało się…
To co przez kilka godzin uporczywie cisnęło mi się do mózgu okropnym przypuszczeniem-
stało się. Rodzice i siostra nie żyli…”18/
Niemcy nadal prowadzili polowanie na przywódców ruchu oporu. W dniu 11 marca 1943 roku aresztowany został Piotr Wasilik ps. „Kuba”. Podjęta przez „Korsarza” próba jego odbicia, niestety nie powiodła się. Został on umieszczony w obozie w Zamościu a następnie w Lublinie, gdzie w więzieniu „Na Zamku” , po ponad rocznym śledztwie został zakatowany przez hitlerowskich oprawców.19/
Pecha miał także Konrad Bartoszewski, który w dniu 10 marca 1943r. został ranny po wsią Budzyń w powiecie Ciechanowskim, podczas akcji aprowizacyjnej dokonanej na niemiecki majątek ziemski. Rana wyłączyła„Wira” z walki na ponad pół roku; przez miesiąc leczony był w biłgorajskim szpitalu, gdzie działała silna konspiracja AK, a następne pięć miesięcy leczony był w szpitalu w Nisku.20/
Kierownictwo na józefowskim oddziałem partyzanckim oraz józefowskim rejonem AK przejął na okres ten Hieronim Miąc „Korsarz”
Wiosną 1943 roku akcje partyzanckie przybrały na sile, przy czym uderzenia swe skoncentrowali na wysadzaniu torów kolejowych. Akcje te nazywane są „bitwą o szyny.”21/
16 maja 1943r.oddziały „Miszki Tatara” i „Korsarza” przeprowadziły akcje na tartaki w Długim Kącie i Stacji kolejowej Krasnobród, w wyniku których zniszczona została lokomotywa, rozbite urządzenia tartaczne i kolejowe oraz zlikwidowano kilku żandarmów, zaś „własowcy” przeszli dobrowolnie do oddziału „Miszki Tatara”.22/
Wobec nasilenie działań i wrogiej postawy ludności, Niemcy wycofali z Józefowa posterunek żandarmerii, pozostawiając dozór nad terenem w rękach granatowej policji, która jednak ściśle współpracowała z miejscowa organizacja konspiracyjna.23/
W walce z ruchem oporu Niemcy stosowali różne techniki . Niekiedy posuwali się do prowokacji i podstępu.
W ostatnich dniach maja 1943 roku, po penetracji w okolicach wsi Szozdy i Sochy, w Józefowie pojawiła się „grupa partyzancka”. Jak się później okazało dowodził nią słynny ze swego okrucieństwa gestapowiec mjr Lange.
Mieszkańcy Soch dali się sprowokować i nawiązali z nimi współpracę, za co spotkał wioskę okrutny przywoływany do dzisiaj przykład bestialstwa, została doszczętnie spalona a mieszkańcy rozstrzelani.24/
„Grupa partyzancka” przybyła do Józefowa 30 maja 43r.Po suto zakrapianej kolacji i spędzeniu nocy o Volksdeutchki Martowej, następnego dnia przystąpili do penetracji miejscowości i okolicy i w tym celu zamierzali udać się do nieodległej Hamerni.
Partyzanci , którzy rozpoznali Niemców i ich zamiary, postanowili dokonać ich likwidacji.
Aby nie ściągać zemsty na mieszkańców Józefowa zasadzkę zorganizowano już za jego granicami w pobliżu Pardysówki Małej. Zasadzka jednak nie powiodła się. Niemcy ostrzeżeni przez nie zorientowaną w niczym kobietę, wycofali się do miasteczka, ostrzeliwując się atakującym partyzantom.
– 43 –
Nie było innego wyjścia Niemcy musieli zostać zlikwidowani wewnątrz miasta.
Na odgłos strzelaniny nastąpiło pospolite ruszenie i zacięte polowanie na szpicli.
Jeden z nich został zastrzelony przez Władysława Puźniaka ps.”Pasek” w pobliżu posesji Raka.25/ Inny ostrzeliwując się i klucząc opłotkami wtargnął na posesję Kolaszyńskiego, porwał młodego jego syna i zamknął się w piwnicy murowanego chlewika, skąd prowadził ostrzał do zbliżających się partyzantów.
Ponieważ strzelanina przedłużała się i zachodziła obawa nadejścia dla Niemców posiłków do chlewika wrzucono granaty. Niemiec zginął zaś chłopcu pokiereszowało nogę, którą po przewiezieniu rannego do Biłgoraja amputowano.26/
Likwidacja Niemców nie była do końca skuteczna, gdyż jeden z nich wykorzystując chaos jaki zapanował w mieście, przemykając się opłotkami dostał się do pobliskiego lasu a następnie do Zwierzyńca. Zachodziła obawa, że Niemcy wezmą odwet, tym bardziej że zastrzelony został mjr Lange.
Nazajutrz 1 czerwca 1943 roku około godziny 9 rano nad Józefów nadleciało dziewięć Stukasów , które rozpoczęły bombardowanie i ostrzeliwanie z broni maszynowej Józefów i przyległą Pardysówkę.
Bombardowanie nie przyniosło wprawdzie większych strat , ale w miasteczku zapanowała panika i poruszenie, ludzie uciekali z miasta a inni przygotowywać się do ucieczki.
Nie wszyscy jednak zdążyli, gdyż około godziny 13, kiedy wydawało się, że dalszy ciąg nie nastąpi, na torach kolejowych tuż za nieodległym Majdanem Niepryskim, zatrzymał się niemiecki pociąg i na Józefów ruszyła tyraliera żandarmerii i gestapo. Kordon otaczający miasto zamknęły od strony Borowiny wojska przybyłe na samochodach.
Z domów wypędzono wszystkich napotkanych mieszkańców i zgromadzono ich na przykościelnym cmentarzu z zamiarem rozstrzelania.
Z niebezpieczeństwa tego zdawał sobie doskonale sprawę Hieronim Miąc i aby do tego nie dopuścić postanowił zaatakować miasto i wypędzić Niemców lub związać ich walka na tyle skutecznie aby ludność miała możliwość ucieczki lub ukrycia się.
Partyzanci zajęli stanowiska na otaczających Józefów od strony południowej wzgórzach kamieniołomów. Z pomocą przybyły także z odległej placówki pod Borowcem radzieckie oddziały „Miszki Tatara”. Całością dowodził „Korsarz”
Atak rozpoczęły oddziały „Miszki Tatara”, uderzając z prawego skrzydła z okrzykiem „hurra” i „wpieriod” na ustach . Aby dotrzeć do zabudowań miasta mieli do pokonania odległość 200- 300 metrów odkrytego terenu pod silnym ogniem niemieckiej broni maszynowej. Po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów poległ „Miszka Tatar”, a partyzanci zalegli w polu ostrzeliwując się Niemcom.
Dopiero po podciągnięciu ciężkiej broni maszynowej i po oskrzydleniu z lewej strony zaatakowano ponownie, zmuszając Niemców do wycofania się do oczekującego pociągu.
Wykorzystując zamieszanie jakie powstało przy wymianie ognia, ludność zgromadzona na cmentarzu, rozbiegła się i schroniła w bezpiecznych miejscach. Wymiana ognia trwała do wieczora do odjazdu pociągu.
Partyzanci świętowali zwycięstwo i ocalenie przed rozstrzelaniem najbliższych.
Podczas walki poległ józefowski partyzant Józef Kudełka ps.”Czarny”, „Miszka Tatar i Rosjanin o nieustalony, nazwisku.28/
Od czasu wydarzeń lutowych 1943 roku i zademonstrowanej wówczas siły i woli walki na Zamojszczyźnie mówić zaczęto o „powstaniu józefowski” oraz „Rzeczypospolitej Józefowskiej”, a to z racji tej, że zagrożeni Niemcy, nie chcąc podzielić losu mjr Lange, wynieśli się z Józefowa i kontrolowali teren tylko patrolami z odległego Biłgoraja lub Zamościa.
– 44 –
Wydarzenia ostatnich dni a szczególnie zwycięstwo odniesione w dniu 1 czerwca 43r., nie w zasadzce, lecz w brawurowym ataku na silnie obsadzone niemieckie pozycje, tą sławę i nazwę tylko ugruntowały. Nazwa ta w historiografii używana jest do dnia dzisiejszego.
Zygmunt Klukowski w swym „Dzienniku” pod datą 7 czerwca napisał: „…Opowiadano mi ciekawe szczegóły o Józefowie. Nie ma tam obecnie żadnych władz – ani żandarmerii, ani policji, ani nawet władza gminnych. Kto mógł ten odjechał. Opuścili swą parafie i księża.29/
Do miasteczka przychodzą tylko z lasu różni ”alianci”…”30/.
Partyzanci rejonu józefowskiego podejmowali akcje także poza obszarem swojego rejonu. W kwietniu 1943r. na rozkaz „Orszy” józefowski oddział „Korsarza” w sile plutony zniszczył urzędy pocztowe i gminne oraz mleczarnie Adamowie, Cieplicach, Dzikowie, Majdanie Sieniawskim i Woli Różanieckiej.31/
W połowie czerwca 1943r. Niemcy rozpoczęli największą z dotychczasowych akcję pacyfikacyjno-wysiedleńczą o kryptonimie „Werhwolf”.
W okresie jej trwania / od 17.VI do VII. /, oddziały partyzanckie zapadły w lasach; przewaga po stronie niemieckiej była nazbyt miażdżąca.
1 sierpnia 1943r.stacjonujący w lesie „Dębowce” koło Hamerni oddział „Korsarza” zaatakowany został przez silny patrol żandarmerii z Majdanu Sopockiego.
Partyzanci nie dali się zaskoczyć i atak niemiecki odparli, jednak w toku walki ranny w rękę został Hieronim Miąc „Korsarz”. Zakażenie z rany zaatakowało cały organizm i niestety „Korsarz” po 3 dniach zmarł na stole operacyjnym. O walce tej mówi się, że stoczona została nad tzw. „okopaną linią”. Dowodzenie przejął Edward Błaszczak ps.”Grom”.32/
Pogrzeb „Korsarza” był wielką manifestacją solidarnościową.
Partyzanci radzieccy postanowili bowiem dokonać ekshumacji zwłok „Miszki Tatara” i pochować go we wspólnym grobie z „Korsarze”. Pochowano ich w Hamerni obok przedwojennego pomnika harcerskiego.33/
Jesienią 1943 roku partyzanci rejonu wzięli udział w kilku innych niezwykle śmiałych akcjach zbrojnych, z których na szczególna uwagę zasługuje akcja na posterunek żandarmerii i ukraińskiej policji w Łukowej, w nocy 23/24 października.
Brały w niej udział oddziały „Groma” i „Wara” z rejonu józefowskiego oraz oddział „Norberta”. Całością dowodził mjr Stanisław Prus ps.”Adam”. Ukraińcy nie dali się zaskoczyć i doszło do długotrwałej wymiany ognia. Posterunek został zdobyty i zniszczony a żandarmi i Ukraińcy zlikwidowani. Podczas akcji szczególna odwagą wykazali się „Grom” i „Osa” / Kot Wincenty /. Niestety poległ jeden z najodważniejszych józefowskich partyzantów; Józef Droździel ps.”Radykał”.35/
5 listopada oddział „Groma” stoczył potyczkę z żandarmerią na stacji kolejowej Długi Kąt podczas której zginął Ferdynand Rżewski / syn prezydenta miasta Łodzi/.36/
Z innych akcji przeprowadzonych przez partyzantów rejonu w 1943 roku wymienić trzeba;
– napad oddziału „Korsarza” w maju na ligenschaft/ majątek niemiecki/ w Chmielku,
– wykonanie wyroku na konfidentce gestapo Jadwidze Możdżynskiej. Była to ważna akcja gdyż przeprowadzono ja w trudnych warunkach miejskich Biłgoraja. Akcja ta stała się jednocześnie sygnałem dla gestapo, że nawet w większych miejscowościach nie mogą czuć się bezpieczni.37/
Doświadczenie zdobyte na likwidacjo konfidentki, przydało się w późniejszej akcji rozbicia więzienia w Biłgoraju.
Przeprowadzona ona została w dniu 20 grudnia 1943 roku, a jej podstawowym celem było odbicie aresztowanej przez gestapo kurierki obwodu biłgorajskiego AK Marii Piaseckiej ps.”Żar „ , aresztowanej pod Lublinem podczas przewożenia poczty kurierskiej.
– 45-
Maria Piasecka prywatnie była narzeczona Czesława Mużacza ps. „Selim”, dlatego też oprócz „Groma” i jego ludzi większość stanowili partyzanci z oddziału „Selima”. Czesław Mużacz w powojennych wspomnieniach wymienia partyzantów; „Hel”, „ Krzych”, „Wyżeł”, ”Desant”,
„Czarny”, „Fredek” i „Muniek” z oddziału „Groma” oraz „Krakus” , „Mord”i inni z oddziału „Selima”. Nadzór nad akcja sprawował komendant obwodu „Orsza” i jego zastępca „Mały”.
Partyzanci wykorzystując nieuwagę strażnika, obezwładnili go, wdarli się do środka i uwolnili oprócz „Żar” ponad 30 więźniów.39/
Inne akcje przeprowadzone w roku 1943 przez partyzantów rejonu to;
– zerwanie toru i uszkodzenie mostu na linii kolejowej Lublin-Lwów w pobliżu Nowin40/,
– udział oddziałów „Wara” i „Groma” w walce stoczonej w pobliżu Rapów Dylańskich przez zgrupowanie obwodu biłgorajskiego AK,41/
-rekwizycja żywności w skolonizowanej przez Niemców wsi Rachadoszcze.42,
– zamach na szefa biłgorajskiego gestapo Colbego. Akcje przeprowadzono w pobliżu Zwierzyńca. Colbe niestety ocalał.43/
Podczas akcji partyzanci często posługiwali się językiem rosyjskim po to aby nie ściągać na pobliskie wioski działań odwetowych. W roku 1943 na terenie Zamojszczyzny pojawiać się bowiem zaczęły pierwsze oddziały radzieckie.44/Niemcy pozorom tym dawali wiarę bowiem
aktywność partyzantki radzieckiej z każdym miesiącem stawała się coraz większa.
Świadczy o tym miedzy innymi wypowiedź partyzanta AK „Albatrosa”- Mieczysława Puchacza ; „… Pogodny poranekdn.16 lutego 1944r. Posterunek policji granatowej w Józefowie otrzymuje telefoniczny rozkaz od komendy żandarmerii w Biłgoraju, aby niezwłocznie opuścić zagrożony przez oddziały dywersyjne Armii Czerwonej Józefów i udać się do odległego o 16 km. Zwierzyńca”.45/
Wiosną 1944 roku rozpoczyna się zwiększona aktywność partyzancka. Ma na to niewątpliwie wielki wpływ zbliżający się z każdym dniem front cofających się wojsk niemieckich.
1 kwietnia 1944 roku patrol żołnierzy z oddziału „Wira” w sile 8 ludzi organizuje pod dowództwem Edmunda Maśko ps. „Jastrząb” zasadzkę pod Zwierzyńcem na niemiecki samochód ciężarowy jadący w stronę Biłgoraja. Podczas wymiany ognia ginie kilku Niemców. Spalono samochód a zdobyczne beczki ze zwierzynieckim piwem załadowano na wozy i przewieziono do oddziału. „Jastrząb” otrzymuje niegroźny postrzał w brzuch.46/
W okresie świąt wielkanocnych 1944r. na rozkaz komendanta obwodu „Orszy” w ramach ćwiczeń Kursu Młodych Dowódców Piechoty, zorganizowana została akcja na transport kolejki wąskotorowej Biłgoraj- Zwierzyniec, w celu odbicia żywności kontygentowej przewożonej ze Zwierzyńca. Akcją dowodził „Selim”. Prócz odebranej żywności partyzanci uwolnili 7 więźniów oraz zlikwidowano 3 szpicli jadących pociągiem. Parowóz spalono.47/
W końcu kwietnia patrol z oddziału „Wara” dokonał zasadzki na transport kolejowy w rejonie Suśca. Doszło do poważnego starcia, Niemcy bowiem spodziewali się zasadzki.
Po długotrwałej i momentami dramatycznej walce transport został zniszczony. Na minie wysadzono także spieszącą z pomocą inną pancerną lokomotywę.48/
13 maja 44r. oddział „Wara” przy współudziale partyzantów radzieckich w pobliżu stacji kolejowej Krasnobród wysadził pociąg z transportem cukru, z czego skwapliwie skorzystali mieszkańcy Józefowa i okolicznych wiosek.49/
W czerwcu 1944 roku do Józefowa docierać zaczęły sygnały o toczących się walkach w lasach janowskich. Lasy okalające Józefów zaroiły się od partyzantów o przeróżnej przynależności politycznej a także radzieckich grup rajdowych.
W okolicach Trzepietniaka niedaleko od Aleksandrowa Inspektor Zamojski Armii Krajowej mjr Edward Markiewicz ps.”Kalina” zarządził koncentracje podległych sobie oddziałów.
– 46 –
Do sztabu AK napływać zaczęły doniesienia wywiadu o przebiegu walk w lasach janowskich ora możliwości przerzucenia olbrzymich niemieckich sił i środków na Puszczę Solską i objęcia obławą zgrupowania AK.
Dowództwo Inspektoratu stanęło przed alternatywą czy przemknąć się w już spacyfikowane i spenetrowane lasy janowskie, czy pozostać na miejscu i postępować w zależności od rozwoju sytuacji; zapaść w lesie lub przyjąć walkę.
Według „Koraba” / lekarz Zbigniew Krynicki / inspektor „Kalina” przyjął taką koncepcję, gdyż: „… opierając się na zdobytych doświadczeniach z lat ubiegłych i na obserwacjach ostatniej akcji wyszedł z założenia, ze Niemcy przede wszystkim pacyfikują wsie i nie zagłębiają się zbytnio w lasy. Pozostając więc w nich może uda się uniknąć poważniejszych starć, a w razie potrzeby można będzie dać obronę chroniącym się tu ludziom i przez nękające wypady pomóc wsiom. Przejście natomiast na inne tereny bynajmniej nie wykluczało możliwości spotkania i walki z Niemcami, a narażało na pewne zniszczenie pozostawiony bez opieki szpital i na utratę magazynów zawierających znaczne zapasy „zrzutów”. I mimo, że powyższa koncepcja skutkiem zmienionego systemu postępowania Niemców okazała się wprost tragiczna, nie można odmówić jej znacznej dozy słuszności, ani też bezapelacyjnie potępić jej twórcy.” 50/
Decyzja ta miała znamienne skutki i doprowadziła do największej partyzanckiej tragedii w kraju.
Posuwające się coraz głębiej w Puszczę Solską niemiecka obława zamknęła w kotle pod Osuchami około 3 tys. partyzantów, w tym około 1tys. żołnierzy AK podległych ”Kalinie”
Przewaga niemiecka była przytłaczająca. Do walki bowiem użyli kilku dywizji o łącznej sile 30 tys. żołnierzy.
Na wskutek różnicy celów politycznych i strategicznych nie doszło do współpracy pomiędzy jednostkami AK, AL i radzieckimi i każde ugrupowanie prowadziło działania na własną rękę.
W nocy z 24/25 ugrupowanie radzieckie w sile około 2000 ludzi bez poważniejszych strat wyrwało się z kotła i pomaszerowało w kierunku Karpat.
Oddziały Al podjęły próbę przebicia się przez bagna w pobliżu Górecka Kościelnego. Przebić udało się tylko nielicznym, reszta zginęła w ostępach Puszczy Solskiej.51/
Podobny los spotkał całe ugrupowanie inspektoratu zamojskiego AK; tylko dzięki odwadze i dojrzałości taktycznej „Wira” udało się wyrwać z kotła nielicznej grupie partyzantów z rejonu józefowskiego. „Wir” po zagadkowej śmierci mjra „Kaliny’ i rezygnacji z dowództwa rotmistrza „Miecza” / Mieczysław Rakoczy / wyznaczony został na dowódcę całego ugrupowania AK.52/
Oddziały rejonu józefowskiego AK, których tylko część została objęta akcja Sturmwird II,
wkrótce po jej zakończeniu przystąpiły do realizacji planu „Burza”, wobec zbliżającego się faktu wkroczenia wojsk Armii Czerwonej.
18.VII.1944 roku nowo mianowany Inspektor mjr Stanisław Prus ps. „Adam” zarządził podwyższenie stanów liczbowych oddziałów oraz umieszczenie ich w rejonach działań.53/
Oddział józefowski odbudowany został na bazie Kursu Młodych Dowódców Piechoty i w okresie „Burzy” wszedł w skład III batalionu 9 Pułku Piechoty im. Ziemi Zamojskiej.
Dowódcą batalionu został Konrad Bartoszewski a komendę nad oddziałem józefowskim przejął „Grom”.
W okresie :Burzy” oddział „Wira” wspierał natarcie wojsk radzieckich na linii Dąbrowa- Majdan Mały54/ oraz w walkach pod Zwierzyńcem. 55/
Do Józefowa wkrótce wkroczyły oddziały radzieckie, ludzie jednak nie do końca wierzyli, że to już koniec wojny. Pytali gdzie podziały się tak wielkie armie które tędy poszły na Wschód.56/
W Józefowie skończyła się okupacja.
– 47 –
5.Działalnośc oddziałów partyzanckich z innych terenów w rejonie józefowskim.
Region józefowski z racji swojego położenia niemal w centrum Puszczy Solskiej stał się w okresie okupacji miejscem koncentracji i bazą wypadowa dla wielu oddziałów.
Działały tutaj następujące oddziały partyzanckie AK; Kompania Warszawska dowodzona przez Tadeusza Sztumberg -Rychtera ps.”Żegota”, I Kompania Sztabowa Inspektoratu Zamojskiego AK pod dowództwem Adama Haniewicza ps.”Woyna”, kompania „Lancy’ dowodzona przez Bolesława Kowalskiego ps.”Lanca”, kompania „Topoli” dowodzona przez Jana Kryka ps.”Topola”, kompania „Corda” dowodzoną przez Józefa Steglinskiego /w czasie okupacji Zygfryd Koman / ps.”Cord” – z obwodu biłgorajskiego.1/
Z obwodu zamojskiego; kompania „Podkowy” dowodzona przez Tadeusza Kuncewicza ps.”Podkowa”, kompania „Doliny” dowodzona przez Adama Piotrowskiego ps.”Dolina”, kompania „Norberta” dowodzona przez Jana Turowskiego ps.”Norbert”, kompania „Podlaskiego” dowodzona przez Piotra Złomańca ps.”Podlaski’.2/
Od końca 1942 roku pojawiać się tutaj także zaczęły oddziały GL a później AL.
Były to ; Brygada im. Wandy Wasilewskiej dowodzona przez kpt. Szelesta, oddział „Jankowskiego” dowodzony przez Jana Kosmana ps. „Jankowski”3/ a także oddział Grzegorza Korczyńskiego, który w marcu 1943r. przemianowany został na Grupę Operacyjną im. Tadeusza Kościuszki. W skład Grupy wchodziły oddziały: oddział kadrowy pod dowództwem Andrzeja Flisa ps.”Maksym”, oddział im. J. Dąbrowskiego pod dowództwem Antoniego Palenia ps.”Jastrząb”. oddział im. M. Szczorsa pod dowództwem Wasyla Wołodina, oddział im. Kotowskiego pod dowództwem „Miszki Tatara”, oddział im. Berka Joselewicza dowodzony przez Forsta oraz oddział ochrony sztabu Grupy AL. Dowodzony przez Jana Chojnę.4/
Oddziały GL i AL. na józefowskim terenie wyraźniej zaznaczyły swoja obecność dopiero w roku 1944 , wcześniej pojawiały się sporadycznie , zazwyczaj podczas przemarszów w inne rejony kraju.
Wyjątek w tym względzie stanowi oddział dowodzony przez Miszkę Tatara i jego następców, który związany był z terenem tym na stałe. W skład jego wchodziło szereg miejscowych Ukraińców oraz Żydów a także zbiegli z niewoli niemieckiej jeńcy Armii Czerwonej.5/
Należy oczywiście wymienić także oddziały BCH, a wśród nich takie jak; dowodzony przez Antoniego Wróbla ps.” Burza”, „Anton” duży oddział złożony z mieszkańców wiosek południowej Biłgorajszczyzny czy oddział ”Błyskawicy” dowodzony przez Jana Kędrę ps. „Błyskawica.”. Obydwa uczestniczyły w bitwie pod Osuchami.6/
Lasy józefowskie były także schronieniem dla oddziałów BCH słynnego zagończyka Stanisława Basaja ps.”Ryś”, które również uczestniczył w Osuchowskiej hekatombie.
W roku 1944 w związku ze zbliżającym się frontem wycofujących się Niemców pojawiły się duże ugrupowania partyzantki radzieckiej, zwane oddziałami rajdowymi.
Były to oddziały: „ Budionnego”, „ Kirowa”, „Kowaliowa”, „Karasiowa” zwany także „Zjednoczeniem im. Aleksandra Newskiego”, a także najsłynniejszy dowodzony przez Nikołaja Prokopiuka . Pojawiał się także oddział im Józefa Stalina dowodzony przez Mikołaja Kunickiego ps.”Mucha” oraz inne jak; „Szangina” , „Suworowa” i „ Siemiona Czyżowa”.7/
Działalność ich obrazuje kilka przykładów:
– 27 marca 1943 roku oddział „Szczorsa” wykoleił pociąg towarowy pomiędzy stacją kolejową Krasnobród a Zwierzyńcem. Akcja ta wywołała falę represji które dotknęły między innymi wioski Pardysówka, Majdan Kasztelański i Wywłoczka,8/
– 28 kwietnia 1943r. ten sam oddział zniszczył urządzenia mleczarni kontygentowej w Józefowie,9/
– 48 –
29 kwietnia 43r, oddział „Miszki Tatara” w okolicach Borowca nad rzeką Sopot stoczył kilkugodzinna walkę z dużymi siłami żandarmerii,10/
– 13 maja 43r. oddział „Szczorsa” w pobliżu stacji kolejowej Krasnobród wykoleił pociąg, przerwa w ruchu trwała 10 godz.,11/
– 16 maja 43r. oddział „Miszki Tatara” wspólnie z oddziałem „Korsarza” rozbił posterunki ochronne przy tartakach umiejscowionych na stacjach kolejowych Długi Kąt i St. kol. Krasnobród. Ponadto na stacjach zniszczono urządzenia techniczne i uszkodzono lokomotywy przetokowe,12/
– 18 maja 43r, oddział dowodzony przez Jana Choinę ps.”Doktor” ostrzelał w pobliżu stacji kol. Krasnobród przejeżdżający pociąg wojskowy. Zginęło prawdopodobnie 7 Niemców,13/
– 19 maja 43r. oddział „Miszki Tatara” wykoleił pociąg na linii St. kol. Krasnobród – Zwierrzyniec,14/
– 1 czerwca 43r. oddział „Miszki Tatara” oraz „Burzy-Antona” wspólnie z miejscowymi oddziałami AK stoczył zwycięską walkę o Józefów.15/
Podane przykłady z roku 1943 są świadectwem sporej aktywności, zakończonej dopiero walką nad Sopotem pod Osuchami. Rywalizacja pomiędzy nimi w przeprowadzaniu udanych akcji dywersyjnych miała pozytywny wpływ także na rozwój miejscowej partyzantki. Jak podkreśla w swoich wspomnieniach Konrad Bartoszewski, w rejonie józefowskim nigdy nie dochodziło do incydentów i waśni zaś współpraca pomimo różnic światopoglądowych układała się pozytywnie.16/
– 49 –
R OZ D Z I A Ł III
JÓZEFÓW WSPÓŁCZESNY
1.Charakterystyka gminy 1/
Pod względem ukształtowania terenu dzieli się ona na dwie część; południowo-zachodnią zwaną „Niziną józefowską”, która wchodzi w skład / wcina się/ Niziny Sandomierskiej / Józefów oraz wioski Tarnowola, Brzeziny , Aleksandrów ,Górecko Kościelne i Stare oraz Majdan Kasztelański/, oraz północno-wschodnią, stanowiącą część Roztocza Środkowego / wioski Górniki, Stanisławów , Szopowe, Majdan Niepryski, Długi Kąt/.
Gmina leży w powiecie biłgorajskim i graniczy ona z gminami; od południa z Łukową i Księżpol, od zachodu gmina Biłgoraj, od północy z gmina Tereszpol, zaś od wschodu północy z powiatami zamojskim i tomaszowskim.
Najwyższe wzniesienie 346 m.n.p.m. nosi nazwę Hołda , leży w paśmie Gór Halińskich i położone jest koło miejscowości Górniki, najniższe zaś 200m.n.p.m. koło miejscowości Aleksandrów.
Przez teren gminy przepływają trzy małe rzeki; Sopot, Szum i Niepryszka. Znajduje się także zanikające, bagienne jezioro Tarnowolskie.
Powierzchnia gminy wynosi17878 ha, z czego na użytki rolne przypada 8170 ha, co stanowi 45,7% powierzchni całkowitej gminy, w tym występuje następujący podział:
– grunty orne 6635 ha co stanowi 37,1% powierzchni ogólnej,
– łąki trwałe 917 ha – / – 5,7% -/-
– pastwiska trwałe 583 ha – / – 3,3% – / –
– inne / sady / 35 ha – / – 1,9 % – / –
– lasy 8673 ha – / – 48,5% – / –
– pozostałe grunty 1035 ha – / – 5,8% – / –
Blisko połowa terenu gminy pokryta jest lasami, zaś większość gruntów ornych należy do
V i VI klasy, co pociąga za sobą konsekwencje ekonomiczne i niski standard życia ludności.
Aby sytuacje tą odmienić Prezydium Powiatowej Rady narodowej w Biłgoraju działając w oparciu o Wytyczne Prezesa Rady Ministrów / Nr- PRN –IP- 069/71/73/ w porozumieniu z Urzędem Gminy w Józefowie wytyczył następujące kierunki jej rozwoju :
1/ rozwój bazy turystycznej,
2/ dalszy rozwój przemysłu lekkiego,
3/ gospodarkę leśną,
4/ rolnictwo.
Z pośród wymienionych kierunków najbardziej przyszłościowym jest rozwój turystyki.
Cały bowiem region Roztocza Środkowego, pokryty w większości kompleksami Puszczy Solskiej, ujęte zostały w Krajowym Planie zagospodarowania Przestrzennego, jako tereny rekreacyjne.
W planach tych zakłada się, że w Józefowie jako centrum gminy zlokalizowane zostaną niemal wszystkie inwestycje z tym związane, a więc bazy turystyczne, przemysł lekki oraz budownictwo mieszkaniowe.
– 50 –
2.Demografia i warunki życia ludności.
Okupacja hitlerowska pozostawiła głębokie piętno na życiu gospodarczym , infrastrukturze ale nade wszystko w psychice ludności.
Straty ludnościowe były ogromne. Ogółem na terenie gminy życie straciło blisko 50% mieszkańców, zaś w Józefowie około 70%, gdyż poddano eksterminacji niemal wszystkich Żydów.
Jednak nie straty ludnościowe lecz olbrzymie zniszczenia materialne stały się główna przyczyną nędzy i zahamowania na długie lata rozwoju gminy. Zgliszcza spalonych domów, sterczące kominy straszyły jeszcze do końca lat sześćdziesiątych.1/
Podstawą utrzymania były niewielkie gospodarstwa rolnicze pozwalające na utrzymanie się przy życiu.
Tylko nieliczni pracowali poza rolnictwem w tartaku w Długim Kącie i Państwowych Kamieniołomach w Józefowie. Pojedyncze osoby na kolei i w leśnictwie. Innej pracy nie było, dlatego też część ludności, sezonowo ale i na dłużej wyjeżdżała za pracą do Państwowych Gospodarstw Rolnych.2/
Bardziej radykalne zmiany nastąpiły na terenie gminy dopiero w końcu lat pięćdziesiątych, kiedy to w roku 1958 Józefów oraz część okolicznych wiosek zostały zelektryfikowane. W tym też okresie położono asfaltową nawierzchnię na drogach łączących Józefów z Biłgorajem, Tomaszowem i Zwierzyńcem, a nieco później także i z Zamościem.
Przy budowie dróg wielu mieszkańców gminy znalazło zatrudnienie, gdyż większość prac wykonywana była ręcznie lub przy pomocy koni.
Inwestycje te odmieniły radykalnie warunki życia ludności, otworzyły im okno na świat.
Symbolem zmian była uroczystość pożegnania w dniu 16 maja 1965 r. ostatniej strzechy.3/
Według danych z roku 1973 gmina liczyła 10650 osób zamieszkałych w:
– Aleksandrowie – 3046
– Borowinie – 312
– Brzezinach – 130
– Bukowcu – 18
– Czarnym Lesie – 98
– Długim Kącie – 599
– Górnikach – 521
– Górecku Kościelnym – 41
– Górecku Starym – 464
– Hamerni – 473
– Józefowie – 1399
– Margolach – 31
– Majdanie Niepryskim – 1304
– Majdanie Kasztelańskim – 234
-Pardysówce – 567
– Stanisławowie – 829
– Szopowym – 176
– Tarnowoli – 195
W latach siedemdziesiątych zmieniła się także struktura zatrudnienia. Dominowała wprawdzie nadal praca w rolnictwie , ale w przemyśle i gospodarce leśnej pracowało już ponad 1700 osób, dając utrzymanie dla blisko 40% ludności gminy.5/
Po elektryfikacji kolejnym istotnym osiągnięciem stało się zlikwidowanie problemu złej jakości wody, poprzez rozbudowę sieci wodociągowej; Józefów- 1967, Górniki 1970.
– 51 –
Szczególnie dla Górnik był to problem niezwykle istotny ze względów zdrowotnych, gdyz w miejscowości tej występowało zjawisko wód podskórnych.
W platanach gminnych na najbliższe lata jest budowa sieci wodociągowej w Hamerni, Pardysówce i Majdanie Niepryskim.6/
Znacznej poprawie uległy także warunki materialne mieszkańców gminy na co decydujący wpływ miała decyzja o budowie w Długim Kącie Zakładu Przemysłu Elementów Budowlanych./ ZPEB – Prefabet/
Zakłady w roku 1968 rozpoczęły produkcję, przyczyniając się radykalnie do zmiany charakteru zabudowy całej gminy a szczególnie Józefowa, gdzie w 1973r. już 90% zabudowy było murowanej.7/
Wzorując się na większych miastach władze Józefowa podjęły próbę budownictwa wielorodzinnego, prowadząc rozmowy z władzami Związku Spółdzielczości Mieszkaniowej w Lublinie w sprawie założenia w Józefowie Zrzeszenia Budowy Domków Jednorodzinnych.8/ Na początku lat 70 wybudowano dwa bloki z mieszkaniami komunalnymi dla nauczycieli oraz socjalnych.9/
Sprawę mieszkań w dużym stopniu rozwiązały same zakłady produkcyjne budując dla swoich pracowników bloki mieszkalne – 3 ZPEB Prefabet oraz Nadleśnictwo Józefów – 2.
Cała gmina została zelektryfikowana, z każdą wioską istnieje także połączenie telefoniczne / telefony przynajmniej u sołtysa wsi /, do każdej miejscowości docierają także autobusy PKS.10/
Wzrosła także świadomość i poczucie obowiązku obywatelskiego wśród mieszkańców o czym świadczą wysokie lokaty uzyskiwane przez gminę w Wojewódzkim Konkursie Aktywizacji, Estetyki i Czystości. W roku 1971 – II miejsce i 100 tys. zł nagrody, w roku 1972 – II miejsce i 200 tys. zł nagrody, w roku 1973 – II miejsce i 250 tys. zł nagrody. 11/
Mieszkańcom mniej zaradnym życiowo oraz dotkniętych losowo urząd gminy udzila pomocy z państwowych i gminnych środków.12
3.Rozwój gospodarczy gminy
1.Rolnictwo i leśnictwo.
Ze względu na niską klasę gleb oraz duże rozdrobnienie gospodarstw rolnych, rolnictwo w gminie stoi na bardzo niskim poziomie technicznym oraz wydajności produkcji.
Najsłabsze gleby posiadają wsie; Brzeziny, Czarny Las, Borowina oraz Górecko Kościelne.
Ponad 98% stanowią gospodarstwa indywidualne, których średnia powierzchnia wynosi 5,2 ha, przy średniej powiatowej 5,5 ha.1/
Natomiast w użytkach rolnych średnie te kształtują się odpowiednio; 3,3 ha i 4,6 ha.2/
Struktura gospodarstw indywidualnych przedstawia się następująco:
gospodarstwa do 2 ha – 501 co stanowi 21,2%
– / – 2-5 ha -658 – / – 27,4%
– / – 5-7 ha – 592 – / – 25,5 %
– / – 7-10ha -410 – / – 17,0 %
– / – powyżej 10ha -239 – / – 9,9%
Gospodarstw poniżej 2 ha najwięcej występuje w Józefowie, z oczywistych racji historycznych.3/
– 52 –
W strukturze upraw dominują ziemniaki i rośliny zbożowe / bez pszenicy/.
Prace w rolnictwie wykonywane są głównie sprzętem konnym.
W roku 1973 na terenie gminy rolnicy dysponowali tylko 65 ciągnikami, z tego aż 39 znajdowało się w kółkach rolniczych / Spółdzielnie Kółek Rolniczych – SKR /.
Na jeden ciągnik do uprawy przypadało 126 ha użytków rolnych. Nie jest to może nazbyt dużo, zważyć jednak należy dojazdy na różne krańce wsi z uwagi na rozdrobnienie.
1/3 indywidualnych gospodarstw stanowią lasy, które w całej gminie zajmują 50% powierzchni.
Przewiduje się, że w najbliższych latach powierzchnia ta zostanie jeszcze powiększona o dalsze 600 ha obecnych użytków rolnych najsłabszych gleb, poprzez zalesienie takich miejscowości jak; Górecko Kościelne, Czarny Las i Górecko Stare. Tym samym podniesione zostaną walory turystyczne gminy i regionu.
2.Przemysł.
Na terenie gminy znajdują się następujące zakłady przemysłowe;
1/ Zakłady Przemysłu Elementów Budowlanych w Długim Kącie
2/ Tartak Państwowy w Długim Kącie
3/ Kamieniołomy Kamienia Budowlanego w Józefowie
4/Zakłady Metalowe Powiatowego Przedsiębiorstwa Usług Przemysłu Terenowego
5/zakład Usług Stolarskich Spółdzielni „Bitmet” w Aleksandrowie
Zatrudniały one w roku 1973 łącznie 790 pracowników, a planowane zatrudnienie w roku 1975 zwiększyć się ma do 850 osób.
Ponieważ w planach wojewódzkich Józefów przewidywany jest na centrum turystyczno –wypoczynkowe, na terenie gminy nie przewiduje się rozbudowy ani budowy nowych zakładów przemysłowych.
Planuje się, że w roku 1990 w przemyśle zatrudnionych będzie około 1200 osób.
3.Handel.5/
Handel na terenie gminy spoczywa głównie w rękach Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”. Spółdzielnia oprócz punktów sprzedaży / sklepów / posiada
także 3 lokale gastronomiczne; 2 w Józefowie i 1 w Długim Kącie.
Swoje sklepy umiejscowiły w Józefowie także Spółdzielnia Ogrodnicza i Przedsiębiorstwo Zaopatrzenia Podróżnych.
Gminna Spółdzielnia posiada własna bazę magazynową / nawozy, opał, zbożowe itp. oraz piekarnię i masarnię.
Ponadto w Józefowie funkcjonują prywatne; 2 bufety gastronomiczne oraz pijalnia piwa.
Podobnie jak było w XVIII czy XIX wieku, w poniedziałki do Józefowa zjeżdżają się
rolnicy na cotygodniowe targi , które urozmaicają monotonię życia codziennego gminy.
4.Komunikacja.
Z chwilą wybudowania znośnych połączeń drogowych z większymi miastami a głównie powiatowym Biłgorajem kursować zaczęły regularne linie autobusowe, najpierw do Biłgoraja i Tomaszowa a później także i do Zamościa i Lublina.
Gmina posiada także 40 km dróg lokalnych o nawierzchni asfaltowej oraz 40 km dróg utwardzonych miejscowym guzem z kamienia budowlanego, które w perspektywie uzyskają także nawierzchnię bitumiczną.
– 53 –
4.Oświata i Kultura.
Na terenie gminy znajdują 3 zbiorcze szkoły podstawowe ; w Józefowie, Majdanie Niepryskim i Stanisławowie, do których dzieci dowożone są autobusami z miejscowości gdzie zlikwidowano szkoły, ze względu na mała liczbę dzieci i lepszą bazę dydaktyczno-wychowawczą.
Duma i chluba Józefowa jest powołane do życia w 1944 roku Liceum Ogólnokształcące .
Jest to pierwsza nowo założona szkoła średnia w wyzwolonej Polsce, która powstała dzięki oddolnej inicjatywie społecznej.
Przy liceum znajduje się także wybudowany w latach pięćdziesiątych, w dużej mierze kosztem społecznym, internat dla młodzieży zamiejscowej.
Ponadto w Józefowie utworzona została Zasadnicza Szkoła Rolnicza.
W roku 1973 łącznie na terenie gminy pracowało 112 nauczycieli i wychowawców , uczących i opiekujących się 1863 uczniami.1/
Najpoważniejszym problemem dla dosyć licznej rzeszy młodzieży w wieku dojrzewania jest brak rozrywek kulturalnych.
Jedynym takim punktem jest kino „Tęcza”, wyświetlające filmy raz w tygodniu.
W początkach lat 60 w Józefowie działała klubo-kawiarnia. Innych obiektów brak.
Widząc takie potrzeby miejscowi działacze społeczni oraz nauczyciele podjęli inicjatywę pobudowania w Józefowie Domu Kultury o nazwie „Partyzant”. W tym celu przeprowadzono zbiórki pieniężne i rozpoczęto zakupy materiałów budowlanych.
Inicjatywa ta zakończyła się jednak fiaskiem.2/
Ponownie podejmowane próby budowy takiego centrum rozrywki i kultury podejmowano w następnych latach. W roku 1972 władze gminy dostały na ten cel spore państwowe dotacje, za które kupiono szereg materiałów budowlanych / cegłę/, która jednak później przeznaczona została na inne cele.3/
Spore kłopoty , głównie natury lokalowej, posiada miejscowa biblioteka publiczna.
Z tych to względów miejscowa młodzież swój wolny czas spędza najczęściej w licznych /w samym Józefowie 5 / zakładach gastronomicznych.
Rozrywkę dostarczają jedynie występy piłkarzy Ludowego Klubu Sportowego „Unipol” działającego przy ZPEB w Długim Kącie.
5.Perspektywy rozwoju gminy.
Przewiduje się, że ruch turystyczno-rekreacyjny będzie się nasilał wraz ze wzrostem zamożności polskiego społeczeństwa.
Położenie Józefowa na skraju Roztocza Środkowego predysponuje go do odgrywania znaczącej roli jako przyszłej bazy turystycznej.
Planowana reforma administracyjna kraju spowodować może zbudować wspólny front
działań rozproszonych dotychczas na poszczególne powiaty i powołanie ośrodka koordynującego.
Władze gminy na lata 1976- 1980 zaplanowały budowę ośrodka wypoczynkowego
w tzw.”Futymówce” na rzece Niepryszce. Ośrodek ten ma być wspólną inwestycją Zakładów Przemysłu Dziewiarskiego „Mewa” w Biłgoraju oraz ZPEB w Długim Kącie.
Zaplanowano także budowę stałego ośrodka w Górecku Starym, kosztem 45 mln zł.
Inwestorem ma być Centralna Rada Związków zawodowych Transportowców i Drogowców.
Na lata 1981 -85przewidziano budowę zapory wodnej i bazy turystycznej na rzece Sopot w Hamerni.
– 54 –
Z innych zamierzeń wymienić należy dokończeniu budowy zbiornika wodnego w Józefowie –Morgach na rzece Niepryszce oraz budowę w tym miejscu „Domu Turysty.”1/
W coraz większym stopniu w okresie zimowym do Józefowa przybywać zaczynają turyści aby pobiegać na nartach lub zorganizować kulig dla zakładów pracy i szkół.
Wraz z rozwojem narciarstwa i wypoczynku zimowego dla młodzieży, wzgórza roztocz przyciągać zaczną coraz większe rzesze turystów a tym samym wykorzystaną zostaną obiekty przeznaczone dotychczas do sezonu letniego.
Jeśli plany te zostaną zrealizowane przynajmniej w połowie to przysporzą ludności gminy znacznych dochodów i pozwolą na dalszą rozbudowę bazy turystycznej.
– 55 –
A N E K S – 1
Niektóre materiały archiwalne Wojewódzkiego Archiwum Państwowego w Lublinie zbioru Archiwum Ordynacji Zamojskiej
/ Akta etatu i zasiłku dla kasy miejskiej w Józefowie. AOZ nr 5523/
Do Szanownej Administracji Ordynacji Zamojskiej burmistrz miasta Józefowa 13 marca 1834r.
Na skutek odebrania wezwania Szanownej Administracji z datą 17 lutego rb. Nr 6195 znajduję się w obowiązku co do każdego szczegółu dać wyjaśnienie.
a/ śmieci i gnoju nie ma przed domami tutejszego miasta, gdyż z mocy praw przestrzega policja czystości, a do tego wszelkie gnoje w tym mieście przez rolników są poszukiwane, a przeto stąd nie może się szerzyć zaraza na ludzi i złe tymże skutki spowodować / lecz jeśli wolno prawdę powiedzieć / to do upadku biednych tutejszych mieszkańców przyczynia się to niemało, że im teraz nawet na plecach dla ogrzania się nie dozwalają laksowi nosić z lasów naokoło przyległych, przynajmniej suchych i do niczego więcej niezdatnych gałęzi, stąd to: jedni się wynoszą , drudzy opuszczają własne domy, szukają ogrzania u możniejszych a inni mniej do tego mając sposobności przemażają i stąd narażają się na wszelkie złe skutki.
b/ rzeźnicy wprawdzie sprzedają mięso na podsieniach, lecz to nie jest wina Urzędu, że ci nie mają jatek; tłumaczą się bowiem, że dawniej takowe mieli w ratuszu skarbowym, który jak się spalił w roku 1815 od tego czasu zostają bez jatek, chociaż ciągle opłacają do skarby Ordynacji łojowe i jatkowe – a jak w innych jest miejscach kasa tutejszego miasta nie ma funduszu do postawienia bydłobójni i jatek.
Gdyby to skarb Ordynacji chciał uczynić mógłby mieć dziesiąty procent s dochodu konsumpcyjnego od rzezi według teraz istniejących postanowień i tym sposobem uwolniłby się od składki na wsparcie kasy miejskiej uiszczanej.
c/ podczas jarmarków mała tutejsza policja o ile może pilnuje porządku dosyć, że czego dawnie nie bywało, od lat kilkunastu za urzędowania podpisanego, oznaczone zostało słupem z tablicą miejsce na końską targowice, inne dla trzody chlewnej.
Bydło wokoło rynku przy podcieniach w porządku bywa wiązane, kramarze miejscowi po kramnicach a przyjezdni towary swoje na furach w środku rynku na miarę i wagę krajową lub gdzie takowe nie mogą być użytemi, według dobrowolnej umowy sprzedają.
Że zaś rynek tutejszego miasta jest dość obszerny, jarmarki nie tak liczne bywają, nigdy tak się nie zdarza aby podróżnym lub z miasta po skończonym interesie wyjechać chcącym była zastawiona droga, a tym bardziej pieszo idący nie mogą doznawać żadnej trudności.
d/ Narzędzia ogniowe w tutejszym mieście kompletnie , według postanowienia Księcia Namiestnika są sprawione i te znajdują się w szopie miastowej, umyślnie na to wystawionej, z których sikawka wozowa co miesiąc, a ogólna służba ogniowa co półtora, jak przepisy rządowe mieć chcą bywa próbowana i z tym rządowi zdaje się raporta.
……………………………………………………………………………………….
h/Szarwarki ktoremi corocznie rząd dysponuje obracane bywają na utrzymanie dróg i mostów i posadzenie topoli w terytorium miasta, a nawet stąd dawano na gościniec idący ku Zwierzyńcowi, Aleksandrowi, Łukowej itd. Czyliż można to marnotrawstwem nazwać?
……………………………………………………………………………………………….
– 56 –
o/ w Józefowie jako małym miasteczku, ubogim i nie na trakcie położonym, mało kiedy widzieć można ubogich zdatnych do pracy, a może i to onych odstręczyło, że w tym miejscu w różnych czasach kilku postradało brody przez ogolenie, lecz aby to było skuteczniejszym, należałoby mieć na to pilniejszą uwagę w większych miastach…………
Szczeciński
—————— ——————– ——————–
/ Akta nadużyć burmistrzów miasta Józefowa AOZ 5525 k.89 /
Świetna Administracja Dóbr Państwa Ordynacji Zamojskiej!
Doznając ciągle przez czas pobytu pana Szczecińskiego burmistrza w mieście Józefowie różnych przeciążeń , umyśliliśmy jednozgodnie takowe najprzód do Świetnej Administracji jako opiekuńczej przez Jaśnie Wielemożnego Ordynata ustanowionej władzy do rozpoznania łaskawego przedstawić szczególnie doznane nadużycia.
10 Od expedycji czyli ostemplowania każdej sztuki płótna handlujący bez wyłącznie opłaca złp.1.
20 Od zapisania aktu do ksiąg cywilnych od urodzonego, zmarłego i aktu małżeństwa pobiera i wymaga opłat przewyższających w dwójnasób taxą przez rząd ustanowioną.
30 Od piekarzy mąkę i otręby pobiera i takowych do dawania sobie bez opłatnie, przez co taxy wiktuałowe niedokładnie są ustanowione a przy jego osobistej korzyści publiczność na wadze i mierze ponosi stratę w kupnie.
40 Rzeź bydła prowadzący przymuszeni dawać od każdej sztuki po cztery funty mięsa, co często się zdarza, ze chociaż za kwitkami na rzecz burmistrza jest pobierane żadnej zapłaty za to nie otrzymują.
50 Od szynkujących trónkami w mieście, nie wiadomo z jakiego tytułu a bardziej sposobem wymagającym bierze rocznie złp.400.
60 Pogorzelcy mający bonifikatę w Rządzie za udzielenie świadectwa odbudować lub restauracji odstępować musieli1/4 części odebranej z Kasy Towarzystwa Ogniowego zapłaty na korzyść burmistrza.
70 Budujący się na nowo lub reperacją domów starych wedle możności podnoszący, przymuszeni byli do opłat nadzwyczajnych przez burmistrza za dozwolenie takowych wymaganych – z tej przyczyny kilka domów upadło.
80 za wydanie pojedynczego świadectwa na wyjazd lub tym podobne pobiera po zł.2.
90 Fabrykanci mydła, nie dosyć, że dają mydło na potrzebę burmistrza ile wymaga, muszą prócz tego za każde brane świadectwo na wyroby onego płacić po złp.4.
100 Handlujący przetakami i wyrabiający takowe w miejscu , od wywozu pomienionych wyrobów opłacają za świadectwo po złp.2 grosz.10.
110 Dostawa pikinierów do Szczebrzeszyna przeznaczona była w Rozporządzeniu osób 19 a burmistrz umieści 29 i za uwolnienie takowych wzioł od interesantów złp.500.
120 Po wkroczeniu woysk rosyjskich i w czasie przechodu takowych przez miasto Józefów lub też za przybyciem patrolu dziennego lub nocnego, dostarczanym bądź musi kosztem naszym własnym nawet dla żołnierzy wino, porter, wódka, mięso etc.
A gdy w czasie tak krytycznym wyszczególnionych przeciążeń znosić nie jesteśmy w stanie , najpokorniej upraszamy, Świetnej Administracji ażeby dla rzeczywistego przekonania
o naszym sprawiedliwym zażaleniu wyznaczyć raczyła na miejsce śledztwo rozpoznawcze i nas od takowych napaści tak ze strony burmistrza jako też i jego pisarza Wiszniewskiego zupełnie zostawić raczyła. Józefów dnia 20 sierpnia 1831 roku
/ następują 42 nieczytelne podpisy ludności żydowskiej /
– 57 –
/ Akta ogólne uwłaszczenia miast. WAPL. AOZ 5738 k.84 /
Taryfy opłaty z targowego i jarmarcznego w mieście Józefowie Ordynackim
przez Magistrat łącznie z mieszkańcami tegoż miasta na lata 1837/9 uchwalone.
1.Od fury na targi lub jarmark ze zbożem – 1 złp ½ gr
2.Od fury jadącej próżno na jarmark – 1 złp
3.Od bydlęcia na jarmark prowadzonego – 1 złp
4.Od każdej sztuki trzody chlewnej – ½ gr
5.Od fury na targ lub jarmark przybyłej – 6 złp
6.Od pieszego niosącego towar – 1 złp ½ gr
7.Od fury z fruktami i warzywem – 5 złp
8.Od pieszego niosącego powyższe obiekta – – ½ gr
9.Od fury drzewa do miasta przywiezionej – – ½ gr
10.Od legomicy lub zboża przywiezionego lub wywiezionego
z miasta – – ½ gr
11.Od fury kamienia parokonnej kamień kto kupuje w Józefowie – 1 złp ½ gr
12.Od zakupionego płótna w mieście nałożonego na fury – 7 złp ½ gr
13.Od zakupionego miodu prażnego w mieście nałożonego na fury – 7 złp ½ gr
Józefów 24 lutego 1848r.
Pod nieobecność zastępca burmistrza .
Ławnik honorowy .
Sebastian Krzaczek
——————— —————— ————————
/Akta szkoły elementarnej AOZ 15237 k.108 /
Raport o uczniach Szkoły Elementarnej miejscowej z postępu uczynionego w naukach i moralności w półroczu drugim szkolnym, czyli od 1 marca po dzień 24 lipca br. któren nauczyciel tejże szkółki ma zaszczyt zakomunikować Szanownemu Dozorowi.
Lp. Imiona i Nazwiska Wiek Stan zdrowia lub inne Wyznanie Ogólny postęp Ogólny postęp
wady wrodzone w nauce w obyczajach
Płeć męska
1.Franciszek Grochowicz 10 zdrowy katolickie wielkie znaczny
2.Józef Kolaszyński 10 // // // wielkie
3.Ignacy Balewski 7 // // znaczne //
4.Leopold Juścinski 9 // // // //
5.Maciej Hodara 12 // // // //
6.Stanisław Turzyniecki 10 // // // //
7.Franciszek Krzaczek 8 // // // //
8.Wojciech Krzaczek 7 // // mały //
9.Józef Jurkiewicz 7 // // // znaczny
– 58-
10.Antoni Palenica 8 // // średni //
11.Maciej Momot 8 // // // //
12.Sceroz Jochman 15 // mojżeszowe wielki //
13.Sceroz Sztab 15 // // // //
14.Walw Rayter 17 // // znaczny //
15.Abraham Strazbergier 9 // // // //
16.Anzel Werensztayn 14 wzrok słaby // mały mały
17.Dawid Dach 14 zdrowy // mierny znaczny
18.Srut Sztommer 12 // // mały //
19.Szymon Pac 10 // // // //
20.Szymon Nyssel 10 // // mierny //
Płeć żeńska
21.Elżbieta Kolaszyńska 12 zdrowa katolickie wielki wielki
22.Helena Iwrzyńska 14 // // // //
23.Aleksandra Sikorska 14 // // znaczny //
24.Katarzyna Sikorska 10 // // // //
25.Maryanna Kolaszyńska 10 // // // //
26.Franciszka Kotowska 12 // // // znaczny
27.Gryna Wax 10 // mojżeszowe wielki //
28.Fiukła Sogelman 13 // // // //
29.Ruchla Kohan 11 // // znaczny //
30.Layga Wax 12 // // mały //
31.Perla Wax 10 // // znaczny //
32.Łeja Grinbergiern 12 // // mały //
Józefów Ordynacki, dnia 24 lipca 1834 roku. Listę niniejszą dział szkolny zatwierdza.
Ksiądz Bernard Kucharski. Jarochowski
———————– —————– —————-
Akta podatku pogłównego w Józefowie / AOZ 5522 k.13 /
Summariusz Osób Dóbr Ordynacji Zamojskiej ..sytuowanych opłacie podatku pogłównego na rok 1810.
Miejscowość Liczba podatkowi podległych opłata złp.
Józefów 220 110
Neprysz 296 148
Hamernia 114 57
Górniki 44 22
Długi Kąt 82 41
Pardysówka 111 55.50
Pogłówne; stały podatek osobowy / od głowy/ na wojsko.
– 59 –
Rejestr pomiarowy miasta Józefowa 1847 r. /WAPL- AOZ nr 2985 bp./
Lp. Nazwisko i Imię morgi sążnie Lp. Nazwisko i Imię morgi sążnie
1.Chaim Szlajcher – 13 43.Lemer Szloma – 26
2.Fuchter Jankiel – 9 44.Kajtel Gosser Hana – 9
3.Lendler Icko – 15 45.Lemer Heszko – 7
4.Jokal Icko – 6 46.Fuchter Szymon – 10
5.Prust Icko – 12 47.Dach Abracham – 10
6.Szlajcher Mechel – 22 48.Bendyk Mejer – 7
7.Zecer Boruch – 18 49.Getz Ludner – 11
8.Nilkolsberg Srul – 15 50.Rejter Józef – 13
9.Perber Kalman – 26 51.Krzaczek Wojciech 16 48
10.Ksiązer Szloma – 10 52.Turchalski Michał 12 44
11.Sztul Moszko – 15 53.Niedźwiedzki Stefan 1 288
12.Bez Jocek – 6 54.Turzyniecki Wawrzyniec 6 256
14.Warszan Fajga – 17 55.Klejner Abraham – 14
15.Sztemer Małka – 70 56.Dębicki Teodor 3 162
16.Szlejcher Jura – 43 57.Thorn Jankiel – 213
17.Dzioch Jakób – 24 58.Olszewski Piotr 3 293
18.Isel Berko – 7 59.Warensztajn Moszko – 165
19.Labert Haim – 17 60.Kurchał Jan – 168
20.Raner Moszko – 3 61.Leglowicz Wolf – 183
21.Szwarc Icko 62.Lal Stanisław – 168
i Biuder Szaja – 3 63.Pisowicz Marcin – 225
22.Goppel Szymon – 4 64.Haczykowski Antoni 4 148
23.Nader Rafał – 35 65.Czapka Agnieszka 3 232
24.Rozeul Wolf – 40 66.Kopciuch Marcin 7 22
25.Nachajski Józef – 280 67.Terlecki Józef 2 112
26.Żebrowska Paulina – 244 68.Wróblewski Józef 3 218
27.Lejchter Wolf 69.Krzaczek Franciszek 14 74
Kaliksztain – 14 70.Ćmielowa Maryanna – 197
28.Velczer Lejzor – 183 71.Pawąska Mateusz – 95
29.Unterbach Wolf 1 15 72.Rejter Szmul – 12
30.Jurkiewicz Józef 12 122 73.Tulipan Józef – 10
31.Nidergand Froim 43 74.Hajduk Michał – 171
32.Lachter Moszko – 46 75.Olszewski Antoni 3 281
33.Liberman Abraham – 43 76.Herszko Sztab – 43
34.Zecer Szloma – 20 77.Kulasiński Franciszek 8 288
35.Lejchter Wolf – 6 78.Golsztajn Moszko – 18
36.Derembusz Moszko – 9 79.Brojder Icko – 11
37.Nauzensztain Abraham – 12 80.Szaja Wacko – 10
38.Sztejmer Lejzer – 9 81.Kulaszyński Józef 10 246
39.Ceber Srul – 16 82.Kornel Jan – 297
40.Sztymer Pinkwas – 9 83.Turchalski Józef – 217
41.Rejter Moszko – 29 84.Kisiel Pnoch – 11
42.Klamperf Moszko – 4 85.Sztanberger Lejba – 20
– 60 –
Lp.Nazwisko i Imię morgi sążnie Lp. Nazwisko i Imię morgi sążnie
86. Dach Najtel – 4 110.Lejter Jankiel – 32
87.Pęk Jojna – 20 111.Kurerchorg Gdała – 30
88.Mitler Jankiel – 8 112.Obfez Mendel – 17
89.Priner Lejba – 11 113.Asfender Storszek – 13
90.Hudeo Herman – 12 114.Wacko Moszko – 35
91.Strasberger Ruchla – 20 115.Cukier Fanel – 33
92.Kliger Jura – 15 116.Forszr Abraham – 33
93.Griberfer Lejzor – 18 117.Rener Koskiel – 27
94.Groshejn Nata – 19 118.Unterbach Josek – 26
95.Glendz Mendel – 14 119.Kahan Froim – 78
96.Giedz Moszko – 170 120.Sznajdermeser Moszko – 7
97.Krzaczek Józef – 34 121.Sztomer Szalim – 15
98.Ślusarski Kazimierz 2 114 123.Werensztajn Abraham – 22
99.Sikorski Jan – 220 124.Lejchter Lejor – 9
100.Kulaszyński Antoni – 156 125.Ceber Grul – 16
107.Krzaczek Franciszek 11 112 126.Sadoń Józef – 235
108.Sznejer Gzyk – 7 127.Sowa Marcin 3 199
109.Zegelmarz Szmul – 36 128.Paniak Józef 2 250
Grunta osady razem 164 77
Wspólność kahału razem 6 198
Wspólność miasta razem 24 127
W posiadaniu miasta 195 102
Kontrowers razem – 129
Puste place – 154
Miasto Józefów razem 198 85 w tym:
1/ Pod zabudowaniami 6 259
2/ Ogrody 26 47
3/ Grunta Orne 91 127
4/ Łąk 11 55
5/ Pastwisk 7 24
6/ Zarośli 28 275
7/ Piasków i nieużytków 19 173
8/ Wygonów – 5
9/ Lasów przyległych – –
– 61 –
Protokół Exstraktów 3- letnich miasta Józefowa z 1787r. /WAPL AOZ nr 840 /
Posiadacze gruntowi m. Józefowa / cyrkuł zamojski /
1.Plebania 98.Woyciech Podkowa
2.Jakób Gronowski 99.Jan Lepkowicz
3.Antoni Hodczyński 100.Filip Szczepiałowski
9.Stach Chożyński 101.Józef Paniak
11.Maćko Hayduk 102.Wawrzek Stolarczyk
13.Maćko Ćmiel 103.Andrzey Borkowicz
14.Bartek Hayduk 104.Piotr Kaczyński
15.Sobko Czapka 105.Stefan Bugowski
17.Aleksander Jurkiewicz 106.Maciej Mamel
18.Jan Turchalski 108.Maciejowa Sawicka
19.Paweł Borecki 109.Wawrzek Paniak
20.Michał Torczyński 110.Michał Pożatowicz
201/2.Paweł Torczyński 111.łukasz Pogatiarz /n?/
21.Potaszek? Mazurek 112.Tomasz Fius
22. Prebenda 113.Józef Paczciwiński
23.Bartek Warszawski 115.Tomasz Nieśpiała
29.Woyciech Lipian 116.Piotr Wawrowski
37.Michał Ćmiel 117.Krzysztof Buczkowski
79.Moszko Jachowicz 118.Piotr Sawicki
82.Izrael Nożycz 120.Matias Poczmayster
83.Jakób Sczechan 1241/2.Matias Poczmayster
84.Jelman Stal 129.Stach Świstak
85.Woyciech Osuch 136.Józef Ćmiel
86.Aleksander Puszko 134.Jakób Gronowski
88.Jan Grabieński 193.Potażey Uliewiak
89.Sobek Pachowicz 233.Tomka Oliaczka
90.Kazimierz Waszyński Kahał
91.Józef Mazurek Poczmayster
93.Jadwiga Kraczkowa Paweł Bojarski
95.Bartłomiej Wysocki Gromada
96.Antoni Bernażewicz
97.Michał Pachowicz
W sumie w/w posiadacze gruntowi mieli 118 morgów 1361/2 sążni
z który zebrali 464 korców żyta i 557 786 owsa.
Posiadali ponadto 30 morgów i 1286 sążni łąk.
– 62 –
Akta tyczące dziesięciny kościoła józefowskiego w roku1855. /AOZ nr 3478 /
Majdan Nepryski
Tomasz Bździuch 11 Ćwierci u Szopów
Wojciech Bździuch 29
Wojciech Gomułka 29 Jurkowa Wieczorczycha 19
Maciej Szponar 28 Walenty Sitarczyk 19
Franek Zaśko 28 Piotr Szpinda 19
Maciej Badura 26 Maciej Gontarz 20
Jędrzej Białowicz 26 Wojciech Czapka 19
Sebastian Buczkowski 26 Jędrzej Zaśko Pawłów 18
Wawrzek Rycko 25 Tomasz Szopa 20
Wawrzek Burda 25 Wawrzek Ołówek 19
Józef Gontarz 25 Jędrzej Szopa 19
Franek Żmuda 25 Jędrzej Marzec 19
Iwanowa Kusiaczka 26 Sobek Bźdiuch 19
Mikusz Pastuszek 26
Wojciech Waszczuk 26
Wdowa Parduska 26
Marcin Cieślak 26
Walenty Potyrański 26
Szymon Gomułka 26
Pieter Grad 26
Antoni Cieplak 25
Stach Pastuszek 25
Michał Grochowicz 26
Jędrzej Grad 25
Woyciech Pastuszek Kacprów 25
Wdowa Waszczuczka 26
Tomasz Momot 27
—————— —————— —————
/ Akta sitarzy i przetaczników / WAPL AOZ nr 4775/
Świetna Administracja Państwa Ordynacji
Zamieszkały w Józefowie od 26 lat, mając swój dom własny wprowadziłem fabrykę sit jak najdoskonalszych, które z memi sitami robię / te prezentuję / a że życzeniem jest moim
1mo Ponieważ podług patentu wydanego od Rządu Krajowego, ze gdzie nie znajdzie się 10 majstrów Kunsztu wyzwolonego nie może bydź Cech, u nas w Józefowie znajduje się do 20 co robią przetaki i roznoszą po miastach nie będąc użytecznemi ani krajowi ani skarbowi i żeby niebył cech w Józefowie tylko 4 podało się za majstrów i żeby nie płacić podszyli się pod cech Biłgorajski, a że
2cio Prawo jest takie sitarzy biłgorajskich , że niewolno nikomu towarów sitarskich do miasta wprowadzać i przedawać pod konfiskatą, a Biłgoraj nie obejdzie się bez Józefowa, ponieważ tam nie robią płócien przetaczanych więc nasi Józefowscy dostarczają im przetaczane płótna, a stamtąd przynoszą na sita , więc ja na tym szkodzie bo nie mam rozchodu na mój towar, a
– 63 –
gdyby tego nie było to by sami sitarze zajeżdżali po towar , miasto miałoby stąd pewne przychody, nawet kilku sitarzy jak oświadczyło się sprowadzić do Józefowa jak nastąpi jakie
Urządzenie Szan, Administracji.
3cio Jeszcze skarb na tym szkodzi bo ciż handlarze w lesie szkody robią, a ja podejmuję się też żeby robić , wystarczać wiele kto będzie potrzebować , a to za opłatą i asygnacją na materiał lasowy i tak będę przedawał jak teraz .
4toCo się tyczy płócien na przetaki nie znajdzie się materiał w bliskich lasach Państwa Ordynacji, więc najwięcej sprowadza się z Lasów Krasnobrodzkich, a że wypadki bywają, że JP Leśniczowie i Leśni niedopuszczaną wywózki nawet i grabieże biorą, więc jeżeli ta ugoda
przyjdzie do skutku, żeby mi wolno było wozić bez żadnej przeszkody, więc upraszam Świetną Administrację, żebym był za majstra, a ja będę liwerował potrzeby wszelkie do tej fabryki tak do robienia płócien jako i łubów i za zrobienie tychże będę wypłacał tymże , pod warunkiem żeby niewolno nigdzie na stronę ani wywozić ani przedawać.
Ofiaruje J.Admin. na rok złp 200 upraszając na początek tej Fabryki o wyasygnowanie sosen sztk 15. Składam tą moja prośbę pod łaskawą decyzję Świetnej Administracji.
Czekając rezolucji
Wierny poddany i sługa
Zachar Zoft
Dan w Józefowie 8 lipca 1819r.
Już Moszkowi Goldmanowi puszczono pozwolenie zakupywania płachetek przetaczanych
Więc ad acta.
————— ——————– —————–
Akta Administracji Generalnej Dóbr Ordynacji zamojskiej dotyczące się
Magazynu gromadzkiego w Józefowie. /WAPL AOZ nr 5514 /
Burmistrz Miasta Józefowa
Do Świetnej Administracji Generalnej Dóbr JWgo Ordynata Zamoyskiego Senatora i Wojewody.
Ponieważ w mieście Józefowie nie masz lokalu takiego w którym by można ulokować areszt policji miasta Józefowa, chociaż J. Pan Blumberg były burmistrz , mógł mu się mieścić na odwachu woyskowym, lecz gdy podpisanemu nie wydaje się aby to miało bydź przyzwoite miejsce dla cywilnych, ma honor upraszać Świetnej Administracji, aby raczyła przeznaczyć spichlerz Gromadzki któren zaistnieje w mieście Józefowie przy browarku Skarbowym lub też w piwnicy do tego należącą a to aby można zadosyć uczynic prawu przepisanemu dla policji.
Spodziewając się, ze JW. Dziedzic Ordynacji Zamoyskiej , czyli Świetna Administracja zechce się do tego przychylić aby odwach nie miał przykrości, a tym bardziej osoba aresztująca nie miała nadzwyczajnej nieprzyjemności.
Józefów 19 Października 1818r. Szczeciński Burmistrz
Odpowiedź.” Tak jak dotąd niechaj się miasto Józefów obchodzi, żądany magazyn na areszt przeznaczony bydź nie może.”
– 64 –
Lublin dnia 10 lutego 1848 roku . /Akta tyczące Józefowa WAPL AOZ 5511 /
Wielmożny Panie Dobrodzieju.
Burmistrz z Józefowa przeniesiony do Szczebrzeszyna – zostawił opróżnione po sobie miejsce – tym sposobem nastręcz mi się pora powtórzenia najuprzejmiejszej prośby, aby Wielmożny Pan Dobrodziej Deklaracyją ze strony Ordynacji udzielić łaskawie raczył- nie mogę taić, że ciągle pragnę pełnić urząd Burmistrza w Dobrach Państwa Ordynacji Zamojskiej, gzie spokój mieć i sumienne z mieszkańcami postępowanie, zapewnia miły bieg czasu i nadzieję po długiej przychylnej służbie na starość opieki- prócz tego od dzieciństwa przywykły w okolicach Zwierzyńca, uważam tęż okolicę za moją kolebkę i z radością z teraźniejszego mego pobytu w strony przyjazne powrócę.
Błagam przeto Wielmożnego Pana Dobrodzieja racz nie odmawiać udzielenia tejże Deklaracyi- a najuroczyściej przyrzekam, że idąc torem Ojca mojego nigdy drogi prawej, więcej jeszcze , drogi umiarkowania w postępowaniu z mieszkańcami nie opuszczę – dla Państwa Ordynacji zaś, całe siły i wszelką możność z swej strony ofiaruję i niewątpliwą mam nadzieję, że na złą renomę nie zasłużę w Rządzie Gubernjalnym wszystko już przygotowałem, nie zrobią żadnej trudności w translokacji- obecnie urzęduję w M. Biskupicach pod Lublinem – wypada tylko aby Wielmożny Pan Naczelnik Deklaracje oprócz do Rządu Guberjalnego w komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych złożyć komu należy poważyć raczył – tego niezbędnie wymagają – pełen nadziei mam zaszczyt być z Wysokiem Uszanowaniem Wielmożnego Dobrodzieja najuniżeńszy sługa.
Feliks Przybyszewski
————– —————- —————-
/ Akta Józefowa AOZ nr 5512 /
Do Kontroli zarządu Dóbr Ordynacji Zamojskiej
Rządca Klucza Aleksandrowskiego.
W załatwieniu polecenia Kontroli Zarządu z d.6 listopada r.b. Nr 8890 mam zaszczyt donieść iż w odzyskaniu bieżących i zaległych czynszów od mieszczan Miasta Józefowa exekucji wyjednania niewielki sprawiło skutek; gdyż zaledwie czynsze bieżące i to nie od wszystkich mieszkańców zostały odzyskane – czemu burmistrz niechętny Ordynacji a protektor Mieszczan w każdym wypadku gdzie tylko idzie o szkodę Ordynacji – głównie stanął na przeszkodzie.
Starałem się za pośrednictwem Wgo Domańskiego Rządcy Klucza Krzemieńskiego o wyjednanie sekwestracji lecz oświadczył mi, ze bez poparcia czynnego to jest pieniężnego dokonać tego w Powiecie nie jest w stanie – exekucja zatem dalsza pozostała w zawieszeniu w oczekiwaniu sposobnej pory do wyjednania sekwestracji bez kosztów.
Przy tej sposobności poczytuje sobie za obowiązek donieść Kontroli zarządu- iż o tyle Burmistrz miasta Józefowa niejaki Fiszer jest pod każdym względem szkodliwy Ordynacji, że zmuszony jestem zanieść na niego skargę do władz wyższych Rządowych; mianowicie za udzielenie protekcji defraudantom leśnym i niedopuszczenie rewizji u Mieszczan a nawet aresztowania strażników leśnych chcących się o defraudacji na podwórzach tychże przekonać.
Za zdzierstwo Mieszkańców Ordynacji przybywających na Jarmarki i targi ze swemi ziemiopłodami.
– 65 –
Za użycie drzewa wyasygnowanego na mosty na własny użytek z których Ordynacja podatki opłacać była zmuszona i czynszu żadnego nie pobierała.
Wszystkie te zarzuty zamierzam przedstawić Rządowi gubernialnemu za pośrednictwem Wgo
Pajkiewicza ażeby je poparł w taki sposób iżby raz nadużyciom Burmistrza tamę położyć. O rezultacie złożyć rapportu kontroli Zarządu nieomieszkam.
W Nepryszu d.22 grudnia 1857r.
Turski
—————- —————- —————–
29 grudnia 1855r. / AOZ Akta grobel i mostów w Józefowie nr 5523 /
Administracja Dóbr Ordynacji Zamoyskiej
Wskutek reskryptu z dn.24 bm N0 5462 donoszę, że mosty do których burmistrz miasta Józefowa zażądał materiałów pobudować się mają w terytorium miasta a mianowicie jeden od wsi Pardysówka a drugi od strony Młynków na rzeczce wypływającej z lasu między Pardysówką a Józefowem leżącego i płynącą w kierunku ku łąkom.
W miejsce żądanych bali wyasygnowałem do tych mostów drzewa sztuk 30 na mocy cytowanego na wstępie polecenia.
Rządca Frankowski.
—– – —— —–
/AOZ – Akta budowy domów i melioracji miasta Józefowa nr 5521 k.7 /
Świetna Administracja Generalna Dóbr i Interesów JWgoOrdynata
Podpisani mieszkańcy miasta Józefowa , mając domki dawne , że od starości przeszłej zimy od śniegu całkiem zawaliły się .
Ale mieliśmy komory w chturych drzewo zdrowe , więc z tych zaczęliśmy przerabiać chałupki na własnych placach, jako chude pachołki od wiosny do tej pory nie skończone , dlatego gdy nastąpiło rozporządzenie nowe Świetnej administracji Glnej aby tu zgłosić się
o tym, a przeto J.Pan burmistrz zakazał nam onych dokańczać. A, że już zima zapada my biedne nie mamy się gdzie z żonami i dziećmi przytulić, więc prosimy świetnego i pełnomocnego Rządu Glnego by raczył zlitować się nad biednemi i dokończyć pozwolone nam było.
Dan w Józefowie 1gogrudnia 1820 roku Bazyli Kolaszyński
Jędrzej Sowiński
No 5498 w zwierzyńcu dnia 4o grudnia 1820r. / AOZ nr jw. /
Do Bazylego Kolaszyńskiego i Jędrzeja Sowińskiego mieszkańców miasta Józefów.
Z powodu wniesienia Bazylego Kolaszyńskiego i Jędrzeja Sowińskiego mieszkańców miasta Józefowa zawiadamia tychże, iż stawianie takowych klitek, jakie suplikanci mają w
– 66 –
zamiarze, są zakazane Ustawami Rządowymi, albowiem nie tylko grożą niebezpieczeństwem całemu miastu, ale i miasto szpecą.
Słusznie więc, że im Urząd Municypialny tych stawiać nie dozwala , bo inaczej sam by za to był odpowiedzialny.
A że suplikanci wcześniej o wystawienie sobie domów porządnych według przepisów nie myśleli, a żeby na zimę w nich mieszkać mogli to sami tej niedogodności stali się przyczyną.
Kraczkiewicz
Sokalski
—————— ————- —————–
/ AOZ- Akta nadużyć burmistrza miasta Józefowa nr 5525 k.1/
Do JWo Prefekta D-ptu Lubelskiego
Z załączonego tu w oryginale akt legatu raczy się JP Prefekt przekonać o popełniających się przez WP Blumberga burmistrza józefowskiego nadużyciach zniszczenie miasteczka za sobą mających.
Dopuszcza się burmistrz zniszczenia wszelkiego rodzaju i droższe jego postępowanie , staje się klęską u ubogich mieszkańców.
– Jest to człowiek nietrzeźwy i złych bardzo obyczajów i jest nie tylko nie godnym posiadania urzędu publicznego, lecz zasługuje z mocy prawa na przykładne ukaranie i na usuniecie na zawsze.
Raczy przeto JW. Prefekt delegować komisje dla przekonania się dostatecznie o zdrożnościach tegoż burmistrza, tem czasem zaś dla tego izby mieszkańcy śmielej przed komisja wyznać mogli od urzędu zasuspendować a administrację miasteczka JP Baduszyńskiemu wójta gminy najprzód oddać.
Gdyż dekret N. Króla saskiego mieć chce iż miasteczko nie posiadające na utrzymaniu burmistrza do gmin wiejskich przyłączone i jako gmina administrowane bydź mają.
Zaś miasteczko Józefów żadnego funduszu mieć nie mogą a tym samym burmistrza z zdzierstwa mieszkańców utrzymania , przeto raz na zawsze to miasteczko JW. Dziedzic będzie w stanie starać się iżby miasto nie było z uciążliwością mieszkańców zdzierane.
Henman
Na marginesie: Prefekt Deptu Lubelskiego
Niniejsze przedstawienie komunikuje Wmu Podprefektowi Zamoyskiemu
I poleca aby natychmiast dochodzenie nadużycia burmistrza józefowskiego
Należycie się zajął i protokół dokładnie sporządzony spiesznie prefektowi
Z swą opinią do decyzji poddał.
W Lublinie dnia 6.Paźdz.1815r.
Podprefekt powiatu zamojskiego do Szanownej Administracji Ordynacji Zamojskiej
Miasto ofiarowało się opłacać na burmistrza złp 300,
za to nie mógłby się utrzymać , dlatego tez proponuje utworzyć gminę wiejską.
—————- ——————– —————
– 67 –
/ AOZ -Akta Józefowa nr 5512 k.37 /
Wyciąg z raportu sesji Adm. 24 odbytej w dniu 16 września 1852r.
Przekonawszy się , że wielu mieszkańców miasta Józefowa samowolnie i wbrew przepisom policji budowniczej porobili przy domach swoich przystawki z drzewa na chlewy, drwalnie itp. Przez co nie tylko oszpecili Miasto ale rynek i ulice pościeśniali, uchwalono;
– wezwać Magistrat Miasta ażeby takie przystawki drewniane znieść i uprzątnąć kazał. Rządcy zaś kluczowemu polecić dopilnowanie takiego skutku tego wezwania i Kancelarii Centralnej zaprojektować, aby z przymurowanego przez Mordkę Katz spichlerza, który jako murowany do oszpecenia Miasta nie przyczynia się i pozostać może, opłaty placowego po złp 2 rocznie wymagać dozwoliła.
————– ————– ——————
/ AOZ – Akta Józefowa nr 5512 k.72 /
25 listopada 1853r.
Do Kancelarii Centralnej
Otrzymawszy od Naczelnika Powiatu Zamojskiego donos w którym tenże odwołuje się do uczuć ludzkości przemawia za udzieleniem pomocy mieszkańcom Miasta Józefowa z powodu nędzy i niedostatkiem dotkniętym śmiertelnemi chorobami – Administracja w załączeniu przedstawić do decyzji Kancelarji Centralnej ma zaszczyt , ze swej zaś strony nadmienia, że stan mieszkańców tego miasta jest rzeczywiście nędzny i zasługujący na politowanie- Choroby od kilku tygodni grasujące wedle zdania lekarzy pochodzą z braku pożywienia, gdyż owoce leśne i chleb z żołędzi po większej części stanowi ich posiłek; mieszkańcy tego miasta zawsze liczyli się do najbiedniejszych, a tegoroczny nieurodzaj i nadzwyczajna drożyzna nędzę spowodowały.
Tak opłakany stan mieszkańców przemawia za niemi, ażeby przyjść jem w pomoc zasłonić ich od głodu i stąd powstających śmiertelnych chorób, dla tegoż też Administracja poważa się uczynić ; aby Kancelaria Centralna mieszkańcom Miasta Józefowa wsparcie takie przynajmniej udzielić dozwoliła i na takich samych zasadach oparła jakie otrzymali pogorzelcy miasta Tarnogrodu reskryptem Jej z d. 15 marca 1847 r. No 1907 zarządzone.
————— —————– —————
/ AOZ – Księga sprawiedliwości klucza józefowskiego, w której rożne sprawy poddanych
Sadem Rady ekonomicznej decydowane w Zamościu. Nr 1630 /
1770r. 9 maj Na suplikę Mieszczan Józefowskich
Jak mieszczanie Katolicy za temi Żydzi Józefowscy żalą się iż mocno przez przechodzące wojska są ciemiężeni tak dalece, że w przeszłym miesiącu każdego prawie tygodnia mieli na nich ex pensy złp dwieście dwadzieścia cztery, prócz co sobie sami brali i pili. Upraszają więc aby Im przydane były wsie pobliskie tak dla podwód tako i innych znoszenia od przechodzących wojsk ciężaru.
—————– —————- —————
– 68 –
/ AOZ nr 1630, Księga sprawiedliwości jw. Z roku 1778 /
Suplika
23 lipca 1771 r. ad.1o Mieszczanie z pospólstwem Miasta Józefowa żalą się iż mocno są uciemiężeni i zniszczeni do ostatniego przez przechodzące woyska ma które y teraz niedawno więcej jak sześćset zł polskich wyekspensowali i już dali cale nie maja skąd , upraszają o łaskawe względy i miłosierdzie.
2do Żalą się iż tak w ciężkim czasie WJP skarbnik Brzyski na szarwarki ich wypędza do Ratusza i do młyna robić muszą i to o głodzie bo cale nie mają skąd.
Do pobijania dachu gonty i Goździe przystawiać każe oraz majstrów do tej roboty, którym muszą płacić po groszy dwadzieścia cztery i około młyna dni osiemnaście , mieszczan zaś wszystkich jest tylko trzydziestu sześciu.
– 69 –
ANEKS 2
Julian Bartyś Materiały do dziejów przemysłu metalowego w dobrach Ordynacji Zamojskiej w I połowie XIX wieku / wybrane fragmenty /
Wstęp. Str.188;
Fryszerka k. Łukowej nad rzeką Sopot ( zwana stąd „fryszerką sopocką” ) wykształciła się z rudni istniejącej tu już w II poł. XVI w. Pierwsza wzmianka w inwentarzach o „rudzie sopockiej” pochodzi z r.1641; w r.1656 „w rudzie nad Sopotem za prawem siedzi Stanisław Jagiełłowicz […] tam do roboty nie masz rudy, ale ja wożą z państwa oleszyckiego”1/
W r.1806 fryszerka nad Sopotem została wydzierżawiona , o czym mówi Inwentarz manufaktur żelaznych, i działała jeszcze kilka lat. Wiadomo, że już w początkach 1814r. fryszerka ta nie była czynna, skoro ówczesny dzierżawca hamerni proponuje Administracji, by na kominy w nowo budującym się domu dla hamerników zużytkowali cegłę „od pusto stojącego komina u fryszerek […]”2/ Natomiast w styczniu 1815r. pisze on do administracji :
„niedaleko hamerni stoi komin pusty od lat kilku z zagorzałej fryszerki, skąd cegła, jako już dobrze wypalona, do komina w hamerni najzdatniejszą będzie.” Administracja zezwoliła wówczas na rozebranie owego komina i użycie uzyskanej stąd cegły do budowy komina w hamerni.
W r.1837 leśniczy Tyszkiewicz podaje rządcy klucza tomaszowskiego Józefowie wykaz „żelastwa” leżącego bezużytecznie od r.1829 w nieczynnej już fryszerce nad rzeczką Sopot.
Według jego relacji „żelastwo” to zabrać można na 16 fur. Wynika stąd, że fryszerki rybnickie zlikwidowano w każdym bądź razie przed r.1829, przetrwały jednak dłużej niż fryszerka sopocka. Tak więc w r. 1837 zwieziono do magazynu fabrycznego w Zwierzyńcu następujące „żelastwo” z fryszerki sopockiej: „Kowadło 1 wagi cetnarów 2, skrzyń 2-cet.20,
Kół 4- cet.32, hajzów vel haczyków 3- cet.3, czopów 3- cet.3,panewek 5 – cet.2, blach z ognisk 2 – cet.2, podstaw pod kominy 4- cet. 20,ław trzymających sklepienia kominów – cet.20, skrzyń do miechów 2- cet.6, blach vel lawek 1 – cet.1.Razem cetnarów 1101/2”
Co do daty powstania i zakończenia działalności rudni w Aleksandrowie brak jest jakichkolwiek wiadomości. Z załączonego tu Inwentarza manufaktur żelaznych wynika, że rudnia ta wytapiała żelazo z rudy darniowej , błotnej, tak jak i inne tego rodzaju zakłady ordynackie w w.XVI-XVIII. O innego rodzaju rudach żelaznych przetapianych w rudniach Ordynacji zamojskiej materiały źródłowe nie wspominają.
W w. XVI-XVII zakłady rudniczo-hutnicze Ordynacji służyły przede wszystkim potrzebom miejscowego rolnictwa. W w.XVIII obserwujemy częściowo produkcję wyposażenia dla innych zakładów , natomiast z początkiem w. XIX przemysł metalowy staje się główną bazą produkcji i remontu urządzeń dla wszelkich zakładów przemysłowych Ordynacji.
W pierwszych latach XIX w. ordynat Stanisław zamojski rozpoczyna pod wpływem doświadczeń wyniesionych z podróży do Anglii innych krajów zachodnioeuropejskich forsowne uprzemysławianie swych dóbr. I tak, obok istniejących już rudni, fryszerek i hamerni powstaje zakład mechaniczny w Zwierzyńcu, w późniejszych latach gwoździarnia. Wzięto się do budowy browarów, gorzelni, likierni, olejarni, tartaków, gontarni, intensywnego wytwarzania smarów. Potażu, węgla drzewnego, zbudowano nowe piece wapienne, papiernię, drukarnię, liczne magazyny budowlane i zbożowe, nawiązano szerokie stosunki handlowe w kraju i za granicą. Według zamierzeń S. Zamojskiego Ordynacja miała stać się wzorowym i przodującym pod względem uprzemysłowienia i techniki rolnej ośrodkiem, promieniującym postępem technicznym na cały kraj.
__________________________________________________________________________
1.Biblioteka Narodowa w Warszawie, rkps B.O.Z. nr 1815k.119,
2.tamże
– 70 –
Hamernia we wsi Hamerni str.216-225
Datę powstania hamerni możemy ustalić na podstawie dwóch luźnych wzmianek. W jednej z nich lustrator Administracji szacując wartość budynku hamerni (w r.1833 ) podaje, że „hamernia jest to budynek drewniany, który stoi blisko lat 80” . Wynikałoby stąd, że hamernia powstała około r.1753. W drugiej wzmiance czytamy, że wielki komin do topienia miedzi był remontowany w r.1761.w ten sposób możemy ustalić z dużą dozą pewności, że hamernia powstałą około połowy XVIII w.
Do r.1804 hamernia dzierżawiona była przez rodzinę Waxów. Dla lat 1753-1804 brak jest jakichkolwiek źródeł, a akta tej manufaktury rozpoczynają się datą 1803r.
W r.1804 dzierżawcą hamerni został Lejbuś Kahan , który utrzymywał się przy dzierżawie aż do r.1822. w r.1820 pojawia się w aktach nazwisko drugiego dzierżawcy – Cały Waxa – który był jednocześnie założycielem i właścicielem drukarni hebrajskiej w Józefowie.
Ponieważ we wsi Hamerni istniała także papiernia, Ordynacja wypuszczała w dzierżawę obie manufaktury łącznie. I tak w r.1814 Kahan podpisuje kontrakt o dzierżawę hamerni i papierni na lat 3, zobowiązując się opłacać czynsz roczny w wysokości 12000 złp ratami
Kwartalnymi z góry. Kontrakt dzierżawny z reguły odnawiany był później co 3 lata, z tym, że wysokość czynszu stopniowo się obniżała, np.w r. 1817 dzierżawca opłacał już tylko 10200 złp w srebrze. Należy tu wyjaśnić, że Kahan dzierżawił nie tylko papiernię i hamernię, lecz także wieś Hamernię z powinnościami pańszczyźnianymi chłopów, młynkiem do wyrabiania kasz i prawem propinacji. Musiał om jednak obok czynszu dzierżawnego opłacać z owej wsi podatki publiczne. Ordynacja ze swej strony dostarczała Kahanowi 180 sążni kubicznych drzewa bezpłatnie, które musiał wyrąbać i zwieźć na własny koszt.
W r.1820 wysokość czynszu dzierżawnego spada do 9600 złp, co spowodowane zostało licznymi przestojami hamerni z powodu braku obstalunków. Administracja widocznie uwzględniła trudności hamerni i papierni, skoro czynsz dzierżawny uległ dalszemu zmniejszeniu.
Od r.1822 do r.1828 samodzielna dzierżawę hamerni i papierni obejmuje Cała Wax .
Dzierżawca ten cieszył się pełnym zaufaniem i poparciem Administracji, a nawet ordynata, który osobiście interweniował u władz rządowych w sprawach dotyczących drukarni hebrajskiej w Józefowie. Był on znany z bezwzględnych metod, przy których pomocy zwalczał swych ziomków –drukarzy żydowskich z Warszawy i innych miast – usiłujących bezskutecznie konkurować z drukarnią józefowską. Metody te chciał przenieść i na grunt hamerni. Mianowicie w r.1822 w piśmie do Administracji prosi o zakazanie pobytu i uprawiania rzemiosła kotlarskiego zamierzającemu się osiedlić we Włodawie niejakiemu Onufremu Radanowiczowi. Prośbę swą tłumaczy groźba sparaliżowania zbytu wyrobów hamerni do okolic Włodawy wskutek działalności mającej powstać kotlarni.
Jednak Administracja załatwia negatywnie podanie Waxa, a odpowiadając mu zaznacza, że zakaz taki byłby sprzeczny z ustawami rządowymi i że osiedlenie się owego kotlarza bynajmniej nie grozi konkurencja hamerni; przeciwnie, będzie on mógł nabywać gotowe blachy miedziane produkowane w hamerni.
W r.1828, początkowo jako wspólnik Kahana, dzierżawę obejmuje niejaki Szmul Zegelman, który pozostaje dzierżawcą aż do r.1823. W połowie r.1828 umiera Cała Wax. Ponieważ zaś w końcu r.1829 kończy się ważność kontraktu zawartego przez Całę Waxa i Szmula Zegelmana, z prośbą o przyznanie dzierżawy występują majstrowi hamerni – Stanisław Gilewicz, kotlarz, i Jan Oberinksch, hamernik. Chcą oni, aby Administracja wydzierżawiła im hamernię na dotychczasowych warunkach. Obniżają oni jednocześnie opłatę za „roboty skarbowe” z 12 gr od funta na 8 gr, nie żądając powinności
-71 –
pańszczyźnianych dla hamerni, lecz tylko dotąd tu pracujących, to jest 5 hamerników i 4 kotlarzy.
Administracja jednak odrzuca propozycję majstrów, by w czerwcu 1830r. zawrzeć ze Szmulem Zegelmanem i synami Cały Waxa- Abrahamem i Szaja- kontrakt dzierżawny na lat 3 na hamernię, papiernię, wieś Hamernie, młynek i propinację. Czynsz roczny z hamerni określono na 3400 złp. Kontrakt ten zostaje przedłużony w lipcu 1833r. ale tylko na pół roku.
W tymże roku Abraham i Szaja Wax wnoszą na ręce ordynata prośbę o pozostawienie ich przy dzierżawie hamerni i papierni wykazując korzyści, jakie osiąga stąd Ordynacja, i powołując się na fakt, że są właścicielami drukarni hebrajskiej, która wielu mieszkańcom z Józefowa daje utrzymanie. Odpowiedź, zredagowana przez Kancelarię Centralną, utrzymana jest w tonie nieprzyjaznym i kategorycznym: „Odpisać z polecenia jw. ordynata, iż do żądania przychylić się nie można starozakonnym. Przez tyle lat siedząc doznawali już tyle względów i dobrodziejstw; korzyści ofiarowane na ten raz przyjętymi być nie mogą, gdyż inne układy nastąpiły”. W październiku 1833r. Szmul Zegelman, Abraham i Szaja Wax wyprowadzili się ze wsi Hamerni.
Majster kotlarz Gilewicz pracujący w hamerni składa wówczas po raz drugi propozycję zawarcia umowy o dzierżawę tej manufaktury, żądając jednak, aby wystawiono osobny warsztat kotlarski. Proponuje on 3000złp rocznego czynszu dzierżawnego, „gdyż hamernia sąsiedzka w Kaczorkach znacznie dochód hamerni państwa Ordynacyi zmniejszyła i jeszcze bardziej zmniejszyć może.” Prośba Gilewicza została załatwiona odmownie.
Administracja zleciła misję wyszukania dzierżawcy rządcy klucza krzeszowsko-tarnogrodzkiego, który jednak zadania tego nie wypełnił. Tłumaczy on, że bliskość granicy wpływa hamująco na przemysł rękodzielniczy w jego kluczu i że brak tu „konkurentów” do dzierżawy; kilkakrotnie proponował objęcie dzierżawy hamerni i papierni anglikowi Douglasowi – właścicielowi papierni w Celejowie pod Puławami – lecz ten zbył milczeniem ofertę.
W końcu w r.1834 niejaki Stanisław Plewczyński zawiera kontrakt o dzierżawę hamerni i papierni na lat 15. W r.1838 stara hamernia runęła wskutek braku właściwej konserwacji i zużycia się osiemnastowiecznego jeszcze urządzenia. Administracja odbudowuje hamernię w r.1842, a jej urządzenie produkuje zakład mechaniczny w Zwierzyńcu.
Nowo powstała hamernię Plewczyński „poddzierżawia” Stanisławowi Kamieńskiemu, pod którego zarządem zakład ten pozostaje w stanie całkowitej bezczynności aż do r.1849. Wybrany przez administrację dzierżawca hamerni i papierni zawiódł pokładana w nim nadzieje, gdyż okazał się niewypłacalnym dłużnikiem. Tylko do r.1843 długi jego w stosunku
do Administracji urosły do olbrzymiej sumy 22 485 złp, a władze Ordynacji zarządziły przymusową, sądową egzekucję tych należności.
Na nic zdały się jego skargi i liczne pisma do Administracji, że zawierając kontrakt nie znał rzeczywistego stanu hamerni, że zastał ją zrujnowaną, a Ordynacja mimo obietnic nie wsparła go finansowo. Skarży się Plewczyński, że własnym kosztem przeprowadzać musiał liczne reperacje, zadłużył się nie mając z hamerni żadnej korzyści.
Uderza w całej tej sprawie szalone niedołęstwo Administracji i dzierżawcy, którzy nie potrafią uruchomić nawet z gruntu odbudowanej i zaopatrzonej w nowe maszyny hamerni, nie potrafią znaleźć nabywców na jej wyroby. Niezaradność swoją usiłują tłumaczyć reformą systemu propinacyjnego i w związku z tym trudnościami w znalezieniu klientów, z drugiej jednak strony Administracja odrzuca kilkakrotnie prośby Szai i Abrahama Waxów, Goldmana, Wajsmana i innych, którzy starają się wytłumaczyć, gdzie leży zło.
I tak w r.1847 Szaja Wax pisze do Kancelarii Centralnej prośbę, w której powołuje się na blisko 80-letni okres dzierżawienia hamerni (1753-1832) przez niego, jego ojców i dziadów i
– 72 –
na korzyści, jakie wyniosła stąd Ordynacja. Prosi on wobec tego o przydzielenie mu dzierżawy tego zakładu, bolejąc jednocześnie nad bezczynnością hamerni.
Druga prośba Waxa w tej samej sprawie pochodzi z r.1849. Proponuje on tym razem drugiego wspólnika, mianowicie Szmula Wajsmana z Biłgoraja. Podobna propozycje zgłasza w tym samym roku Majer Goldman z Tarnogrodu, któremu Administracja oddaje dzierżawę papierni w Hamerni.
Jeszcze w r. 1851 współdzierżawca papierni L. Gerymter prosi Kancelarię Centralną o wydzierżawienie mu „niszczejącej i pustej hamerni”.
Wszystkie te petycje dowodzą, że hamernia w tym okresie mogła była stać się jeszcze dochodowym i opłacalnym zakładem. Niezrozumiałe więc jest stanowisko władz Ordynacji, które z uporem odrzucały każdą z tych propozycji, przemyśliwując jednocześnie nad sposobami zużytkowania budynków hamerni na urządzenie tam blicharni do szmat dla papierni.
W r. 1862 wydział techniczny Administracji pisze, że hamernię należy rozebrać, a uzyskany stąd budulec użyć do budowy domu dla księdza i służby kościelnej.
W tymże roku Kancelaria Centralna wydaje ostateczny nakaz likwidacji hamerni. Według tego polecenia Administracja zabezpiecza zrujnowane budynki, a części drewniane
„maszynerii” sprzedaje na licytacji.
Tak przedstawia się historia hamerni, a jednocześnie historia niezaradności władz Ordynacji w stosunku do tej tak ważnej dla przemysłu spożywczego manufaktury.
Hamernia zbudowana była nad rzeczką Sopot, której woda stanowiła siłę napędową dla 2 młotów. Manufaktura ta mieściła się w jednym drewnianym budynku o wymiarach 23,61m x 15,53m x 2,98 m i złożona była zasadniczo z dwóch części : młotowni, gdzie wykuwano blachy miedziane i kotlarni, gdzie z wyprodukowanych blach wyrabiano i reperowano „aparaty” gorzelane i browarne, przetapiano nie nadające się do reperacji kotły i wszelki złom mosiężny czy miedziany. Magazyny hamerni co pewien czas napełniano złomem miedzianym i mosiężnym, z którego po przetopieniu kuto blachy.
W aktach znajdziemy sporo tzw. „konsygnacji miedzi” zwożonej do hamerni z wszystkich browarów i gorzelni Ordynacji bądź to na sprzedaż, bądź też celem „przerobienia” na nowe kotły, rury itp.
Przy budynku hamerni stała szopa na węgle długości 18,43 m, szerokości 6,91 m, wysokości 2,3 m. Szopa ta była w roku 1833 tak zniszczona, że postanowiono wystawić nową kosztem 1500złp.
Budynek hamerni, postawiony w r.1753, wciąż reperowany przetrwał aż do r. 1838, kiedy to ze starości zawalił się. W r.1842 Administracja wystawiła nowy budynek, który stał niszczejąc bezużytecznie aż do r.1861.
Całe wyposażenie wewnętrzne i zewnętrzne hamerni, a więc młoty, podbródki i 2 koła wodne nie były zmieniane przez cały czas istnienia hamerni, tak że czasem i kilkakrotnie w ciągu roku przeprowadzano kosztowne reperacje, które finansować musiała Administracja. Pociągało to za sobą przestoje hamerni, trwające od 1 do 4 miesięcy.
Newralgicznym punktem „maszynerii” hamerni był wał młotowy i koło wodne poruszające wielki młot. Wal corocznie bądź nawet 2 razy do roku rozłupywał się lub pękał. Sporządzano go najczęściej z drzewa sosnowego, rzadziej z jodłowego. W r. 1833 wał „wyrobiono” z drzewa dębowego o średnicy 30 cali i długości 18 łokci. Na samo obsadzenie wału, „kliny i inne potrzeby” zużywano 4 fury grabiny i tyleż fur buczyny. Wyszukanie więc drzewa o tak znacznej grubości w lasach okolicznych natrafiało na trudności, także sprowadzano je niekiedy aż spod Stanisławowa./ Mowa o mieście na Podolu – ZP/
– 73 –
Wał umocowywano 4 obręczami żelaznymi wagi 280-300 funtów.
Podobnie miała się rzecz i z kołem wodnym, młotowym, które trzeba było albo zupełnie wymienić, albo też przeprowadzać częściowy remont. Do sporządzenia nowego koła
zużywano: „na ramiona dębczaków szt.6, długości sążni 21/2, na snozy, denice i korcówki tarcic półtoracalowych szt.24”. Do pomocy cieśli „przydawano” chłopów pańszczyźnianych, płatnych dziennie po gr 20.
W r. 1829 „przy kole młotowem snozy wyłamały się”. Według kosztorysu Administracji „do zrobienia korcówek i dnicy […] jest potrzeba 34 szt. Tarcic półtoracalowych na garcówki i dnice; 7 szt balów 6 –calowych na 3 kręgi w środek koła do umocowania dnicy”.
Ciągłe reperacje powodowały liczne przestoje hamerni, o których dzierżawcy skrupulatnie meldowali administracji celem uzyskania „de falki” w czynszu dzierżawnym, to jest zwolnienia od płacenia czynszu za okres bezczynności hamerni. Urządzenie hamerni, przestarzałe i bardzo prymitywne, wymagało nie reperacji, lecz całkowitej wymiany na nowoczesną. Oto jak przedstawiał się stan urządzenia w r. 1834. Według relacji S. Plewczynskiego: „Hamernia była stara, drewniana, do upadku pochylona […] Maszneryję w niej stanowiły 2 koła wodne, 2 młoty wielkie, słabo już na wałach osadzone, kilkanaście sztuk cęgów, tyleż małych młotków i parę miechów zużytych. Woda kół bez pomocy ludzi obracać nie mogła, bo były zgniłe lub zbutwiałe. Ta jednak budowa przy ciągłej reperacyi przetrwała lat 3 miesięcy 8, lecz gdy 1 września runęła, roboty na zawsze ustały”
W r.1842 stanęła nowa hamernia, którą budowano 2 lata i 4 miesiące. Koszty jej wystawienia wyniosły 13 216 złp, a wykonanie maszyn w zakładzie mechanicznym w Zwierzyńcu 8237 zł. Nie wiemy jak wyglądał ten nowy zakład i jakie maszyny zainstalował w nim Plate. Wiadomo tylko, że hamernia ta nie pracowała ani dnia, a nowa „maszyneryja” uległa z biegiem czasu, ze względu na brak opieki, zniszczeniu i rozkradzeniu.
Stanisław Plewczyński w taki oto sposób tłumaczy przyczyny bezczynności hamerni: „ Lecz kiedy rząd wódkę opodatkował, Ordynacyja system propinacyjny u siebie zmieniła i aparaty gorzelane sprzedała, a ludzie obcy od tej hamerni przez zawalenie się robotami odstręczyli się. Skutkiem więc takich wypadków hamernia czynna być nie mogła i nie była”
Obok tych przyczyn wymienić by należało także brak miedzi i taniość blach pobielanych żelaznych w owych czasach.
Jak już o tym była mowa, podstawą zaopatrzenia hamerni w surowiec był skupowany przez dzierżawców złom miedziany i mosiężny, do przetapiania którego wybudowano w r 1815 „komin wielki do topienia miedzi i glijowwania onej”. Np. waga złomu przeznaczonego do hamerni w r.1803 wynosiła 50 kamieni i 6 funtów 91686 funtów0. Nie zawsze jednak Ordynacja była w stanie dostarczyć tyle złomu, ile wymagały zamówienia skarbowe. W r.1812 Kahan wystawia Administracji rachunek na 36391/2 funta miedzi zużytej na obstalunki Ordynacji, która ma mu być zwrócona w naturze lun po 2 złp za 1 funt.
Hamernia produkowała w głównej mierze wszelkie naczynia dla browarów i gorzelni Ordynacji, a więc lutowniki, burtaki, kotły wężowe i zwykłe, czapki od kotłów, węże i rury itp. Obok tego produkowano naczynia domowego użytku, jak rondle, patelnie, miednice. W r. 1817 hamernia przygotowuje kocioł dla znajdującego się w budowie folusza w Turobinie, w r. 1822 blachy miedziane dla zakładu mechanicznego w zwierzyńcu, potrzebne do produkcji sikawek strażackich.
Niekiedy klienci przywozili niezdatne do użytku „aparaty gorzelane”, kotły i inne naczynia, prosząc w zamian o wydanie im nowych naczyń fabrykowanych z przetopionego złomu. Stałym odbiorcą wyrobów hamerni były zakłady przemysłu spożywczego, blachę chętnie nabywała „mechanika” zwierzyniecka.
W r.1813 Kancelaria Centralna zamawia u Kahana blachy miedziane na dach pałacu warszawskiego Zamojskich, których ogólna waga wynieść ma 2719 funtów. Blachy te ,
– 74 –
” każda o rozmiarach 1 łokieć cali 8×1 łokieć cal 1 „miary warszawskiej” i wadze 7-71/2 funta, powinny być równo wykute i na końcu gładko, pod dużym młotem – cały szpan – dobrze wypryczowane, aby równo gładkie były i fałdów żadnych nie miały, jako też aby Dziurów i rysów na blachach nie było.”
Niejednokrotnie hamernia wysyłała swych pracowników do odleglejszych browarów i gorzelni celem przeprowadzenia reperacji. Reperacje kotłów i naczyń wszelkiego rodzaju były bowiem obok kucia blach i wyrabiania gotowych „aparatów” podstawą działalności hamerni. Nasilenie robót następowało zwykle w trzech ostatnich miesiącach roku. Hamernia obsługiwała nie tylko duże browary i gorzelnie, lecz także karczmy wiejskie z ich domowymi browarkami. Ta kategoria klientów stanowiła poważny procent w dochodach manufaktury. Gdy w r.1820 arendy karczem i gorzelni w związku z akcją usuwania Żydów ze wsi Ordynacji pozostały w większej części nie obsadzone, odbiło się to bardzo poważnie na dochodach hamerni, która w ciągu 3 lat „ani 3 miesiące w roku nie była czynna”. Oczywiście ta wypowiedź Kahana jest nieco przesadzona, jednak przyznać należy, że zyski hamerni w poważnym stopniu uzależnione były od sytuacji arendarzy i dzierżawców propinacji.
Pracownicy hamerni ( w I poł. XIX w.)rekrutowali się z chłopów zamieszkujących we wsi Hamerni. Wszyscy chłopi z tej wsi zobowiązani byli do odrabiania pańszczyzny na rzecz dzierżawców. Ośmiu z nich to stali pracownicy hamerni. Pozostałych 26 chłopów, w tym pięciu pracowników młyna w Józefowie, odrabiało rocznie 572 dni ciągłych i 752 dni pieszych pańszczyzny w hamerni, co w przeliczeniu na pieniądze ( płacono wówczas za dzień ciągły 1 złp 6 gr, a za pieszy 18 gr ) wynosiło 1137 złp i 18 gr.
Wymiar pańszczyzny ustalono następująco: każdy chłop musiał odrabiać z 1 półćwiartka ( czyli 15 morgów) posiadanej roli 26 dni ciągłych lub podwójną liczbę dni pieszych. „Młynarze” odrabiali pańszczyznę „ z 4 kamieni”. System płac był dość skomplikowany. Robotnicy otrzymywali od każdej „ wyrobionej sztuki” 20-25 gr. Tylko jeden z nich – podmajstrzy- pobierał 1 złp 20 gr. Majstrowie natomiast opłacani byli „od wagi”, czyli od każdego wyrobionego kamienia miedzi po gr 26, a od cetnara dodatkowo tytułem napiwku gr 15.
Około r.1813 Kahan sprowadził z Węgier i zatrudnił w hamerni 2 majstrów cudzoziemców, którzy jednak nie mogąc doczekać się wybudowania dla nich domu mieszkalnego odeszli. W latach późniejszych hamernia zatrudnia ( zazwyczaj dwóch) majstrów narodowości niemieckiej lub polskiej. W latach 1832-1833 manufaktura pozbawiona była majstrów.
Jak już o tym mówiliśmy, potrącano robotnikom z ich zarobków przeliczoną na pieniądze pańszczyznę. W skutek tego płace ich były bardzo niskie. Dzierżawca hamerni Zegelman postanowił w ostatnich 3 latach dzierżawy nawet z tych głodowych zarobków uszczknąć coś dla siebie. W tym celu ściągał z podległych mu pracowników pańszczyznę po raz drugi, właśnie z tych obniżonych zarobków. Proceder ten uprawiał swobodnie przez pare lat do tego stopnia, że odchodząc ze stanowiska dzierżawcy w r.1833 podał Administracji, jakoby robotnicy dłużni mu byli jeszcze za nie odrobioną pańszczyznę. Oczywiście „dług” ten zamierzał ściągnąć przy pomocy administracji z zarobków robotników, których wysokość obliczona była przecież z potrąceniem należności za pańszczyznę.
Kotlarze i hamer nicy ośmieleni odejściem dzierżawcy wystosowali w tej sprawie rozpaczliwą prośbę do administracji, w której zażądali już nie zwrotu skradzionej części zarobków, lecz anulowania dalszych pretensji Zegelmana. Pismo to podpisane zostało przez 6 robotników i zakończone zdaniem nie pozbawionym cech buntu: „Lecz jeżeli nie nastąpi wzgląd i miłosierdzie nad nami, to już wolemy na gruncie zostać i pańszczyznę robić. Niżeli być przy hamerni”. Sprawę zlecono rządcy klucza Tomaszewskiego Chrząstowskiemu , który
– 75 –
jako pełnomocnik Administracji miał się zająć dochodzeniem. Co prawda położył on areszt na pieniądzach, jakie miały być wypłacone Zegelmanowi z Kasy Ordynacji i obiecał sprawę załatwić na korzyść robotników, lecz ton jego komentarza do prośby świadczy o przegranej hamerników. Twierdzi on mianowicie, że robotnicy otrzymywali odpowiednie
wynagrodzenie i „ nie mają powodu nic więcej żądać”. W dalszym ciągu komentarza Chrząstowski pisze; „ A że suplikują o podwyższenie płacy lub opuszczenie pańszczyzny[!!],
To widać tylko z namowy Żydów, którzy ich niepokoją z powodu, że od arendy są uchyleni”
W ten sposób przedstawiciel Administracji usankcjonował wyzysk z takim powodzeniem uprawiany przez dzierżawcę. Świadczy o tym także dalszy ciąg „dochodzenia” wszczętego przez Administrację. Oto „na gruncie” w Hamerni w obecności dwóch oficjalistów, byłego dzierżawcy i całej gromady każe Chrząstowski chłopom składać publicznie wszelkie „pretensyje” wobec Zegelmana.
Robotnicy obawiając się widocznie represji nie wspominają wówczas o długoletnim wyzyskiwaniu ich przez dzierżawcę, lecz wnoszą mało znaczące pretensje o należności za dodatkową pracę ( wyrąb drzewa, palenie węgli) . Dwóch z nich wnosi pretensje o należne 350 złp, które Zegelman zagarnął im na swój sposób obliczając wynagrodzenie od funta miedzi; kontentują się jednak kwotą 20 złp. Inni zaś otrzymują połowę podanych przez nich należności. Wszyscy podpisują „pogodzenie” z dzierżawcą, który przy pomocy ochłapów rzuconych hamernikom i pośrednim wsparciu Administracji całkowicie obronił się przed pretensjami robotników.
Autor powyższy tekst napisał w oparciu o 13 teczek dotyczących dokumentów hamerni i papierni we wsi Hamernia, które znajdują się w WAPL AOZ, o numerach 9988 do9994 oraz
Inwentarz manufaktur żelaznych w dobrach Ordynacji Zamojskiej / AOZ nr 2184 / sporządzony 1.VII.1806 r., którego fragmenty niżej są zacytowane: / str.226-235 /.
Inwentarz manufaktur żelaznych, w dobrach Ordynacyi zamojskiej udziału 3-go egzystujących, wraz z opisaniem budynków do propinacji aleksandrowskiej należących przy wypuszczeniu w. Michałowi Sokołowskiemu w posesyją arendową na gruncie w dniu 1 lipca 1806 roku spisany.
Opisanie wszelkiej budowy, tak do manufaktur żelaznych, jako i propinacji aleksandrowskiej należących na gruncie uczyniona.
W A l e k s a n d r o w i e
Rudnia. ( topialnia rudy żelaza – ZP ). Ta na ceglanym podmurowaniu, w słupy murowane z balów tartych sosnowych zbudowana. Dach gontami podbity, miejscami reperacyi potrzebujący.
Wchodząc do tej rudni, są w dwóch miejscach wrota na pół otwierające się, na zawiasach i hakach żelaznych, zewnątrz z dwiema zasuwkami żelaznym. W środku tej rudni stoi piec wielki, od fundamentu wymurowany, klamrami drewnianymi naokoło opasany, nad dach wyprowadzony, a u góry czterema ankrami żelaznymi ściśniony, w których przez dawność i używanie mury podzelowane, porozpadane i częstej reparacji potrzebujace być okazały się.
U dołu tego pieca jest osadzona blacha żelazna jedna, przy wyrabianiu surowca od dezelacyi murów zasłaniająca. Po lewej stronie pieca są 2 miechy drewniane na warsztacie z drzewa sosnowego postawione, z wszelkimi do tychże potrzebami, jako to sprężynami,
– 76 –
okowami, dysami skórzanymi etc., są opatrzone i do dymania zdatne. Takowe miechy ciągną się przez koło wodne na wale sosnowym z balów i tarcic bretnalami pozbijane.
Wałten osadzony na 2 czopach żelaznych, odlewanych, dwunastu obręczami żelaznymi ściśniony. W tymże wale jest łabów drewnianych 4, strychów drewnianych na dwóch swornikach żelaznych z blachami lanymi dwa.
Po prawej ręce wrot jest winda drewniana do wyciągania surowców odlewających się, dwoma czopami, dwoma kołkami odlewanymi, obręczami małymi żelaznymi czterema i łańcuchami żelaznymi czterema na swornikach i zewłoczkach żelaznych opatrzona.
Wyszedłszy z pomienionej rudni na groblą, są pogródki z drzewa zbudowane. Jadąc dalej po grobli, jest śluza z drzewa wystawiona. Nad tą śluzą i podbródkami są 2 mosty z dylów ułożone i do burtnic kołkami poprzybijane.
Szopa na węgle na przyciesiach i słupach w ziemię zakopanych, w ściany z drzewa ciesanego, pomiędzy słupy zbudowana. Dach przez pół jest pobity gontami, a druga połowa tegoż dachu jest pobita dranicami. Idąc do tej szopy, są drzwi jedne na pół otwierające się, z poręczą, na biegunach drewnianych zrobione. – –
N a d S o p o t e m
Fryszarka. Nad samym traktem publicznym z Józefowa do Łukowy idącym, wpośród lasu miedzy Józefowem a Osuchami, na rzece Sopot zwanej, jest fryszerka po prawej stronie rzeki, a od gościńca wyż. Wspomnianego po lewej, na palach z kafaru ubitych, sosnowych przyciesiach, w słupy z ław sosnowych rzniętych zabudowana i pod dachem gontami pobitym. Do tej wchodząc, są drzwi podwójne, na biegunach i kunach drewnianych, z poręczą z tarcic, zrobione.
Wprost tych drzwi, na samym środku fryszerki, jest komin z cegły wymurowany i na dach wyprowadzony, długi łokci 6, a szeroki łokci 4, służący fryszarzowi do szmelcowania i forszowania surowca oraz do wygrzania żelaza, zdatnego do wykucia na różne naczynia i narzędzia żelazne, jako to szyny, narogi, blachy etc. Ten składa się z jednej ławy pod sklepieniem, drugiej u dołu, Sochów dwóch po bokach, jednego kozuba, spodków dwóch i trzech fryszczapów wmurowanych, lanych w piasku.
Po prawej ręce komina są 2 miechy drewniane, na warsztacie z drzewa sosnowego, w ziemię wpuszczonym, stojące, z których każdy ma głowy obręczami dwoma na bratnale wziętymi pobijane, dysy i podyski jedne , ryfkami opatrzone na spojeniu, w tyle knabą na 3 szruby muterkami trzema przymocowaną, przy knabie zaś strzemię jedne do ciągnięcia miecha, drugim końcem za strychę jedną, na dole znajdującą się, zawieszone, w górze szlufką jedną, do strzały na środku miecha, stalicami dwoma z wierzchu a ze środka sworznikami z zewłoczkami, z hakiem jednym i drugą szlufką na wadze ,w górze, na haku wielkim żelaznym, u sprężyny drewnianej zawieszonym, znajdują się. Na której to sprężynie jodłowej,
Na dworze drugim końcem w słupie zaszparowanej, wiszą spomnione miechy. Te po bokach czterema pasami żelaznymi na Goździe są pościągane. Wewnątrz tych, to jest w stolcach, każdy dla odpychania czterech ram, aby się wiatr bokami z miechów nie rozchodził, ma sprężyn stalowych 40, haków 20, zaszczypek 20 i Skolików 40 przy tychże ramach przybitych, żelaznych, i na rogach winklów dwa drewnianych; w stolcach znajdują się bratnalów ośmiocalowych sztuk 50 i w deskach z wierzchu bratnalów takichże 60. W samych
– 77 –
zaś głowach wierzchniej części są 2 paprzyce, przez które przechodzi sworzeń z zawłoczką oraz i przez 2 szlufki, które drewnianą snozą popod głową się zakłada, aby się 2 części miecha, raz na dół, drugi raz do góry podnosząc, kupy trzymały i wiatr natężały.
Miechy takowe podnoszą się za pomocą koła wodnego, na wale sosnowym, z ław i tarcic bretnalami zbitego, na czterech dębowych ramionach osadzonego. Wał na dwóch końcach ma czopy 2 łopaciaste i Poczopki z surowca w piasku lane; przy dwóch tych czopach obręczy żelaznych 4, łabów drewnianych bukowych 4, strychów blachami na bretnale przybitych i na swornie żelazne osadzonych dwie. Aby się zaś miechy nigdzie na warsztacie nie posuwały, do
tych w tyle znajdują się 2 żelazne klucze, na pasach żelaznych, swornikami żelaznymi z zewłoczkami przytwierdzone.
Po lewej ręce komina jest pniak zapuszczony w snozy, zakopany w ziemię, na którym stoi skrzynia z kowadłem w krągu z surowca w piasku lanym. Nad tym kowadłem jest młot z żelaza kuty i na toporzysku osadzony, z dwoma Ryfami żelaznymi po dwóch stronach tegoż młota. Na tymże toporzysku, w drugim końcu, jest osadzona hilza kuta, która osiami swymi spiera się na bukszach dwóch, wprawionych między 4 słupy snozami spięte, i te są z surowca lane. Na samym zaś końcu toporzyska jest pierścień, czyli ryfka, która się jednym końcem dotyka położonego na ziemi rydla, aby się młot mógł prędzej do góry odbijać, i ten rydel jest z surowca lany w piasku.
Młot takowy pociąga, czyli unosi, koło wodne na wale sosnowym, z ław i tarcic pozbijane i ramionami czterema opatrzone, w końcach których są klamry z muterkami i blachami mocno zaśrubowane, sztuk 8. Te koło nowe jest teraz zaciągnięte. Na dwóch końcach tego wału są 2 czopy łopaciaste, lane, i Poczopki, zaś przy tych czopach są 4 obręcze kute.
Na tym wale jest krąg o sześciu dziurach, lany, w piasku osadzony, gdzie sie znajduje 6 ramion żelaznych, do ciągnięcia młota.
Tak na koło miechowe, jako tez i młotowe puszcza się woda Lodziami z drzewa i balów sosnowych zrobionymi, za pomocą podnoszącego się, z tarcic zrobionego, jednego i drugiego stawidła; pociągają hakiem żelaznym, za rączkę do stawidła każdego przybitym, w proporcją mniej lub więcej podnosząc stawidłów w górę lub na dół opuszczając.
Przed samym kominem stoi pniak w ziemię wkopany, na którym jest kowadło z surowca, lane w piasku, do obrabiania narogów służące i różnych naczyń. Zaś na ziemi leżą 2 fryszczapy z surowca lane, do odbierania olawy służące. – wedle komina na środku dachu drobin nowo zrobionych jest dwie i na obuch przyczółkach podobnież dwie się znajduje.
Na wprost drzwi fryszerki, w odległości 8 sążni od fryszerki, jest w słupach, w których przyciesi SA zapuszczone, ściany z ław rznietych ułożone, długości sążni 6, szerokości 31/2,
Szopa na węgle z płatew, belków, krokiew i łat ciesanych. Dach gontami pobity, drzwi podwójne, na dole na biegunach kunka z poręczą drewnianą, na końcu z klamką żelazną do zamykania, na kłódkę przybite, w górze zaś pojedyncze, podobnież jak i dolne, z tarcic zrobione, lecz na zawiasach i hakach żelaznych, zaszczypką i dwoma skoblami opatrzone. Mostek, dla wjazdu na górę z węglami, jest z ław rzniętych zrobiony, na skobelkach trzech, czyli ligarach, wspierający się.
Opis warsztatu drugiego we fryszerce sopockiej
Przy wnijściu do fryszerki, po lewej ręce, wmurowany jest miedzy czterema słupa, głęboko wraz z fundamentem muru wkopanymi fryszczapami, do warsztatu drugiego należy komin, w którym sochy 2 z surowcu lane i 2 blachy, w górze i na dole zamurowane, oraz kazub czworogranny, gdzie się miedziane formy obsadzają, znajduje się. Naprzeciwko
– 78 –
którego są 2 miechy warsztatowe, stare, z Rybnicy wzięte, na oszlomie stojące, z kołem wodnym zewnątrz fryszarki, do ciągnięcia tychże miechów, na wale znajdującym się. Do ciągnięcia zaś tego koła sporządzona jest łódź, od pogródek wyprowadzona dla puszczenia wody, przy jednej ścianie fryszerki w samym przyczółku.
Tak przy miechach, jako też i przy wale koła miechowego takież same się znajdują żelastwa i okowy, jak i przy warsztacie pierwszym oraz i w kominie.
Po prawej stronie fryszerki tejże, między czterema słupami, jest umieszczony fryszarczany młot, z kołem wodnym, do ciągnienia tegoż młota, na wale obsadzonym, ze wszystkimi, podobnież jak i przy warsztacie pierwszym, żelastwami i okuciem. Łódź zaś jest wspólna, tak
do koła miechowego warsztatu pierwszego, jako też do koła wodnego, koła młotowego, warsztatu drugiego, do tychże samych pogródek co i pierwsze należące, którym się woda dla ciągnięcia tegoż koła puszcza.
Co się zaś tyczy komina po spalonej fryszerce, ten jest całkiem dobry i 2 sochy, jako też 2 blachy z surowca lane są dotąd wmurowane, kazub zaś i 2 spodki oraz 4 fryszczapy do drugiego warsztatu przeniesione zostały.
Podgródki całkiem SA dobre, łodzie tylko złe i koła żadnego nie ma.
Śluza, służąca do wypuszczania wody gościnnej, dobywszy stawideł z ław rzniętych, z przybitymi rączkami zrobionych, którymi jest woda w stawie zatrzymana. Na wiązaniu ze słupów sosnowych, toporem oprawnych, i dwóch ścianach ziemią obsypanych jest z ław rzniętych ułożony most długości, szerokości sążni 4 mający.
Pod Ponarami, w przodzie śluzy, dwoma szychtami ubite są kafarem z balów rzniętych, długości łokci 6 mające szpunt pale w ziemie, z obsadzonymi na tych dwoma grobelkami, na których zapuszczone są w ziemi, z drzewa oprawnego sosnowego, w ściany po 6 łokci mające cztery, i wedle ponoru podobnież ściany dwoma, czteroma słupami i dwoma belkami rozparte. W przodzie zaś od wody i w tyle śluzy, przy pobiegach na palach i ligarach z ław rznietych sosnowych ułożonych, ubite są kafarem pale z tarasem, z ziemią po obuch stronach bieganej wody ubite, aby ta brzegów nigdzie nie podmulała. Podobne szpunt pale i ściany na skrzydłach i przy dwóch pogródkach w ziemi zapuszczone i z palami pod ligary kafarem ubitymi znajdują się za rzeką. Od śluzy idącą, w odległości o sążni 9 od fryszerki drugiej jest. Szopa druga na węgle, na palach, przyciesiach sosnowych, w słupy mieczowe i płatwy wpuszczane, ściany z ław rzniętych, zabudowana na krokwiach i łatach ciesanych, dach gontami pobity, mająca sążni 6 długości i 31/2 szerokości. Drzwi na dole podwójne, z poręczą, na biegunach, przybitą do zamykania na kłodkę, otwierają się; w górze zaś pojedyncze z tarcic, na zawiasach i hakach żelaznych, zaszczepką i dwoma skoblami zamykają się.
Na belkach we śrzodku szopy są dyle sosnowe ułożone, a na dworze mostek na dwóch burtnicach, zrobiony z dylów ciesanych, dla wyjazdu na szopę z węglami.
Raport budowniczego Gisgesa o stanie hamerni / AOZ 9993 k.35/ str.272
Zwierzyniec 29 VIII 1814
Na fundamencie wypadłej dyspozycji ad nro 766 podpisany na grunt do Hamerni zjechał i wszystkie tam znajdujące się budowy zlustrował, o których ma honor Administrcyi Generalnej w następujących punktach złożyć niniejszy raport, to jest:
– 79 –
1-mo Znajdujący się komin murowany w hamerni grozi zawaleniem się, któren by wypadało rozebrać z gruntu i inny wymurować; a że arendarze mówią, że w tych czasach jesiennych miewają najwięcej roboty, przeto komin stary do następujący wiosny używany być musi, lecz w następującej zimie trzeba będzie sprowadzić cegły z cegielni księżpolski dla wymurowania onego.
2-o Majstrowie hamer nicy z Węgier sprowadzeni przez arendarzy nie mają się gdzie mieścić. Którzy oświadczyli mi, że jeżeli skarb dla tych nie każe jeszcze przed zimą wystawić domek mieszkalny o 2 izbach i 2 alkierzach, będą zmuszeni robotę porzucić i do swego kraju się udać. Przedstawieniem moim było, aby Administracja Generalna na wystawienie rzeczonego domu zezwoliła, bo w samy rzeczy jest tak, że nie maja żadny dla siebie lokacyi. A że ten dom w lesie wypada, łatwo by można materiały do tego przysposobić.
3-tio Wał stary od młota wielkiego jest nadłamanym, lecz tylko go hamer nicy obłożyli balami i Rychami żelaznymi opasali, któren co moment złamać się może. Przez którego hamernia wakować by musiała długo. Przedstawieniem moim jest, aby wydać dyspozycyją imć p. Czernickiemu, ekonomowi generalnemu, aby ten kazał wcześnie wał nowy wypuścić
w lasach, któren powinien być długi łokci 17, a po oprawie pod topór powinien być gruby w dejametrze cali 36; jeżeliby się stary przed zimą złamał, wypadło by nowy na osi sprowadzić, a jeżeliby stary do zimy wytrzymał, te jednak nowy wypada droga sanną na grunt sprowadzić.
5-to Co się tyczy rzeczonego wału, chociaż taka woelka grubość się przeznacza, tren jednak zawsze podpada złamaniu, a to z przyczyny, że koło wodne tak jest urządzone, że woda z wichru na to spada. Wypada tak szloze, czyli podbródki, urządzić, aby koło wodne miało wodę podsobojnie, a tak wał długo trwać będzie. Do który restauracji najwięcej 3 kopy bałów i nieco drzewa kostkowego potrzeba będzie. Którą to restauracyja na następującą wiosnę w czasie murowania komina wielkiego zrobić będzie można.
6-to Dachy w niektórych miejscach co do gontów potrzebują reparacyi.
Raczy Administracja Generalna wydać asygnacyją na gontów kop 50 i gontalów kop 75.
7-mo Podpisany oczekuje uwiadomienia, czyli ma podać konsygnacją materyjałów na domek dla hamerników, któren by koniecznie przed następującą zimą wystawić potrzeba.
Datum w Zwierzyńcu, die 29 Augusti 1814 r.
– 80 –
A N E K S 3
Tadeusz Pencak
PAPIERNIA ORDYNACJI ZAMOYSKIEJ W HAMERNI
Archiwum Ordynacji Zamoyskiej ze Zwierzyńca, przechowywane obecnie w Wojewódzkim Archiwum Państwowym w Lublinie, posiada bogate zespoły akt poszczególnych kluczów, na które składają się m.in. również i akta zakładów przemysłowych.
Akta działu VIII, grupy XVIII według inwentarza z XX wieku, zwanego „Katalog dokumentów i akt z wieku XVI, XVII i XIX”, zawierają 13 woluminów akt do dziejów papierni w Hamerni, opatrzonych sygnaturą od X1-55 do X13-55. Akta te są szyte i pochodzą z lat 1804-1898.
W aktach tych napotykamy deklaracje i kontrakty dzierżawne, korespondencję dzierżawców z Ordynacją, korespondencję handlową, raporty z przeprowadzanych lustracji, inwentarze papierni, wykazy robotników, zestawienia produkcji, wydatków, dochodów itp.
Ponadto materiał do dziejów papierni w Hamerni zawiera „Sumariusz Generalny Papierów Archiwum Ekonomicznego Państwa Ordynacji Zamoyskiej”, sporządzony w 1805 roku, oraz dwa inwentarze wsi Hamernia z XVIII wieku ( sygnatura C-544), na podstawie których ustalono powinności chłopów pracujących w papierni.
ZARYS DZIEJÓW PAPIERNI
Wymieniona tytule papiernia znajdowała się w osadzie ordynackiej zwanej Hamernią, w gminie Majdan Sopocki (powiat biłgorajski, klucz józefowski) i wybudowana była nad rzeką Sopot, dopływem Tanwi.
Najstarsze wiadomości o tej papierni pochodzą z roku 1741 i mówią o wydzierżawieniu jej papiernikowi Lewkowi Sandrowiczowi. Na podstawie znanych materiałów źródłowych trudno jednak dokładnie określić datę jej powstania.
W latach 1761-1833 papiernie ordynacką dzierżawili spadkobiercy Szmulowicza. Według kontraktu dzierżawy wpłacali oni czynsz kwartalnie z góry. Nieuiszczenie w terminie jednej raty mogło spowodować unieważnienie kontraktu lub egzekucje w drodze postępowania sądowego. Do obowiązków dzierżawców należało strzeżenie papierni od pożaru oraz dbałość o stan budynków. Przekazywanie papierni w dzierżawę dokonywane było przez Komisję z Zarządu Głównego Ordynacji Zamoyskiej. Dzierżawcy przejmowali zakład z wszelkiego rodzaju konstrukcjami, sprzętem i narzędziami, z zastrzeżeniem zwrotu w stanie niepogorszonym po zakończeniu dzierżawy.
Umowa nakładała na dzierżawcę obowiązek dostarczania na potrzeby Ordynacji określonej ilości papieru w różnych gatunkach po oznaczonej cenie.
W roku 1833 administracja Ordynacji przejęła produkcję papieru na własny rachunek. W związku z tym przeprowadzono niezbędne remonty budynków, urządzeń i sprzętu papieni. Zarząd papierni powierzono niejakiemu Plate. Okres ten cechuje rozwój zakładu , szczególnie od czasu likwidacji papierni ordynackiej w Jadowie, z której przybył do papierni w Hamerni majster papiernik Noble, rodowity Anglik. Produkcję papieru pod własnym zarządem Ordynacji prowadzono przez jeden rok.
Pod koniec 1834 roku ogłoszony został na wydzierżawienie papierni przetarg publiczny, w wyniku którego zawarto kontrakt dzierżawny na okres piętnastoletni z Anglikiem Kadsley’em
Lecz mimo przyjęcia tej umowy, zerwano ja wkrótce i wydzierżawiono papiernię Stanisławowi Plewczyńskiemu na korzystniejszych warunkach (1835-1849). Plewczyński
– 81 –
oświadczył, ze posiada dostateczne fundusze na rozbudowę zakładu i na znaczne zwiększenie produkcji oraz zobowiązał się wpłacać czynsz o 2000 złp wyższy od oferowanego przez Anglika.
Plewczyński przystąpił wkrótce do rozbudowy budynków i ich urządzeń. Aparatura papierni składała się od najdawniejszych czasów z dwu holendrów, to znaczy młynów papierniczych, z których jeden ciął szmaty, drugi zaś przecierał je na masę. Holendry te były zdewastowane i posiadały szpary w zbutwiałych ścianach. Zewnętrzne konstrukcje wodne wymagały też reperacji lub zupełnej przebudowy. Koszta przebudowy i zakupu nowoczesnego sprzętu poniósł dzierżawca.
Wydatki poniesione w latach 1836-1837 na przebudowę papierni były niewspółmiernie wysokie w stosunku do zysku osiąganego z produkcji papieru i spowodowały niemożność regularnego opłacania czynszu przez Plewczyńskiego. Nadto Bank Polski, objąwszy papiernię
W Jeziornie, zmechanizował tam wyrób papieru, co przez obniżkę kosztów produkcji wywołało zwiększenie ilości i podwyższenie jakości produkowanego papieru. W takim stanie rzeczy dochody z papierni dzierżawionej przez Plewczynskiego znacznie spadły i spowodowały rosnące zaległości czynszowe na rzecz Ordynacji. Sprawa oparła się o sąd. W wyniku postępowania sądowego mocą wyroku z dnia 18 maja 1842 roku zajęto równowartość
30 000złp w papierze. Na domiar złego jeszcze przed sprzedażą zajętego sądownie papieru nawiedziła papiernię klęska powodzi, wyrządzając szkody oszacowane na 40 000 złp.
Ordynacja odbudowała papiernię własnym kosztem, nie uwzględniając strat, poniesionych przez dzierżawców, którzy nie otrzymali odszkodowania za zajęty sądownie, a zniszczony powodzią papier.
Tak więc dług ciążący na Plewczyńskim był nadal aktualny. Pomimo tak dużych strat dzierżawca przystąpił do odbudowania papierni do dalszej produkcji papieru. Niebawem jednak Ordynacja zażądała spłacenia długu, wznawiając postępowanie sądowe. W czasie ponownej egzekucji nawiedziła papiernię jeszcze jedna klęska. Oto pewnej nocy wybuchł pożar, który zniszczył doszczętnie gmach wraz ze składem papieru i oddzielnie stojącą szmaciarnię. Szkody oceniono mniej więcej na 30 000 złp. Straty ponoszone w tak niewielkich odstępach czasu spowodowały zupełne bankructwo dzierżawców i upadek samej papierni.
Oprócz klęsk żywiołowych ujemnie wpływała konkurencja papierni w Jeziornie oraz wybudowana w roku 1842 przez Jana Epsteina duża papiernia w Soczewce.
Wymienione papiernie początkowo produkowały papier ręcznie, tzw. systemem czerpanym. Po zaprowadzenie maszyn zaczęto wyrabiać papier sposobem mechanicznym, zyskując w ten sposób nie tylko na ilości i jakości papieru, ale nadto obniżając jego cenę. Powstała konkurencja, która w konsekwencji przyczyniała się do upadku prawie wszystkich ręcznie w
kraju produkujących papierni.
Papiernie takie, oprócz jedynej papierni ordynackiej w Hamerni, zmuszone były zaprzestać produkcji papieru, przechodząc wyłącznie na wyrób bibuły. Papiernia w Hamerni prosperować mogła jedynie dlatego, że wyrabiany papier miał zapewniony stały rynek zbytu wewnątrz samej Ordynacji. Ważnym czynnikiem egzystencji zakładu była sprężysta administracja wykonywana przez majstrów papierników, którzy sposobem gospodarczym w miarę narastających potrzeb zastępowali stare, zużyte urządzenia nowymi ulepszeniami. To poprawiało nieco produkcję.
Ordynacja, uzyskawszy od Towarzystwa Ogniowego odszkodowanie za spalone budynki, odbudowała papiernię w 1845 roku, wyposażając ją w nowoczesne urządzenia i zwiększając równocześnie zasoby finansowe. Produkcja papieru została zwiększona, rozpoczęto wyrabiać papier doskonalszych gatunków. Dochód z papierni miał być przeznaczony na spłacenie
– 82 –
długów należących Ordynacji. Jednak nowa klęska powodzi w ostatnim roku dzierżawy spowodowała unieruchomienie papierni. Odbudowa śluzy i usypanie nowej grobli wymagały dłuższego czasu oraz znacznej sumy pieniężnej.
Brak funduszów na odbudowę oraz duże zaległości pieniężne na rzecz Ordynacji stały się przyczyną zajęcia przez nią majątku ziemskiego Plewczyńskiego Tursko Wielkie w Sandomierskiem oraz dokonania sprzedaży przez licytację ruchomości na poczet zaległości czynszowych.
Po ściągnięciu należności Ordynacja przejęła papiernię i ogłosiła przetarg na jej wydzierżawienie. W przetargu tym przyjęto deklarację Józefa Goldmana, oferującego roczny czynsz w sumie 5500 złp. Dzierżawca ( 1850-1864 ) dla zagwarantowania pewności dotrzymania umowy złożył kaucję równą półrocznemu czynszowi.
W przypadku mogących wydarzyć się klęsk żywiołowych straty w zabudowaniach i urządzeniach papierni miały być ponoszone przez Ordynację. W okresie bezczynności zakładu powstałej bez winy dzierżawcy czynszu miano nie płacić. Ordynacja miała dostarczać na potrzeby papierni wszelki materiał budowlany, niezbędny do reperacji urządzeń i budowli. Dzierżawca zastrzegał sobie zakaz skupu i wywozu szmat z obszaru dóbr ordynackich do innych papierni.
Wkrótce, bo jeszcze w 1850 roku, odstępuje Goldman za zgodą Ordynacji dzierżawę papierni swojemu synowi Majerowi, ten zaś dobiera sobie na wspólnika Gerymptera z Tarnogrodu. Po upływie dwu lat dzierżawy, doprowadziwszy papiernie do zadowalającej zdolności produkcyjnej, fabrykanci postanowili ulepszyć wyrób papieru pod względem jakości, zastępując wyrób ręczny maszynowym. Maszynę wyrabiającą papier sprowadzono z Berlina płacąc za nią 200 000 złp. Przed dokonaniem tak znacznej inwestycji zaproponowali dzierżawcy Ordynacji udzielenie im z funduszów ordynackich pożyczki w wysokości 50 000 złp oraz przedłużenia kontraktu dzierżawy na dalsze 10 lat. Do propozycji dzierżawców Ordynacja ustosunkowała się negatywnie. Termin dzierżawy przedłużono tylko o 3 lata. Z powodu odmowy udzielenia pożyczki dzierżawcy zmuszeni byli pokryć przeprowadzone inwestycje własnymi funduszami.
Jednym z trudniejszych do rozwiązania problemów była sprawa nadużywania alkoholu przez pracowników, zatrudnionych w papierni, i wypływające stąd zaniedbania w pracy. Przyczyniały się do tego pobliskie karczmy. Dzierżawcy zwrócili się przeto do Ordynacji z prośbą o przyznanie im prawa wyłączności na wydzierżawienie okolicznych karczem. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że wyrażając chęć arendowania propinacji dzierżawcy papierni nie mieli na uwadze dobra swych pracowników, lecz wyłącznie osiągniecie monopolu na zyski propinacyjne płynące od robotników papierni i zwiększenie tym sposobem swego dochodu. Ordynacja nie wydzierżawiła jednak karczem arendarzom papierni.
W listopadzie 1857 roku komisja ordynacka przeprowadziła inspekcję papierni, stwierdzając w rezultacie zły stan śluzy wpustowej umożliwiającej przypływ wody z rzeki, potrzebnej do uruchomienia fabrykacji papieru. Kontrola stwierdziła niewywiązywanie się dzierżawców z obowiązków wypływających z kontraktu ( brak troski o konstrukcje wodne ). W rezultacie nakazano fabrykantom wykonanie na własny koszt niezbędnych remontów. Dzierżawcy natychmiast przystąpili do naprawy uszkodzonych urządzeń.
W nocy z dnia 9 na 19 lipca 1858 roku przed oddaniem do użytku śluzy upustowej runęła poprzeczna ściana murowana, podtrzymująca tzw. podbródki u śluzy. Fabryka stanęła. Ponieważ straty były duże, a czasu na przeprowadzenie remontów przed zimą nie było wiele, dzierżawcy z pospiechem przystąpili ponownie do remontów.
– 83 –
We wrześniu 1858 roku Kancelaria Centralna Ordynacji poleciła lustratorowi dóbr Zaleskiemu udać się do Hamerni i wyjaśnić na miejscu przyczynę powstania szkód w urządzeniach wodnych oraz pretensji wysuwanych z tego powodu do Ordynacji ze strony dzierżawców.
\
Lustracja wyrażała zadowolenie z wykonanych remontów, stwierdzając masywniejszy i trwalszy stan wznoszonych konstrukcji. Rozstrzygnięcie jednak kwestii odpowiedzialności za fakt uszkodzenia konstrukcji wodnych nie było dla dzierżawców korzystne, skoro wynikało z wad budowy i zaniedbywania obowiązku dokonywania napraw bieżących. Fabrykanci w swej obronie twierdzili, że zniszczenia nastąpiły nie z ich winy i upominali się zwrotu kosztów napraw oraz zbonifikowania czynszu za okres trwania robót. Kontrola Zarządu dóbr protokolarnie stwierdziła, że dzierżawcy są obowiązani własnym kosztem naprawy uskutecznić i nie mają prawa upominania się o bonifikowanie czynszu.
Nie chcąc sprawy przewlekać, co spowodowałoby jeszcze większe straty, dzierżawcy dokonali reperacji tzw. podbródki, urządzili nowa podłogę wybiegową i odbudowali ścianę murowaną. Po zakończeniu remontów przeprowadzona została nowa lustracja, w czasie której oznajmiono dzierżawcom powyżej omówiona odmowną decyzje Ordynacji. Ustępstwem Ordynacji było jedynie przyznanie dzierżawcom pewnej ilości drewna budulcowego.
W końcowych latach tej dzierżawy zakład znacznie podupadł z powodu braku robotników. Trzeba również nadmienić, ze na zmniejszenie produkcji miało Duzy wpływ położenie papierni nad granicą zaboru austriackiego. Przywóz tańszego papieru zagranicznego wpływał bardzo ujemnie i powoli umniejszał produkcje. Liczono się już nawet z zupełnym wstrzymaniem wyrobu papieru, lecz kończący się grudniu 1864 roku termin dzierżawy położył kres trudnościom dzierżawców.
Na początku 1865 roku Ordynacja ogłosiła nowy przetarg na dzierżawienie papierni na następny okres (1865-1876). W przetargu najkorzystniejsze warunki dla Ordynacji oferowała deklaracja Zysa Ulrycha. Kontrahent proponował za wydzierżawienie całej papierni łączny czynsz w kwocie 8000 złp. Konserwacja urządzeń wodnych miała być wykonywana kosztem kontrahenta , który zrzekł się pretensji do bonifikowania czynszu w wypadku wstrzymania produkcji papieru. W związku z dodatkowymi propozycjami Ulrycha poczynienia znaczniejszych inwestycji i unowocześnienia konstrukcji fabrycznych Ordynacja zgodziła się na przedłużenie okresu dzierżawy o dalszych 12 lat, tj. do roku 1889.
W pierwszym roku dzierżawy Ulrych wybudował nową drewnianą szopę na skład szmat oraz wyreperował urządzenia papierni, służące do wyrobu papieru. W projekcie dzierżawca miał zamiar całkowicie przebudować urządzenia papierni oraz zainstalować nowoczesną maszynę parową. W roku 1867 rozpoczęto starania o kupno nowych maszyn. Opracowano projekt realizacji ulepszeń przez zaprowadzenie doskonalszego systemu sześciu zupełnie nowych holendrów z mechanizmem dostosowanym do dwu dużych kół wodnych w miejsce dotychczasowych. Przy tym sprowadzono nową maszynę do produkcji papieru wraz z urządzeniem parowym do suszenia i walcami do jednoczesnego pasowania papieru, tzw. Trockenapparat. W rozmieszczeniu wewnętrznym papierni nastąpiły duże zmiany wskutek zainstalowania nowych maszyn.
Wkrótce, bo w roku 1868 zmarł dotychczasowy dzierżawca Ulrych. Arenda papierni w Hamerni przeszła w ręce jego sukcesorów, którymi byli wdowa i jej dzieci, wszyscy zamieszkali w warszawie oraz Akermanowi z Tarnogrodu.
Przebudowę papierni kontynuowali sukcesorowi Ulrycha. W roku 1870 przystąpiono do realizowania dalszych części planu części planu modernizacji urządzeń papierni. Ordynacja udzieliła dzierżawcom wydatnej pomocy w postaci przydziału materiałów budowlanych oraz
– 84 –
wskazówek technicznych. W zamian za udzielona pomoc dzierżawcy zobowiązali się pozostawić na własność Ordynacji trzy nowo urządzone holendry zamiast dwu starych, wyszczególnionych w akcie dzierżawnym.
W dniu 13 maja 1870 roku burza nawiedziła okolice miasteczka Józefowa, a raptownie wezbrane wody wyrządziły znaczne szkody wśród urządzeń papierni. Zawiadomiono o tym
Ordynację, która wydelegowała budowniczego w celu przekonania się na miejscu o rozmiarach strat. Na wniosek budowniczego udzielono natychmiastowej pomocy w postaci materiału drzewnego.
W połowie roku 1877 zmarł najstarszy z sukcesorów Arnold Ulrych, kurator współdzierżawców. Drogą sukcesji uprawnionym do administrowania fabryką został Mozes Ulrych. Funkcja prawnego zarządcy zakładu oddana została administratorowi Halpernowi.
W tym okresie dzierżawy rozpoczęto produkcję papieru z masy drzewnej. Wskutek nieostrożności przy przeróbce materiałów drzewnych na surogat masy papierowej w lipcu 1883 roku wybuchł pożar, doprowadzający papiernię do zupełnego upadku. Papiernia spłonęła wraz z wszystkimi maszynami i ruchomościami. Szkody byłu znaczne, ale papiernia była ubezpieczona.
Na wiadomość o pożarze papierni udała się na pogorzelisko komisja w celu ustalenia przyczyn i okoliczności powstania pożaru oraz wysokości strat. Urządzenia nie nadające się do użytku sprzedano na złom. Wkrótce po pożarze pełnomocnik dzierżawców Halpern wyjechał do Warszawy, zostawiając ocalałe budynki bez nadzoru.
Ordynacja zażądała od dzierżawców zapłacenia zaległego czynszu po datę spalenia się papierni. Ponadto do dzierżawców należało wyrównanie zaległych podatków. Rada familijna spadkobierców Ulrycha zwróciła się na wskutek roszczeń Ordynacji pełną wartość pieniężną spalonej z ich winy papierni wraz z ruchomościami. Dom mieszkalny po byłej papierni i inne pozostałe budynki oddano pod dozór służby leśnej leśnictwa józefowskiego.
W roku 1890 nowi reflektanci złożyli ofertę uruchomienia spalonej przed kilku laty papierni, zamierzając zawrzeć kontrakt dzierżawy na 12 lat. Budynki miały być odbudowane nakładem Ordynacji, dzierżawcy natomiast zobowiązywali się urządzić papiernię na swój koszt, wyposażając ją we wszystkie potrzebne maszyny, aparaty i motory, które po upływie 12 lat dzierżawy zostałyby przez Ordynację wykupione. Wkrótce na swą deklarację oferenci otrzymali odpowiedź odmowną. Ordynacja postanowiła zaniechać odbudowy papierni własnym kosztem, bowiem fabrykacja papieru nie mogła już liczyć na rentowność.
BUDYNKI I URZĄDZENIA PAPIERNI
Na podstawie kilkakrotnych w każdym roku raportów o tzw. dezolacji budynków lub urządzeń papierni można stwierdzić, że stan zabudowań papierni wymagał ciągłych i coraz to nowych remontów. Długoletnia egzystencja papierni ( od połowy XVIII stulecia) wpływała z natury rzeczy na stopniowe zniszczenie, pomimo stale przeprowadzanych remontów. Doszło z czasem do tego, że wybudowano w roku 1823 kosztem Ordynacji nowy jednopiętrowy, murowany budynek. Budynek ten miał od strony frontowej dwa wejścia prowadzące do korytarza wewnątrz gmachu, po którego prawej stronie znajdowały się trzy pomieszczenia dla administracji papierni, obok których znajdowały się schody prowadzące na piętro. Z południowej strony gmachu stała tzw. klejkuchnia. Na lewo z korytarza były dwie stancje, z których wchodziło się do pracowni, tzw. Waszsztuby, skąd prowadziły drzwi do tzw. stępnicy. Dodatkowe wejście prowadziło do zabudowań przeznaczonych dla koła wodnego, drugie –mieściło urządzenia holendrów, trzecim zaś było wejście na strych. W dalszej części
– 85 –
był magazyn papieru. To rozmieszczenie pomieszczeń papierni zachowane było do roku 1836.
W październiku 1836 roku, na skutek zwiększenia się produkcji, dzierżawca zmuszony był do papiernię rozbudować. Dobudowano nowy budynek murowany parterowy, w którym umieszczono nowoczesne urządzenia , niezbędne do produkcji papieru. Wybudowano też oddzielną murowaną klejarnię papieru oraz drewnianą szopę na szmaty. Do papierni należały również zabudowania mieszkalne oraz gospodarcze.
Na kompleks budynków papierni w roku 1864 składały się następujące zabudowania:
a) budynek murowany parterowy, kryty gontami, mieszczący stolarnię oraz urządzenia do produkcji papieru: kadzie i tzw. cylindry,
b) budynek murowany piętrowy, kryty gontami., mający salę do wykańczania papieru, gdzie odbywały się końcowe etapy produkowania papieru jak np. suszenie, prasowanie itp. W budynku tym znajdowały się również magazyny wyprodukowanego papieru oraz skład materiałów służących do produkcji,
c) w pobliżu tych dwu budynków znajdowały się murowane pomieszczenia klejarni papieru i tzw. klej kuchni oraz blicharni,
d) oddzielnie była wybudowana szopa drewniana, służąca na składy szmat.
Oprócz wymienionych zabudowań papierni w pobliżu znajdowały się inne budynki, jak np. oddzielny budynek drewniany po byłej kuźni zwanej hamernią. Nadto w niewielkiej odległości znajdowały się domy mieszkalne wraz z przyległościami dla majstrów i czeladników papierni.
Odtąd w rozkładzie budynków papierni nie dokonywano większych zmian, ograniczając się jedynie do przebudowy, względnie uzupełnień lub wymiany zużytych urządzeń papierni.
Rozmieszczenie budynków ilustruje załączony plan.
Papiernia była wyposażona w sprzęt i metalowe narzędzia podręczne oraz różnego rodzaju konstrukcje drewniane. W inwentarzu z roku 1830 mamy wiadomość, że papiernia posiadała dwa koła wodne, wprawiające w ruch stepy oraz młot do gładzenia papieru. Na urządzenia papierni składały się konstrukcje wodne do pras, dwa holendry ze skrzyniami okrągłymi obitymi wewnątrz miedzianą blachą z dwuwarstwowym układem noży, dostosowanym do cięcia szmat. Ponadto w papierni były trzy prasy żelazne ręczne, służące do wyrównywania papieru. W klejarni papieru, tzw. klej kuchni, były zainstalowane u sufitu dwa kociołki miedziane, połączone rurami z dwiema kadziami. Oprócz tych kociołków klej kuchnia posiadała Duzy kocioł miedziany oraz 800 sztuk ram do suszenia papieru.
Do urządzeń zewnętrznych papierni należały konstrukcje wodne. Wymienić tu należy takie urządzenia, jak śluzę wybudowaną na kanale regulującą dopływ wody z rzeki poprzez tzw. Podgórki, czyli rynnę o odpowiedniej konstrukcji, doprowadzającą wodę na koła napędowe papierni. Rynna była zbudowana początkowo z drewna. Konstrukcja drewniana okazała się jednak niepraktyczna. W czasie dokonywanej rozbudowy papierni w roku 1836 wybudowano rynnę z filarami z kamienia ciosanego.
Na większą skalę unowocześniono fabrykację papieru w latach 1867-1870, sprowadzając z niemieckiej fabryki Chemitz nowoczesną maszynę parową tzw. ciągłą, produkującą papier sposobem mechanicznym, taśmowym. Równocześnie sprowadzono i zainstalowano maszyny do suszenia i prasowania papieru tzw. Trockenapparat oraz kalander, składający się z żelaznych walców ogrzewanych parą, służący do wygładzania i prasowania papieru oraz nadawania mu połysku.
Budynki i urządzenia manufaktury papierniczej były wybudowane na gruncie ordynackim i stanowiły własność Ordynacji. Ordynacja przy oddawaniu w dzierżawę papierni obciążała kontrahenta odpowiedzialnością za całość i stan zakładu.
– 86 –
Troska o stan budowli, konstrukcji wodnych i urządzeń papierni powodowała częste lustracje, przeprowadzane przez inspektorów Ordynacji.
SUROWCE I ICH DOSTAWCY
Podstawowym surowcem, z którego wyrabiano papier, były szmaty. Dostawą szmat do papierni ordynackiej zajmowali się włościanie i Żydzi. Zbierali oni szmaty w miejscowościach należących do dóbr Ordynacji. Zarząd Główny Ordynacji wydawał zaświadczenia upoważniające do zbierania i przewozu szmat. Zaświadczenia były imienne i uwzględniały środki przewozu szmat z miejsca zbiórki. Ustanowiona taksa przewozu szmat normowała wynagrodzenie przeznaczone dla włościan. Pieniądze za dokonany przewóz szmat otrzymywali włościanie na miejscu w papierni. Płaca uzależniona była od odległości i zaprzęgu. Za każdą milę na jednego konia przewiezionych szmat płacono po 29 groszy. Zbierający szmaty zobowiązywali się dostarczać je wyłącznie dla potrzeb papierni ordynackiej. W tym celu otrzymywali z papierni zaliczkę pieniężną oraz pewną ilość towarów wymiennych, przede wszystkim igły przeznaczone do w części jako wynagrodzenie dla sprzedających szmaty. Dla dobra egzystencji papierni zabroniono obcym zbieraczom wykupywać i wynosić szmaty do innych fabryk. Zbieraczom Noe stosującym się do tych zarządzeń Ordynacji grożono sankcjami aż do odebrania upoważnień na kupno szmat włącznie.
Drugą z kolei ważną pozycją obok szmat dla wyrobu papieru zajmowały chemikalia, na które składały się barwniki, ałun oraz potaż. Duże zapotrzebowanie kleju, mającego zastosowanie w produkcji papieru zapewniały dostawy nóżek baranich, z których otrzymywano ten niezbędny artykuł. Deputaty drewna otrzymywane z Ordynacji służyły do opalania pieców w suszarni papieru.
Od czasu rozpoczęcia w roku 1883 w papierni ordynackiej produkcji papieru z masy drzewnej zasadniczym surowcem staje się drewno. Najbardziej nadające się do przeróbki było drewno osikowe. Sporządzano też masę papierową z drewna jodłowego, olchowego lub świerkowego.
SIŁA ROBOCZA
Możliwe, że czynnikiem skłaniającym ówczesnego ordynata Zamoyskiego do załóżenia pod koniec pierwszej połowy XVIII wieku papierni ordynackiej była okazja wykorzystania siły wodnej rzeczki Sopot. Mała ta rzeczka umożliwiała swym położeniem wybudowanie potrzebnych konstrukcji wodnych, zmierzających do ujarzmienia wody i wykorzystania jej siły roboczej do uruchomienia papierni. Niewątpliwie był to jeden z wielu motywów.
Współrzednym czynnikiem był tez element ludzkiej siły roboczej, która dostarczali miejscowi włościanie, wykonywający w pewnej mierze prace pańszczyźniane, oraz fachowcy przybyli spoza obrębu Ordynacji, z zagranicy bądź też z innych części kraju.
Z kolei należy rozpatrzyć sprawy robotnicze w papierni. Pominąwszy czynności administracyjne, spełniane przez dzierżawców lub ustanowionych przez nich administratorów, różnie tytułowanych ( np. administrator, dyrektor, plenipotent itp.), ludzi pracujących w papierni można było podzielić na następujące grupy: majstrów-papierników, czeladź wędrowną, czeladź gruntową, dziewki do rąbania szmat, szmaciarzy oraz innych robotników, wykonywających różne pozostałe roboty.
Majstrowie stanowili najczęściej element napływowy i bardzo cenny ze względu na swą fachowość. Akta informują, że wyrobem papieru w Hamerni zajmowali się najpierw papiernicy przybyli z zagranicy, jak np. Friedrich Burghard, Bartz, Lade Kristian, Ludwig
– 87 –
Friedrich i inni przybysze, przeważnie z Niemiec. Długoletnim majstrem papiernikiem był również Anglik Noble.
Majstrowie- papiernicy otrzymywali wynagrodzenie według umowy. I tak papiernik Noble na podstawie umowy z Ordynacją otrzymywał pensję roczną w sumie 1040 złp oraz ordynaryję w zbożu ( żyta- 8 korcy, pszenicy- 4 korce, jęczmienia – 6 korcy, hreczki – 3 korce, grochu – 4 korce, oraz furażu: siana – 1 wóz i słomy 5 wozów ). Nadto dostawał 8 m Kub. Drewna opałowego oraz deputat pewnej ilości litrów piwa rocznie. Ordynaria przeliczona na pieniądze była równa kwocie 311 złp, a więc łączna suma majstra w papierni ordynackiej wynosiła 1351 złp.
Czeladź wędrowna otrzymywała wynagrodzenie akordowe w zależności od ilości wyprodukowanych ryz papieru. Wynagrodzenie to wynosiło:
od 1 ryzy papieru drukarskiego…… – 18 gr,
od 1 ryzy papieru kanceliskiego…… – 18 gr,
od 1 ryzy papieru konceptowego…… – 18 gr,
od 1 ryzy papieru madianu ………… – 1 zł 6 gr,
od 1 ryzy papieru welinowego…….. – 24 gr.
Czeladnicy gruntowi zdobywali na miejscu potrzebne kwalifikacje fachowe, a zarobki ich były normowane w zależności w zależności od wysokości produkcji. Ponadto chłopi zatrudnieni w papierni byli uwolnieni od spełniania powinności pańszczyźnianych na rzecz
Ordynacji. Parobcy do rąbania szmat oraz do obsługi urządzeń w papierni uwalniani również byli od pańszczyzny i otrzymywali do tego zapłatę od 3 do 4,5 złp na tydzień.
Kobiety pracujące w papierni, tzw. dziewki, wykonywały prace niefachowe. Czynności ich ograniczały się do doglądania, zawieszania, suszenia i zdejmowania papieru oraz prania i ciecia szmat, przygotowania do gładzenia i prasowania papieru itp. Za prace swą otrzymywały wynagrodzenie 12 groszy dziennie.
Wymienieni pracownicy pobierali wynagrodzenie z pracę z kasy ordynackiej lub od dzierżawców.
Praca produkcyjna papierni do czasu zastosowania maszyn zorganizowana była na wzór rzemieślniczy. Kierowali nią majstrowie całkowicie odpowiedzialni za wyniki swych podwładnych.
TECHNIKA PRODUKCJI PAPIERU
Od założenia papierni do czasu jej zmechanizowania wyrabiano papier ręcznie. Produkowanie papieru ze szmat następowało w kilku etapach, kolejno po sobie następujących. Szmaty parno, szarpano na strzępy, miażdżono w stępach lub holendrach, następnie gotowano w wodzie dopóty dopóki nie powstała zawiesina podobna do mleka, wówczas papiernik brał specjalne sito i czerpał zawiesinę. Rozgotowane włókna szmat układały się równą warstwą na powierzchni sita. Był to już papier , ale jeszcze nietrwały, podobny do bibuły. Aby go wzmocnić, nasycano arkusze klejem wyrabianym z baranich nóżek.
Sita do wyrobu papieru były produkowane z bardzo delikatnego drutu miedzianego zwanego angielskim, Druciki te odbijały się na papierze tworząc tzw. żeberka.
Fabrykant z reguły pragnął zaznaczyć na papierze pochodzenie towaru. W tym celu przymocowywano mniej więcej pośrodku sita monogram albo godło lub też jakikolwiek inny fantazyjny rysunek wykonany również z drutu miedzianego, lecz znacznie grubszego niż drut sita. Rysunek ten odciskał się na arkuszu w sposób dyskretny, nie rzucający się w oczy, ale
– 88 –
łatwo dostrzegalny pod światło. Był to znak wytwórni, nazywany znakiem wodnym albo filigranem. Znaki nowoczesnych papierów fabrycznych wytwarza się sposobem fabrycznym.
Dla papierni ordynackiej wykonywali sita do czerpania masy papierowej rzemieślnicy Józef Szybek i Henryk Volbrecht, zatrudnieni przy papierni w Jeziornie. Wymiary sit nie były jednolite. Na przykład sito do czerpania masy na papier do druku posiadało wymiary w świetle 20,5 cala długości i 17 cali szerokości, a do papieru konceptowego 17 cali długości i 13,75 cali szerokości.
W pośrodku sit umieszczane były znaki wodne w postaci trzech dużych liter : „S O Z”, oznaczających symbol firmowy papierni ordynackiej – Stanisław Ordynat Zamoyski. Od roku 1835 papier wyrabiany w papierni był opatrywany znakiem wodnym wyobrażającym herb Jelita, godło rodowe Zamoyskich. Rysunki znaków wodnych papierni ordynackiej w Hamerni załączone są na oddzielnej tablicy.
RYNEK ZBYTU PAPIERU ORAZ WYDATKI I DOCHODY PAPIERNI
Papiernia produkowała różne gatunki papieru, np.: papier drukowany, stemplowy, pocztowy, welinowy, „kanceliski”, median, pakowy oraz bibułę i tekturę.
Pod względem konsumpcji papieru poważnym rynkiem zbytu była Administracja Dóbr Ordynacji Zamoyskiej. Papiernia w Hamerni – podobnie jak inne zakłady przemysłowe w dobrach Ordynacji – posiadał przywilej zbytu dużej ilości papieru na potrzeby Ordynacji, Rządcy kluczów zobowiązani byli zaopatrywać swoje kancelarie w papier wyprodukowany wyłącznie w papierni ordynackiej.
Drugi równie potrzebny ośrodek zbytu na wyprodukowany papier stanowiła drukarnia w Józefowie , której zapotrzebowanie przewyższało 1000 ryz papieru miesięcznie.
Zamówienia większych ilości papieru dokonywane były przez takie instytucje, jak Rząd Gubernialny Lubelski, Towarzystwo Dobroczynosci ( w celu odsprzedaży papieru w sklepie ubogich w Lublinie ), Fabryka Tabaczna, następnie cukrownie w Mirczu i w Potużynie. Mniejsze zakupy papieru czynione były przez kupców z Lublina, Warszawy, Zamościa, Szczebrzeszyna, Józefowa i innych miast i miasteczek.
Według danych statystycznych z roku 1834 papiernia ordynacka produkowała w ciągu roku 3960 ryz papieru. Z zestawienia produkcji papieru w papierniach województwa lubelskiego dowiadujemy się, że w roku 1833 wszystkie papiernie wyprodukowały łącznie około 5000 ryz papieru. Wynika stąd , że papiernia w Hamerni wytwarzała około 80% produkcji wszystkich pozostałych papierni na terenie województwa lubelskiego. Było to więc największy w Lubelszczyźnie zakład tego rodzaju.
Do zasadniczych wydatków papierni należały fundusze przeznaczone na kupno surowców potrzebnych do produkcji oraz opłacenie robocizny, kosztów transportu i remontów zakładu.
Z załączonego jako aneks V obrachunku intraty z roku 1833 można łatwo poznać dochodowość papierni. Z zestawienia wydatków na szmaty wynika, że na wyrobienie 2 bel papieru zużywano 5 cetnarów szmat, a zatem na roczną produkcję 375 bel papieru wychodziło 937,5 cetnarów surowca.
Za szmaty płacono łącznie: 4.587 złp 15 gr – 31,5%
za robociznę wydatkowano: 4.863 złp 22 gr – 33,4%
za surowce dodatkowe, ja farby,
klej, formy, łój, flanelę: 3.023 złp 15 gr – 20,7%
na opał i oświetlenie: 591 złp 07 gr – 4,1%
transport fabrykatu na rynek
sprzedaży pochłaniał sumę: 1. 489 złp 24 gr – 10,3 %
Razem wszystkie wydatki wynosiły: 14.555 złp 23 gr – 100%
– 89 –
Ponieważ zaś globalny dochód ze sprzedaży fabrykatu wyraża się cyfrą 27.570 złp (100%), przeto teoretycznie zysk przedstawiałby pokaźną kwotę 13.014 złp 07 gr.
Odliczając jednak 25% od powyższej sumy na ryzyko, wypadki losowe i nieprzewidziane szkody i remonty przyjął kalkulator Ordynacji jako czysty zysk sumę 9760 złp 21 gr 935,4%).
KONSYGNACJA
Imion i przezwisk włościan zbieraniem szmat w potrzebę papierni trudniących się, dla których o wydanie zwyczajnych zaświadczeń podpisany kontrahent prosi:
Włościanie wsi Hamerni
- Michał Knap 17. Franek Kawa
- Iwan Korytka 18. Kuba Kawa
- Wasyl Korytka 19. Józef Nowak
- Józef Kawa 20 .Luka Dudek
- Tomek d-o 21. Semko Biszczaniuk
- Wasyl Mielniczuk 22. Tomek d-o
- Stach Bendora 23. Maciej Borowiec
- Oleszko Borowiec 24. Stach d-o
- Gmyter Koman
- Stefan Pietryszak Włościanie wsi Nowiny
- Jędruch Winiarczuk 25. Maciej Legosz
- Tomek Winiarczuk 26. Maciej Bednarczuk
- Antyk Borys 27.Tomek d-o
- Jan Borys 28. Michał Darda
- Tomek Kawa 29. Sobek d-o
30. Szczepan Bednarczuk
Hamernia , dn (…) – o Maja 1818
( – ) Leybus Kaban
UPOWAŻNIENIE SZMACIARZA
Sobka Dardę włościanina z wsi Nowin Państwa Ordynacji dla zbierania szmat do papierni Józefowskiej wysłanego, aby temuż wiara wszędzie dana była nieniejszemi zaświadcza się. Gdzie zaś tenże szmaty zebrane ładować potrzebować będzie, wzywa się Miejscowych Zwierzchności w Państwie Ordynacji, aby mu w tejże wsi dla przewiezienia takowych do Papierni Józefowskiej nie były odmówione fury według potrzeby i bez zwłoki; za które w papierni ceną zdawna postawioną, która i teraz jest bez pokrzywdzenia włościan dostateczną, to jest za każdą milę od konia jednego po groszy dwadzieścia będzie zapłacono.
Dan w Zwierzyńcu d.14 Maja 818 r.
( – ) Malhomme
( – ) Witajewski
– 90 –
TABELA
Włościan wsi Hamernia odbywających pańszczyznę do papierni wg. Inwentarza z r.1804.
Lp. Nazwiska włościan pole Pańszczyzna Licząc ciągły po 26gr,
półćwiartkach ciągła piesza pieszy gr.18 czyni za pieniądze
zł. Gr
———————————————————————————————————————————-
Wieś Hamernia
- Jasiek Borys 1 52 31 6
- Józek Nowak 1 52 31 6
- Łukasz Bieszczanin 1 26 31 6
- Bartłomiej Knap ½ 26 15 18
- Jędrzej Korytko 1 26 31 6
- Hryć Biszczanin 1 26 31 6
- Tomasz Winiarczyk 1 26 31 6
- Kazio Barda 1 26 31 6
- Hryć Biszczanin 1 52 31 6
- Jędrzej Bondyra 1 52 31 6
- Józef Borowiec 1 26 31 6
- Marcin Knap 1 26 31 6
- Józef Borowiec st. 2 26 52 62 12
- Iwan Biszczanin 1/2 26 15 18
- Wojciechowa Nowaczka 1/2 26 15 18
- Semko Korytko 1 26 31 6
- Fedko Petrysak 1/2 26 15 18
- Po Gmitrze Komanie 1 52 31 6
- Semko Biszczanin 2 52 62 12
- Wojciech Gozdowski 2 104 62 12
- Jakób Jasina 1 52 31 6
- Iwan Biszczanin 1 26 31 6
- Fedko Biszczanin 1 26 31 6
- Józef Nowak 1 52 31 6
Z wsi Nowin Półćwiarnicy
- Stefan Mielnik 52 62 12
- Iwan Mielnik 52 62 12
Z wsi Sopotu Półćwiernicy
27.Łukasz Małka 52 31 6
28.Paweł Paska 52 31 6
29.Jakub Nowak Chałupnik 12 7 6
30.Wojciech Winiarczyk 12 7 6
——————————————————————————————-
Suma 25 442 752 981 18
Potrąca się pustka po
Gmitrze Komanie .Zostaje
do przyjęcia na intratę. ——————————————————————-
25 442 700 950 12
( – ) Makowski
– 91 –
ANEKS 4
Księga Adresowa Polski dla handlu, przemysłu, rolnictwa. Rok 1928.
Józefów
Osada miejska, gmina Aleksandrów, pow. Biłgoraj , sąd pok. Biłgoraj, sąd okr. Zamość, 1344 mieszkanców.
Lekarze: Snacki Jan dr. – Weinberg L. dr
Akuszerki: – Pasierbiewicz F. – Potocka W.
Apteki: Grządkowski B. – Minczewski H.
Bławaty :Bin M. – Dach S. – Fecher C. – Ferszt M. – Hofman M. – Zylbersztajn Sz.
Czapnicy: Graf A.
Drzewo: Elbaum B. – Exelbirt M. – Kalichman P. – Kolasinski S. – Rapoport St. –
Szwarc L.
Felczerzy: Kierkus E.
Fryzjerzy: Blumberg W.
Galanteria: Ferszt Sz. – Goldman S. – Krigsner Ch. – Sznycer N.
Herbaciarnie: Karp.
Kamasznicy: Bryk J. – Graf R.
Konie – handel: Lefler Sz. – Szlajcher Sz.
Kooperatywy: „Jedność” SP. z o.o.
Krawcy: Bin S. – Goldgraber Cz. – Leder I. – Sztybel D. – Sztylfus Sz. – Winder M.
Lasy – eksploatacja : Eisenberg Sz. I Ska – Frankel S. – Kaliksztajn B i Tafer D. –
KarpK. I Kalimachman Sz. – „London Danzinger Holzhandel”,
Akc.Tow.w Gdańsku. Luchfeld J.H. – Mitter B. Rajchsztul S. –
Tajer D. – waks H. – Kelner L.W. – Zylbersztajn J.
Młyny: Prync H.
Nabiał: Ferszt J.
Nierogacizna – handel: Mart A.
Obuwie: Waks M.
Pieczywo: Ceber J. – Waks M.
Piekarnie: Korn R. – Lajter Ch. – Milc S. – Szwarc B.- waks J. – Warmsztajn M. –
Zdonek Sz.
Piwiarnie: Droździel A. – Szymański J.
Restauracje: Awznel Ch. – Kondracik P. – Lemer N. Maśko Sz.
Rymarze: Ulmer P.
Rzeźnicy: Czapka H. – Czaparowska J. – Grzyb J. – Puźniak M. – Słuzewski L.
Skóry: Flug L. – Goldsztajn M. – Graff L. – Prozer J.
Smolarnie: Maleman M.
Spirytualja: Oberbaden M.
Spozywcze artykuły: Domaszewski M. – Gaj K. – Gelerntner G. – Gelertner T. –
Grinberg M. – Grinberg S. – Hercberg M. – Hercman J.- Korn M. –
Kudełko M. – Kupferberg Ch. Lajter J. – Lal P. – Lerner G. –
Listenberg M. – Maziman Ch. – Miller W. – Nikelsberg I. –
Segelman F. – Segelman L. – Szlajcher I. – Szlender Fr. – Szwarc F.
Wagmajster I. – Warmsztajn M.- Zylbercwajg H. – Altbaum F. –
– 92 –
Ceber M. – Cymerman L. – Fajngold M. – Kaltergiser M. – Kelner Sz. – Lobert R.
Sztemer L. – Szwarc M. – Szwarc Sz. – Unterbuch L.
Szewcy: spodek A. – Szperling A.
Tartaki: „Ziemianin” Tow.Akc.
Tytoniowe wyroby: Bednarek W. – Fiszel Sz.
Wody gazowe: Landau Ch. – Szlacher F.
Wyszynk trunków: Kalimach P.
Żelazne wyroby: Goldsztajn S. – Tajer Sz.
– 93-
A N E K S 5
W I R
Historia placówki a następnie rejonu Józefów oraz józefowskiego oddziału partyzanckiego.
Tytuł tego szkicu nie da się uprościć, gdyż nie można ograniczyć się do omówienia jednej z tych trzech jednostek organizacyjnych. Zawiązana bowiem w Józefowie komórka Ruchu Oporu stała się zalążkiem silnej placówki józefowskiej AK, niewątpliwie najsilniejszej w obwodzie biłgorajskim, która z kolei po utworzeniu rejonu stanowiła o jego wartości konspiracyjno- bojowej, gdyż pozostałe dwie placówki Lukowa i Babice nie reprezentowały dynamicznych ośrodków konspiracyjnych. Natomiast józefowski oddział partyzancki powstał i działał w oparciu o placówkę józefowską, ściślej o sam Józefów i był z nią związany przynajmniej do pewnego czasu zarówno przez swój skład osobowy jak i wyposażenie.
Podobnie rzecz się miała z drugim oddziałem zorganizowanym na bazie placówki Józefów
tj. Kursem Młodych Dowódców Piechoty w 1944 roku.
W październiku 1939 roku z inicjatywy sekretarza gminy Ignacego Platy i miejscowego nauczyciela Jana Trochimiuka przy współudziale Konrada Bartoszewskiego
Zawiązana została komórka konspiracyjna bez jakichkolwiek kontaktów zewnętrznych.
Zgodnie z wciąż żywą w naszym społeczeństwie tradycją działań niepodległościowych, przybrała ona charakter wojskowy.
Dlatego też pierwszą czynnością było gromadzenie broni, której znaczna ilość po zakończeniu działań wojennych znajdowało się w okolicy Józefowa, konserwowanie jej
i zabezpieczanie.
Korzystając z pomocy nadleśniczego Wróblewskiego, który dostarczał koni J. Trochimiuk, Ignacy Plata, Kazimierz Solecki i K. Bartoszewski zwozili gromadzona przez Niemców broń pod Szopowem do lasów za wapniarkami, gdzie była zakopywana.
Do tego rodzaju akcji przyłączała się okoliczna ludność niezorganizowana,
a czasem poszczególne komórki konspiracyjne powstające we wsiach gminy Aleksandrów oraz pobliskich wsiach należących już do gminy Krasnobród, a zorganizowanych przez Józefów.
Już w grudniu 1939 r. józefowska grupa konspiracyjna nawiązała kontakt z komendą obwodu Biłgoraj SZP przekształconą niebawem w ZWZ na której czele stał kom. Obwodu W. Spalony ps. Słoma i jego zastępca A. Radzik ps. Orkisz.
Po otrzymaniu tekstu zaprzysiężenia i pełnomocnictw organizacyjnych, utworzona została w Józefowie placówka ZWZ obejmująca gminę Aleksandrów z wyłączeniem samego Aleksandrowa, który do pewnego czasu / do 1941 r. / stanowił odrębną placówkę / d-ca Władysław Przech /.
Dowódcą placówki Józefów został Jan Trochimiuk, jego zastępcą K. Bartoszewski. W skład placówki weszły pozostałe wsie gminy Aleksandrów oraz gminy Krasnobród : Majdan Nepryski, Borowina, Górniki Stare i Nowe, Szopowe, a także do 1943 r.
Majdan Sopocki, Nowiny i Ciotusza z gminy Majdan Sopocki pow. Tomaszów Lub.
Stało się tak ze względu na wcześniejszą niż na innych terenach działalność organizacyjną Ruchu Oporu Józefowa.
Zaszła wówczas potrzeba podziału placówki na mniejsze jednostki organizacyjne, które z czasem przyjmą nazwy jednostek wojskowych: drużyna, plutony, kompanie.
– 94 –
I tak Józefów oraz obie Pardysówki stanowiły jednostkę organizacyjną, którą kierował Feliks Pardus.
Dowódcami poszczególnych wsi byli: w Majdanie Nepryskim – Fr. Mielniczek, w Długim Kącie – P. Buchajski, w Górnikach – Tytoń, w Stanisławowie – K. Kula, w Szopowym – Jarosz, w Majdanie Sopockim, Ciotuszy i Nowinach – A. Kusiak.
Tarnowola, Górecko Kościelne i Stare, Majdanek Kasztelański, Brzeziny i tartak przy ST.Kol. Krasnobród – podlegały Czesławowi Mużaczowi.
Ułatwiało to dowodzenie placówką, zwłaszcza kiedy w latach 1941 – 43 nastąpił dynamiczny rozwój organizacji, która przybrała charakter ruchu powszechnego.
Od 1941 r. dowódcą komórek organizacyjnych wsi Majdan Nepryski, Długi Kąt, Borowina, Szopowe, Górnik Stare i Nowe oraz Stanisławów został Piotr Wasilik ps. Kuba, po jego aresztowaniu w 1943 r. Franciszek Mielniczek ps. Jeż.
Działalność placówki w tym wczesnym okresie sprowadzała się do przesyłania meldunków sytuacyjnych, organizacyjnych i wywiadowczych / ta ostatnia działalność była szczególnie ważna w okresie poprzedzającym napaść hitlerowców na ZSRR /, kolportaż prasy podziemnej / placówka we własnym zakresie redagowała wiadomości radiowe, których powielanie odbywało się w bożnicy zamienionej na skład zboża / oraz, zwłaszcza w okresie letnim, szkolenia bojowego młodzieży przedpoborowej, konserwacji broni, która przechowywana była teraz w specjalnych magazynach usytuowanych w lesie w pobliżu Józefowa / tzw. „ jedynka „ i „ dwójka „.
W 1941 r. nastąpiły też pewne zmiany organizacyjne. Na wiosnę 1941 r. zmarł w Otwocku chory na gruźlicę Jan Trochimiuk ps. Wilk.
D-cą placówki Józefów do której włączony został także Aleksandrów / d-ca organizacyjny
W. Przech / został Konrad Bartoszewski ps. Zadora następnie Wir, z-cą Hieronim Miąc ps. Korsarz.
W 1942 r. miały miejsce pierwsze działania bojowe. W maju tego roku grupa szturmowa pod d- ctwem Wira udała się na rozkaz kom. Obwodu Biłgoraj Kaliny / E. Markiewicz / celem dokonania akcji na więzienie biłgorajskie. W ostatniej chwili akcja ta została jednak odwołana.
We wrześniu tego roku w czasie akcji pacyfikacyjnej we wsi Aleksandrów, przeprowadzona została koncentracja oddziałów placówki w rejonie młyna „ Sigły „ z zamiarem interweniowania, gdyby akcja przybrała większe rozmiary.
Niemcy jednak opuścili wieś prze zakończeniem koncentracji, która stanowiła jednak sprawdzian działania systemu alarmowego i zdolności bojowej oddziałów.
Jesienią tego roku nawiązane zostały kontakty z grupami jeńców radzieckich działających na tym terenie a przede wszystkim z oddziałem Miszki Tatara, który od tej pory ściśle współpracował z placówką Józefów.
W roku 1942 placówka Józefów wraz z placówkami Łukowa i Babice weszła w skład utworzonego rejonu Józefów. Komendantem rejonu został Jan Gniewkowski ps. Orsza, a na jesieni tego roku po odejściu Orszy na stanowisko kom. obwodu biłgorajskiego / Kalina został inspektorem zamojskim / kom. rejonu Józefów został Wir, pozostając na tym stanowisku do końca okupacji.
Pod koniec 1942 r. zaszły wydarzenia, które zmieniły zdecydowanie dotychczasowy charakter działalności konspiracyjnej. W listopadzie tego roku okupant podjął w pow. zamojskim akcje wysiedleńczą, która miała charakter akcji eksterminacyjnej. W związku
z tym, z powszechną wolą przeciwdziałania jej, na początku grudnia 1942 r. inspektor Kalina wydał d-cy rejonu Wirowi rozkaz wykonania siłami rejonu / ściślej placówki Józefów / kilku akcji dywersyjnych na linii kolejowej Zwierzynie – Bełżec.
– 95 –
Pierwsza wykonana została pod d-ctwem Wira siłami placówki Józefów / pluton Józefowski, Kuby i Selima / z 5 / 6 grudnia 1942 r. Zniszczony został most kolejowy pod Suścem na Łosińcu.
Z 17 / 18 grudnia wykolejony został parowóz i zniszczone tory między stacjami Krasnobród i Zwierzyniec.
6 stycznia 1943 r. ponownie zostały zniszczone; most i urządzenia stacyjne w Suścu oraz ostrzelana załoga niemiecka w miejscowym tartaku.
Zbliżająca się do granic powiatu biłgorajskiego akcja wysiedleńcza w pow. Zamojskim spowodowała postawienie w stan gotowości bojowej oddziałów placówki józefowskiej. Komendant rejonu poleceniem wykonania wspomnianych akcji dywersyjnych otrzymał od inspektora Kaliny zgodę na interweniowanie, gdyby akcja wysiedleńcza objęła pobliskie tereny. Poszczególne drużyny placówki józefowskiej otrzymały rozkaz pełnej gotowości bojowej i wspólne zakwaterowanie w przeznaczonych na ten cel pomieszczeniach.
W samym Józefowie poszczególne drużyny zostały zakwaterowane w trzech miejscach:
w domu Jana Naklickiego, w młynie Paulina Borysa i w domu Wawrzyńca Puźniaka.
Ustalone były także miejsca koncentracji oddziałów placówki, w wypadku jeśli siły nieprzyjaciela znalazłyby się na jej terenie w zamiarze przeprowadzenia akcji pacyfikacyjnej czy wysiedleńczej.
2 lutego 1943 r. zgodnie z wcześniejszym zezwoleniem inspektora, na wiadomość o walkach oddziałów BCH w rejonie Krasnobrodu, Łuszczacza i Róży, w krótkim czasie oddział placówki Józefów w sile ok. 500 ludzi / kompanie: Kuby, Selima i pluton józefowski / wyruszyły w nocy z 2 na 3 lutego z zamiarem zaatakowania Niemców. Ci opuścili już jednak Krasnobród i powrócili do Zamościa.
Celem zamanifestowania dalszej działalności bojowej podziemia skierowanej przeciw wysiedleniom, zniszczone zostały w miasteczku urządzenia telekomunikacyjne.
Podjęte 2 lutego działania placówki Józefów odciążyły niewątpliwie obwód zamojski,
ale spowodowały nową akcję pacyfikacyjną, którą objęty został Józefów i jego najbliższa okolica.
4 lutego silna jednostka wojskowa niemiecka przerzucona samochodami w rejon Józefowa rozpoczęła pacyfikację obszaru położonego na wschód od drogi Zwierzyniec – Józefów – Hamernia.
Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami oddziały placówki Józefów poczęły się gromadzić w lesie na płd. od Józefowa / Winiarczykowa Góra /. Odcięta została natomiast kompania Kuby, która, żeby dotrzeć do zgrupowania , musiała przebić się przez tyralierą nieprzyjaciela, staczając zwycięską walkę w lesie Kalina. Poniosła niestety straty w ludziach.
Zginęło także kilku żołnierzy z Wólki Husińskiej i Szopowego w czasie próby dołączenia
do niej.
Tymczasem oddziały placówki zgrupowane na Winiarczykowej Górze / kompania aleksandrowska Wara (W. Hascewicz ), Selima i pluton józefowski oraz oddział dywersyjny obwodu biłgorajskiego pod d-ctwem Boba / po ustaleniu, ze Niemcy zaatakowali stacjonujący
w Lasowcach oddział AK z obwodu zamojskiego pod d-ctwem Podlaskiego ruszył w tym kierunku.
Część zgrupowania, w tym pluton józefowski pod d-ctwem Wira na saniach drogą przez Majdanek Kasztelański, reszta pod d-ctwem Wara – lasem.
Grupa Wira napotkała na skrzyżowaniu drogi do Lasowiec z szosą Zwierzyniec – Józefów dwa samochody Niemców i zaatakowała je. Po godzinnej walce ogniowej nie doczekawszy się reszty zgrupowania, wycofała się bez strat i dołączyła do niego w Jenderkach. Grupa Wara
dotarła uprzednio do Lasowiec, ale już po stoczonej tam walce.
– 96 –
Całe zgrupowanie józefowskie przenocowało w Senderkach. W nocy wydzielona grupa rozbroiła załogę tartaku Krasnobród demontując urządzenia produkcyjne.
5 lutego rano zgrupowanie zajęło stanowiska pod Krąglikiem, na szosie Zwierzyniec –
Józefów w przewidywaniu ponownej akcji nieprzyjaciela w związku z wypadkami dnia poprzedniego.
Niemcy nie pojawili się jednak do południa i oddziały wycofały się pod Józefów. Tego dnia dołączyła do zgrupowania kompania Kuby.
6 lutego zgrupowania poza kompanią aleksandrowską i oddziałami Boba, które wracając poprzedniego dnia do Aleksandrowa miały starcie z Niemcami i straciły jednego żołnierza, zajęło stanowiska między Brzezinami i St. Kol. Krasnobród. Tego dnia dołączył do zgrupowania radziecki oddział Miszki Tatara i pozostał z nim do końca akcji.
Tego dnia doszło też do starć z patrolami niemieckimi pod stacją Krasnobród.
7 lutego nadeszły wiadomości o koncentracji większych jednostek nieprzyjacielskich w pobliżu Józefowa. Niemcy weszli do Aleksandrowa i Łukowej. W tej sytuacji oddziały placówki wycofały się do lasu w rejon gajówki Karczmiska. Wieczorem wizytował je inspektor zamojski Kalina / Edward Markiewicz / .
8 lutego Niemcy nadal koncentrowali większe jednostki wokół południowo – wschodniego kompleksu leśnego Puszczy Solskiej. Byli już nie tylko w Aleksandrowie i Łukowej, ale także w Józefowie i Hamerni.
Zapowiadało to przeprowadzenie akcji na las po raz pierwszy tak dużymi siłami. Tego dnia oddziały placówki Józefów wspólnie z oddziałem Miszki Tatara zajęły stanowiska na zasadzce pod Hamernią. Niemcy nie weszli jednak do lasu przeprowadzając dalsze przegrupowania. Po południu nadszedł rozkaz od komendanta obwodu Orszy polecający, wobec koncentracji dużych sił nieprzyjaciela, rozwiązanie zgrupowania. Rozkaz mógł być wykonany jedynie częściowo. W lesie pozostało ok.. 100 żołnierzy pod d-ctwem Wira.
O przyjęciu walki wobec tak zdecydowanej przewagi nieprzyjaciela nie mogło być mowy.
9 lutego oddział podszedł nad ranem pod Józefów i zaległ w zagajnikach pod Małą Pardysówką. Rano nieprzyjaciel wkroczył kilkoma kolumnami do lasu nie penetrując jednak zagajnika. Wieczorem oddziały nieprzyjaciela powróciły na tym odcinku do Józefowa. Oddział odszedł na Brzeziny, a następnego dnia biwakował pod Tereszpolem.
Działania oddziałów placówki Józefów w dniach 4 – 9 lutego 1943 r. miały zasadnicze znaczenie dla dalszego przebiegu wydarzeń w powiecie zamojskim.
Niemcy zdezorientowani wkroczeniem nowych oddziałów do akcji poniechali dalszych działań w powiecie przerzucając wszystkie swoje jednostki na teren powiatu biłgorajskiego. O ich ocenie sytuacji w tym okresie świadczy meldunek d-cy batalionu żandarmerii Schwiegera, który określa te działania jako „ powstanie „ i stwierdza, że jego zdaniem „ główne centrum znajdowało się /…/ w Józefowie lub Aleksandrowie” / J. Markiewicz
Nie dali ziemi skąd ich ród s.263 /.
Na wskutek jednak wzmożonej działalności dywersyjno – bojowej na przełomie 1942/43 roku, a zwłaszcza działań lutowych, nastąpiła zupełna dekonspiracja. Temu też
prawdopodobnie należy przypisywać aresztowanie przez żandarmerię i granatową policję
w nocy z 25 na 26 lutego Wira i Korsarza. Obaj aresztowani zostali jednak po kilku godzinach zwolnieni przez członków organizacji z Józefowa i Brzezin pod d-ctwem Selima, który w czasie tej akcji został zresztą ranny.
Nad ranem zaraz po uwolnieniu zatrzymanych nadjechały samochody z żandarmerią, Józefów został otoczony i na rynku odbyła się egzekucja rodziców i siostry Wira. Poza tym kilkadziesiąt osób zostało wywiezionych do obozu w Zamościu.
Wówczas to powstał stały oddział leśny pod d-ctwem Wira złożony przede wszystkim z członków organizacji józefowskiej. Oddział stacjonował na jedynce.
– 97 –
7 marca w czasie starcia we wsi Budzyń ranny został Wir i następnego dnia odwieziony do szpitala w Biłgoraju, a następnie do Niska n/ Sanem. D-cą oddziału i komendantem rejonu został Korsarz.
8 marca oddział józefowski pod d-ctwem Biskupa ( Kazimierz Białoszewski )wykonał
wspólnie z oddziałem Miszki Tatara, wcześniej zaplanowaną, akcję na załogę tartaku w Długim Kącie. Dwu Niemców zginęło, a kilku członków załogi, byłych jeńców radzieckich z którymi wcześniej już był nawiązany kontakt, przeszło do oddziału Miszki.
Na początku maja oddział otrzymał rozkaz od komendanta obwodu udania się w okolice Sieniawy celem wywarcia presji na miejscowych nacjonalistów ukraińskich, którzy korzystając z pomocy okupanta terroryzowali ludność polską. Zniszczony został m. innymi tartak w Sieniawie i pracujące dla Niemców mleczarnie.
Po powrocie oddział ponownie, wspólnie z oddziałem Miszki zlikwidował załogi w tartakach Długi Kąt i Krasnobród / 16 maja /; Niemcy zginęli, b. jeńcy radzieccy przeszli do oddziału Miszki.
Ostatniego maja 1943r. oddział zlikwidował w Józefowie dwu gestapowców w tym
Oficera Langego.
1 czerwca Niemcy zbombardowali z powietrza Józefów a po południu podjechali pociągiem pod wieś Majdan Nepryski i zajęli miasteczko, spędzając pozostałych tam jeszcze
Nielicznych mieszkańców na plac przykościelny z zamiarem przeprowadzenia zbiorowej egzekucji. Wówczas oddz. Pod d-ctwem korsarza zasilony ochotnikami spośród biwakującej w lesie ludności miasteczka wraz z przybyłym na wezwanie Korsarza oddziałem Miszki i Wróbla ps. Anton zaatakował Niemców i po walce wyparł ich z miasteczka. Niemcy stracili kilku zabitych i samochód. Niestety już na początku walki zginął Miszka Tatar. Obok niego
poległ Jan Kudełka z Józefowa.
Odparcie Niemców i uwolnienie miasteczka od ostatecznej zagłady było niewątpliwie jednym z największych sukcesów miejscowego Ruchu Oporu.
6 czerwca na polecenie Kom. Obwodu Orszy część oddziału józefowskiego pod
d-ctwem Biskupa dokonała zasadzki na samochód z gestapowcami z Biłgoraja na szosie Biłgoraj – Zwierzyniec / koło św.Jana /. Zginęło 3 gestapowców, ale Biskup i Jastrząb
/ Edmund Maśko / zostali ciężko ranni.
W połowie czerwca okupant podjął nową akcję pacyfikacyjno- wysiedleńczą tzw.
Wherwolf. Objęte nią zostały okolice Józefowa. Wysiedlone zostały m. innymi wsie Majdan
Nepryski, Aleksandrów, Łukowa. Część ludności która nie ukryła się w lasach i na innych nie wysiedlonych wsiach, została wywieziona do obozów lub na roboty do Niemiec. Na jej miejsce została zasiedlona ludność ukraińska.
Wobec dużego nasycenia terenu wojskiem i żandarmerią Kom. Obwodu polecił czasowo zdemobilizować oddział. Pozostała jednak grupa 12 ludzi pod d- ctwem Groma / Edward Błaszczak /, który w tym czasie doszedł do oddziału, i ta opuściła teren z bronią, przebywając ten okres poza terenem akcji, przeważnie z oddziałami Żegoty / Tadeusz Sztumberg- Rychter, Podkowy / Tadeusz Kuncewicz / i Norberta / Jan Turowski /.
W tym czasie na terenie placówki Józefów w związku z wysiedleniem Aleksandrowa powstał drugi oddział leśny pod d- ctwem Wara.
Po powrocie grupy Groma, oddział został ponownie rozbudowany i oba już teraz oddziały działając niejednokrotnie razem podejmowały akcje przeciw policji ukraińsko – niemieckiej na tym terenie. M. inn. W połowie lipca oddział pod d- ctwem Groma urządził
zasadzkę pod Aleksandrowem na żandarmerię niemiecką, w wyniku której zginęło kilku żandarmów.
Po przeprowadzeniu w ostatnich dniach lipca akcji na posterunek w Majdanie Sopockim 4 sierpnia 1943r. silny oddział żandarmerii z Tomaszowa Lubelskiego zaatakował
– 98 –
oddział pozostający ponownie pod d- ctwem Korsarza w jego miejscu postoju w lesie Dębowce. Oddział przyjął walkę zmuszając nieprzyjaciela do ucieczki. Niemcy stracili kilkunastu zabitych.
W czasie walki został ciężko ranny Korsarz. Zmarł 5 sierpnia podczas amputacji ręki.
Ranny został także Grom, który został dowódcą oddziału.
Ciało Korsarza zostało złożone pod Hamernią obok Miszki Tatara.
W sierpniu oddział józefowski pod d- ctwem Groma wszedł w skład OP 9 pozostającego
Pod d- ctwem Adama / Stanisław Prus /. W wyniku tej zmiany organizacyjnej rozluźnione zostały jego związki z placówką i rejonem. Oddział przestał podlegać kom. rejonu Józefów,
którą to funkcję podczas nieobecności Wira pełnił teraz Selim.
4 października 1943r. oddział przebywając na zgrupowaniu wraz z oddziałami Norberta, Wara / także włączony do OP 9 / i kompanii warszawskiej Żegoty , stoczył walkę pod Rapami z silnym oddziałem niemieckim, przyczyniając się walnie do jego odparcia.
23 października 1943 r. oddział józefowski pod d- ctwem Groma wraz z oddziałem Norberta i Wara pod ogólnym dowództwem Adama wziął udział w likwidacji silnego posterunku żandarmerii i policji ukraińskiej w Łukowej. Zginęło 19 żandarmów i policjantów.
Niestety w walce tej zginął jeden z najdzielniejszych i najbardziej zasłużonych członków organizacji józefowskiej Józef Droździel ps. Radykał oraz Wincenty Kołtun ps. Kaczmarczyk z placówki łukowskiej.
Likwidacja posterunku w Łukowej spowodowała ucieczkę zasiedlonej ludności ukraińskiej z Łukowej, Aleksandrowa i innych wsi w tej okolicy. Prawowita ludność mogła powrócić do swoich domów.
20 grudnia 1943 r. grupa żołnierzy oddziału józefowskiego oraz kompanii Selima uwolniła z więzienia w Biłgoraju kurierkę obwodu Żar / Maria Piasecka /.
Prezentując te niewątpliwie liczne, jak na działalność jednej placówki akcje dyw. – bojowe, które z pewnością przewyższają wielokrotnie działalność podobnych jednostek organizacyjnych, co znalazło swoje potwierdzenie w licznych publikacjach oraz uznając, że była to najbardziej efektywna i najbardziej licząca się działalność podziemia w owym czasie,
Nie należy zapominać o innych formach działalności Ruchu Oporu na tym terenie. Sabotaż gospodarczy wspólnie z działalnością bojową doprowadziły do tego, że teren ten od 1943 roku nie dostarczał kontygentów okupantowi, a znajdujące się w Józefowie i przy stacji Długi Kąt magazyny zbożowe przejęte zostały przez podziemie, a ich zasoby przeszły w posiadanie podziemia i ludności.
Zaspakajanie potrzeb ludności było niejednokrotnie celem akcji bojowych.
Przykładem, akcje przeprowadzone siłami kompanii Selima na magazyny zbożowe w Woli, czy na transporty zboża przewożone kolejką z Biłgoraja do Zwierzyńca, co umożliwiło zaopatrzenie ludności w zboże na przednówku 1944 roku.
Należy zatem podkreślić, iż jakkolwiek powstałe w 1943 r. stałe oddziały bojowe leśne stanowiły główną siłę zbrojną placówki i rejonu, to były one w razie potrzeby uzupełniane przez ogniwa terenowe organizacji, a poza tym te ostatnie niejednokrotnie przeprowadzały działania bojowe i dywersyjne własnymi siłami.
Wszystko to uczyniło, ze zwłaszcza po likwidacji posterunków policji granatowej i urzędów gminnych, przynajmniej jako organów władzy zależnej od okupanta teren Józefowa i okolicy zyskał sobie zaszczytne miano Rzeczypospolitej Józefowskiej.
Osobne zagadnienie stanowił problem ludności żydowskiej.
Po masowym mordzie dokonanym przez okupanta 13 lipca 1942 roku część jej pozostała przy życiu przechowywała się w lesie, w pojedynczych ale dość licznych przypadkach w domach polskich.
– 99 –
Zarówno ci, którzy znajdowali się w lesie, jak i ci przechowujący się indywidualnie korzystali z pomocy organizacyjnej. Znalazło to potwierdzenie i udokumentowanie w publikacjach podejmowanych na ten temat. / zob. S. Wroński, M. Zawada „Polacy – Żydzi” W-wa 1971 r.
s.267 „Ten jest z ojczyzny mojej. Polacy z pomocą Żydom 1939 -1945” Kr.1966 s.423 –426:
zob. zdjęcie w : W. Sulewski „ Na partyzanckich ścieżkach” W –wa 1961 po s.32, na którym widoczny jest kwatermistrz oddziału józefowskiego Zagłoba / Józef Strzałka / wśród grupy Żydów w Puszczy Solskiej, którym dostarczył żywność i zaopatrzenie.
Na szczególne podkreślenie zasługuje bezkonfliktowość ideowo – organizacyjna
na terenie placówki Józefów. Mimo, iż teren był zorganizowany przez ZWZ – AK i ta organizacja na nim dominowała to od 1943 roku istniała także placówka BCH, co nie było powodem jakichkolwiek sytuacji konfliktowych, a udział członków tej organizacji w działaniach bojowych oddziałów ZWZ – AK był czymś oczywistym.
Podobnie pozytywny był stosunek do przebywających okresowo na tym terenie oddziałów G –AL. Potwierdza to jeden z dowódców AL Edward Gronczewski ps. Przepiórka
Pisze on: „Ludność miasteczka Józefowa przyjęła nas przychylnie i gościnnie /…/ miejscowi
AK –owcy odnosili się do nas zupełnie inaczej, niż to miało miejsce na terenach zachodniej Lubelszczyzny / E. Gronczewski. Ostatnie boje. Wyd.2 W-wa 1972 s.51 /. Podobnie pisze inny d-ca GL – AL. Andrzej Flis ps. Maksym / A. Flis. Kierunek Puszcza Solska. W-wa 1970 s.89 /. Współpraca z partyzantką radziecką była już kilkakrotnie omawiana wcześniej.
W styczniu 1944 roku powrócił po dłuższym leczeniu i ponownie objął funkcję kom. rejonu AK Józefów Wir. D-cą placówki Józefów został Selim, d-cą placówki Łukowa
Kruk / Stanisław Makuch /, zaś d-cą placówki Babice Malina / Jan Woźnica /.
W styczniu zorganizowany został także na polecenie kom. obw. Orszy szkoleniowy oddział rejonu Józefów tzw. Kurs Młodych Dowódców Piechoty, którego d-cą był kom. rej. Wir. Instruktorami: Selim i Jeż. Zajęcia pierwszego turnusu odbywały się w pobliżu wsi Brzeziny, a miejsce postoju kom. rej. stanowił mały barak w lesie w pobliżu wspomnianej wsi. Kurs ukończyło ok. 20 żołnierzy z kompanii Selima.
Drugi turnus ok. 30 ludzi miał charakter stacjonarny i był zakwaterowany w bunkrze pod Trzepietniakiem. Została zwiększona także obsada instruktorska w skład której obok d-cy kursu wchodzili: ppor. Kula / Władysław Homa /, Selim, Jeż i Rzut / Czesław Góra /.
Już na pierwszym turnusie przebywało kilku żołnierzy z oddziału Groma, na drugi przybyło jeszcze kilku i pozostali w oddziale jako funkcyjni i instruktorzy.
W tym czasie zresztą po wypadku z bronią Grom musiał odejść z oddziału na leczenie,
a d-cą oddziału został Topola / Jan Kryk /. W tym czasie zmienił się także skład osobowy oddziału, jakkolwiek jego trzon stanowili nadal doświadczeni partyzanci z Józefowa i placówki Łukowa.
Drugi turnus stanowili przeważnie żołnierze placówki Józefów, głównie z Aleksandrowa i ci po ukończeniu turnusu przeszli wraz z instruktorem Rzutem do nowo uformowanej kompanii sztabowej inspektoratu zamojskiego stacjonującej niedaleko od bunkra Kursu koło gajówki Okno. Miejsce postoju kompanii było jednocześnie m. post.
Inspektora AK Kaliny.
Trzeci turnus stanowili żołnierze z kompanii Jeża z samego Józefowa i kilku z placówki Łukowa.
Oddział szkoleniowy wykonał w tym czasie szereg akcji dyw. bojowych, sam lub wzmocniony żołnierzami z ogniw terenowych placówki Józefów / głównie z kom. Selima / m. inn ; na kolejkę wąskotorową Biłgoraj – Zwierzyniec / 28.IV./ likwidując kilku policjantów ukraińskich i rekwirując znaczną ilość zboża, na transport samochodowy pod Rapami / 23.V./
oraz wspólnie z oddziałem Wara na transport cukru pod St. Kol . Krasnobród.
– 100 –
Poza tym oddział brał udział w ochronie zrzutów i transportu zrzutowego, który był magazynowany na terenie miejsca postoju oddziału, gdzie odbywał się także podział sprzętu.
W kwietniu 1944r., w bunkrze oddziału szkoleniowego umieszczony został szpital obwodu biłgorajskiego AK.
Potrzeba zorganizowania takowego powstała m. inn. z powodu przywiezienia do bunkra kilku rannych żołnierzy oddziału Groma, Topoli i Wara po walce jaką oddziały te stoczyły wraz z innymi oddziałami OP 9 pod Suścem w połowie kwietnia.
Przy końcu kwietnia ten prowizoryczny szpital został przeniesiony do specjalnego na ten cel wybudowanego przez żołnierzy kursu szkoleniowego pod kierunkiem por. Huka
/ Stanisław Kowalski /., oficera instruktora Kursu, baraku ustawionego w odległości ok.. 800
metrów od bunkra. Szpital pozostawał pod osłoną oddziału szkoleniowego, a służbę wartowniczą pełniła przeszkolona na Kursie drużyna z kompanii Selima pod d-ctwem Pniaka
/ Władysław Kołtun /.
Komendantem szpitala został lek. Radwan / Lucjan Kopeć /, jego zastępcą lek. Korab / Zbigniew Krynicki /, a przełożoną zespołu sanitariuszek dypl. pielęgniarka Nina / Janina
Rogulska /.
Już wcześniej, a także w okresie funkcjonowania szpitala przeszkolony został kilkunastoosobowy zespół sanitariuszek z rejonu Józefów, z których część stanowiła obsadę szpitala. W szpitalu przebywali ranni z różnych oddziałów polskich i radzieckich, m. inn. d-ca oddziału BCH Huragan, oficer z oddziału BCH Rysia Dzierżyński, oficer radziecki mjr Feliks z oddziału Szytowa i inni.
Fakt, że w roku 1944 aż cztery oddziały leśne złożone były wyłącznie / oddział Wara- Skrzypka i Kurs Młodych D-ców Piechoty / lub w przeważającej części / oddział Groma- Topoli, Kompania sztabowa inspektoratu zamojskiego / z żołnierzy placówki Józefów i z najbliższej okolicy w walce z okupantem.
Pamiętać przy tym należy, że w walce przeciw okupantowi brały nadal udział jednostki terenowe przeprowadzając akcje samodzielnie, bądź też wspólnie z oddziałami leśnymi.
Nie jest zatem przypadkiem, że właśnie na jej terenie zainstalował się sztab placówki, a także, że właśnie na jej terenie zainstalował się sztab inspektoratu zamojskiego z kompanią sztabową, której trzon stanowili żołnierze placówki.
Tymczasem przy końcu maja 1944r. do wsi położonych na zachód od Tanwi przybyły oddziału Kałmuków w służbie niemieckiej. Inspektor Kalina polecił wówczas stacjonującym na tym terenie oddziałom dozorowanie linii Tanwi i niedopuszczenie ich na wschodni brzeg.
Utworzony został tzw. „front na Tanwi”. Na płd.- wsch. odcinku tworzył go oddział Groma, który w tym czasie powrócił czasowo do niego, oddział placówki Babice „Maliny”,
Oddział BCH Antona i Jaskółki, oraz przebywające w tym terenie oddziały radzieckie. Na płd. zach. Odcinku oddział Wara, oddział szkoleniowy Wira i przebywający w tym czasie oddział BCH Rysia.
Dochodziło do sporadycznych starć z patrolami nieprzyjacielskimi usiłującymi przedostać się na wschodni brzeg Tanwi. Wszystkie próby zostały jednak odparte.
W połowie czerwca 1944r. Niemcy podjęli dużą akcje oczyszczająco – pacyfikacyjną zaplecze ich wschodniego frontu, który znajdował się wówczas już na Bugu. Pierwsza faza /
Sturmwird I / objęła lasy janowskie, druga rozpoczęta 19 czerwca kompleks leśny położony między szosą Biłgoraj – Zwierzyniec na północy i Tanwią na południu. Na rozkaz inspektora Kaliny oddziały przebywające w tym terenie miały pozostać na miejscu i pozostawać pod jego rozkazami.
Powstałe zgrupowanie mjra Kaliny składało się zatem z oddz. AK Corda / Józef Stegliński /, Skrzypika, Topoli, Wira i Woyny oraz BCH Rysia , Jaskółki i Antona.
– 101 –
Po czterech dniach walk Corda pod Brodziakami, Woyny pod gajówką Okno i całego zgrupowania pod Karczmiskiem , 24 czerwca zgrupowanie dowodzone w ostatniej fazie / po śmierci Kaliny / przez Wira, podjęło próbę przebicia się przez pierścień obławy pod Osuchami. W czasie nocnego marszu część zgrupowania / oddział Topoli, Woyny, Jaskółki,
Antona i część oddziału Rysia zgubiły łączność z resztą kolumny i podjęły bez powodzenia próbę przebicia się pod Buliczówką. Pozostała część zgrupowania, oddziały Corda, Wira i część oddziału Rysia przebijała się przez linie nieprzyjacielskie pod Osuchami wychodząc, jakkolwiek ze znacznymi stratami z kotła.
W czasie walk pod Osuchami wszystkie oddziały poniosły straty. Poza Kaliną zginęli także d-cy oddziałów Cord, Topola, Woyna, Skrzypik, d-ca Oddziału Rysia Szczerba i Anton. Duże straty poniosła także w ludziach placówka Józefów zwłaszcza wśród tych, którzy znaleźli się w oddziałach Skrzypka i Woyny.
Po przebiciu się oddział Wira przebywał przez kilka dni na „czwórce”. Wysyłane stąd patrole przyniosły ukrytych w czasie walki i pozostających pod opieką siostry Niny ciężko rannych. Z „czwórki” przeniesieni zostali do szpitali. Niestety już w szpitalu w Szczebrzeszynie zmarł z odniesionych ran jeden z najdzielniejszych żołnierzy z Józefowa Tadeusz Szanajca ps. Szum.
Po akcji przestały istnieć oddziały Topoli, Wara i Kompania Sztabowa. Pozostał jedynie
oddział Wira teraz już jako oddział placówki Józefów, który stacjonował w okolicy Górecka Kościelnego. Dołączył tu z częścią oddziału Podkowa. Ponieważ w Aleksandrowie znajdowało się silne zgrupowanie Kałmuków, które wysyłało zagony na inne wsie dokonując mordów i zniszczeń, oba oddziały zorganizowały na nich zasadzkę pod młynem Sigły.
9 lipca duży oddział Kałmuków wpadł w zasadzkę , kiedy znajdował się na niej oddział Podkowy pod d-ctwem Wita / Michał Wysocki/. Kilkunastu Kałmuków zginęło , czterech dostało się do niewoli.
Przez kilka dni oddział znajdował się jeszcze na tym terenie wykonując drobne akcje / m.inn. spalenie samolotu lądującego pod Aleksandrowem, minowanie dróg itp./.
W połowie lipca, wobec zbliżającego się frontu zostały wydane rozkazy zgodnie z planem „Burza”. Oddział uzupełniony ludźmi z ogniw terenowych placówki do stanu 200 żołnierzy wszedł jako 1 kompania w skład III batalionu 9 Pułku Piechoty Ziemi Zamojskiej AK.
Ponieważ Wir został mianowany d-cą batalionu, d-cą kompanii został Grom.
Przy III batalionie znajdowało się d-ctwo pułku / d-ca Adam / i d-ca 3 dywizji piechoty AK
Dąbrowa / Adam Świtalski /.
Batalion współdziałał w rejonie Zwierzyńca z frontowymi jednostkami armii radzieckiej.
25 lipca został rozwiązany.
Skończył się okres okupacji, skończyła się historia Ruchu Oporu na terenie Józefowa i najbliższej okolicy.
Historia dramatyczna, ale mogąca stanowić przedmiot dumy ludzi, którzy ją tworzyli i zasługująca na utrwalenie w pamięci młodszego pokolenia, w tradycji tego regionu.
Konrad Bartoszewski / Wir /
Dokument ten powstał w 1975r., kiedy to zwróciłem się do Konrada Bartoszewskiego /wówczas pracownika biblioteki KUL / o pomoc w opracowaniu wojennych dziejów Józefów, do monografii „Dzieje Józefowa Ordynackiego1725 – 1975”.
Zygmunt Puźniak
– 102 –
A N E K S 6
W Y K A Z
OSÓB POLEGŁYCH I ZAMORDOWANYCH W CZASIE II WOJNY ŚWIATOWEJ
Z TERENU GMINY JÓZEFÓW / ALEKSANDROWSKIEJ /
NAZWISKO I IMIĘ LAT DATA MIEJSCE I OKOLICZNOŚCI ŚMIERCI
B R Z E Z I N Y
1. Amroż Maria 1942 na robotach w Niemczech
2. Amroż Stanisław 1944 w lesie pod Góreckiem Kościelnym
3. Bury Wawrzyniec 1943 w obozie na Majdanku
4. Bury Władysław ps.Burza l 23 1944 pod Osuchami – 26.VI.
5. Bury Władysław 1942 na robotach w Niemczech
6. Droździel Michał 1942 zamordowany w Brzezinach -12.XII.
7. Kierepka Stanisław 1944 pod Góreckiem Kościelnym-21.IV.
8. Kowal Katarzyna 1944 na robotach w Niemczech
9. Mazurek Jan 1942 w Górecku Kościelnym
10. Pastuszek Jan 1944 w obozie w Zamościu
11. Swacha Jan 1944 pod Aleksandrowem
12. Sznajdrowicz Franciszek 1942 w Brzezinach
B O R O W I N A
1. Bodys Ludwik 4.II.43 zginął pod Hamernią
2. Bojarski Jan 4.VII.43 // w lesie Jaremczycha
3. Burda Jan 10.XI.40 // w obozie w Zamościu
4. Droździel Piotr 5.VII.43 // w lesie Dębowce
5. Grochowicz Bronisław 4.VII.43 // pod Hamernią
6. Homa Józef 3.VII.43 // pod Hamernią
7. Kołciuk Franciszek ps. Wrona l.22 4.VII.43 // w Górnikach
8. Kropop Antoni ps. Jagoda l.19 4. VII.43 // pod Stanisławowem
9. Kula Adam 3. VII.43 // pod Hamernią nad Sopotem 10.Kula Józef ps. Kaczor l.16 4.II.43 // pod Długim Katem
11.Kula Stanisław 4.VII. 43 // // // //
12.Mielniczek Jan 4.VII.43 // // // //
13.Momot Marcin 4.VII.43 // // // //
14.Ostasz Marcin 2.VII.43 // // // //
15.Pastuszek Jan 1939r podczas kampanii wrześniowej
16.Pikora Bronisława 3.VII.43 zabita razem z dzieckiem w Sigle
17.Radymniak Wojciech 2.VII.43 zginął we wsi Morgi
18.Rorat Leon 5.VII.43 // w lesie Dębowce
19.Różański Michał 4.VII.43 // w lesie Jaremczycha
20.Świst Stanisław 4.VII.43 // w lesie Dębowce
21.Tytoń Władysław 4.VII.43 // pod Hamernią nad Sopotem
22.Szopa Michał 20.X.43 // w lesie Jaremczycha
23.Wołowski Józef 4.VII.43 // pod Hamernią nad Sopotem
24.Zawiślak Jan 4.VII.43 // w lesie Dębowce
– 103 –
MAJDAN NEPRYSKI
1.Balicki Andrzej 1943 w obozie na Majdanku
2.Balicki Stanisław s. Jana 1941 zamordowany w Oświęcimiu
3.Berdzik Zygmunt 1939 od pocisku artyleryjskiego
4.Brankiewicz Michał 1943 w lesie pod Hamernią / 2.VII /
5.Buczkowski Władysław ps.Markietant l.23 1943 poległ 4.II.43 pod Długim Katem
6.Dzieduszko Jerzy l.18 1944 pod Osuchami
7.Dziurbas Paweł 1943
8.Gaj Józef 1943
9.Gmyz Stanisław 1943 pod Hamernią / 4.VII /
10.Gołąb Antoni s. Marcina 1941 w obozie w Oświęcimiu
11.Gontarz Andrzej s. Tomasza 1941 w obozie w Oświęcimiu
12.Gontarz Franciszek 1939 od pocisku art. Wg.Jeża 1943r.? 12 13.Gontarz Jan s. Tomasza 1943 – // – – // – IPN -4.II – Józef?
14.Gontarz Marcin
15.Gontarz Stanisław s. Antoniego 1941 w Oświęcimiu
16.Gontarz Stanisław s. Stanisława 1943
17.Gontarz Stanisław 1944
18.Grochowicz Józef s. Tomasza 1943 rozstrzelany 4.02.43r.
19.Grabijas Michał 1941 w obozie w Oświęcimiu
20.Jasina Józef 1940 w Hamerni
21.Jasina Władysław 1940
22.Knap Andrzej 1942 w obozie na Majdanku
23.Komada Jan 1941 na robotach w Niemczech
24.Korga Józef s. Antoniego 1943
25.Komada Jan 1943
26.Kusiak Maciej 1942
27.Kozyra Andrzej 1942
28.Lal Albin 1943
29.Litwin Jan 1943 rozstrzelany 4.II. / IPN Józef ?/
30.Łepik Marcin 1939
31.Maśko Marian 1943
32.Mazur Stanisław 1944
32.Naklicki Stanisław 1943
34.Paska Leon 1944
35.Psiuk Stanisław 1943
36.Radziszewski Adam 1943 pod Hamernia / 4.VII/
37.Siódmiak Franciszek 1943 rozstrzelany 4.II.43r.
38.Siemko Franciszek 1939
39.Seńko Marcin 1943 rozstrzelany 4.02.43r.
40.Teterycz Andrzej 1939
41.Surmacz Michał 1945 podczas akcji na Wira 01.04.45r.
42.Szwed Michał 1941
43.Szwed
44.Wasilik Piotr ps. Kuba l.32 1944 w Lublinie na Zamku
– 104 –
M A J D A N K A S Z T E L A Ń S K I
1.Bździuch Michał l. 42 30.03.43 zabity w czasie pacyfikacji
2.Kukiełka Michał l.39 – / – – / – – / –
3.Osuch Władysław l.30 22.06.44 – / – -/-
4.Tytoń Stanisław l.28 30.03.43 – / – – / –
5.Zawiślak Józef l.33 – / – – / – – / –
6.Łojek Apolonia od przypadkowego postrzału w VII 1944r
H A M E R N I A
1. Bąk Florian 1942 w obozie na Majdanku / 11.VII /
2. Biszczanik Aleksander 1943 – // – – // – / 2.VII /
3.Biszczanik Salomea 1942 na robotach w Niemczech
4.Biszczanik Jan 1944 w Warszawie / 17.IV /
5.Bździuch Agnieszka 1943 zabita i spalona we własnym budynku /4.II /
6.Bździuch Wojciech 1943 – // – – // – – // –
7.Danej Józef 1942 w obozie na Majdanku
8.Dąbek Edward 1943 – // – – // –
9.Dobrowolski Jan 1943 – // – – // –
10.Dudzisz Adam 1943 – // – w Zamościu
11.Gmyz Franciszek 1942 w obozie na Majdanku
12.Hasiuk Franciszek 1942 – // – – // – / 31.X /
13.Jasina Stanisław 1942 – // – – // – / 9.IX /
14.Kawa Antoni 1942 – // – – // – /7.VIII/
15.Kawa Jan 1942 – // – – // – / 10.VIII /
16.Knap Adam 1942 – // – – // – / 4.X /
17.Knap Stanisław 1944 w Warszawie / 15.IV /
18.Kolba Jan 1943 zabity w Hamerni / 10.VII /
19.Kolbus Jan 1943 zginął w walce pod Hamernią
19.Koman Aleksander 1939 – // – – // – / 10.IX /
20.Koman Rozalia 1939 – // – – // – / 10.IX /
21.Koziara Ferdynand 1939 w obozie w Zamościu / 30.XII /
22.Kwiatkowski Tadeusz 1939 – // – – // – / 30. XII /
23.Litkiewicz Michał 1943 zabity w Długim Kącie / 2.VII /
24.Łepik Adam 1942 – // – w Majdanku /10.IX /
25.Margol Piotr 1939 – // – pod Stanisławowem / 13.IX /
26.Mielniczek Jan ps. Wróbel 1943 – // – w Hamerni / 7.II /
27.Mielniczek Władysław 1942 – // – w Hamerni / 5.VI /
28.Mielniczek Wawrzyniec l.45 1943 – // – w lesie Kalina / 4.II /
29.Nowak Jan 1944 na robotach w Niemczech / 15.IV /
30.Nowak Stanisław 1942 w obozie na Majdanku / 7.VIII /
31.Pogudz Władysław 1942 – // – – // – / 6.XI /
32.Psiuk Jan 1942 – // – w Zamościu / 5.IV /
33.Pytko Stanisław 1942 – // – na Majdanku / 7.XI /
34.Szkałuba Jan 1942 na robotach w Niemczech / 15.V /
35.Szkałuba Piotr 1942 w Majdanku
35.Trześniowski Stanisław 1943 – // – – // – / 10.V /
36.Feszczak Bazyli 1943 w obozie na Majdanku / 4.VII /
38.Wiatrzyk Wiktor – / – – //-
– 105 –
J Ó Z E F Ó W
1. Bartoszewska Janina l.60 1943 rozstrzelana w Józefowie / 26.II /
2. Bartoszewski Wacław l.60 1943 – // – – // – – // –
3. Bartoszewska Wienisława l.30 1943 – // – – // – – // –
4.Banaszek Stefan 1943 zginął podczas akcji
5.Borys Michał l.61 1943 – // – na Majdanku
6.Blicharski Henryk / ksiądz/ l.43 1944 16.03. w Oświęcimiu
7. Budzyński Leon l.65 1943 – // – – // –
8.Burak Konstanty 1942 – // – – // –
9.Czaparowski Julian l.57 1943 – // – – // –
10.Czaparowski Stanisław l. 56 1943 – // – – // –
11.Czapka Ryszard ps. Jastrząb l.20 1943 podczas akcji
12.Dąbrowski Tadeusz 1943 w obozie na Majdanku
13.Droździel Józef ps. Radykał l.34 1943 podczas akcji w Łukowej
14.Droździel Ludwik l.30 1943 zginął w obozie na Majdanku
15.Droździel Piotr 1944 podczas akcji
16.Gaj Józef 1943 na Majdanku
17.Gontarz Andrzej 1942 w obozie w Oświęcimiu
18.Grzywacki Franciszek 1943 – // – na Majdanku
19.Grad Stanisław l.56 1943 – // – – // –
20.Grochowicz Ignacy l.63 1943 podczas akcji
21.Haczykowski Wiktor l. 28 1943 – // – – // –
22.Herc Krystian ps. Hel l.22 1945 zastrzelony przez UB
23.Horodelski Stefan ps. Es l.23 1945 // przez UB
24.Jamroz Jan l. 24 1943 w obozie na Majdanku
25.Klawisz Józef l.43 1943 – // – w Zwierzyńcu
26.Kolaszyński Władysław l. 28 1943 podczas akcji 2.VII
27.Kołtun Józef 1943 w Łukowej
28.Kopeć Lucjan 1942 w Lublinie na zamku
29.Kornel Leon l. 36 1944 podczas akcji /podany też jako Korzec /
30.Kornel Julian 1943 w obozie w Oświęcimiu
31.Kornel Aleksandra 1943 – // – na Majdanku
32.Kropop Józef l.28 1943 podczas akcji
33.Krzaczek Czesław 1943 w obozie w Zwierzyńcu
34.Krzaczek Jan 1943 we wsi Majdan
35.Krzaczek Lucyna l.16 1939 w Hamerni od pocisku artyleryjskiego
36.Kudełka Józef ps. Czarny l.20 1943 podczas bitwy o Józefów
37.Kudełka Marian Władysław ps. Biały 1942 podczas pacyfikacji Borowca
38.Laszczak Jan l.45 1944 w obozie na Majdanku
39.Łagożny Roman l.29 1939 w Józefowie od pocisku artyler.
40.Mazurek Jan l.40 1943 w obozie na Majdanku
41.Mazurek Józef l.42 1943 – // – – // –
42.Miąc Hieronim ps. Korsarz 1943 w bitwie na „okopanej linii”
43.Michalski Emilian l.53 1942 pacyfikacja Fryszarki
44.Michalska Janina l.41 1942 // //
45.Michoński Wawrzyniec l. 48 1943 w obozie na Majdanku
46.Pastuszek Antoni l.51 1943 – // – – // –
47.Pastuszek Józef l.36 1942 4.II.43 pod Długim Katem
– 106 –
48.Pasierbiewicz Franciszek l.38 1943 w obozie na Majdanku
49.Pasierbiewicz Józef l. 38 1943 – // – – // –
50.Rudnik Czesław l.35 1943 w obozie w Zwierzyńcu
51.Słupski Ludwik l. 45 1943 – // – na Majdanku
52.Szanajca Tadeusz ps. Szum l.23 1944 pod Osuchami
53.Sadoń Józef l. 49 1943 w obozie na Majdanku
54. Sadoń Jan l.52 1944 w Aleksandrowie od Kałmuków
55.Szmołda Piotr 1942 we wsi Majdan
56.Szpinda Stanisław 1943 w obozie na Majdanku
57.Rorat Leon 1944 podczas akcji rozst. na Buliczówce
58.Turzyniecki Jan l. 53 1944 podczas akcji
59.Tereszpolec Magdalena l.73 1943 w obozie w Zamościu
60.Watrak Tomasz 1943 w obozie na Majdanku
61.Widawski Jan /ksiądz/ 1942 – // – w Oświęcimiu
62.Zgutka Marian ps. Kogut l.24 1944 pod Osuchami
63.Zaśko Andrzej l.35 1943 przywiązany na sosny i spalony
64.Ziencina Jan 1943 w obozie na Majdanku
65.Ziomek Józef 1943 na Majdanku
66.Żmuda Marian ps. Marek l.20 1944 pod Osuchami
67.Żmuda Wojciech l. 58 1943 w obozie na Majdanku
68.Żukowska Helena 1943 w czasie pacyfikacji spoza Józefowa
G Ó R N I K I
1.Bodys Stanisława l.17 1943 podczas pacyfikacji / 4.II /
2.Kołciuk Franciszek ps. Wrona l.19 1943 w bitwie pod Długim kątem / 4.II /
3.Makuch Jan 1943 // //
4.Marzec Józef ps. Bławat l.21 1943 w bitwie pod Długim Kątem / 4.II /
5.Marzec Tadeusz ps. Łoboda l.19 1943 poległ w Kolonii Pastuszków
6.Pastuszek Franciszek l.22 1943r 4.II pod Długim Katem
6.Torba Bronisław ps. Górnik l.21 1943 – // – – // –
7.Torba Maciej ps. Brona l.41 1943 poległ po Długim Kątem
8.Torba Władysław ps. Wróbel l.19 1943 – // – – // –
9.Tytoń Wojciech ps. Gustaw l.26 1943 poległ w Kolonii Pastuszków
10.Ważny Jan 1943
11.Tytoń Katarzyna c. Jana 1945 01.04. akcja UB na Wira
G Ó R E C K O S T A R E i KOŚCIELNE
1.Adamowicz Jan 1943 zamordowany na Majdanku
2.Błaszkiewicz Stanisław 1944 zastrzelony 24.06.44
3.Bojarski Franciszek 1942 zastrzelony w Górecku
4.Bojarski Tadeusz 1945 zginął na froncie
5.Bojarski Władysław 1944 – // – // –
6.Bury Władysław ps. Iskra l 32 1944 pod Osuchami
7.Gontarz Franciszek 1942 zastrzelony w Górecku
8.Jachimiak Bolesław l.29 ps. Grom 1944 pod Osuchami
9.Korona Katarzyna 1943 zastrzelona 24 czerwca z trojgiem dzieci
10.Korona Janina lat 7,5 1943 córka Katarzyny
11.Korona Jan 3,5 roku 1943 syn Katarzyny
12.Korona Stanisław 3,5 roku 1943 syn Katarzyny
13.Kukiełka Stanisław l. 32 1942 zginął w Oświęcimiu
14.Kusiak Stanisław 1945 // na froncie
– 107 –
15.Łaszkiewicz Stanisław 1944 // pod Osuchami
16.Łaszkiewicz Władysław 1944 // pod Osuchami
17.Łazorczyk Antoni 1943 na Majdanku
18.Maciocha Władysław 1944 zginął na froncie
19.Przytuła Kazimierz 1942 // na Majdanku
20.Przytuła Władysław 1942 // na Majdanku
21.Rawiak Michał 1945 // na froncie
22.Studnicka Anastazja 1943 podczas akcji pacyfikac.
23.Studnicki Władysław 1944 zginął pod Osuchami
24.Surmacz Władysław 1945 // na froncie
25.Szabat Jan 1943 // na Majdanku
26.Świst Antoni 1941 rozstrzelany w Górecku
27.Torbiak Franciszek 1943 w akcji pacyfik.
28.Zygmunt Jan 1941 na Majdanku
P A R D Y S Ó W K A / MAŁA I DUŻA /
1. Biszczanik Jan lat 22 29.03.1943 podczas pacyfikacji wsi
2. Biszczanik Tomasz l.62 – // – – // – – // –
3. Biszczanik Maria l.36 4.02.43r – // – – // –
4. Błaszkiewicz Anna l.20 4.02.1943 – // – – // –
5. Bździuch Antoni l.30 29.03.1943 – // – – // –
6. Bździuch Jan l.40 – // – – // – – // –
7. Bździuch Michał l.19 IX. 39 w kampanii wrześniowej
8. Chodara Maria l.25 29.03.43r. podczas pacyfikacji wsi
10. Ciećko Jan l.40 – // – – // – – // –
11. Droździel Józef l.33 – // – – // – – // –
12. Dziuba Marcin 2.07.1943 -// – – // –
13. Dziuba Józef l.49 – // – – // – – // –
14. Futyma Andrzej l.25 29.03.1943 – // – -// –
15. Futyma Teofila l.28 – // – – // – – // –
16. Gontarz Anna l.25 – // – – // – – // –
17. Gontarz Wawrzyniec l.51 – // – – // – – // –
18. Haczykowski Julian l.27 29.03.1943 zamordowany podczas pacyfikacji wsi
19. Haczykowska Maria l.17 // // //
20.Haczykowska Bronisława l.16 – // – – // – – // –
21. Hurkała Maria l.62 – // – – // – – // –
22. Jamroz Jan l.51 – // – – // – – // –
23. Koman Jan l.23 – // – – // – – // –
24. Kozyra Jan l.2 – // – -// – – // –
25. Kozyra Marcin l.6 – // – – // – – // –
26.Kozyra Stanisław l.4 – // – – // – – //
27. Kusiak Franciszka 1943 zamordowana w obozie na Majdanku
28. Kusiak Franciszek l.21 29.03.1943 zamordowany podczas pacyfikacji wsi
29. Kusiak Jan l.26 – // – – // – – // –
30. Kusiak Józef l.28 – // – – // – – // –
31. Kusiak Leon l. 1943 zginął w niewoli niemieckiej
32. Kusiak Magdalena l.60 29.03.1943 zamordowana podczas pacyfikacji wsi
33. Kusiak Michał l.22 – // – – // – – // –
34. Kusiak Wawrzyniec l.51 – // – – // – – // –
35. Kusiak Władysław l.17 – // – – // – – // –
– 108 –
36. Lal Wawrzyniec l.46 – // – – // – – // –
37.Lal Władysław 1942r w niewoli niemieckiej
38.Lal Franciszek 1939 wszedł na minę
39. Malec Bronisława l.24 – // – – // – – // –
40. Malec Tomasz l.49 2.07.43r – // – – // –
41. Naklicka Maria l.57 4.02.1943 – // – – // –
42. Ostasz Andrzej 1942 – // – – // –
43. Papiernik Władysław l.21 29.03.1943 – // – – // –
44. Pardus Jan 1939 zginął w niewoli niemieckiej
45. Pardus Jan s.Józefa l.17 2.07.43r zamordowany podczas pacyfikacji wsi
46.Pardus Franciszek 1943 podczas akcji pacyfik
47. Pikora Jan l.37 4.02.1943 – // – – // –
48. Rogowski Jakub l.57 2.07.1943 – // – – // –
49. Senderek Edward l.34 29.03.1943 – // – – // –
50. Szpinda Edward 4.02.1943 – // – – // –
51. Żmuda Franciszek l.30 2.07.1943 – // – – // –
52. Żmuda Wojciech l.60 – // – – // – – // –
53. Żybura Bronisława l.25 29.03.43r – // – – // –
S T A N I S Ł A W Ó W
1. Bednarczyk Jan 1944 zginął po Tarnowolą
2. Buczkowski Franciszek l.30 2.VII.1943 zamordowany w obozie w Zwierzyńcu
3. Buczkowski Stanisław l.20 – // – – // – – // –
4. Burda Wawrzyniec – // – – // – w Stanisławowie
5. Dzikoń Wawrzyniec – // – – // – – // –
6. Grad Jan ps. Czyżyk l.25 4.II.1943 zginął w lesie Kalina
7. Korzec Jan ps. Kuba l.31 – / – – // – – // – – // –
8. Kruczek Maciej XII.1942 zamordowany w Starej Hucie
9. Kozyra Jan 1943 – // – w obozie w Niemczech
10. Kozyra Stanisław – // – – // – – // –
11. Krzaczek Paweł 1940 – // – – // –
12. Kudełka Grzegorz l.58 1943 – // –
13. Kusiak Adam 1942 – // – w Stanisławowie
14. Kusiak Piotr 1942 – // – – // –
15. Łasocha Feliks 2.VII.1943 – // – – // –
16, Momot Marcin 1942 – // – –
17. Ostasz Andrzej 1940 – // – w obozie w Niemczech
18. Paździurek Jan 2.VII.1943 – // – w Długim Kącie
19. Podolak Franciszek l. 22 1940 – // – w Oświęcimiu
20. Podolak Tomasz 2.VII.1943 – // – w Długim Kącie
21. Pokrywka Antoni 1944 zginął pod Tarnowolą
22. Słupski Jan – // – – // – – // –
23. Stefańczuk Wojciech 1943 – // – w obozie w Niemczech
24. Szponar Andrzej ps. Oset l.37 4.II.1943 – // – w Stanisławowie
25. Szponar Józef 1943 – // – – // –
26. Szponar Michał 1942 – // – w Stanisławowie
27. Wnuk Szczepan 4.II.1943 – // – -// –
28. Zawiślak Stanisław l.18 1943 – // – w obozie w Niemczech
– 109 –
D Ł U G I K Ą T
1.Bil Andrzej l.55 20.XII.1942r. rozstrzelany przez żandarmów
2.Bil Stefania l.21 – / – – // –
3.Bil Karolina /Aniela/ l.55 – / – – // –
4.Bil Jan l.23 – / – – // –
5.Berdzik Tomasz wywieziony do Niemiec w lipcu 43r. – gdzie zginął
6.Chodara Paweł l.12 4 luty 43r. podczas pacyfikacji
7.Dach Stanisław wywieziony do Niemiec w 1943r. zginął w Peneminde
8.Hałasa Adam 1.40 – / – – // –
9.Grad Jan luty 43 – // – 10.Kmieć Tomasz ps. Konus l.24 4.02.43 pod Długim katem
11.Kmieć Stanisław wywieziony do Niemiec w lipcu 1943r – gdzie zginął
12.Kudełka Antoni 4 luty 1943r
13.Kozyra Katarzyna l.25 wrzesień 39r. od pocisku
14.Litwin Jan l.33 2.07.43r. akcja pac.-wysiedl.
15.Łepik Bronisław l.22 18.03.1943r. Oświęcim
16.Łepik Marcin l.22 /żołnierz/wrzesień 39 pod Zielonem lub Łuszczaczem
17.Łepik Czesław l.10 wywieziony do Niemiec w lipcu 43r gdzie zginął8
18.Margol Mikołąj l.58 2 lipiec 43 podczas pacyfikacji
19.Margol Edward l.19 – // – – // –
20. Mielniczek Adam l.20 2 lipiec 43r. podczas pacyfikacji
21.Nowak Aniela ps. Lilia, Pszczoła l.30 24.06.44 pod Osuchami
22.Nowak Henryk ps. Gawron l.19
23.Korzec Jan 4 luty 43r
24.Podolak Rozalia l.27 02.07.43r. podczas pacyfikacji
25.Podolak Jan s. Rozalii l. 19 – // – – // –
26.Podolak Marcin l 24 – // – – // –
27.Podolak Józef l.19 4 luty43 – // –
28.Podolak Jan ps Skowronek l.20 24.06.44 pod Osuchami
29. Podolak Jan s. Andrzeja l.24 02,07.43r. podczas ucieczki
30.Romańczulk Janina l.19 wrzesień 39r.
31.Szabat Marcin luty 43 zastrzelony w mieszkaniu Chodary
32. Szponar Antonina l.35 na robotach w Niemczech
33.Szczygieł Marcin l.26 luty 43r. podczas pacyfikacji
S Z O P O W E
1.Jarosz Władysław l.23 5 luty 1943r. w walce pod Szopowym
2.Jasina Jan l.23 – // – – // –
3.Jasina Władysław l.19. – // – – // –
4.Szopa Stanisław l.32 – // – – // –
T A R N O W O L A
1.Adamowicz Sebastian 1943 podczas akcji pacyfik.
2.Bil Jan 1943 na Majdanku
3.Błaszkiewicz Władysław 1943 podczas akcji pacyfik.
4.Bura Anna 1943 na Majdanku
5.Czerwonka Jan 1943 na Majdanku
– 110 –
6.Droździel Jan 1943 na robotach w Niemczech
7.Gontarz Jan 1943 podczas akcji pacyfikac.
8.Gromek Elzbieta 1943 zginęła na Majdanku
9.Gromek Rafał 1943 // na Majdanku
10.Jamroz Józef 1943 zginął podczas akcji
11.Korona Władysław 1943 // podczas akcji
12.Puźniak Antoni 1943 // podczas akcji
13.Skroban Stanisław 1943 // podczas akcji
ALEKSANDRÓW
1. Borowiec Andrzej l.32 1943 zabity
2. Brodziak Maria l.49 1943 zmarła na Majdanku
3. Nowak Stanisław l.31 1943 zamordowany
4. Blicharz Weronika 1rok 1943 zmarła na Majdanku
5. Ostasz Weronika l.3 1943 zmarła na Majdanku
6. Szymanik Wanda 6 miesięcy 1943 zmarła na Majdanku
7. Szymanik Jan l.52 1943 zmarł na Majdanku
8. Ostasz Jan l.19 1943 zabity
9. Patrok Michał l. 45 1943 zabity
10. Łokaj Franciszek l.44 1943 zabity
11. Bździuch Stanisław l. 29 1943 zabity
12. Bulicz Józef l.55 1943 zabity
13. Maciocha Teresa 1rok 1943 zmarła na Majdanku
14. Maciocha Maria l.63 1943 zmarła na Majdanku
15. Osuch Teresa l.3 1943 zmarła na Majdanku
16. Osuch Stanisław 1rok 1943 zmarł
17. Kon Jan l.20 1943 zabity
18. Osuch Magdalena l.60 1943 zmarła na Majdanku
19. Harasiuk Jan l.22 1943 zabity
20. Markowicz Józef l. 60 1943 zabity na Majdanku
21. Potocki Jan l.22 1943 zabity
22. Margol Jan l.7 1943 zmarł na Majdanku
23. Margol Franciszek l.80 1943 zmarł na Majdanku
24. Maciocha Józef l.50 1943 zabity na Majdanku
25. Maciocha Danuta l.5 1943 zmarła na Majdanku
26. Szuper Maria l.70 1943 zmarła na Majdanku
27. Solak Magdalena l.60 1943 zmarła na Majdanku
28. Solak Andrzej l.82 1943 zabity
29. Torba Janina l.4 1943 zmarła na Majdanku
30. Budzewska Ewa l.60 1943 zmarła na Majdanku
31. Budzewski Jan l. 60 1943 zmarł na Majdanku
32. Pisklak Franciszek l.28 1943 zmarł w Biłgoraju
33. Psiuk Jan l.42 1943 zabity
34. Psiuk Józef l.32 1943 zabity
35. Psiuk Stanisław l.29 1943 zabity
36. Psiuk Michał l.70 1943 zabity
37. Rataj Józef l.22 1943 zabity
38. Rataj Irena 1 rok 1943 zmarła na Majdanku
39. Bździuch Antoni l.55 1943 zabity
40. Bździuch Tadeusz l.11 1943 zabity
– 111 –
41. Rataj Antoni l.3 1943 zmarł w Zamościu
42. Rataj Jan l.19 1943 zabity
43. Kulasza Anna l.52 1943 zmarła w Zwierzyńcu
44. Muca Jan 1rok 1943 zmarł na Majdanku
45. Pintal Katarzyna l.38 1943 zabita
46. Pintal Katarzyna l.72 1943 zmarła na Majdanku
47. Psiuk Ignacy 1 rok 1943 zmarł na Majdanku
48. Tracz Danuta 4 1943 zmarła na Majdanku
49. Tracz Ewa 70 1943 zmarła na Majdanku
50. Bździuch Franciszek 37 1943 zabity
51. Buczek Józef 73 1943 zmarł na Majdanku
52. Tracz Jan 67 1943 zmarł w obozie w Biłgoraju
53. Tracz Maria 16 1943 zmarła w szpitalu w Szczebrzeszynie
54. Tracz Franciszek 41 1943 zabity w Zwierzyńcu
55. Bździuch Stanisław 32 1943 zabity
56. Wszoła Józefa 6 1943 zmarła na Majdanku
57. Krzeszowiec Aniela 76 1943 zmarła na Majdanku
58. Ksiąc Mikołaj 60 1943 zmarł na Majdanku
59. Litkowiec Anastazja 62 1943 zmarła na Majdanku
60. Litkowiec Józef 60 1943 zmarł na Majdanku
61. Litkowiec Maria 4 1943 zmarła na Majdanku
62. Swacha Józef 55 1943 zabity
63. Swacha Mikołaj 52 1943 zabity
64. Swacha Katarzyna 50 1943 zabita
65. Swacha Jóżef 15 1943 zabity
66. Swacha Janina 18 1943 zabity
67. Zygmont Michał 32 1943 zabity
68. Zygmont Stanisław 55 1943 zmarł na Majdanku
69. Zygmont Katarzyna 50 1943 zmarła na Majdanku
70. Maciocha Maciej 60 1943 zmarł na Majdanku
71. Maciocha Anastazja 60 1943 zmarła na Majdanku
72. Maciocha Janina 2 1943 zmarła na Majdanku
73. Kimak Władysława 3 1943 zmarła na Majdanku
74. Kimak Michał 18 1943 zmarł
75. Torba Jan 23 1943 zabity
76. Gaj Władysław 18 1943 partyzant, zabity
77. Trześniowska Magdalena 53 1943 zmarła na Majdanku
78. Kurzyński Józef 1943 zmarł
79. Dudek Ewa 1943 zmarła
80. Surmacz Michał 76 1943 zmarł na Majdanku
81. Szydełko Stanisław 35 1943 zmarł na Majdanku
82. Pawelec Jan 6 1943 zmarł na Majdanku
83. Pawelec Maria 2 1943 zmarła na Majdanku
84. Pawelec Maria 56 1943 zmarła na Majdanku
85. Zań Michał 61 1943 zabity
86. Pawelec Wojciech 73 1943 zmarł na Majdanku
87. Pawelec Józef 64 1943 zmarł na Majdanku
88. Pawelec Anna 35 1943 zmarła na Majdanku
89. Zań Jan 3 1943 zmarł na Majdanku
– 112 –
90. Zań Leonia 4 1943 zmarła na Majdanku
91. Rudy Maria 10 1943 zmarła na Majdanku
92. Palikot Anastazja 8 1943 zmarła na Majdanku
93. Margol Helena 2 1943 zmarła na Majdanku
94. Grabias Franciszka 63 1943 zmarła na Majdanku
95. Suemacz Zbigniew 8 1943 zmarł na Majdanku
96. Pawłowski Edward 10 1943 zmarł na Majdanku
97. Leleń Agnieszka 54 1943 zmarła na Majdanku
98. Michońska Józefa 31 1943 zmarła na Majdanku
99. Michońska Katarzyna 61 1943 zmarła na Majdanku
100. Bździuch Wojciech 56 1943 zmarł na Majdanku
101. Szabat Anastazja 54 1943 zmarła na Majdanku
102. Bździuch Michał 54 1943 zmarł na Majdanku
103. Bździuch Ewa 57 1943 zmarła na Majdanku
104. Leleń Stanisław 17 1943 zabity
105. Kozyra Stanisław 33 1943 zabity
106. Kozyra Maria 24 1943 zabita
107. Torba Maria 2 1943 zmarła na Majdanku
108. Szabat Józef 34 1943 zabity
109. Łokaj Jan 70 1943 zmarł na Majdanku
110. Bździuch Szczepan 72 1943 zmarł w Biłgoraju
111. Bździuch Jan 59 1943 zmarł na Majdanku
112. Bździuch Piotr 54 1943 zabity
113. Wasąg Ewa 56 1943 zabita
114. Małek Agnieszka 68 1943 zmarła na Majdanku
115. Małek Józef 13 1943 zmarł po powrocie z Majdanka
116. Psiuk Władysław 18 1943 zabity
117. Surmacz Marianna 74 1943 zmarła na Majdanku
118. Luchowski Jan 1 1943 zmarł na Majdanku
119. Luchowska Katarzyna 32 1943 zmarła na Majdanku
120. Bil Maria 8 1943 zmarła w Niemczech
121. Bździuch Andrzej 66 1943 zmarł na Majdanku
122. Bździuch Anastazja 58 1943 zmarła na Majdanku
123. Bździuch Stanisław 7 1943 zmarł na Majdanku
124. Koman Józef 2 1943 zmarł na Majdanku
125. Łokaj Jan 55 1944 zmarł na Majdanku
126. Łokaj Tadeusz 2 1944 zmarł na Majdanku
127. Borowiec Bronisław 19 1944 zabity pod Osuchami
128. Cielica Eugenia 5 1944 zmarła na Majdanku
129. Kukiełka Józef 25 1944 zabity
130. Bździuch Antoni 32 1944 zabity
131. Bździuch Jan 60 1944 zabity
132. Bździuch Jan 34 1944 zabity
133. Margol Franciszek 35 1944 zabity
134. Szuper Antoni 31 1944 zabity
135. Psiuk Jan 42 1944 zabity
136. Psiuk Józef 32 1944 zabity
137. Psiuk Stanisław 29 1944 zabity
138. Kusiak Michał 23 1944 zabity
– 113 –
139. Margol Helena 2 1944 zmarła na Majdanku
140. Grabias Franciszek 63 1944 zamordowany na Majdanku
141. Świst Maria 51 1944 zabita przez Kałmuków
142. Przytuła Katarzyna 51 1944 zabita przez Kałmuków
143. Kozyra Maria 23 1944 zamordowana
144. Bil Jan 41 1944 zabity
Wykonał : Zygmunt Puźniak
W Y K A Z
osób poszkodowanych w okresie okupacji hitlerowskiej z terenów gminy Aleksandrów
sporządzony przez gminna komisję 08.08.1945 roku.
Wieś Aleksandrów .
/ ROK – 1943 /
Nazwisko i Imię wiek rodzaj pokrzywdzenia
Lp.
1.Borowiec Andrzej 32 zabity
2. Borowiec Katarzyna 30 wywieziona na Majdanek i do Niemiec
3.Borowiec Tadeusz 12 // //
4.Iwacka Magdalena m. Katarzyny 50 wywieziona na Majdanek
5.Brodziak Wojciech 47 Majdanek i do Niemiec
6. // Maria / żona/ 42 // //
7. // Jan /syn/ 16 // //
8. // Helena / córka / 15 // //
9. // Aniela / córka / 11 // //
10. // Maryja /córka/ 7 // //
11. // Janina / córka/ 13 // //
12.Brodziak Jan 62 wywieziony do Majdanku i Niemiec
13. Brodziak Maria /żona/ 49 zmarła w Majdanku
14. // Jan / syn/ 33 wywieziony do Majdanku i Niemiec
15. // Katarzyna 28 // // //
16. // Józef 9 // // //
17. // Tadeusz 7 // // //
18.Nowak Aniela 40 // // //
19. // Maryja 17 // // //
20. // Leonarda 15 // // //
21 // Antoni 14 // // //
22.Nowak Stanisław 31 zamordowany
23. // Janina 28 wywieziona do Majdanku
24. // Edward 5 // //
25. Ćmil Kazimierz 40 wywieziony do Majdanku
26. // Katarzyna 32 // //
27. // Kazimierz 7 // //
28.Blicharz Józef 30 obrabowany, pozostał w domu
29. // Anna 33 wywieziona do Majdanku
– 114 –
30. // Feliks 5 // //
31 // Weronika 1 zmarła w Majdanku
32.Koszarna Ewa 65 wywieziona do Majdanku
33. // Agnieszka 30 // //
34. Koszarny Michał 26 // //
35. // Józef 5 // //
36.Ostasz Wawrzyniec 64 // //
37. // Jan 34 // //
38. // Katarzyna 36 // //
39. // Maryja 12 // //
40. // Weronika 3 zmarła w Majdanku
41.Kukiełka Józef 25 wywieziony do Majdanka
42. // Janina 22 // //
43. // Jan 2 // //
44.Ziomek Marian? 54 wywieziony do Majdanka
45. // Jan 23 // do Zwierzyńca
46. // Stanisław 18 // //
47.Szymanik Jan 29 // do Majdanka
48. // Aniela 32 // //
49. // Janina 5 // //
50. // Wanda 6 miesięcy zmarła w Majdanku
51.Szymanik Stanisław 47 do Majdanku i do Niemiec
52. // Aniela 45 // //
53.Szymanik Jan 52 zmarł w Majdanku
54. // Leon 24 wywieziony do Majdanku i Niemiec
55. // Teofila 21 // // //
56. // Sabina 47 zniszczona
57.Brodziak Franciszek 67 wywieziony do Majdanku
58. // Roman 17 //
59.Brodziak Józef 47 obrabowany
60. // /żona /Aniela 49 do Majdanka
61. // Katarzyna 24 //
62. // Stanisława 15 //
63. // Krystyna 13 //
64. // Władysław 22 //
65.Ruzenski Stanisław 23 // i do Niemiec
66. // Jan 26 // //
67.Ruzenski Stanisław 22 // //
68. // Jan 20 // //
69. // Aniela 27 obrabowana
70.Ostasz Franciszek 45 obrabowany i pokrzywdzony
71.Ostasz Antoni 18 do Majdanka i Niemiec / nie powrócił/
72. // Stanisław 34 obrabowany
73. // Agnieszka 55 do Majdanka
74. // Jan 19 zabity
75. // Janina 24 do Majdanka
76.Bździuch Jan 52 obrabowany
77. // Maria 55 do obozu w Zamościu
78.Margol Kazimierz 47 obrabowany
– 115 –
79.Czerwonka Maria 55 do Majdanka
80. // Józef 24 wyjechali na Zachód
81. // Jan 21 // //
82.Patrok Ewa 42 obrabowana
83. // Michał 45 zabity
84.Łokaj Franciszek 44 zabity
85. // Agata 50 do obozu na Majdanku i Niemiec
86. // Maria 14 // //
87. // Jan 10 // //
88. // Janina 16 obrabowana
89. // Edward 18 obrabowany
90.Solok? Józef /Gdok? / 41 //
91.Wrębiak Józef 41 //
92.Droździel Stanisław 47 //
93. Bździuch Franciszek 57 zniszczony
94. // Ewa 50 wywieziona do Majdanka i Niemiec
95. // Antoni 32 zniszczony
96. // Katarzyna 30 //
97.Bździuch Jan 60 wywieziony do Majdanka
98. // Maria 55 //
99. Jan 34 zniszczony
100. // Stanisław 29 zabity
101.Bździuch Jan 43 do Majdanka i Niemiec / nie powrócił/
102.Bździuch Józefa 29 do Majdanka
103. // Janina 4 //
104.Bulicz Józef 55 zabity
105. // Katarzyna 50 do Majdanka i Niemiec
106. // Adam 21 zniszczony
107. // Ewa 19 //
108. // Józefa 16 do Majdanka i Niemiec
109.Bździuch Agnieszka 50 wywieziona do Majdanka
110. // Jan 18 // // i do Niemiec
111. // Stanisław 16 // do Majdanka
112. // Antoni 13 // //
113.Maciocha Antoni 53 zniszczony
114. // Józef 34 do Majdanka i do Niemiec
115. // Antoni 15 // //
116.Maciocha Stanisław 23 do Majdanka i do Niemiec
117.Maciocha Jan 45 do Majdanka i do Niemiec
118. // Ewa 37 // //
119. // Jan 16 // //
120. // Zofia 6 // //
121. // Janina 18 zniszczona
122.Maciocha Szczepan 42 //
123. // Maria 35 do Majdanka
124. // Bronisława 12 //
125. // Aniela 6 //
126. // Teresa 1 rok zmarła w obozie na Majdanku
127. // Maria 63 //
– 116 –
128. // Czesława 9 wywieziona do Zwierzyńca
129.Osuch Piotr 31 zniszczony
130. // Ewa 32 wywieziona do Majdanka
131. // Teresa 3 zmarła w obozie na Majdanku
132. // Stanisław 1 rok zmarł // //
133.Torbiak Józef 54 wywieziony do Majdanka i do Niemiec
134. // Ewa 63 wywieziona do Majdanka
135.Czerwonka Józef 40 zniszczony
136. // Maria 50 wywieziona do Majdanka i do Niemiec
137. // Józef 11 // // //
138. // Józefa 28 zniszczona
139.Kon Antoni 58 zniszczony
140. // Maria 50 do Majdanka i Niemiec
141. // Franciszek 22 // //
142.Kon Julia 12 do Majdanka i do Niemiec
143. // Anastazja 62 // //
144. // Aniela 30 zniszczona
145. // Jan 20 zabity
146.Swacha Franciszek 38 zniszczony
147. // Katarzyna 35 do Majdanku i do Niemiec
148. // Bronisława 13 // //
149. // Krystyna 6 // //
150. Osuch Piotr 63 zniszczony
151. // Ewa 45 wywieziona do Majdanka
152. // Bronisława 12 //
153. // Józefa 8 //
154. // Janina 22 // i do Niemiec
155.Budzewski Jan 50 wywieziony do Majdanku i Niemiec
156. // Stefania 23 // //
157. // Jan 20 // //
158. // Stanisław 18 // //
159. // Bronisław 13 // //
160. // Magdalena 40 wywieziona do Majdanka
161.Osuch Stanisław 32 zniszczony
162. // Magdalena 60 zmarła w Majdanku
163. // Władysław 18 wywieziony do Majdanku i Niemiec
164.Burdzań Michał 70 zniszczony
165. // Jan 45 zniszczony
166.Harasiuk Maria 53 zniszczona
167. // Jan 22 zabity
168. // Tadeusz 18 wywieziony do Majdanka i Niemiec
169. // Katarzyna 28 // //
170.Ostasz Wawrzyniec 54 zniszczony
171. // Aniela 18 wywieziona do Majdanku i Niemiec
172.Maciocha Józef 35 do Zamościa i Janowic
173. // Magdalena 40 zniszczona
174.Markowicz Józef 60 zabity w Majdanku
175. // Bronisław 22 do Majdanka i Niemiec
176. // Maria 30 // // tam zmarł
– 117 –
177. // Tadeusz 18 // // powrócił chory
178.Potocki Jan 22 zabity
179. // Antoni 18 do Majdanku i Niemiec
180. // Maria 26 // //
181. // Stanisława 22 // //
182. // Aniela 24 zniszczona
183. // Czesława 15 //
184.Margol Jan 42 zniszczony
185. // Katarzyna 35 wywieziona do Majdanka
186. // Janina 14 // //
187. // Edward 12 // //
188.Margol Michał 40 do Majdanka i Niemiec
189. // Maria 27 // //
190. // Czesław 15 // //
191.Margol Stanisław 8 wywieziony do Majdanka i Niemiec
192. // Genowefa 5 // // //
193. // Ewa 62 // do Majdanka
194.Margol Franciszek 35 wywieziony do Majdanka
195. // Aniela 34 // //
196. // Jan 7 // // tam zmarł
197. // Józefa 3 // // zmarła
198. // Helena 6 wywieziona do Majdanka
199.Markowicz Maria 29 do Majdanka i Niemiec
200. // Stanisław 7 // //
201. // Maria 3 zmarła w Majdanku
202.Margol Helena 14 do Majdanka i Niemiec
203. // Aniela 20 // //
204. // Janina 17 // //
205.Szuper Józef 37 do Majdanka i Niemiec
206. // Katarzyna 26 // //
207. // Józef 6 // //
208.Maciocha Franciszek 42 zniszczony
209. // Anna 38 wywieziona do Majdanka
210. // Helena 12 //
211. // Maria 8 //
212. // Anastazja 40 //
213. // Tadeusz 12 //
214. // Jan 9 //
215.Margol Maria 78 do Majdanka
216. // Franciszek 80 zmarł w Majdanku
217.Maciocha Józef 50 zabity w Majdanku
218. // Danuta 5 zmarła w Majdanku
219. Szuper Maria 70 // //
220.Solak Magdalena 60 // //
221.Solak Andrzej 82 zabity
222. // Józef 24 do Majdanku skąd zbiegł
223. // Bronisław 21 zniszczony
224.Torba Michał 48 //
225. // Aniela 40 do Majdanka i Niemiec
– 118 –
226. // Aniela 21 do Majdanka gdzie zmarła
227. // Maria 12 // i Niemiec
228. // Katarzyna 8 // //
229.Torba Jan 40 do Majdanka
230. // Katarzyna 38 //
231. // Józefa 12 //
232. // Józef 7 //
233. // Janina 4 zmarła w Majdanku
234.Fusiarz Jan 70 zniszczony
235. // Stanisław 48 do Majdanka i Niemiec
236. // Magdalena 17 // //
237. // Jan 15 // //
238. // Maria 5 // //
239.Fusiarz Józef 21 zniszczony
240.Ostasz Józef 48 //
241. // Janina 20 do Majdanka i Niemiec
242. // Józefa 13 // //
243. // Franciszek 10 // //
244.Szuper Michał 49 do Majdanka i Niemiec
245. // Anastazja 47 // //
246. // Józef 6 // //
247.Bździuch Anna 64 do Majdanka
248.Szuper Antoni 31 zniszczony
249 // Krystyna 5 do Majdanka
250.Budzyński Jan 35 do Majdanka i Niemiec
251. // Władysław 11 // //
252. // Agnieszka 31 do Majdanka
253. // Ewa 70 //
254. // Maria 5 //
255.Budzewski Kazimierz 30 zniszczony
256. // Ewa 60 zmarła w Majdanku
257. // Jan 60 zmarł w Majdanku
258. // Aniela 30 do Majdanka
259. // Franciszek 4 //
260. // Józef 1 //
261.Pisklak Franciszek 63 do Majdanka i Niemiec
262. // Katarzyna 58 // //
263. // Aniela 13 // //
264. // Szczepan 24 zniszczony
265. // Franciszek 28 zmarł w Biłgoraju
266.Bździuch Szczepan 56 do Majdanka i Niemiec
267. // Maria 50 // //
268. // Janina 15 // //
269. // Władysław 10 // //
270. // Weronika 7 // //
271. // Maria 20 zniszczona
272. // Franciszek 18 //
273.Psiuk Agnieszka 42 wywieziona do Majdanka
274. // Jan 42 zabity
– 119 –
275. // Weronika 11 wywieziona do Majdanka
276. // Czesław 6 //
277. // Władysław 13 //
278. // Józef 19 zniszczony
279.Psiuk Józef 32 zabity
280. // Stanisław 29 //
281. // Michał 70 //
282. // Bronisław 19 wywieziony do Niemiec
283. // Ewa 42 wywieziona do Majdanka
284. // Henryk 4 //
285. // Władysław 13 //
286. Rataj Jan 52 zniszczony
287.Rataj Franciszek 30 zniszczony
288. // Józef 22 zabity
289. // Maria 50 wywieziona do Majdanka i Niemiec
290. // Jan 10 // //
291. // Antonina 27 // do Majdanka
292. // Irena 1 /rok/ zmarła w Majdanku
293.Bździuch Rozalia 75 wywieziona do Majdanka
294. // Antoni 55 zabity
295. // Tadeusz 11 //
296. // Maria 48 wywieziona do Majdanka
297. // Józefa 17 //
298. // Jan 25 zniszczony
299.Rataj Józef 43 wywieziony do Majdanka i Niemiec
300. // Agnieszka 40 wywieziona do Zamościa
301. // Józef 13 //
302. // Tadeusz 11 //
303. // Edward 8 //
304. // Antoni 3 zmarł w Zamościu
305. // Jan 19 zabity
306. Kulasza Jerzy 57 do Majdanka i Niemiec
307. // Antoni 13 // //
308. // Anna 52 zmarła w Zwierzyńcu
309. // Jan 11 wywieziony do Zwierzyńca
310.Rataj Andrzej 34 zniszczony
311. // Stanisław 27 //
312.Rataj Michał 44 do Majdanka i Niemiec
313. // Maria 40 // //
314. // Genowefa 17 // //
315. // Stefania 13 // //
316. // Jan 11 // //
317. // Weronika 5 // //
318. // Janina 17 // //
319.Łokaj Józef 42 do Majdanka i Niemiec
320. // Katarzyna 42 // //
321. // Janina 16 // //
322. // Leokadia 13 // //
323. // Maria 7 // //
– 120 –
324. // Jan 5 // //
325.Żmuda Piotr 70 wywieziony do Majdanka
326. // Magdalena 67 //
327.Wasąg Józef 42 do Majdanka i Niemiec
328. // Maria 43 // //
329. // Roman 17 // //
330. // Janina 12 // //
331.Sokal Katarzyna 45 wywieziona do Majdanka
332. // Bronisław 17 //
333. // Katarzyna 12 //
334. // Kazimierz 6 //
335.Maciocha Jan 37 do Majdanka i Niemiec
336.Maciocha Agnieszka 32 zniszczona
337.Muca Franciszek 35 wywieziony do Majdanka / zbiegł/
338. // Aniela 30 // //
339. // Maria 2 // //
340. // Jan 1 rok zmarł w Majdanku
341.Pintal Franciszek 52 do Majdanka i Niemiec
342. // Katarzyna 38 zabita
343. // Katarzyna 72 zmarła w Majdanku
344.Pintal Antoni 47 do Majdanku i Niemiec / spalony/
345. // Magdalena 48 zniszczona
346.Paluch Franciszek 26 zniszczony
347. // Stanisław 33 //
348. // Helena 25 do Majdanka i Niemiec
349. // Józef 3 // //
350. Wardach Józef 41 do Majdanka i Niemiec
351. // Maria 34 // //
352. // Władysława 13 // //
353. // Jan 10 // //
354.Pintal Edward 20 zniszczony
355. // Władysław 17 do Zamościa
356.Kusiak Michał 23 zniszczony
357.Gmyz Stanisław 29 zniszczony / spalony/
358. // Karolina 29 do Zamościa
359. // Krystyna 3 //
360.Psiuk Józef 41 zniszczony / spalony /
361. // Józef 38 do Majdanka i Niemiec
362. // Maria 35 // //
363. // Karolina 19 zniszczona
364.Psiuk Marcin 38 wywieziony do Majdanka
365. // Katarzyna 34 //
366. // Jan 10 //
367.Psiuk Jan 36 zniszczony / spalony /
368. // Katarzyna 31 do Majdanka
369. // Ignacy 1 rok // zmarł
370.Pawłowski Jan 47 do Majdanka i Niemiec
371. // Maria 45 // //
372. // Janina // //
– 121 –
373. // Władysław 13 // //
374. // Marian 7 // //
375. // Rozalia 17 zniszczona
376.Tracz Józef 45 do Majdanka i Niemiec
377. // Ewa 45 // //
376. // Józef 9 // //
377. // Danuta 4 zmarłą w Majdanku
378. // Ewa 70 // //
379. // Roman 19 zniszczony
380. // Leokadia 10 do Majdanka
381.Bździuch Franciszek 37 zabity
382. // Magdalena 30 zniszczona / spalona /
383.Buczek Józef 73 zmarł w Majdanku
384. // Katarzyna 64 do Majdanka i Niemiec
385. // Janina 17 // //
386. // Ewa 32 wywieziona do Majdanka
387. // Czesław 10 //
388. // Stefania 6 //
389. // Michał 38 zniszczony
390.Michoński Andrzej 60 wywieziony do Majdanka
391.Harasiuk Stanisław 28 zniszczony / spalony /
392. // Katarzyna 28 do Majdanka
393. // Stanisław 2 //
394.Maciocha Antoni 55 zniszczony / spalony /
395. // Agnieszka 40 do Majdanka
396. // Adam 3 //
397. // Maria 1 rok //
398.Rybak Jan 70 wywieziony do Majdanka
399. // Józefa 39 //
400. // Tadeusz 10 //
401. // Stanisława 7 //
402. // Andrzej 38 zniszczony
403.Bielak Franciszek 36 do Majdanka i Niemiec / spalony /
404. // Katarzyna 39 //
405. // Bronisława 12 //
406. // Wincenty 7 //
407.Litkowiec Józef 49 do Majdanka i Niemiec
408. // Katarzyna 39 // //
409. // Ewa 15 // //
410. // Leokadia 10 // //
411. // Czesław 6 // //
412. // Józefa 12 // //
413.Tracz Jan 67 zmarł w obozie w Biłgoraju
414. // Maria 16 zmarła w szpitalu w Szczebrzeszynie
415. // Maria 60 do Majdanka i Niemiec
416. // Jan 20 // //
417. // Katarzyna 22 zniszczona / spalona /
418. Bździuch Jan 32 zniszczony / spalony /
– 122 –
419.Kręt Andrzej 35 //
420. // Katarzyna 30 do Majdanka
421. // Jan 5 //
422.Tracz Franciszek 41 zabity w Zwierzyńcu
423. // Anastazja 34 do Majdanka / spalona/
424. // Janina 12 //
425. // Leokadia 9 //
426. // Czesław 6 //
427.Gromadzki Jan 54 do Majdanka i Niemiec
428. // Zofia 52 // //
429. // Aniela 24 // //
430. // Maria 22 // //
431. // Janina 20 // //
432.Gromadzka Józefa 18 do Majdanka i Niemiec
433. // Stanisław 16 // //
434.Naklicki Szczepan 58 wywieziony do Majdanka / spalony /
435. // Katarzyna 57 //
436. // Andrzej 34 //
437. // Leokadia 7 //
438.Rybak Piotr 45 do Majdanka
439. // Maria 76 //
440. // Maria 40 zniszczona
441.Bździuch Jan 62 do Majdanka /spalony /
442. // Katarzyna 42 //
443. // Stefania 23 zniszczona
444.Bździuch Józef 57 do Majdanka / spalony/
445. // Ewa 40 //
446. // Józefa 5 //
447. // Genowefa 12 //
448. // Franciszka 21 zniszczona
449. // Maria 43 do Majdanka i Niemiec
450. // Marcin 52 // //
451.Bździuch Wojciech 47 do Majdanka i Niemiec
452. // Maria 44 // //
453. // Jan 15 // //
454. // Aniela 8 // //
455. // Franciszek 21 // //
456. // Grzegorz 14 // //
457.Bździuch Franciszek 39 zniszczony i spalony
458. // Ewa 36 wywieziona do Majdanka
459. // Czesława 14 //
460. // Jan 10 //
461. // Maria 7 //
462.Gura Zofia 51 zniszczona i spalona
463.Bździuch Aniela 34 // //
464. // Stanisław 32 zabity
465. // Tadeusz 15 do Majdanka
466.Czerniak Józef 32 zniszczony
467.Surmacz Michał 41 do Majdanka i Niemiec
– 123 –
468. // Aniela 35 zniszczona
469.Krzemiętak Magdalena 38 do Majdanka
470.Wrębiak Stanisław 53 do Zwierzyńca
471. // Maria 53 //
472. // Jan 17 //
473.Wrębiak Stanisław 26 do Majdanka
474. // Agnieszka 23 //
475. // Czesław 14 //
476. // Janina 9 //
477. // Genowefa 7 //
478. // Józef 20 obrabowany
479. // Bronisław 22 do Niemiec nie powrócił
480.Kulasz Szczepan 56 do Majdanka
481.Kulasz Magdalena 49 do Majdanka
482. // Franciszek 20 //
483. // Leokadia 12 //
484. // Roman 10 //
485.Brodziak Marcin 39 do Majdanka
486. // Agnieszka 39 //
487. // Julia 21 //
488. // Władysław 9 //
489. // Stanisław 7 //
490. // Bronisław 18 obrabowany
491.Wrębiak Stanisław 76 do Majdanka
492. // Katarzyna 58 //
493. // Maria 20 do Majdanka i Niemiec
494. // Aniela 18 // // / nie powróciła/
495.Wszoła Stanisław 48 obrabowany
496. // Aniela 50 do Majdanka
497. // Marcin 18 //
498. // Andrzej 18 //
499. // Józefa 6 zmarła w Majdanku
450.Krzeszowiec Aniela 76 // //
451. // Michał 78 obrabowany
452.Ksiąc Mikołaj 60 zmarł w Majdanku
453. // Aniela 22 do Majdanka
454. // Stanisław 10 //
455. // Janina 5 //
456.Litkowiec Anastazja 62 zmarła w Majdanku
457. // Józef 60 zmarł //
458.Litkowiec Jan 42 do Majdanka
459. // Agnieszka 40 //
460. // Janina 14 //
461. // Bolesław 12 //
462. // Jan 8 //
463. // Józef 6 //
464. // Maria 4 zmarła w Majdanku
465.Litkowiec Józef 56 obrabowany i zmarł
466. // Katarzyna 70 // //
– 124 –
467.Litkowiec Jan 39 do Zamościa i Niemiec
468. // Julia 36 // //
469. // Jan 6 // //
470. // Maria 4 // //
471.Torba Józef 33 obrabowany
472.Swacha Józef 55 zabity
473. // Maria 54 do Majdanka
474. // Jan 25 // i Niemiec
475.Swacha Mikołaj 52 zabity
476. // Katarzyna 50 zabita
477. // Szczepan 24 //
478. // Józef 15 //
479. // Janina 18
480.Zygmont Michał 32 zabity
481. // Stanisław 55 zmarł w Majdanku
482. // Katarzyna 50 // //
483. // Karol 24 do Niemiec
484. // Józef 26 obrabowany
485. // Janina 20 //
486 // Tadeusz 16 //
487.Maciocha Maciej 60 zmarł w Majdanku
488. // Anastazja 60 zmarła w Majdanku
489. // Jan 36 do Zamościa i Niemiec
490. // Józefa 37 do Majdanka
491. // Jan 10 do Zamościa i Niemiec
492. // Janina 2 zmarła w Majdanku
493. // Zofia 8 do Majdanka
494.Blaszyński Franciszek 24 //
495. // Maria 29 //
496. // Krystyna 2 //
497. // Władysław 18 //
498. // Katarzyna 51 //
499.Cios Michał 60 Na Krochmalną w Lublinie
500. // Józefa 53 // //
501. // Tadeusz 22 // //
502. // Marianna 11 // //
503.Kimak Andrzej 53 do Majdanka
504. // Katarzyna 43 //
505. // Stanisław 15 //
506. // Władysław 13 //
507. // Stanisława 8 //
508. // Władysława 3 zmarła w Majdanku
509. // Michał 18 zmarł //
510.Kimak Jan 45 zniszczony
511. // Aniela 20 //
512. // Marianna 46 do Majdanka
513.Torba Katarzyna 48 //
514. // Franciszek 14 //
515. // Czesława 10 //
– 125 –
516. // Stanisław 20 zniszczony
517. // Jan 23 zabity
518. // Władysław 17 do Majdanka
519.Gaj Jan s. Andrzeja 54 zniszczony
520. // Katarzyna 53 wywieziona do Zamościa
521. // Jan 20 // //
522. // Władysław 18 partyzant , zabity
523.Łokaj Jan 33 zniszczony
524. // Aniela 25 //
525.Trześniowski Andrzej 62 do Majdanka
526. // Magdalena 53 // gdzie zmarła
527. // Franciszka 24 zniszczona / ukryła się/
528. // Józefa 14 do Majdanka
529. Przytuła Władysław 30 do Majdanka
530. // Katarzyna 25 //
531. // Janina 8 //
532. // Leokadia 3 //
533.Kurzyński Adam //
534. // Anna //
535. // Mieczysław //
536. // Józef // / zmarł /
537. // Hela //
538. Dudek Ewa // / zmarła /
539.Surmacz Michał 76 do Majdanka / zmarł /
540. // Michał 43 //
541. // Katarzyna 37 //
542.Szydełko Stanisław 35 do Majdanka / zmarł /
543. // Anastazja 25 //
544. // Krystyna 6 //
545.Pawelec Antoni 32 do Majdanka
546. // Aniela 28 //
547. // Jan 6 // / zmarł /
548. // Maria 2 // zmarła
549. // Maria 56 // zmarła
550.Zań Michał 61 zabity
551.Pawelec Wojciech 73 do Majdanka zmarł
552.Kowal Józef 48 zniszczony / ukrył się /
553. // Aniela 45 // //
554. // Józef 23 // //
555. // Stanisław 20 do Majdanka
556. // Bronisława 16 zniszczona / ukryła się /
557. // Tadeusz 14 do Majdanka
558. // Lesław 11 //
559. // Janina 6 ukryta
560 // Franciszek 3 ukryty
561.Pawelec Michał 40 do Majdanka
562. // Rozalia 35 //
563. // Bronisław 11 //
564. // Tadeusz 7 //
– 126 –
565. // Edward 1 //
566.Pawelec Józef 64 do Majdanka / zmarł /
567. // Anna 35 //
568. // Franciszek 30 ukrył się
569. // Janina 18 //
570. // Władysław 15 do Majdanka
571.Zań Jan 65 do Majdanka
572. // Ewa 64 //
573. // Stanisław 31 //
574. // Józefa 20 // i do Niemiec
575. // Jan 3 do Majdanka / zmarł /
576. // Leonia 4 // //
577. // Aniela 31 //
578.Zań Tadeusz pół roku do Majdanka
579.Pawłowski Stanisław nie wysiedlono
580. // Magdalena do Majdanka
581.Obszyński Kazimierz 44 do Majdanka
582. // Julia 32 //
583. // Krystyna 14 //
584. // Jan 12 //
585.Surmacz Jan 58 do Majdanka
586. // Katarzyna 49 //
587. // Anna 29 //
588. // Jan 27 //
589. // Józef 19 //
590. // Antek 17 //
591. // Stanisław 15 //
592. // Maria 13 //
593. //Krystyna 11 //
594.Kwiatkowski Jan 52 do Majdanka
595. // Anna 48 // i Niemiec
596. // Janina 22 do Majdanka
597. // Wiktor 17 //
598.Psiuk Józef 48 obrabowany
599.Rudy Józef 38 // do Majdanka
600. // Maria 35 do Majdanka
601. // Edward 8 //
602. // Czesława 3 //
603. // Maria 10 zmarła w Majdanku
604.Palikot Szczepan 62 obrabowany i do Majdanka
605. // Antoni 35 //
606. // Aniela 55 //
607. // Aniela 37 //
608. // Jan 18 //
609. // Anastazja 8 zmarła w Majdanku
610.Muca Jan 34 obrabowany i do Majdanka
611. // Aniela 35 //
612. // Danuta 10 //
613.Surmacz Franciszek 42 obrabowany i do Majdanka
– 127 –
614. // Rozalia 60 //
615. // Maria 40 //
616. // Tadeusz 12 do Majdanka i Niemiec
617. // Helena 8 // //
618. // Maria 5 // //
619.Rymarz Józef 42 obrabowany i do Zamościa
620.Dziwóra Józef 56 obrabowany
621.Margol Stanisław 39 // i do Majdanka
622. // Katarzyna 55 //
623. // Janina 15 //
624. // Władysława 13 //
625. // Helena 2 zmarła w Majdanku
626. // Anastazja 60 do Majdanka
627.Margol Józef 37 obrabowany i do Majdanka
628. // Maria 35 //
629. // Wanda 10 //
630. // Wiesława 6 //
631.Grabias Stanisław 40 obrabowany
634. // Józef 65 do Majdanka
635. // Franciszka 63 zmarła w Majdanku
636.Surmacz Andrzej 36 obrabowany
637. // Józefa 33 do Majdanka
638. // Stanisław 10 //
639. // Zbigniew 8 zmarł w Majdanku
640.Grabias Stanisław 70 do Majdanka
641.Dziwura Franciszek 46 obrabowany
642. // Maria 45 do Majdanka i Niemiec
643.Pawłowski Wojciech 68 obrabowany i do Majdanka
644. // Katarzyna 65 //
645. // Franciszek 32 //
646. // Anastazja 31 //
647. // Kazimierz 11 //
648. // Stanisław 9 //
649. // Leon 7 //
650. // Edward 10 zmarł w Majdanku
651.Marzec Władysław 28 obrabowany i do Majdanka
652. // Maria 35 //
653.Leleń Agnieszka 54 zmarła w Majdanku
654.Michoński Jan 41 obrabowany i do Majdanka
655. // Józefa 31 zmarła w Majdanku
656. // Maria 19 do //
657. // Kazimierz 10 //
658. // Aniela 7 //
659. // Katarzyna 61 zmarła w Majdanku
660.Bździuch Antoni 45 obrabowany do Majdanka i Niemiec
661. // Aniela 40 // //
662. // Aniela 15 // //
663. // Stanisław 19 // //
664. // Jan 13 // //
– 128 –
665. // Józefa 6 // //
666.Bździuch Szczepan 50 obrabowany i do Majdanka
667. // Antonina 35 do Majdanka
668. // Wojciech 56 zmarł w Majdanku
669.Okoń Agnieszka 41 obrabowany i do Majdanka
670. // Jan 15 //
671. // Józef 13 //
672.Szabat Stanisław 56 obrabowany i do Majdanka
673. // Anastazja 54 zmarła w Majdanku
674.Bździuch Michał 54 zmarł w Majdanku
675. // Ewa 57 zmarła w //
676.Przytuła Stanisław 37 obrabowany i do Majdanka
677. // Aniela 36 //
678.Przytuła Stanisława 15 do Majdanka
679. // Jan 9 //
670. // Władysław 5 //
671.Torba Jan 42 do Majdanka i Niemiec
672. // Katarzyna 35 // //
673. // Janina 6 // //
674. // Helena 4 // //
675.Garbacz Katarzyna 43 obrabowana
676. // Janina 15
677. // Jan 12
678.Fusiarz Józef 44 obrabowany
679. // Katarzyna 35
680. // Weronika 11
681. // Franciszek 5
682.Garbacz Agnieszka 60 do Majdanka i Niemiec
683.Świst Jan 23 obrabowany i do Zwierzyńca
684. // Katarzyna 27 //
685.Burdzań Stanisław 32 obrabowany
686. // Mariann 30
687. // Barbara 6
688.Przytuła Jan 18 obrabowany
689. // Aniela 20
690. // Czesława 17
691. // Bronisław 13
692. // Kazimierz 5
693. // Stanisław 23
694.Leleń Stanisław 40 obrabowany
695. // Katarzyna 35
696. // Eleonora 12
697. // Rozalia 40
698. // Stanisław 17 zabity
699.Kozyra Stanisław 33 //
700. // Maria 24 zabita
701. // Stanisław 5
702.Bździuch Jan 39 obrabowany
703. // Józefa 23 do Majdanka
– 129 –
704. // Teresa 5 //
705. // Anna 60 //
706 // Bronisław 16 //
707.Bielak Romana 46 obrabowana i do Majdanka
708. // Stanisław 25 //
709. // Józef 20 //
710. // Janina 18 //
711. // Szczepan 12 //
712. // Bronisława 10 //
713. // Leokadia 7 //
714.Mojak Franciszek 33 obrabowany
715 // Katarzyna 46
716. // Karolina 7
717.Mojak Marianna 5
718.Czerniak Stanisław 48 obrabowany i do Majdanka i Niemiec
719. // Katarzyna 45 // //
720. // Stanisław // //
721.Bielak Stanisław 40 obrabowany i do Majdanka
722. // Katarzyna 51 //
723.Nizio Katarzyna 47 obrabowana i do Majdanka
724. // Józef 20 //
725. // Feliksa? 14 //
726. // Marian 7 //
727. // Kazimierz 5 //
728.Ostasz Józef 28 obrabowany i do Majdanka
729. // Anastazja 26 //
730. // Kazimierz 3 //
731. // Janina //
732.Maciocha Piotr 36 obrabowany
733.Szkałuba Szczepan 36 obrabowany i do Majdanka
734. // Aniela 35 //
735. // Maria 14 //
736. // Lilia 11 //
737. // Lucjan 1 //
738. // Katarzyna 65 //
739.Torba Jan 48 obrabowany do Majdanka
740. // Aniela 31 //
741. // Maria 2 zmarła w Majdanku
742.Garbacz Franciszek 67 obrabowany
743.Muca Michał 49 obrabowany do Majdanka i Niemiec
744. // Katarzyna 41 // //
745. // Antoni 10 // //
746. // Kazimierz 6 // //
747. // Katarzyna 74 do Majdanka
748. // Katarzyna 23 // i do Niemiec
749.Szabat Józef 34 zabity
750. // Maria 35
751.Łokaj Jan 70 zmarł w Majdanku
752. // Maria 70 do Majdanka / powróciła/
– 130 –
753.Bil Jan 41. zniszczony i spalony
754 // Aniela 33 do Majdanka i Niemiec
755. // Sabina 9 // //
756.Ćmil Stanisław 35 do Majdanka
757. // Ewa 33 //
758. // Janina 14 //
759. // Maria 10 //
760. // Tadeusz 4 //
761. // Jan 12 //
762. // Stanisław 7 //
763.Bździuch Szczepan 72 zmarł w Biłgoraju
764. // Szczepan 36 zniszczony i spalony
765. // Katarzyna 32 // //
766.Bździuch Jan 35 zniszczony
767.Świst Piotr 41 //
768.Bździuch Jan 59 zmarł w Majdanku
769. // Piotr 54 zabity
770. // Katarzyna 36 zniszczona i spalona
771.Okoń Antoni 49 do Majdanka i Niemiec
772. // Maria 43 zniszczona
773.Maciocha Stanisław 34 //
774.Rybak Agnieszka 48 //
775. // Janina 21 wywieziona do Niemiec
776.Grabias Jan 49 obrabowany
777.Wasąg Ewa 56 zabita
778.Małek Andrzej 45 obrabowany
779. // Agnieszka 68 zmarła w Majdanku
780. // Józef 13 zmarł po powrocie z Majdanka
781.Pisiuk Piotr 43 obrabowany
782. // Władysław 18 zabity
783.Garbacz Józef 50 wywieziony do Niemiec
784. // Agnieszka 49 // //
785. // Stanisław 20 // //
786. // Jan 17 // //
787. // Maria 14 // //
788. // Krystyna 8 // //
789.Kukiełka Kazimierz 40 obrabowany
790.Surmacz Szczepan 52 do Majdanka
791. // Marianna 74 zmarła w Majdanku
792.Luchowska Katarzyna 71 do Majdanka
793. // Rozalia 45 do Niemiec
794. // Maria 18 //
795.Luchowski Antoni 42 obrabowany i Majdanek
796. // Anastazja 41 do Majdanka
797. // Katarzyna 15 //
798. // Jan 1 zmarł w Majdanku
799. // Katarzyna 32 zmarła w Majdanku
800. Margol Jan 35 obrabowany i Zwierzyniec
801. // Aniela 35 //
– 131 –
802. // Tadeusz 11 //
803. // Henryk 7 //
804.Ćmiel Andrzej 48 do Majdanka i Niemiec
805. // Katarzyna 47 // //
806. // Janina 18 // //
807. // Jan 12 // //
808.Bil Jan 41 do Majdanka i Niemiec
809. // Maria 40 // //
810. // Stanisław 18 // //
811. // Janina 15 // //
812. // Bronisława 10 // //
813. // Maria 8 zmarła w Niemczech
814.Bil Adam 43 do Majdanka i Niemiec
815.Bil Ewa 42 do Majdanka i Niemiec
816. // Władysław 22 // //
817. // Jan 15 // //
818. // Roman 10 // //
819.Bździuch Jan 38 obrabowany i Majdanek
820. // Andrzej 66 zmarł w Majdanku
821. // Anastazja 58 zmarła w //
822. // Stanisław 7 zmarł w Majdanku
823.Przytuła Franciszek 45 obrabowany i Majdanek
824. // Aniela 43 //
825. // Czesław 12 //
826.Koman Jan 35 // i Majdanek
827. // Maria 22 //
828. // Józefa 5 //
829.Koman Antoni 45 obrabowany i Majdanek
830. // Katarzyna 42 //
831. // Maria 14 //
832. // Tadeusz 12 //
833. // Jan 8 //
834. // Józef 2 zmarł w Majdanku
835.Swacha Andrzej 42 do Majdanka
836. // Maria 38 //
837. // Krystyna 4 //
838. // Leokadia 7 //
839.Swacha Anna 48 do Majdanka i Niemiec
840. // Janina 12 // //
841.Wardach Franciszek 44 do Majdanku i Niemiec
842. // Maria 41 // //
843. // Józefa 15 // //
844.Surmacz Franciszek 45 wywieziony do Niemiec
845. // Maria 42 // //
846. // Stefania 17 // //
847. // Maria 10 // //
848.Gumiela Marian 71 obrabowany
849. // Józefa 58 do Majdanka i Niemiec
850. // Maria 35 // //
– 132 –
851. // Jan 35 // //
R O K 1944
1.Szymański Jan 42 zniszczony, zatrzymany zbiegł
2. // Ewa 42 do Majdanka
3. // Leokadia 17 zatrzymana, zbiegła
4. // Irena 10 do Majdanka
5.Borowiec Andrzej 53 do Niemiec
6. // Marianna 52. //
7. // Katarzyna 21 //
8. // Czesław 13 //
9. // Władysław 11
10.Wardach Szczepan 56 do Lublina i Niemiec
11. // Bolesław 51 // //
12. // Władysław 16 // //
13.Makowska Janina 24 do Lublina i Niemiec
14.Swacha Józef 45 zatrzymany i zbiegł
15. // Marianna 43 zatrzymana
16. // Stanisław 14 //
17. // Jan 7 //
18. // Franciszek 19 wywieziony do Niemiec
19. // Janina 17 // //
20.Łokaj Michał 31 wysiedlony, zrabowany i Majdanek
21. // Katarzyna 24 //
22. // Czesław 7 //
23. // Józef 1 rok //
24. // Jan 55 zmarł w Majdanku
25. // Ewa 63 do Majdanka
26. // Franciszek 35 //
27. // Aniela 14 //
28. // Władysław 11 //
29. // Tadeusz 2 zmarł w Majdanku
30.Borowiec Józef 46 do Majdanka
31. // Maria 46 //
32. // Maria 6 //
33. // Antonina 16 aresztowana, zbiegła
34. // Bronisław 19 zabity / pod Osuchami /
35.Palikot Szczepan 36 do Niemiec
36. // Aniela 34 //
37. // Antoni 16 aresztowany , zbiegł
38. // Stanisław 10 do Niemiec
39. // Michał 30 //
40.Przytuła Józefa 55 do Majdanka
41.Koman Michał 53 do Majdanka
42. // Jan 66 //
43. // Maria 51 //
44. // Janina 12 //
45. // Antoni 11 &nbs